Somalia

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Wniosek z tego taki, że jak się ludziom wodę zabierze, to się uczą czytać i z tego powodu nie opłaca się im umierać, więc trochę jakby później umierajo, więcej też przez to wydajo, bo co se bedo żałować, no i PKB rośnie. A jak mają dostęp do czystej wody, to jak rurkowce się opierdalajo i luksusów się zachciewa.

pampalini napisał:
Skończy się na tym, że obojętnie jakich by ktoś nie miał poglądów, będzie zmuszony wypierdalać do Somalii. Istna kolebka luckoźci.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Artur Domosławski w "Polityce"
Somalią zaczęli rządzić warlordowie, szefowie zbrojnych band. Rabowali, nakładali haracze, gwałcili i zabijali. Utrudniali organizacjom humanitarnym niesienie jakiejkolwiek pomocy. Międzynarodowe próby doprowadzenia do pokoju między somalijskimi klanami kończyły się kolejnymi klęskami. Dumni mieszkańcy Somalii, którzy niegdyś podkreślali, że są Somalijczykami, nie Afrykanami, nie potrafili znaleźć spoiwa, które pogodziłoby wrogie grupy. Lecz oto na początku nowego stulecia w części Somalii miejscowi odnaleźli takie spoiwo: islam.

Większość Somalijczyków to muzułmanie. Ich styl życia miał jednak niewiele wspólnego z surową wersją islamu. Królowała uduchowiona tradycja suficka. Głos kobiet liczył się, a one same nie zasłaniały włosów i ramion. Nową, obcą wersję islamu zaszczepili tam wahabici z Arabii Saudyjskiej. Prócz zakazów i represji przywieźli też pieniądze. Władzę na południu kraju przejęła tzw. Unia Trybunałów Islamskich, która za pomocą wiernych milicji zdusiła szalejącą przestępczość pospolitą, zaprowadziła surowy ład, co pozwoliło miejscowym po raz pierwszy od dawna żyć we względnym spokoju. Podbity region zaczął przypominać działające państwo. Ludzie wychodzili bez strachu na ulice i nawet sceptycy uważali, że islamiści są o niebo lepsi niż warlordowie. Zaczęła rozkwitać przedsiębiorczość, wracało poczucie solidarności i nadzieja na w miarę normalne życie. Wieści o tym cudzie na somalijskiej ziemi rozchodziły się po kraju.

Właśnie wtedy CIA wynajęła jednego z najokrutniejszych warlordów somalijskich, żeby pojmał trzech terrorystów, współodpowiedzialnych za zamachy na ambasady USA w Kenii i Tanzanii z 1998 r. Amerykanie wierzyli, że zamachowcy ukrywają się właśnie w Somalii. Wieść o osobliwym pakcie rozeszła się po kraju. To był punkt zwrotny: wiele klanów zasypało dawne podziały i poddało się władzy Islamskich Trybunałów, które zyskiwały coraz większą popularność. W 2006 r. islamiści rozbili nieposłusznych warlordów i zdołali zająć stolicę kraju, Mogadiszu.

Jak wychować młodzież

Przejęcie władzy przez islamistów miało dwa skutki. Pierwszym – wewnętrznym – było podjęcie próby zaprowadzenia islamskiego prawa, szariatu, na terenie całej Somalii; np. zakazywano oglądania telewizji. To doprowadziło do protestów ledwo co pogodzonych między sobą Somalijczyków. W jaki sposób przebiegałby opór wobec represji? Czy wyłoniłoby się państwo wyznaniowe, czy przeciwnie – Somalijczycy odrzuciliby rządy szariatu? Nastałby pokój czy wróciły międzyklanowe konflikty? Nie dowiemy się. Drugim bowiem – zewnętrznym – skutkiem zdobycia władzy przez Islamskie Trybunały była agresja zbrojna Etiopii, amerykańskiego sojusznika w regionie.

Oficjalnym pretekstem było wspieranie przez somalijskich islamistów rebelii w etiopskim Ogadenie. Nieoficjalnie – interwencji dokonano za namową Waszyngtonu. Amerykanie głosili, że nowy islamski rząd w Mogadiszu daje schronienie terrorystom, a interwencja to część globalnej wojny z terroryzmem. Według amerykańskiej doktryny, nie można było pozwolić na to, by radykalny islam zyskał nowy przyczółek w Rogu Afryki. Wspierane przez USA wojska Etiopii rozbiły islamistów i zainstalowały marionetkowy rząd: jego szefa Abdullaha Yusufa przywiozły z wygnania.

Przeciwko etiopskiej okupacji wybuchło powstanie, a jego najtrwalszym owocem jest islamska partyzantka Al-Szabab (nazwa oznacza: młodzież), która półtora tygodnia temu dokonała zamachu w Nairobi.

Al-Szabab ogłosił się częścią Al-Kaidy, lecz siła związku tego ruchu z centralą dżihadystów pozostaje niewiadoma; możliwe, że więcej tu autopromocji i przydawania grupie międzynarodowego znaczenia niż realnej współpracy.
 

Cocaine Kiss

New Member
6
0
Postaram się trochę ożywić temat ;D.
Witam na forum jako że jest to mój pierwszy post.
Od dawna interesowało mnie miejsce na ziemi jakim jest Somalia. To prawdziwy raj, dlatego powoli acz konsekwentnie przygotowuje się do wyruszenia tam.
Szukam jak najwięcej info, narazie wiem bardzo mało, może wy koledzy macie jakieś info. Np. jak tam jest z żarciem? Dużo nie potrzebuje, jestem przyzwyczajony do głodu ale czasem trzeba coś zjeść :). Jak z dostępem do alkoholu i narkotyków? I najważniejsze, czy koniecznie muszę wynająć kilku cherlaków do ochrony? Głównie interesuje mnie Puntland.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
masz kase?
znasz xeer?
znasz język somalijski?
znasz klan darod?
znasz islam?
byłeś kiedy dłużej za granicą?
ile masz lat i od jak dawna interesujesz sie somalią?
 

Cocaine Kiss

New Member
6
0
1. To zależy jaką.
2. Nie
3. Nie
4. Nie
5. Nie
6. Dłużej, to zależy ile?
7. 21, Somalią naprawdę interesuję się od niedawna, mam bardzo małą wiedzę na ten temat, dlatego pytam. Wcześniej myślałem nad Tajlandią, tylko chciałbym zobaczyć jak wygląda życie w takim kraju jak Somalia. Tylko po odpowiedziach wyżej raczej się tam nie nadaję.
I jestem w 100% biały.
 
D

Deleted member 427

Guest
Cocaine Kiss, zanim wylecisz do Somalii, najpierw koniecznie przystanek w Detroit. Przeżyjesz tydzień, Somalia jest twoja. Może w wieku 21 lat zostaniesz jakimś królem albo cesarzem jednego z tamtejszych plemion. W każdym razie jak już się tam zainstalujesz na miejscu, to przyślij pocztówkę!
 

Cocaine Kiss

New Member
6
0
Detroit mówisz... zobaczymy :). Haha, aż takich dużych ambicji nie mam :D.
Myślałem, żeby na początek zbratać się z Polską Fundacją dla Somalii i dostać się do Adado, tam gdzie oni czasem jeżdżą.
Jeśli miałoby się to udać, to nie zapomnę o pocztówce :).
 
D

Deleted member 427

Guest
Mówię ci: najpierw Detroit (albo inne amerykańskie miasto z duża populacją czarnych), potem Somalia. Tylko nie zachowuj się jak typowy białas-rasista i nie bunkruj się na przedmieściach - wal od razu do centrum z taką dyktą:

une_journee_en_enfer_02_negre.jpg
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie, moim celem jest zachęcić cię do wyjazdu, bo widzę, że masz w sobie coś z podróżnika-poszukiwacza przygód. Ale przy tym chcę, żebyś nabył doświadczenia w innych miejscach. Po co od razu ruszać na podbój Afryki bez znajomości języka, klanowo-rodowych zwyczajów, religii etc, skoro USA symulują podobne warunki? Okrzepniesz na ulicach Detroit, poradzisz sobie na piaskach Afryki.
 

Cocaine Kiss

New Member
6
0
W Stanach bywałem już kilka razy, ale nie wśród murzynów. Byłem tylko raz na Bronx'ie (zostałem zaproszony na jakieś wesele voodoo po tym jak dałem głodnemu murzynowi kanapkę. Aż się popłakał chłopak i mnie zaprosił, tyle że przestraszyłem się tych ich czarów i szybko się zmyłem). Prawdopodobnie znów będę się wybierał na przełomie zimy/wiosny więc postaram się zastosować do Twoich rad :). Muszę tylko skombinować trochę gotówki. Może uda mi się przeżyć, wolę żeby zastrzelili mnie w Somalii :p.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
1. To zależy jaką.
2. Nie
3. Nie
4. Nie
5. Nie
6. Dłużej, to zależy ile?
7. 21, Somalią naprawdę interesuję się od niedawna, mam bardzo małą wiedzę na ten temat, dlatego pytam. Wcześniej myślałem nad Tajlandią, tylko chciałbym zobaczyć jak wygląda życie w takim kraju jak Somalia. Tylko po odpowiedziach wyżej raczej się tam nie nadaję.
I jestem w 100% biały.
dowolna waluta, im więcej tym większe szanse przeżycia dla europejczyka...
jak se wyobrazasz funkcjonowanie nieznając tradycyjnego systemu prawnego?
jak chcesz sie dogadać? większość gado ino po somalijsku...
interesuje cie puntland a nie słyszałeś o dominującym tam klanie?
jak se wyobrażasz zycie w islamskim kraju nie znając tej religii? szybko popadniesz w jakis konflikt i cie zajebią...
dłużej znaczy że żyłeś se tam przez jakis czas i zaznałeś przyjemności bycia obcym...
radzedorosnąc i w międzyczssie nazbieroć informacji o somalii?

somalijczycy niezbyt lubią obcych, nie lubią europejczyków nie lubią białych nie lubią innych...
nacjonalizm wśród somalijczyków jest bardzo silny...
jeśłi chodzi o dragi to kokainy raczej nie dostaniesz łatwo...
bedziesz sie musiał przerzucić na kaat...
żarcie jest... drób wołowina, wieprzowiny nimo, wszystko koszerne czyli halalowe...
ryż, i spagetti, to chyba im po włoskiej okupacji zostało...
jedzą spagetti do mięsa, do ryb, do ryżu nawet z bananem itp...
alkohol nie jest ogólnie dostępny, ale jest
 

Cocaine Kiss

New Member
6
0
To znaczy, że nie jestem jeszcze przygotowany na taką wyprawę ;). Dzięki za info GAZDA. Może faktycznie muszę dorosnąć ;p.
Kurde, tam naprawdę musi być ciężko. Może jest jeszcze jakiś inny kraj na świecie, gdzie broń palna jest tak łatwo dostępna?
Ten ich narkotyk ma chyba podobne działanie do amfetaminy? Nie jest za dobra, ale od biedy...
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
czym byś chciał sie zajmować i co potrafisz? od tego zależy jaki kraj byłby ewentualnie odpowiedni dla ciebie...
 
D

Deleted member 427

Guest
Może jest jeszcze jakiś inny kraj na świecie, gdzie broń palna jest tak łatwo dostępna?

Filipiny. Wskaźniki zabójstw na poziomie USA/Urugwaju, broń dostępna wszędzie, nie ma Bractwa Muzułmańskiego ani innych genetycznych zjebów. No i masowo odstrzeliwują tam polityków.



Alaska. Dlaczego Alaska? Bo to Nowe Pogranicze. (...) Alaska to ostatni dziewiczy stan w Unii. (...) Rozmawiałem niedawno z jednym z lokalnych sprzedawców broni. Półwysep Alaska Peninsula zamieszkuje 50.000 rezydentów. I ten jeden sprzedawca sprzedaje 1000 sztuk wojskowych karabinów miesięcznie. Łatwo zatem policzyć, że rok temu sprzedał 12.000 jednostek broni palnej mieszkańcom obszaru liczącego 50.000 ludzi. Te liczby robią wrażenie. Co najważniejsze w tym wszystkim - na Alasce jesteś niezależny. Sam chronisz siebie i rodzinę. Możesz się uzbroić i przygotować na to, co ma nadejść.

https://libertarianizm.net/threads/right-wing-extremism.4072/page-2#post-80064
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
na filipinach też masz islamskich pojebów...

alaska to nadal usa z pojebanym osamą/obamą czy jak im tam na czele...
 
Do góry Bottom