mikioli
Well-Known Member
- 2 770
- 5 382
Czekamy, na ustosunkowanie się krzysia
Ruch Kukiz'15 dogorywa w podrygach. Właśnie nasza działaczka otrzymała mail od „ko-ordynatora” RK'15: „Jak zbierzesz dla nas 5000 podpisów, to zrobimy Cię jedynką...”
Oto treść oświadczenia Krzysztofa Bosaka, w którym tłumaczy motywy podjęcia decyzji o swojej rezygnacji ze startu w wyborach do Sejmu z listy KUKIZ'15.
Właśnie przekazałem Pawłowi Kukizowi informację o mojej rezygnacji z kandydowania z listy KWW Kukiz '15. Nie chodzi o miejsca na listach: mam jedynkę, ale w poprzednich tygodniach, w toku negocjacji, byłem gotowy zaakceptować też dwójkę. Od dłuższego czasu miałem poważne wątpliwości czy udział w tej inicjatywie jest właściwym wyborem, lecz ze względu na pełnione role w ramach RN nie dzieliłem się nimi publicznie. Rolą liderów nie jest mnożenie wątpliwości, ale podejmowanie decyzji. Dwa dni temu o mojej możliwej rezygnacji poinformowałem prezesa RN Roberta Winnickiego. Dzisiaj podjąłem ostateczną decyzję.
Komitet Wyborczy Pawła Kukiza przybrał w sierpniu formę, której ani od strony politycznej, ani od strony organizacyjnej, nie mogę zaakceptować. Gdy w czerwcu rozmawialiśmy z Pawłem Kukizem o współpracy, mowa była o skupieniu wokół niego wszystkich środowisk „antysystemowej” prawicy. Postulowałem wówczas, aby dla bezpieczeństwa do końca lipca zamknąć listy wyborcze. Dziś zaczął się wrzesień, a ostateczny kształt list jest ciągle nieznany. W sierpniu zostaliśmy zaproszeni do przeciąganych tygodniami negocjacji kształtu list. Gdy wreszcie zaprezentowano ich częściowy rezultat, pojawiły się na listach kontrowersyjne osoby, o których podczas negocjacji w ogóle nie było mowy. Podważyło to powagę całego projektu, która jest znacznie istotniejsza, niż względy propagandowe, którymi żyje otoczenie Pawła.
Nadal uważam, że dobrze by ludzie z naszego środowiska znaleźli się w Sejmie i że to pozwoliłoby nam wykonać duży krok do przodu. Byłem posłem przez dwa lata i wiem, jak duże możliwości oddziaływania daje obecność w parlamencie. Jednak cena grożącego nam podziału środowiska i utraty wzajemnego zaufania jest zbyt wysoka, jak za zdobycie jednego przyczółka. Chciałbym, aby moja rezygnacja przecięła spekulacje o niskich motywacjach stojących za staraniem o mandaty poselskie przez ludzi z naszego środowiska. Znam od wielu lat ludzi, których RN delegował na listy wyborcze i jestem pewien ich ideowości. Życzę im powodzenia, w nierównej walce o ocalenie Pawła Kukiza przed jego własnym otoczeniem.
Pragnę podziękować za współpracę wszystkim Koleżankom i Kolegom z Młodzieży Wszechpolskiej, Kongresu Nowej Prawicy, Stowarzyszenia Koliber i konkretnym działaczom z kręgu Obozu Narodowo-Radykalnego, którzy w przygotowaniach wyborczych wykazywali się koleżeńską postawą i rzetelną pracą. Wierzę, że zdobyte kontakty i doświadczenie w dłuższej perspektywie będą procentować.
Dziękuję też za opinie i oceny, którymi mnie zasypaliście. Czytałem je wszystkie z uwagą. Apeluję o wyciszenie negatywnych emocji, zaprzestanie wzajemnych oskarżeń i spokojną pracę na rzecz inicjatyw, które uważacie za warte popierania. Sam, ze względu na wewnętrzną wiedzę o sprawach KWW Kukiz '15 i lojalność wobec ludzi, którzy obdarzyli mnie zaufaniem, do dnia wyborów powstrzymam się od dalszych politycznych komentarzy i poświęcę się wyłącznie działalności społecznej i pracy formacyjnej.
Krzysztof Bosak
Szanowni Rodacy, Drodzy Wyborcy,
5 lipca 2015 roku podczas Światowego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian na Jasnej Górze Paweł Kukiz w obecności zgromadzonych licznie uczestników wspomnianych wydarzeń zaproponował mi start ze swoich list do Sejmu RP w najbliższych wyborach parlamentarnych. Gdy dowiedziałam się, że zostałam pełnomocnikiem na Kresy jego ugrupowania, nie protestowałam. Miałam nadzieję, że coś się zmieni w relacjach z Kresowianami. Traktowałam to jako ukłon w stronę Polaków zamieszkujących Ziemie Wschodnie i wszystkich tych, którzy poczuwają się do narodowej jedności z nami. Wreszcie ktoś był gotów upomnieć się o nasze prawa – wbrew całej niemal klasie politycznej III RP.
Uważając pełnioną rolę za zadanie wyjątkowo odpowiedzialne, usiłowałam się skontaktować z panem Kukizem w celu uzgodnienia programu działania dotyczącego promocji postulatów związanych z Kresami Wschodnimi. W międzyczasie ja, a także moja rodzina wraz z redakcją Radia Lwów, zostaliśmy obiektem brutalnego ataku jako środowisko rzekomo „prorosyjskie”.
Pan Paweł Kukiz nie uznał za stosowne wziąć nas w obronę, mimo że bezpośrednim powodem ataku na nas była moja funkcja pełnomocnika, o której dowiedziałam się przez telefon od znajomego już po jej zatwierdzeniu przez Pawła Kukiza. Nie przynosiły skutku próby nawiązania kontaktu z liderem nowego ruchu społeczno-politycznego. Gdyby nie ludzie dobrej woli i związane z nimi środowiska, którzy Kresami nie zajmują się tylko na okoliczność zbliżających się wyborów, zostalibyśmy sami. Zamiast zachować się jak odpowiedzialny polityk i prawdziwy mężczyzna, postąpił jak tchórz, co sytuuje go po tej samej stronie, co cała klasa polityczna III RP.
Jednocześnie na ogłoszonych przez Pawła Kukiza listach jego ugrupowania do Sejmu nie znalazł się na żadnym z pierwszych trzech miejsc ani jeden reprezentant Kresów. Nie zostałam też poinformowana przez cały okres prób nawiązania kontaktu z p. Kukizem o planach lidera ruchu odnośnie do mojej osoby. Moje pełnomocnictwo na Kresy Wschodnie okazało się z winy pana Kukiza fikcją, co stawia pod znakiem zapytania jego wiarygodność jako reprezentanta polskiego interesu narodowego wobec Kresowian.
Pragnę zarazem Państwa poinformować, że przyjęłam propozycję współpracy z Panem Grzegorzem Braunem. Jego osoba budzi moje zaufanie, zaś dotychczasowa działalność społeczna, polityczna i publicystyczna daję rękojmię tego, iż pan Braun interesów Polaków z Ziem Wschodnich na pewno nie zlekceważy.
Maria Pyż
31 sierpnia 2015
Wejście na listy, rozumiem? Bo do sejmu to się ten cyrk na pewno nie dostanie.Zajebiście jest! Narodowcy odchodzą! Teraz liby powinni trolować listy u Kukiza, i jest szansa na wejście!
Operetka skończy się pewnie tak, że ktoś wkurwiony rozjebie Kukizowi jego indyczy ryj, kończąc tym samym jego karierę polityczną na wieki wieków.
Czy mussolinista Winniczek już odwołał Bosaka z funkcji wiceprezesa tak jak Mariana Kowalskiego? Na końcu chyba tylko on z Narodowców zostanie na liście u Kukiza.Bosak zrezygnował z jedynki u Kukiza, To się już całkowicie rozkłada.
Czy mussolinista Winniczek już odwołał Bosaka z funkcji wiceprezesa tak jak Mariana Kowalskiego? Na końcu chyba tylko on z Narodowców zostanie na liście u Kukiza.
Paweł Kukiz podkreślił, że wbrew temu, co sądzi wielu ludzi, na jego listach pojawili się przedstawiciele różnych środowisk. - Są u mnie na listach i prawicowcy, i lewicowcy, i centrum. Są katolicy i są wyznawcy prawosławia - podkreślił.
- To jeden z najwspanialszych dni mojego życia - dodał, tłumacząc, jak wiele kosztowała go praca nad ostatecznym kształtem list. - Cała kampania trwa od pół roku, trzeba być rocknrollowcem, żeby to przetrwać. Łącznie z atakami mediów i innych partii politycznych - powiedział.
Następnie były kandydat na fotel prezydenta skrytykował obecny system polityczny. - Partie polityczne od 26 lat zawłaszczyły państwo i oni wszyscy się wybierają tak naprawdę spośród siebie. Od czasu do czasu zmieniają się nazwy partii, są transfery międzypartyjne i to cała zmiana - zaznaczył Kukiz.
Muzyk zdradził również, co miało znaczenie przy weryfikacji kandydatów. - Musieliśmy brać pod uwagę wykształcenie kandydatów. Są to głównie ludzie młodzi. Są i narodowcy i Demokracja Bezpośrednia. Są ludzie, którzy dotknęli PO i dotknęli PiS-u, ale się zawiedli, podobnie jak ja. Łączy ich miłość do ojczyzny - dodał.
Na koniec Kukiz wystosował również komunikat do mediów państwowych, które jego zdaniem prowadzą przeciwko niemu negatywną kampanię: "piszta, co chceta" - podsumował.