Suwerenność jednostki, a własność.

D

Deleted member 427

Guest
Piter1489 napisał:
Czyli cały czas wychodzi na to, że ludziom trzeba jakoś wolnościowo wybić z głów takie niewolnościowe pomysły jak własność i możliwość zatrudniania tego, kogo się chce i wtedy będzie dobrze...

proponuje dyktaturę miłości :)
 

23HailEris

Member
277
10
kawador napisał:
i powyższy tekst nie traktuje tylko o podatkach - zauważyłeś to, prawda?
"Zrzeknę się na rzecz Rządu pewnego procentu mojej własności"


to, że "pojęcia się przewijały co najmniej od czasów Platona" i że w komuny bawiły się określone wspólnoty etniczne/wyznaniowe nie znaczy, że były wdrażane i uskuteczniane na poziomie ogólnopaństwowym w asyście żandarma pobrzękującego kluczami do lochu.
Bardzo zabawne. Idealnego państwa Platona wcale a wcale nie próbowano wprowadzić na przykład w Syrakuzach? Nie kompromituj się, zaślepiony nieuku. Och, sorry! Może to nie Twoja wina, że nie wiesz, tylko państwowego gimnazjum, że Cię nie nauczyło? Przykro mi z powodu Twojej krzywdy, mnie jakoś nauczyło :(


teraz ty bredzisz. po pierwsze, tego prawa wcale nie trzeba wprowadzać ani egzekwować - ono obowiązuje niezależnie od twojego widzimisię.
Powtórzę jeszcze raz - jeśli szkoła państwowa skrzywdziła Cię i nie znasz znaczenia pewnych pojęć, spróbuj zapisać się do prywatnego gimnazjum dla dorosłych, może reedukacja Ci pomoże. Do tego czasu temat zamykam.

po drugie, skąd wiesz, że spowoduje, tu cytat - "że spora część ludzi ostatecznie zacznie tak postępować i zinternalizuje takie zasady"?
Podałem przykłady takich procesów.

ja decyduję, kogo zatrudniam czy może: 23HailEris decyduje, kogo ja mam zatrudnić, kierując się takimi szczytnymi ideałami jak tolerancja, otwartość, multikulturowość i "podaruj dzieciom słońce"?
Ostatni raz piszę, ale jak jesteś tępy to nie moja wina, naprawdę. Może posłużę się prostszą formułą przypowieści - w dawnych czasach, kiedy libertarianie ze starego forum dyskutowali sobie z komuchami na forum anarchistycznym, wyśmiewano się z tych ostatnich, że oni w bajki wierzą mówiąc, że anarcho-komunizm nastąpi na świecie po tym jak ludzie osiągną pewien stopień świadomości i po przeobrażeniach kulturowych. Libertarianie się śmiali, bo wprowadzenie libertarianizmu tego rzekomo nie wymaga. Żeby ludzie mieli tak jak w komunizmie wspólną własność i współpracowali trzeba ich zmusić albo zmienić ich "naturalny"sposób myślenia, bo inaczej się ten komuznim posypie albo zamieni w zamordyzm. I teraz moja diagnoza: a) Komuchy faktycznie myślą życzeniowo, b) Mają też rację mówiąc, że aby wprowadzić anarcho-komunizm potrzebne są zmiany w kulturze/świadomości ludzkiej. Nauczenie się akceptowania pewnych zasad etycznych. Niestety w przeciwieństwie do komuchów, libertarianie są w podwójnym błędzie: a)Żeby wprowadzić libertarianizm też potrzebne są zmiany w kulturze, akceptacja pewnych zasad, których obecnie się nie akceptuje, bo jakby sie akceptowało, to po prostu mielibysmy libertarianizm i chuj i b) Libertarianie nie zdają sobie z tego sprawy, więc często bredzą. Zwłaszcza konserwy i pseudowolnościowcy od kurwina.

A jeśli nadal będziesz ode mnie histerycznym tonem żądał odpowiedzi na pytanie kogo masz zatrudnić to znaczy, że nie rozumiesz ani słowa o czym ja tu piszę.

taki szczegół: nie czytałem ani jednej książki Rothbarda i Misesa, ba, nie przypominam sobie, żebym się na nich powoływał - to ty z nimi wyskoczyłeś.
No to jak zaczniesz czytać coś więcej niż blog Korwina to pogadamy. Nie chcę mi się ścierać literek na klawiaturze, zeby w każdym poście powtarzać to samo do motłochu :D Jeszcze dodam, że prawicowo-przecwelonego motłochu. No co? Ja też potrafię.
 
D

Deleted member 427

Guest
"Zrzeknę się na rzecz Rządu pewnego procentu mojej własności"

super. umiesz czytać. to raz. dwa: przeczytałeś punkt pierwszy. brawo.

Idealnego państwa Platona wcale a wcale nie próbowano wprowadzić na przykład w Syrakuzach?

i co? ludzie byli tam szczęśliwi?

Podałem przykłady takich procesów.

gówno podałeś i nic nie wytłumaczyłeś.

jedne, co napisałeś, to: "gdyby nie państwo, ludzie by się pozabijali" - tak w skrócie.

Nie kompromituj się, zaślepiony nieuku.

tak jest, racjonalny ignorancie.

A jeśli nadal będziesz ode mnie histerycznym tonem żądał odpowiedzi na pytanie kogo masz zatrudnić to znaczy, że nie rozumiesz ani słowa o czym ja tu piszę.

to prawda, nie rozumiem bełkotliwego, akademickiego pierdolenia.

pytam raz jeszcze: ja decyduję, kogo zatrudniam czy 23HailEris decyduje? dobrowolna integracja czy przymusowa integracja?
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Wolność przyjdzie później, najpierw teoretycy równości i tolerancji muszą wychować nowego socjalistycznego człowieka ;) Najlepiej jak każdy będzie posiadał jedną koszulę i sam dla siebie hodował jedzenie w ogródku, wtedy nie będzie żadnej hierarchii i zapanuje powszechna miłość i akceptacja odmienności.
 

23HailEris

Member
277
10
Piter1489 napisał:
Czyli cały czas wychodzi na to, że ludziom trzeba jakoś wolnościowo wybić z głów takie niewolnościowe pomysły jak własność i możliwość zatrudniania tego, kogo się chce i wtedy będzie dobrze...



Przysięgam, że ostatni raz piszę o co mi chodzi. Jeśli uważasz, że decyzja przeciętnego człowieka dotyczące jedzenia takich chipsów a nie innych a jego decyzja dotycząca niezatrudniania pedałów to te same indywidualne i subiektywne preferencje to znaczy, że żyjesz w świecie urojonych abstrakcji lansowanych przez aprioryzm austriaków. Bo to oczywiście przypadek, że w najbardziej konserwatywnym i katolickim kraju w Europie wszyscy emocjonują się prawami pedałów, dopalaczami, krzyżem i in vitro. Manifestacja ateistów, którzy jednoczesnie podkreślają, że są normalnymi ludźmi a nie lewactwem (to znaczy, ze nie lubią jak dwoch facetów manifestuje swoje seksualne sklonnosci publicznie sie calujac ale jak manifestuje to facet z kobieta to jest to ok), to tez oczywiscie kwestia subiektywnych preferencji indywidualnych jednostek zawieszonych w kulturowej prozni. Tlo kulturowe to mieszanka roznych mniej i bardziej liberalnych i wolnosciowych przekonan. Libertarianie tacy jak Long to rozumieja i niesmialo sugeruja, ze w swiecie kultury a nie tylko w polityce i ekonomii rowniez nalezy walczyc ze strukturami władzy, które mają (UWAGA, UWAGA!) pochodzenie poza-państwowe. Libertarianie tacy jak Hoppe, przeciwnie - uważają, że jeśli napierdala cie po łbie państwowy policjant to jest to złe. Jak cię nakurwia metalowym prętem twój stary to jest to libertarianizm i zajebioza.



I właśnie chodzi mi o to, że to wcale nie jest tak, że po rewolucji wszyscy libertarianie będą żyć w odseparowanych od siebie społecznościach a'la Stephenson i nikt się nie będzie lubiał. W ten sposób się libertarianizmu nie zbuduje. Zwróć uwagę, że nawet u nich byłaby potrzebna akceptacja całkiem dużej ilości wspólnych zasad. Uważam, że istnieją kultury bardziej i mniej libertariańskie i tyle. Libertaranizm dopóki tego nie zrozumie, będzie wciąż bezpostaciowym planktonem.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Libertarianie tacy jak Hoppe, przeciwnie - uważają, że jeśli napierdala cie po łbie państwowy policjant to jest to złe. Jak cię nakurwia metalowym prętem twój stary to jest to libertarianizm i zajebioza.

Nie odróżniasz "nakurwiania" metalowym prętem po głowie od obustronnej i dobrowolnej umowy pomiędzy dwojgiem dorosłych ludźmi - że będę Ci np. szył spodnie 40 godzin tygodniowo a Ty mi zapłacisz tyle a tyle w tej czy innej formie? Jak chcesz udowodnić, że ktoś z kimś nie chce zawrzeć umowy, bo jest gejem? Czemu pedałowi ma się coś należeć bo jest pedałem? A jak ja chcę właśnie zatrudnić pedała bo jest pedałem, to też nie mogę?
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
23HailEris napisał:
Przysięgam, że ostatni raz piszę o co mi chodzi. Jeśli uważasz, że decyzja przeciętnego człowieka dotyczące jedzenia takich chipsów a nie innych a jego decyzja dotycząca niezatrudniania pedałów to te same indywidualne i subiektywne preferencje to znaczy, że żyjesz w świecie urojonych abstrakcji lansowanych przez aprioryzm austriaków. Bo to oczywiście przypadek, że w najbardziej konserwatywnym i katolickim kraju w Europie wszyscy emocjonują się prawami pedałów, dopalaczami, krzyżem i in vitro. Manifestacja ateistów, którzy jednoczesnie podkreślają, że są normalnymi ludźmi a nie lewactwem (to znaczy, ze nie lubią jak dwoch facetów manifestuje swoje seksualne sklonnosci publicznie sie calujac ale jak manifestuje to facet z kobieta to jest to ok), to tez oczywiscie kwestia subiektywnych preferencji indywidualnych jednostek zawieszonych w kulturowej prozni. Tlo kulturowe to mieszanka roznych mniej i bardziej liberalnych i wolnosciowych przekonan. Libertarianie tacy jak Long to rozumieja i niesmialo sugeruja, ze w swiecie kultury a nie tylko w polityce i ekonomii rowniez nalezy walczyc ze strukturami władzy, które mają (UWAGA, UWAGA!) pochodzenie poza-państwowe. Libertarianie tacy jak Hoppe, przeciwnie - uważają, że jeśli napierdala cie po łbie państwowy policjant to jest to złe. Jak cię nakurwia metalowym prętem twój stary to jest to libertarianizm i zajebioza.

W dzisiejszych czasach nie tylko zaspokaja się popyt podażą, ale przede wszystkim kreuje się ten popyt. Stąd prosty lud emocjonuje się różnymi sprawami, które powinny zostać w sferze prywatnego wyboru. Jeżeli przez dwa dni w TVNowskich Faktach pokażą to samo, to zwykły człowiek myśli, że kraj tym żyje mimo tego, że wielu ma na to wyjebane. Jedyne rozwiązanie to wyrzucić telewizor z domu, a w internecie czerpać informacje z niszowych portali, blogów, z wielu źródeł.

Puste świątynie na Zachodzie, odpowiadają polskim, pustym rytuałom religijnym.

Następnie jeżeli wytwory kultury nie są agresywne w stosunku do mnie, czy do kogoś, to nie jest łamany aksjomat o nieagresji. Wzorce kulturowe z czasem się zmieniają i najlepiej jest, gdy są pozostawione same sobie.
 

23HailEris

Member
277
10
Premislaus napisał:
W dzisiejszych czasach nie tylko zaspokaja się popyt podażą, ale przede wszystkim kreuje się ten popyt. Stąd prosty lud emocjonuje się różnymi sprawami, które powinny zostać w sferze prywatnego wyboru. Jeżeli przez dwa dni w TVNowskich Faktach pokażą to samo, to zwykły człowiek myśli, że kraj tym żyje mimo tego, że wielu ma na to wyjebane.
O, a kolega jest neomarksistą ze szkoły frankfurckiej? Czy może jednak libertarianinem? Bo myślałem, że gdyby to ludzi zupełnie nie ruszało to afera szybko by ucichła. Myślisz, że jakby w faktach przez dwa dni z rzędu mówili, że wolny rynek jest zajebisty, to ludzi by to zainteresowało?

Puste świątynie na Zachodzie, odpowiadają polskim, pustym rytuałom religijnym.
Nie mowie o rytualach, bo z rytualow rzadko kiedy powstaje ideologia. Mowie o spodobie myslenia, ktory jak widac przenika w tym kraju nawet wielu ateistów.

Następnie jeżeli wytwory kultury nie są agresywne w stosunku do mnie, czy do kogoś, to nie jest łamany aksjomat o nieagresji. Wzorce kulturowe z czasem się zmieniają i najlepiej jest, gdy są pozostawione same sobie.
Nie ma czegoś takiego jak pozostawienie kultury samej sobie, bo ona nie jest zewnętrzna wobec Ciebie. Uczestniczysz w niej cały czas i sam ją tworzysz i przeobrażasz. Właśnie błędne wyobrażenie, że powinno się ją zostawić samej sobie sprawia, że wygrywają cały czas wrogowie libertarianizmu. Samej sobie czyli komu? Państwu? Kościołowi? Kapitałowi? Krytyce Politycznej? I najlepiej dla kogo jest, żeby ją pozostawiono? Pomijając już, że to niemożliwe, żeby ją pozostawiono, to chyba jedynie najlepiej byłoby dla teorii austriackiej :D To, że popierdujemy tu sobie na forum libertarian a nie jebiemy pańszczyzny u jakiegoś ciula, który ma nad nami władzę, bo jego pradziadek skuteczniej upierdalał łby w orszaku jakiegoś lokalnego watażki wynika między innymi z tego, że przemocą zlikwidowano tamte zasady, tamten ustrój i zabroniono chłopom uprawiania, jakże dobrowolnej i wolnościowej, pańszczyzny.
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
23HailEris napisał:
O, a kolega jest neomarksistą ze szkoły frankfurckiej?

A co to za gówno?

23HailEris napisał:
że wolny rynek jest zajebisty, to ludzi by to zainteresowało?

Tak.

23HailEris napisał:
Bo myślałem, że gdyby to ludzi zupełnie nie ruszało to afera szybko by ucichła.

Nakręcają spiralę paranoi, pierdolą wystarczająco długo na jakiś temat, że nawet ten co to olewał w końcu zabiera głos na dany temat, wyraża swoją opinię, choćby wykrzykując "Odpierdolcie się!". A może rzeczywiście są takie preferencje większości Polaków, by dyskutować o polityce, ekonomii i społeczeństwie? A to, że popierają państwo wynika z tego, że od dziecka zewsząd słyszą takie głosy.

Z resztą kłamstwo powtarzane tysiąc razy, staje się prawdą.

A poza tym korporacje kreują popyt, poprzez marketing wmawiają, czy też zachęcają do kupna rzeczy, bez których możemy się obejść.

23HailEris napisał:
Nie ma czegoś takiego jak pozostawienie kultury samej sobie, bo ona nie jest zewnętrzna wobec Ciebie. Uczestniczysz w niej cały czas i sam ją tworzysz i przeobrażasz. Właśnie błędne wyobrażenie, że powinno się ją zostawić samej sobie sprawia, że wygrywają cały czas wrogowie libertarianizmu. Samej sobie czyli komu? Państwu? Kościołowi? Kapitałowi? Krytyce Politycznej? I najlepiej dla kogo jest, żeby ją pozostawiono? Pomijając już, że to niemożliwe, żeby ją pozostawiono, to chyba jedynie najlepiej byłoby dla teorii austriackiej Big Grin To, że popierdujemy tu sobie na forum libertarian a nie jebiemy pańszczyzny u jakiegoś ciula, który ma nad nami władzę, bo jego pradziadek skuteczniej upierdalał łby w orszaku jakiegoś lokalnego watażki wynika między innymi z tego, że przemocą zlikwidowano tamte zasady, tamten ustrój i zabroniono chłopom uprawiania, jakże dobrowolnej i wolnościowej, pańszczyzny.

Pozostawić ją wolnemu rynkowi. Po co na siłę zmieniać popkulturę? To czy będę kochał Arabów, czy ich zwalczał, to już preferencje wynikłe z moich przemyśleń i obserwacji. Jebiemy nadal pańszczyznę i to większą niż w dawnych wiekach, tylko jej forma się zmieniła. Nie trzeba już zapierdalać w polu, bo największe plony uzyska się dzięki maszynom, chemii i genetyce. To nie Marks wyciągnął ludzi z podłych warunków nisko płatnej pracy, ale nowoczesna technika. Nie musimy już pod przymusem iluś tam dni w roku przeznaczać, na naprawy wałów obronnych w Gnieźnie, czy Poznaniu. Wystarczy, że władcy nałożą kolejny podatek.

Tak samo na zachodzie Europy, możnowładcy i szlachcice, przeszli z pańszczyzny na gospodarkę czynszową. A wynikło to z głodu ziemi i dużej ilości ludzi. W Rzeczpospolitej było dużo ziemi i stosunkowo mało ludzi, dlatego pańszczyzna trwała. Oczywiście jest to uproszczenie, ale z grubsza tak to wyglądało. Praca najemna jest zazwyczaj, czy też zawsze wydajniejsza od niewolniczej.
 

23HailEris

Member
277
10
Premislaus napisał:
A co to za gówno?

Co jak co, ale Twoją encyklopedią nie jestem.

No jeśli konsumenci to tylko masa, którą dowolnie można manipulować to witamy we Frankfurcie, bo na pewno nie na wolnym rynku libertarian.

A to, że popierają państwo wynika z tego, że od dziecka zewsząd słyszą takie głosy.
Brawo, właśnie odkryłeś jak działa i jak się reprodukuje kultura.


A poza tym korporacje kreują popyt, poprzez marketing wmawiają, czy też zachęcają do kupna rzeczy, bez których możemy się obejść.

Prawdą, ale nie dowolnie a w obrębie tolerancji biologicznie/kulturowo uwarunkowanej społeczności, która zmienia się bardzo powoli.

Pozostawić ją wolnemu rynkowi. Po co na siłę zmieniać popkulturę? To czy będę kochał Arabów, czy ich zwalczał, to już preferencje wynikłe z moich przemyśleń i obserwacji.
No to fajnie, ale mnie po prostu zastanawia czemu np. w Wielkiej Brytanii nie nienawidzi się aż tak bardzo arabów i pakoli jak w Polsce. Przypadkiem się tak dobrali w Polsce że ich indywidualne preferencje mają podobny charakter?

Jebiemy nadal pańszczyznę i to większą niż w dawnych wiekach, tylko jej forma się zmieniła. Nie trzeba już zapierdalać w polu, bo największe plony uzyska się dzięki maszynom, chemii i genetyce.
Tak, między innymi trochę jest lżejsza. Na przykład wolno mi opuścić moją wioskę i jechać gdzie chcę.

To nie Marks wyciągnął ludzi z podłych warunków nisko płatnej pracy, ale nowoczesna technika.
Między innymi.

Nie musimy już pod przymusem iluś tam dni w roku przeznaczać na naprawy wałów obronnych w Gnieźnie, czy Poznaniu. Wystarczy, że władcy nałożą kolejny podatek.
Tak, ale nie musimy też tego robić bo we współczesnej kulturze europejskiej nie aprobuje się corocznych najazdów łupieżczych mieszkańców Drezna na mieszkańców Gniezna.

Praca najemna jest zazwyczaj, czy też zawsze wydajniejsza od niewolniczej.
Pewnie tak, ale znasz jakieś przykłady, gdzie niewolnictwo zostało na zasadach rynkowych wyparte przez pracę najemną i zniknęło, bo się nie opłacało?
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
aluzci20 napisał:
Wolność przyjdzie później, najpierw teoretycy równości i tolerancji muszą wychować nowego socjalistycznego człowieka ;) Najlepiej jak każdy będzie posiadał jedną koszulę i sam dla siebie hodował jedzenie w ogródku, wtedy nie będzie żadnej hierarchii i zapanuje powszechna miłość i akceptacja odmienności.

Jeśli. Chcesz. Rozmawiać. Z libertarianinem (takim nie made in taiwan). O wolnościowej edukacji. To najpierw się czegoś na ten temat dowiedz, ok?

aluzci20 napisał:
Wolność przyjdzie później, najpierw teoretycy równości i tolerancji muszą wychować nowego socjalistycznego człowieka ;) Najlepiej jak każdy będzie posiadał jedną koszulę i sam dla siebie hodował jedzenie w ogródku, wtedy nie będzie żadnej hierarchii i zapanuje powszechna miłość i akceptacja odmienności.

Jeśli masz ochotę sobie spekulować o tym, jakie są propozycje edukcji wolnościowej, to może się najpierw coś o niej dowiedz? Czy może wymagam zbyt wiele?

Nie mogę pisać postów? Chyba, bo dwa razy wstawiałem to -> http://en.wikipedia.org/wiki/Summerhill_School. Do alucciego, bo niezmiernie bardzo pierdoli o tym, na czym ma polegać wolnościowa edukacja i pedagogika (czy raczej antypedagogika).
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
@23HailEris

Co jak co, ale Twoją encyklopedią nie jestem.

Sam nie wiesz :>?

To ty najpierw użyłeś tego sformułowania, a ja nie wiem co o jest, więc zapytałem. W dobrym tonie jest odpowiedzieć.

Od paru chwil mi świta w głowie co to jest, bo mi się przypomniało, że kilka lat temu czytałem o tym w książce wydanej za komuny "Ideologia i polityka współczesnego lewactwa", wbrew pozorom jest to dobra pozycja. Nie musisz się już fatygować, sprawdzę sobie później.

No jeśli konsumenci to tylko masa, którą dowolnie można manipulować to witamy we Frankfurcie, bo na pewno nie na wolnym rynku libertarian.

Oczywiście, że można kształtować masy, zbiorowości, grupy, etc. A nazywa się to socjotechniką, psychomanipulacją, vel marketingiem. Także można się na to uodpornić czytając różne pozycje i artykuły poświęcone temu.

No to fajnie, ale mnie po prostu zastanawia czemu np. w Wielkiej Brytanii nie nienawidzi się aż tak bardzo arabów i pakoli jak w Polsce. Przypadkiem się tak dobrali w Polsce że ich indywidualne preferencje mają podobny charakter?

W Anglii nie byłem ale zadawałem to pytanie znajomym którzy byli, wielu białych Brytyjczyków tak uważa jak wielu Polaków, ale muszą się kryć z tym, ze względu na polityczna poprawność i sankcje prawne. Polacy mają swoje rozumy i swobodny dostęp do internetu i widzą co się dzieje na zachodzie.

Tak, między innymi trochę jest lżejsza. Na przykład wolno mi opuścić moją wioskę i jechać gdzie chcę.

Wynikało to z dawnych umów i praw na których lokowano wioski. Część uciekała także do Kozaków. No ale racja z tym było o wiele gorzej.

Pewnie tak, ale znasz jakieś przykłady, gdzie niewolnictwo zostało na zasadach rynkowych wyparte przez pracę najemną i zniknęło, bo się nie opłacało?

Północne stany przed wojną secesyjną. Tam w fabrykach pracowali robotnicy najemni, a nie niewolnicy. Chociaż los białej hołoty był nieraz gorszy, od czarnoskórych niewolników.

Tak, ale nie musimy też tego robić bo we współczesnej kulturze europejskiej nie aprobuje się corocznych najazdów łupieżczych mieszkańców Drezna na mieszkańców Gniezna.

Bo się to nie opłaca.
 
D

Deleted member 427

Guest
zwracam się z uprzejmą prośba do kol. 23HailEris, aby udzielił odpowiedzi na poniższe pytanie:

CZY KAWADOR DECYDUJE O TYM, KOGO ZATRUDNIA, CZY KTOŚ INNY DECYDUJE ZA KAWADORA?
 

23HailEris

Member
277
10
Premislaus napisał:
To ty najpierw użyłeś tego sformułowania, a ja nie wiem co o jest, więc zapytałem. W dobrym tonie jest odpowiedzieć.
W dobrym tonie jest nie udzielać nauk moralnych libertarianom :)

Oczywiście, że można kształtować masy, zbiorowości, grupy, etc. A nazywa się to socjotechniką, psychomanipulacją, vel marketingiem. Także można się na to uodpornić czytając różne pozycje i artykuły poświęcone temu.
Jak juz napisalem, nie dziala to bez ograniczen.

W Anglii nie byłem ale zadawałem to pytanie znajomym którzy byli, wielu białych Brytyjczyków tak uważa jak wielu Polaków, ale muszą się kryć z tym, ze względu na polityczna poprawność i sankcje prawne. Polacy mają swoje rozumy i swobodny dostęp do internetu i widzą co się dzieje na zachodzie.
Pomijając już sankcje prawne i źródła typu "kolega mi powiedział" to tam np. nie było nigdy takiej histerii jak w PL przy budowie meczetu w Warszawie. A partia narodowa ma poparcie około 0,0001 procenta. Ale oczywiście z internetu (najlepiej z blogaska korwina) wiadomo najlepiej co się dzieje na Zachodzie :D

Północne stany przed wojną secesyjną. Tam w fabrykach pracowali robotnicy najemni, a nie niewolnicy. Chociaż los białej hołoty był nieraz gorszy, od czarnoskórych niewolników.
Na północy niewolnictwo nie zniknęło bo przegrało z konkurencją, tylko na skutek ustaw lansowanych przez abolicjonistów.

Rozumiem, że ta zasada, że niewolnictwo się nie opłaca działało na północy US, ale na południu i w innych częściach śwaita już nie? Ciekawe.

Bo się to nie opłaca.
Nie opłaca się komu? Bo Brzetysławowi chyba opłacało się najechać na Polskę, a Chrobremu na Ukrainę. Masz prymitywny sposób patrzenia na przemiany społeczno-polityczne. Nie opłaca się, czyli przegrywa i już.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Mike Smith napisał:
Jeśli masz ochotę sobie spekulować o tym, jakie są propozycje edukcji wolnościowej, to może się najpierw coś o niej dowiedz? Czy może wymagam zbyt wiele?

Ależ niech sobie istnieją takie szkoły całymi tysiącami! Popieram inicjatywę całym sercem. Byleby tylko tacy wolnościowcy jak Ty nie zmuszali innych do reedukowania się w nich na swoją wizję równości, tolerancji i tego jak ma wyglądać społeczeństwo. I mam nadzieję, że tak samo nie będziesz miał nic przeciwko istnieniu wolnorynkowej konkurencji w postaci prywatnych szkół z karą chłosty ;) Oczywiście z zastrzeżeniem, że uczeń poddaje się jej dobrowolnie... :D

Są jacyś znani absolwenci tej szkoły?
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
Pomijając już sankcje prawne i źródła typu "kolega mi powiedział" to tam np. nie było nigdy takiej histerii jak w PL przy budowie meczetu w Warszawie. A partia narodowa ma poparcie około 0,0001 procenta. Ale oczywiście z internetu (najlepiej z blogaska korwina) wiadomo najlepiej co się dzieje na Zachodzie Big Grin

Z jakiego Korwina?

http://religiapokoju.blox.pl/html - świetny anty islamski blog. A co jakiś czas na Wykopie są wpisy kolesia co robił w Arabii.

Na północy niewolnictwo nie zniknęło bo przegrało z konkurencją, tylko na skutek ustaw lansowanych przez abolicjonistów.

No ale jakby była mniej wydajna i droższa od niewolnictwa, to by praca najemna nie stała się tak popularna na świecie. W starożytnym Rzymie technika się nie posunęła do przodu, bo było za dużo niewolników, a Grecy znali np. maszynę parową. Pracownik najemny generuje mniejsze koszty.

Rozumiem, że ta zasada, że niewolnictwo się nie opłaca działało na północy US, ale na południu i w innych częściach śwaita już nie? Ciekawe.

No gdzie? W Europie już nie było niewolnictwa, a w Amerykach to jeszcze tylko w Brazylii do końca wieku. No chyba, że w Afryce albo Azji. Kiedyś czytałem artykuł, że w dzisiejszym Sudanie jest niewolnictwo.
 
OP
OP
A

Anonymous

Guest
aluzci20 napisał:
Byleby tylko tacy wolnościowcy jak Ty nie zmuszali innych do reedukowania się w nich na swoją wizję równości, tolerancji i tego jak ma wyglądać społeczeństwo.

HehehehhyhyhahahaHA. Facet wspierający władzę do narzucania komuś, jaką może mieć orientację seksualną na swoim terenie (mała wskazówka: te złe państwa, zwłaszcza na zachodzie, tak nie robią) podejrzewa mnie o to odwoływanie się do przymusu w celu wprowadzenia wolnościowej, antyautorytarnej edukacji.

Gdybyś przeczytał link (ze zrozumieniem), pojąłbyś, że do takiej szkoły uczęszcza się dobrowolnie. Przynajmniej na same zajęcia.

aluzci20 napisał:
I mam nadzieję, że tak samo nie będziesz miał nic przeciwko istnieniu wolnorynkowej konkurencji w postaci prywatnych szkół z karą chłosty ;) Oczywiście z zastrzeżeniem, że uczeń poddaje się jej dobrowolnie... :D

Karze nigdy nikt nie poddaje się dobrowolnie, bo nie może jej przerwać. I to jasno odróżnia tortury i inne kary, od masochistycznych rozrywek. Nie interesuje mnie istnienie rynku izb tortur, chyba, że tak pozornych tortu, jak te, w których wszystko odwołuje się ejdnym, "bezpiecznym" słowem.

Inaczej zawsze uwierzę osobie jakoś tam bitej, przypalanej itd. o to, że nie chciała być bita. Co, uwaga, uwaga, czyni mnie wrogiem wolności. Wg. Krzysia.

aluzci20 napisał:
Są jacyś znani absolwenci tej szkoły?

Ma to jakiś związek z tym, czy to jest akurat ten model edukowania i pedagogiki, który podejrzewałeś, że ja promuje? To może porozmawiasz na tema, który sam rozpocząłeś?
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Tak sobie myślę, że chyba nie warto odpowiadać na niektóre posty/zaczepki/czasami ewidentne bzdury. Liczę, że jak młodziaki pokończą te licea/studia i inne szkółki i będą musieli sami się utrzymać, gdzieś mieszkać i coś jeść oraz (straszne!) pracować, najlepiej u kogoś, a jesczze lepiej, szukać pracy, płacić podatki i rachunki, użerać się z urzędnikami, donosicielstwem w pracy i po prostu..życiem, to im się odechce akademickiego myślenia życzeniowego...
Zwyczajnie wyrosną z tego, albo codzienność ich do tego zmusi; dużym sukcesem będzie jeśli nie zostaną racjonalnym, poprawnym i grzecznym elektoratem PO z kredytem na mieszkanie na 40 lat, dwójką dzieci, psem, Skodą Oktavią (oczywiście na kredyt), modną fryzurą, wizytami u psychoterapeuty i wakacjami w Tunezji..;)
 
Do góry Bottom