Alu
Well-Known Member
- 4 633
- 9 694
Hehe
posted by MatkaKurka on pon., 2015-12-14 18:09
No właśnie, mało kto, o ile w ogóle ktoś zauważył, że walka w obronie ludowej demokracji przybrała nieoczekiwany wymiar. Nigdy wcześniej nie było tak, aby aktorzy, pisarze i artyści estradowi stali obok zdarzeń. W sobotę kamery pokazały całą gamę zbankrutowanych polityków, emerytowanych esbeków i innych Polaków najgorszego sortu. Wśród tej czeredy znalazłem jedną jedyną twarz, kojarzoną z kinowych ekranów. Ewa Wiśniewska, aktorka o zmęczonej twarzy obwiązanej chustką, została wyłowiona przez reportera Gazety Wyborczej. Ledwie rozpoznawalna fizycznie i jej sława też już raczej przebrzmiała. Jedynie koneserzy komedii Barei zapewne kojarzą Wiśniewską, bo to: „ta pani przyszła w tym kożuchu i w nim wychodzi”, jak czytał Turek z kartki. Poza wspomnianą aktorką nie widziałem nikogo znanego i lubianego, a przecież takich nie brakuje i co ważniejszych wymieniłem w tytule. Pozwoliłem sobie w tym zestawie gwiazd na osobistą złośliwość, ale prawdę mówiąc Jerzy O. znalazł się w „doborowym” towarzystwie trochę na siłę. Jego historia jest oddzielna, on stracił twarz jakiś rok temu i od tamtego czasu unika konferencji prasowych jak ognia. Lewicowi politycy też nie chcą z Jerzym O. mieć wiele wspólnego, wszyscy wiedzą, że pokazanie się w jego obecności to kij, który ma dwa końce. Podobnie rzecz się ma z Karolakiem, który po wizycie u Lisa nigdy nie będzie starym Karolakiem. On też się nie wychyla, nie angażuje, chociaż za dobrych dla niego czasów, brylował na politycznych salonach i za pieniądze, dla swojego teatru, odgrywał wiernego wyborcę Komorowskiego. Na końcu wrzuciłem Wojewódzkiego, bo on jest chyba najdobitniejszym przykładem, że nie coś, ale wszystko się zmieniło.
Wprawdzie lewacki błazen przerobił się na w medialnego kelnera i to bardziej niż zwykł standardowo dawać ciała, ale po akcjach z Kukizem i Komorowskim wyszedł z najmniejszymi startami. Dalej sobie siedzi w TVN za ciężką kasę i dalej robi lub nadzoruje durnowate prowokacje, jak ta z Zelnikiem. Mimo wszystko nie było go w pierwszym szeregu i nie wskoczył na barykadę KOD. Zabrakło wielu takich jak Wojewódzki, ważniejszych i pomniejszych. Jakoś nikt się specjalnie nie garnął do jednoznacznego zajęcia stanowiska. Milczą piosenkarze, nie odzywają się pisarze, dramatycznych scen nie odgrywają aktorzy. Ciężar całej zadymy wzięli na siebie politycy, dziennikarze i bliżej nieznani lewaccy aktywiści. Dlaczego tak się dzieje i co to może oznaczać? Przed wszystkim słabość i niepewność. Ciskają się wyłącznie te grube ryby, które wiedzą, że tracą wszystko. Stąd też podskakujący Giertych, trollujący Lis i dziesiątki polityków, którzy poza demokracją ludową nie przetrwają jednego dnia. Histerie medialne rozgrywa się wbrew nastrojom społecznym, tak dalece wbrew, że żaden pogubiony celebryta nie zaryzykuje losu Karolaka, czy Jerzego O. W latach 2005-2007 na dowalaniu Kaczyńskiemu i PiS można było błyskawicznie zrobić olbrzymią karierę i to obojętnie kto i jak dowalał. Przypomnę, że gwiazdami zostały dwa żule, jeden od „spieprzaj dziadu”, a drugi to psychopata znęcający się nad rodziną, niejaki Hubert z Dworca. Na marszu PO w 2006 roku śpiewał Kukiz i Lipiński. 12 grudnia 2015 roku gdzieś w Poznaniu puszczono z playbacku „Lombard” i natychmiast muzycy zaprotestowali, stanowczo odcinając się do KOD.
Same dobre informacje, które oznaczają, że media i politycy są w stanie zmobilizować tylko i wyłącznie betonowy antykaczystowski elektorat. Skąd takie przekonanie? Z opisanych wyżej obserwacji. Za pierwszym podejściem PiS do władzy zdecydowana większość społeczeństwa nie znosiła „estetyki” koalicyjnej, czyli Giertycha i Leppera. Gwiazdy nie ryzykowały swoich tantiem i kontraktów, ale wręcz przeciwnie, niemal w ciemno mogły się lansować na obśmiewaniu Kaczora. Po 8 latach pozmieniało się, koledzy zobaczyli jak skończył Jerzy O., co się porobiło z Karolakiem i nawet Wojewódzkiemu spadła oglądalność. Mamy do czynienia z medialnym zaklinaniem rzeczywistości. W kotle mieszają upadli dziennikarze z byłymi liderami prawie byłych partii i tę breję serwują najbardziej fanatycznemu elektoratowi antypisowskiemu. Nie ma szerokiej, czy wysokiej fali, która zdołałaby poderwać Polaków do rewolucji, bodaj na miarę tej z lat 2005-2007, bo i z czego ma być? PiS nie podjął żadnej decyzji bijącej w przeciętnego Polaka, co więcej za chwilę podejmie decyzje dające chleb. Przez parę miesięcy usłyszymy jeszcze niejeden kwik, dopóki trzody się nie oderwie od koryta, ale za tą trzodą, poza betonowym lewactwem, nie stoi nikt i stać nie będzie.
Tak, to jest cecha PiSu. A dokładnie cecha wyzwalania u ludzi nerwowości. Kaczyński i jego świta mają wygląd i styl zachowania dość nieprzyjemny dla przeciętnego Kowalskiego. Kaczyński uśmiecha się rzadko, reszta też w porównaniu do obozu POowskiego. Dodatkowo prawacy mają skłonność do wygłaszania z różnych moralnych tyrad, a to już jest ostre kombo z ich wyglądem. Kaczyński też ma dość bezpośredni styl wypowiedzi i często po prostu ora przeciwników z chłodnym wyrazem twarzy. Dlatego ja np. nie mam problemu z jego słuchaniem. NatomiastZastanawiam się czy ta nerwowość, bo chyba każdy to czuje, to jest cecha pisu, czy też sprawa generowana przez media w opozycji do pis. Pamiętam za pierwszego kaczora też było czuć nerwowość, nawet sprawy tak prozaiczne jak szkolne mundurki, czy tam coś generowały bardzo dużo zamieszania.
Nie no media głównego ścieku dostają histerii o byle co. Wystarczy sobie wyobrazić co by się działo i jakiego amoku by dostali jakby to PiS wprowadził ustawę o zdrowym żarciu w szkołach, albo jakby to za PiSu prokuratura wjebała się do redakcji Wprost. Jak PO coś odwalało to niby tam czasem porobiły media trochę hałasu, żeby oglądalność była, ale potem szybko zostawało to wygumkowane. Ja przez ten mainstreamowy ból dupy czuje specyficzną czasem głęboko skrywaną sympatię do PiSu.Zastanawiam się czy ta nerwowość, bo chyba każdy to czuje, to jest cecha pisu, czy też sprawa generowana przez media w opozycji do pis. Pamiętam za pierwszego kaczora też było czuć nerwowość, nawet sprawy tak prozaiczne jak szkolne mundurki, czy tam coś generowały bardzo dużo zamieszania.
Pomocy!
Komentarz też nizły:Tekst, że kurdupel wszystko anuluje mnie rozjebał dokumentnie
Mnie najbardziej wkurwia że na tych lol protestach korzysta ten niedorobiony Petru. Najnowszy sondaż IBRIS:
http://ewybory.eu/sondaz-ibris-dla-rzeczpospolitej-13-12-2015/
Wierzysz w sondaże? Jak tak to gratuluję!
- Chcę także przywołać w dniu dzisiejszym dwóch wielkich synów polskiej ziemi, dwóch wielkich polityków. Pierwszego premiera wybranego w wolnych wyborach Jana Olszewskiego i wielkiego twórcę współczesnej polskiej myśli niepodległościowej premiera Jarosława Kaczyńskiego. Oni także są dzisiaj wśród nas, duchem, pamięcią i najlepszymi dla was wszystkich życzeniami - powiedział w czasie świątecznego spotkania Macierewicz.
Wiecie co, ja się zaczynam serio obawiać że jak tak dalej pójdzie, to pojeby (z obu stron: postępowo-demokratyczne i narodowo-katolickie) podszczute przez polskojęzyczne media rzucą się sobie do gardeł. Będziemy mieli to co na Ukrainie albo i gorzej, regularną wojnę domową jak kiedyś w Hiszpanii, między faszystami i komuchami. Prawie nie oglądam od dawna telewizji, ale podobno Swetru i innych "obrońców demokracji" pokazują tam cały czas. Jeszcze trochę takiej propagandy i może dojść do tragedii, na ulicach poleje się krew. I o co? O to która magdalenkowa banda ma nas okradać albo czy mamy podlegać Berlinowi czy bezpośrednio Waszyngtonowi.