Z drugiej strony, może to lepiej - gdyby się zajęli historią gospodarczą, uczniowie pewnie dostaliby jakieś marksistowskie popłuczyny...
Już dostają. Wystarczy popatrzyć na rewolucję przemysłową. Na pierwszym miejscu jest wyzysk klasy robotniczej przez głodowe płace, 18 godzinny system pracy, brak urlopów i opieki zdrowotnej, pracę dzieci w kopaniach itd. No, dobra, jakieś wynalazki się pojawiły, ale co z tego?
W żadnym okresie historycznym nie mówi się o tym jak ludziom było źle. W średniowieczu była pańszczyzna, ale to nic w porównaniu z wyzyskiem w fabrykach, a w starożytności to w ogóle cud i miód.
Kiedy sytuacja robotników się poprawiła? Jak wprowadzono 8 godzinny system pracy, ograniczenie, a potem zakaz pracy dzieci, obowiązkowe ubezpieczenia itd. Kto słyszał o wpływie postępu technologicznego na życie ludzi?
Dzięki lekcjom historii w obecnym wydaniu zawdzięczamy gadki o XIXw. i wyzysku kiedy tylko ktoś wspomni o wolnym rynku.