tolep
five miles out
- 8 588
- 15 492
Ale żona i dzieci l.t i tak w Polsce nie siedzą chyba. Poza tym to tylko projekt, jak pierdylion poprzednich.łunia nie ma nic do tego, napisane jest z każdego innego kraju
Ale żona i dzieci l.t i tak w Polsce nie siedzą chyba. Poza tym to tylko projekt, jak pierdylion poprzednich.łunia nie ma nic do tego, napisane jest z każdego innego kraju
No i jak tam wasze kukielki? Jeszcze nie swędzo?
http://londynek.net/wiadomosci/Rzad...osci+news,/wiadomosci/article?jdnews_id=46806
Rząd planuje zmiany w podatkach od Polaków pracujących za granicą
Dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna" podejmuje istotny temat dotyczący opodatkowania Polaków pracujących za granicą. Pracujesz i zarabiasz za granicą? PIT i tak będziesz musiał złożyć w Polsce. Takie zmiany chce wprowadzić rząd.
Obecnie wiele umów (m.in. z Wielką Brytanią) pozwala nie składać PIT-u w Polsce w sytuacji, gdy np. mąż pracuje w innym kraju UE, ale żona i dzieci mieszkają nad Wisłą. Nowe zasady polegać będą na tym, że zatrudnieni w innym kraju będą musieli ujawnić swoje dochody w Polsce na podstawie zmiany metody unikania podwójnego opodatkowania.
Polska podpisała z Wielką Brytanią umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania w 2006 roku. Stało się tak za sprawą rosnącej liczby polskich pracowników na Wyspach, zobowiązanych do odprowadzania w rodzimym kraju podatku od zarobków uzyskanych w Wielkiej Brytanii. Umowa polskiego rządu z brytyjskim fiskusem pozwoliła wówczas na uwolnienie się od tego obowiązku. Teraz rząd zmienia swoje podejście o 180 stopni - zauważa "Gazeta Prawna".
Co oznacza zatem metoda zaliczenia proporcjonalnego, która ma wejść w życie? Bez względu na kraj, w którym się zarabia, trzeba będzie składać zeznanie podatkowe w Polsce i wskazać w nim wszystkie swoje dochody. Jeśli stawka podatkowa za granicą jest niższa od polskiej, różnicę trzeba dopłacić w kraju - chyba że podatnik skorzysta z ulgi abolicyjnej.
Cytowany przez "Gazetę Prawną" radca prawny Józef Banach tak to tłumaczy: "Jeżeli wynagrodzenie Polaka jest opodatkowane w państwie A według stawki 15 proc., a u nas uśredniona stawka podatkowa dla takiego dochodu wynosi 20 proc., to musi on dopłacić w Polsce pozostałe 5 proc. - mimo że jest to wynagrodzenie, które w całości uzyskał za pracę w państwie A".
W przypadku dochodów z zagranicy ważne jest też to, z jakiego tytułu podatnik ma przychody - zauważa dziennik. Inaczej traktowane są np. te ze sprzedaży nieruchomości, a inaczej z pracy czy z działalności wykonywanej osobiście. W tych dwóch ostatnich przypadkach mogą liczyć na wspomnianą wcześniej ulgę abolicyjną (art. 27g ustawy o PIT), która ma zastosowanie wyłącznie do osób fizycznych.
Zmiany w stosowaniu umów o unikaniu podwójnego opodatkowania zaczną obowiązywać automatycznie w momencie wejścia w życie konwencji między Polską a drugą stroną danej umowy (np. Wielką Brytanią) i będą miały zastosowanie zasadniczo od następnego roku kalendarzowego bądź podatkowego.
Morawiecki to czerwona zaraza w czystej postaci. Chce wprowadzić podatek od "niezdrowego jedzenia".
http://wolnosc24.pl/2017/09/29/nie-...-tak-glupiego-podatku-jeszcze-nie-wprowadzil/
Portal interia.pl informuje, że Ministerstwo Finansów (na którego czele stoi Morawiecki – Red.) analizuje, jak na polski grunt przenieść to, co z powodzeniem funkcjonuje już w niektórych krajach – podatek od niezdrowego jedzenia.
pełne info tu:
http://m.interia.pl/biznes/news,2538796,4211
Tak, zwłaszcza Detroit.
Mozna sobie poczytać przykładowego pisowskiego faszystę z ichnich think-tanków i drugich szeregów. A nawet warto sobie spokojnie poczytać.
http://jagiellonski24.pl/2017/10/23/przestawic-wajche-w-polskiej-gospodarce-rozmowa/