Polska - hoplofobia, broń palna

military

FNG
1 766
4 727
Nawet jeśli nie mamy "kultury broni", to w Polsce był też brak kultury stand-upu, brak kultury telenoweli, brak kultury komiksu, a nawet brak kultury supermarketów czy telefonów komórkowych. Ale szybko się przyjęły. Co to za debilny argument - "u nas nigdy się tak nie robiło, więc nigdy nie możemy czegoś zrobić". W zasadzie wiem, co to za argument: to podstawowy argument zamordystów chcących utrzymać status quo. Dziwne, że ludzie godzą się, żeby o kulturze czegokolwiek decydowali tonący w długach notoryczni kłamcy.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
6e4d5452b8775b1175a8d8559d9b0790.jpg
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Jeżeli chodzi o koło i jaskiniowców, to ja pamiętam inny świetny mem (niestety nie mogę go teraz zlokalizować). Otóż stoi sobie dwóch małpoludów, patrzą na koło, nagle jeden się odzywa i mówi: "To niewątpliwie przełomowy wynalazek, ale co jeśli wpadnie w niepowołane ręce?" :)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Polka wyjechała do Korei Południowej i pisze peany na cześć rządu, że odebrał wszystkim cywilom broń palną:

http://wkorei.blogspot.com/2012/12/bron-palna-w-korei.html

Po prostu przeczytajcie ten wpis. Szczególnie ostatni akapit:

W kontekście Stanów Zjednoczonych często mówi się o prawdziwej wolności. Kraj ten jawi się niczym El Dorado, niewyczerpywalne źródło możliwości rozwoju, sukcesu i dobrobytu. Tutaj każdy może się w pełni zrealizować, jeżeli tylko tego chce. O ile jednak człowiek czuje się wolniejszy w kraju, gdzie wolność drugiego człowieka nie ogranicza mojej własnej. W kraju takim, jak Korea, gdzie przechodnia nie trzeba taksować od góry do dołu w obawie przed niespodziewanym atakiem, gdzie nie trzeba kurczowo zaciskać torebki lub chować telefonu do głębokiej kieszeni w trwodze przez uzbrojonym złodziejem, gdzie nie trzeba zamykać od wewnątrz klasy w obawie przed psychicznie chorym terrorystą lub zamykać się w kuloodpornej klatce na stacji benzynowej przed gotowym na wszystko frustratem. W tym wypadku to właśnie silna ręka państwa z domieszką tradycyjnej, kolektywnej kultury stoi na straży wewnętrznego spokoju i harmonii w społeczeństwie. Oferuje konkretną wolność bez jakże niepotrzebnych ofiar.

Ktoś to skomentuje?
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Już pomijając kwestie broni palnej, totalnie rozwala jej wyobrażenie USA, które mocno odbiega od rzeczywistości:

- uważne obserwowanie mijanych na ulicy przechodniów w obawie przed potencjalnym atakiem;
- chowanie torebki w obawie przed uzbrojonym (w bazookę?) złodziejem (oczywiście białym);

Z kolei jej opisy stacji benzynowych, przypominających kuloodporne klatki, mają coś z prawdy - wystarczy poczytać sobie o Detroit albo innym amerykańskim negrovillage :)
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 522
Najlepsze jest to, że laska dokonała samozaorania, podając dwa przykłady masakr z użyciem broni w Korei dokonane przez członków państwowych organizacji siłowych :D A odjebanie 57 cywilów to wynik przewyższający jakąkolwiek strzelaninę w USA :p

Broń tylko dla wojska i policji? dopóki ci nie przyjebią z granata!
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
wynik przewyższający jakąkolwiek strzelaninę w USA

Wiem, że w mediach sytuacje, kiedy jakiś typ wali do bezbronnych cywilów, nazywa się "strzelaniną", ale my reprezentujemy wyższy standard i nazywajmy rzeczy po imieniu. Jak dirlewangerowcy napierdalali z karabinów maszynowych do uciekających w popłochu Polaków czy Białorusinów, to to nie była strzelanina tylko regularna masakra, względnie egzekucja. I tak powinno się etykietować tego typu incydenty.
 

military

FNG
1 766
4 727
Tyle już wątków na podobne tematy, że nie wiem, gdzie wrzucać...

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019401...owa,wid,16049004,wiadomosc.html?ticaid=1116fa

Krótko: gość chciał pomóc zaczepianej kobiecie, dostał parę kopów od grupy napastników, jest na rehabilitacji. Miał gigantycznego farta, bo tuż obok był patrol i mu pomógł. Gdyby nie to, pewnie by nie przeżył.

W tekście ani słowem nie zająknięto się o tym, że wystarczyłoby, żeby on albo zaczepiana kobieta mieli broń... Za to pojawił się komentarz krakowskiego radnego, który twierdzi, że "w nocy nie powinno się wychodzić na ulice".

Już nawet nie chce mi się takich rzeczy komentować, bo wszyscy tu wiedzą, o co kaman, a lewaki i tak wykręciłyby kota ogonem i powiedziały, że jakby kobieta miała broń, to agresorzy mieliby bazuki.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Albo by powiedzieli, że sama by się postrzeliła, co tylko pogorszyłoby jej sytuację.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
"Bandyta, wiedząc, że człowiek NIE MA broni, nie będzie zdeterminowany, aby go zabić. Bandyta spodziewający się uzbrojonej ofiary, po prostu ją zabije."

Polacy bardzo często używają tego "argumentu", najwyraźniej jakaś polska ludowa logika im to podpowiada, bo nie spotkałem się z czymś takim nigdy w amerykańskiej blogosferze ani debacie publicznej. Skąd to się wzięło? Stawiam na mutacje/odnogę dziewulizmu, ale jak macie inne pomysły, to posłucham.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 124
No tak, bo przecież każdy dres spod bloku to morderca, który chętnie zaryzykuje dożywocie dla torebki czy ajfona. Ponadto nie od dziś wiadomo, że gwałciciele preferują zwłoki, uważając je za atrakcyjniejsze od żywej ofiary. Również miłośnicy spuszczania wpierdolu (czasami ze skutkiem śmiertelnym) szybko zmienią upodobania i zaczną strzelać swoim ofiarom cichaczem w plecy. Chuj, że sami kryminaliści otwarcie mówią o broni palnej jako kluczowym elemencie powstrzymującym ich przed dokonaniem napaści. Pewnie kłamią, bo chcą, by opinia publiczna była przychylna broni palnej, żeby oni mogli ją nabywać bez trudu. Spiseg.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
A umiałbyś wskazać praźródło mema "bandyta mnie nie zabije, bo nie mam broni"? Bo źródło "jak się obronię, to wrócą z bazuką/karabinem maszynowym/granatnikiem" znamy.
 
Do góry Bottom