Po której stronie konfliktu Ukraina vs Rosja stoisz?

Po której stronie konfliktu Ukraina vs Rosja stoisz?


  • Total voters
    26
  • Poll closed .

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
Ale wiecie że ponoć Ukraińskie państwo zabraniało mówić po rosyjsku na Ukrainie? To niezbyt libertariańskie.
Jakieś szczegóły? Czy chodziły patrole policji po domach i słuchali w jakim języku ktoś mówi? Czy może było to co w wielu państwach czyli ustanowienie języka x (np w Polsce polskiego) językiem urzędowym?

Pomijam absurdalność zarzutów tego kalibru, gdy dzicz rosyjska równa z ziemią dzielnice mieszkalne.
Absolutny fejk jako że na przyklad cala wschodnia a szczegolnie poludniowo wschodnia Ukraina jest glownie rosyjskojezyczna. Sam Zelenski ktory pochodzi z Krzywego Rogu na poludniu musial sie ukrainskiego podobno poduczyć żeby wystepować w telewizji. Czesto na filmikach slychac ukrainskich żolnierzy ktorzy komunikują sie ze sobą po rusku
Edit: Nawet wstawilem kiedys filmik na ktorym żolnierz wyklina ostro Rosjan po rosyjsku i obiecuje, że jak sie ta wojna skonczy to przestanie w ogole gadać po rusku.
http://www.polukr.net/blog/2021/07/ukraina-prawna-wojna-o-jezyk/


https://www.osw.waw.pl/pl/publikacj...y-nie-gesi-ustawa-o-jezyku-panstwowym-ukrainy
 
Ostatnia edycja:

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 035
Nie zrobię, bo przez lata zdążyłem wytworzyć naturalną tolerancję na różne informacyjne bzdury i zmyślenia z jakimi przyszło mi się spotkać.

Co należy tłumaczyć wyłącznie politycznie - oficjalne wypowiedzenie wojny kosztowałoby Putina więcej, bo musiałby ogłaszać powszechną mobilizację, dlatego nazwał to "specjalną operacją wojskową" i ominął konsekwencje społeczne związane z wojną, jakie byłyby kosztowniejsze dla jego poparcia.

Podobnie zachowywał się polski rząd, gdy w czasie pandemii nie chciał ogłosić oficjalnie stanu nadzwyczajnego, tylko wymyślał sobie para-prawo, aby radzić sobie z sytuacją.

Zresztą jest to klasyczne stawianie chochoła, żeby go obalać - cóż bowiem znaczy, że inwazja nie była klasycznym atakiem militarnym? To, czy była klasycznym czy nieklasycznym, hybrydowym czy półhybrydowym atakiem militarnym nie ma żadnego znaczenia.

A skąd się biorą te liczby? I dlaczego armia ukraińska jest liczona z rezerwami a rosyjska nie?

Zresztą kiedy twoim zdaniem kończyła się pierwsza faza, która miała być tak niezwykle oszczędna pod względem użycia rakiet?


Tak, tak - słynna dystrakcja i sukcesy na południu. Tyle, że kontrolę nad zdobytym Chersoniem już raz zdążyli już stracić i był to znowu przez jakiś czas teren sporny.

Mhmm.

Z bardzo prostej przyczyny. Na miejscu chodzą plotki, że część zwłok zaminowano i lepiej jest niczego nie ruszać do przyjazdu wojskowych saperów, którzy wszystko sprawdzą.

Według firmy Maxar zbiorowy grób pod cerkwią w Buczy był wykopywany już od 10 marca, więc nie wiadomo kiedy kogo Rosjanie rozstrzelali, kto trafił do dołu, a kto został na ulicy. Czasu na zabijanie trochę było do 30 marca.

Nie zmartwychwstał i nie pomachał. Toporna próba reinterpretacji materiału z powodu złudzenia optycznego spowodowaną kroplą błota na szybie.




Z innej perspektywy wygląda dalej tak samo nieżywo.

Czy powielisz też kremlowską teorię spiskową, że ustawka w Buczy wzięła się stąd, że brzmiała podobnie jak "butcher" i Amerykanie tak wybrali, żeby potwierdzić tezę Bidena o tym, że Putin jest rzeźnikiem?


Ruskiej szopki z jeszcze większą liczbą kłamstw, teorii spiskowych i propagandowych bzdur.
194146345_922048691671346_4154690452310944575_n.jpg

Według niektórych w szpitalach w czasie pandemii leżeli statyści, a w Buczy - aktorzy.
 

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 035
E, po prostu legalista w ramach prawa międzynarodowego i gość uznający, że narody ze słabszymi politycznie państwami nie mają niczego do gadania w kwestii sojuszy w jakich mogą być, bo to z góry powinno być określone przez mocarstwa ustalające sobie strefy wpływów, z których nie można sobie w ramach chęci i aspiracji narodowych wyjść lub wejść, zmieniając sobie orbitę.

Jeśli o polityce myśli się na zasadzie stowarzyszeniowej, to nie ma miejsca na jakieś doktryny Monroe czy narzucania własnej sfery wpływów. Mimo różnych wad z mentalnością Europejczyków, UE jednak nie blokowała Brytyjczykom Brexitu i nie groziła im militarnie w przypadku realizacji scenariusza wyjścia. Po prostu jeśli dołączasz do klubu, to w nim jesteś, a gdy wychodzisz, to cię w nim nie ma. I wszyscy dostosowują swoje plany do decyzji pozostałych, zamiast uniemożliwiać im ich podejmowania i realizacji.

Ma to ten plus, że aby uzyskać moc przyciągania do siebie, trzeba zacząć reprezentować coś więcej niż tandetną mocarstwowość i zastraszanie przez pobrzękiwanie atomową szabelką. Jeśli klub będzie przedstawiał coś sobą, wtedy będą walić do niego drzwiami i oknami. Jeśli nie - po prostu go opuszczą a reszta dostosuje się do tej decyzji.

Rosja nie potrafi funkcjonować na takich zasadach, nie potrafi zaoferować niczego atrakcyjnego dla państw wchodzących z nią w sojusze, to raczej hub wanna-be dyktatorów, oligarchicznych mafii i innego tałatajstwa, przyciągający podobnych sobie. Kiedy nie masz takich elit politycznych i twój naród nie chce funkcjonować według tego rodzaju standardów, wolisz raczej od czegoś takiego wiać.



My nie potrzebujemy Rosjan do rozwiązywania naszych wewnętrznych problemów. Jeśli będzie potrzebna konserwatywna rewolucja na Zachodzie, to sami sobie ją wykreujemy. Nie potrzebujemy do tego kacapstwa na tankach, które będzie nam rozpierdalało miasta bronią termobaryczną, żeby się LGBT nie zalęgło.

Nie wiem, kim trzeba być, żeby się nabierać na Rosję jako siłę zdolną naprawić obyczajowość zachodnią. Może zresztą zyskałaby wiarygodność i stała się czymś takim, gdyby potrafiła to przekuć na stałą PR-ową, aby konserwy na Zachodzie mogły do niej wzdychać i właśnie w formie stowarzyszeniowej opuściły UE i się dołączały do konserwatywnego bloku oferowanego przez Rosjan.

Ale Federacja Rosyjska nie jest jakimś "Zachodem o odwrotnej polaryzacji", tylko postkomunistycznym pierdolnikiem, który konserwuje system polityczny Związku Radzieckiego i sobie zastąpił internacjonalizm komunistyczny wszechrusizmem. A po tym, jak prowadzą tę wojnę, nie licząc się z życiem swoich żołnierzy, widać jak na dłoni, że tam się nic nie zmieniło poza naskórkową zmianą dekoracji.


Zresztą nie wiem, jak na Forum Libertariańskim można być przeciw Zełenskiemu. Wszak to jedyny na świecie libertariański przywódca kraju, który stoi na czele partii, która programowo zaczynała jako libertariańska, zachowuje swój rdzeń i nie jest jakąś egzotyczną drobnicą, tylko ma realny wpływ na Ukrainę.


Rusłan Stefanczuk, przedstawiciel Zełenskiego w Radzie Najwyższej, ogłosił, że partia wybrała libertarianizm jako swoją podstawową ideologię[15]. 10 listopada 2019 roku nowy lider partii, Oleksandr Kornienko, oświadczył, że ideologia partii zostanie zmodyfikowana i że nowym kierunkiem ruchu stanie się coś „pomiędzy liberalizmem a socjalizmem[16]. 13 listopada Dawid Arachamia, wiceprezes partii Sługa Ludu, wyróżnił dwie frakcje w swojej partii: socjalliberalną i libertariańską. W przeddzień wywiadu dla Liga.net Arachamia powiedział, że zmiana ideologicznej orientacji z libertarianizmu na socjalliberalizm była konsekwencją orientacji na masowego wyborcę[17]. 2 lutego 2020 lider partii określił pozycję polityczną Sługi Ludu jako „aktywny centryzm[18].
Co więcej, ten libertariański przywódca jest dziś fetowany przez wszelkich komuchów z ONZ, UE, czy NATO, oraz media pomagające mu budować jego legendę. Widzisz, żeby Jacek Sierpiński z Możemkami, czy Partia Libertarianska uzyskała kiedyś uznanie na arenie międzynarodowej i stamtąd mogła wpływać na ludzką świadomość? Żeby miała okazję do zbudowania sobie pozycji na pozimnowojennej dogrywce?

Przypomnę, bo może niektórzy mają krótką pamięć:


Jeżeli Ukraińcy odeprą Rosjan i będą musieli odbudowywać swój kraj z ruin, jest wielka szansa, że poparcie wojenne Zełenskiego zapewni mu komfort zrobienia maksymalnie wolnorynkowego kraju tuż za naszą granicą. Że sam libertarianizm dzięki takiemu rozwojowi wypadków, nie będzie już traktowany jako ciekawostka, tylko rzeczywista opcja polityczna, którą może popierać ktoś fetowany na arenie międzynarodowej. Ktoś może preferować, aby ta szansa została zaprzepaszczona, żeby dalej tam istniał post-sowiecki pierdolnik?

Wygrana Ukraińców powoduje też, że mają wreszcie propolski i rusofobiczny mit narodowy, jakim mogą zastąpić banderyzm. Odtąd nie będą musieli się już do tego odwoływać, bo mają znacznie lepszych, świeżych bohaterów, pośród których żyją i jakich będą mogli sobie po wojnie zasłużenie fetować. W dodatku nasza rola przy obecnej polityce sprawia, że zyskujemy mnóstwo soft power i pozytywnego PRu - zarówno jako rząd jak i społeczeństwo, które szeroko się zaangażowało w pomoc. To wspólne przejście może sprawić, że po pokonaniu Rosjan będziemy wreszcie witani na Ukrainie tak otwarcie jak w Gruzji. Przecież jeśli to wypali, okaże się to znakomitą inwestycją dla Polaków, tym bardziej jeśli nasze firmy będą mogły sobie zarobić na tej odbudowie.

Ta sytuacja ucisza też zakompleksione ojkofobiczne środowiska lewicowe, non stop wzdychające do Brukseli i Niemiec, które ten kryzys rozegrały fatalnie, podczas kiedy Anglosasi się nie certolili w tańcu i sprawdzili, ile ta Rosja i jej groźby są rzeczywiście warte.

Kiedy Ukraińcy ogłoszą kolejnego milestone'a - że wytłukli 10k ruskiej swołoczy, wypiję za to. A następny toast pójdzie przy 15k.

Sługa Narodu - to był prawdziwy pogrom. Ukraińcy pili szampana - ruscy tylko wódkę na dużym wku...e.
 

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 035
To nie może być prawda - zwykłe kłamstwa?
(18+)



Rzeź w Buczy to początek. "To, co odkryjemy w kolejnych dniach, wstrząśnie światem"
- Odkrycia, których dokonano w Buczy, są przerażające, ale świat wzdrygnie się po tym, co może zobaczyć w Hostomelu – mówi w rozmowie z WP wojskowy kapelan, ojciec Wasyl.

 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736

Rosyjskie zbrodnie w Buczy pod Kijowem nie są niestety niczym zaskakującym. To jedynie element polityki państwa rosyjskiego.
Witold Jurasz
Dzisiaj, 06:15
  • Rosjanie celowo zostawili ślady swoich zbrodni. W ten sposób wysyłają bowiem sygnał zarówno do Ukraińców, jak i do świata
  • Nie tylko Związek Sowiecki, ale również Rosja ma już na sumieniu masowe zbrodnie wojenne takie jak choćby te popełnione w Czeczeni
  • Najbardziej nawet zdegenerowani mordercy, o ile mordują "ku chwale ojczyzny", mogą liczyć w Rosji na pogrzeb z udziałem kompanii honorowej
Wszystko wskazuje na to, że zbrodnie w Buczy popełniono nie tylko świadomie, ale co więcej nie mniej świadomie i celowo nie próbowano ich ukryć. Bucza została odzyskana przez siły ukraińskie nie w wyniku gwałtownej kontrofensywy. Ciała znalezione na ulicach miasta nie były więc ciałami ofiar, które zginęły w momencie odbijania miasta. Skoro tak, to Rosjanie mieli możliwość ich uprzątnięcia i pochowania. Fakt, iż tego nie zrobili, ewidentnie wskazuje na to, że chcieli, aby do wszystkich Ukraińców trafił jednoznaczny sygnał o tym, do czego gotowa jest posunąć się rosyjska armia i aby w efekcie Ukraińcy się poddawali, współpracowali z siłami rosyjskimi albo — co też byłoby na rękę Rosjanom — uciekali, upraszczając w ten sposób okupację podbitych ukraińskich terytoriów.

Masowe mordy jako metoda dialogu

Paradoksalnie Rosjanie wysłali przy tym też sygnał do świata. I choć na logikę wydawałoby się, że demonstracyjne mordowanie cywilów nie jest na rękę Rosji, to biorąc pod uwagę spaczoną rosyjską logikę, wysłanie takiego sygnału ma głęboki sens. Rosjanie, pozostawiając trupy cywili na ulicach Buczy, realizują swoją wersję słynnej "strategii szaleńca" (madman strategy) z czasów prezydentury Richarda Nixona. Metoda ta sprowadzała się do próby przekonania Sowietów przez Stany Zjednoczone, iż prezydent Nixon jest nieobliczalny, a skoro tak, to należy się z nim koniecznie porozumieć, bo jeśli nie — to może w odruchu szaleństwa użyć broni nuklearnej.
Tym razem to Rosjanie usiłowali przekonać świat, że są nieobliczalni i mogą użyć broni nuklearnej. Ku zdumieniu Rosjan nikt się ich groźbami nie przejął. Skoro tak, to obecnie usiłują przekonać świat, że są nieobliczalni i mogą w chwili szaleństwa posunąć się do ludobójstwa. Różnica pomiędzy działaniami administracji Nixona i Kremla pod rządami Putina sprowadza się do tego, że Amerykanie jedynie blefowali. Rosjanie przez ostatnie miesiące blefowali tak często, że już nikt im w żaden blef nie uwierzy, tak jak to miało miejsce z sugestiami użycia taktycznej broni atomowej. Aby więc swoje groźby uwiarygodnić, postanowili zacząć mordować.

Zbrojna propaganda

Rosja, mordując cywili w Buczy, w praktyce realizuje motto szefa jednej najbardziej zdegenerowanych organizacji terrorystycznych w historii Andreasa Baadera z Grupy Baader-Meinhof, który, definiując terroryzm, określił go jako "zbrojną propagandę". Rosjanie, mordując niewinnych cywili, uprawiają właśnie propagandę.
Mordowanie ludności cywilnej, jeńców, więźniów czy też zakładników idealnie wpisuje się w ton rosyjskiej propagandy, która na początku wojny przedstawiała zwykłych Ukraińców jako ofiary rzekomo rządzących Ukrainą nazistów, a Rosjan jako wyzwolicieli, którzy niosą Ukraińcom wolność. Z czasem, gdy okazało się, że nawet rosyjskojęzyczni Ukraińcy z karabinami w ręku bronią się przed rosyjską "wolnością", wrogami zaczęli stawać się już wszyscy Ukraińcy.

Obozy filtracyjne

To, z czym mamy do czynienia w Buczy, nie jest bynajmniej tylko kontynuacją sowieckich praktyk. Zdumienie zachodnich obserwatorów, którzy nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie, jak to możliwe, że rosyjska armia w 2022 r. stosuje metody godne sowieckiej armii z czasów II wojny światowej, wynika z tego, że zapomniano, jakim zezwierzęceniem wykazywali się Sowieci na Węgrzech w 1956 r., w Czechosłowacji w 1968 r. i wreszcie w Czeczenii ledwie trzy dziesięciolecia temu.
W Czeczeni, po niezwykle brutalnej wojnie, w trakcie której Rosjanie wielokrotnie ostrzeliwali przy pomocy artylerii dzielnice mieszkaniowe, w całej republice powstała sieć tak zwanych obozów filtracyjnych. Słowo to jest w istocie synonimem obozów koncentracyjnych. Liczby ofiar rosyjskich obozów filtracyjnych w Czeczeni nie da się oszacować, ale z całą pewnością mowa jest o tysiącach zabitych. Opisy tortur takich jak choćby niesławny "okrągły stół", kiedy to sadzano czeczeńskich więźniów wokół okrągłego stołu i przybijano im języki gwoździami do blatu, to jedynie fragment opisu piekła owych obozów.

Sprawa Jurija Budanowa

Gdy mowa o Czeczeni warto wspomnieć jeszcze o płk. Juriju Budanowie, który jako dowódca stacjonującego w Czeczeni pułku czołgów porwał, wielokrotnie zgwałcił, a następnie udusił 18-letnią Czeczenkę Elzę Kungajewą. Sprawy nie dało się zamieść pod dywan, mimo iż Budanowa bronili liczni rosyjscy politycy oraz wojskowi, w tym dowódca 58 Armii gen. Władimir Szamanow. Sam, dodajmy, mający na sumieniu nigdy nieosądzone mordy na cywilach. Budanowa skazano na 10 lat więzienia.
Budanow rzecz jasna nie odsiedział 10 lat w więzieniu, gdyż po sześciu wyszedł za dobre sprawowanie na wolność. Co ciekawe przy tym zamieszkał w mieszkaniu należącym do gospodarstwa pomocniczego Prezydenta Federacji Rosyjskiej. Wolnością nie cieszył się jednak długo, gdyż 2 lata po wyjściu z więzienia zastrzelili go w Moskwie Czeczeni. W pogrzebie Budanowa brało udział ponad tysiąc osób w tym liczni przedstawiciele sił zbrojnych, duchowieństwa oraz deputowani do Dumy. Kompania honorowa, która pozbawionemu stopnia pułkownika Budanowowi w ogóle się nie należała, oddała trzy salwy honorowe.

Ludobójstwo ku chwale ojczyzny

Zapewne Ukraińcy w odróżnieniu od Czeczenów sprawcom mordu nie wystrzelą magazynka w czaszkę. Gdyby tak się jednak stało, to z całą pewnością mordercy z Buczy zostaliby pochowani z "należnymi" honorami. Bycie ludobójcą w Rosji nie jest bowiem niczym, co przynosi ujmę na honorze. Koniec końców rosyjscy ludobójcy (niemal) zawsze mordują ku chwale ojczyzny.
 

hrab

Well-Known Member
246
438
''Strona rosyjska nie dopuszcza do Mariupola pomocy humanitarnej. Prawdopodobnie po to, by zmusić ukraińskie wojsko do jak najszybszej kapitulacji miasta'' - zauważa brytyjskie Ministerstwo Obrony.
 
Do góry Bottom