Patriotyzm konsumencki

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
hehe, no ale to bez sensu z tymi peelenami, bo przecie niekoniecznie wszyscy ich używaja, a samo używanie jakiejś waluty nie czyni kogoś eksporterem czegoś tam... a co jak eksporter bierze od ruskich ruble i w rublach zakupuje towary? to jest eksporterem czy nie? bo przecie nie używa peelenów...
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Spoko, każdy wie o co chodzi :) Ja zwyczajnie nie eksportowałem żadnych jabłek :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Chcesz kupić ruski telewizor, idziesz do kantoru, wymieniasz pln-y na ruble, twoja wymiana wpływa minimalnie na kurs w ten sposób, że rubel umacnia się względem pln-a. Ruble wysyłasz ruskim, oni przysyłają telewizor. Ruskie patrzą, o pln-y tanieją, teraz opłaca się coś sprowadziź z Polski. I tak to się chyba kręci, tylko że z większą ilością państw i walut.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
no ale jakeś wpadł na ten argument, bo to do mnie kompletnie nie przemawia...
jak byłem użytkownikiem peelenów to nie eksportowałem jabłek...
jak uzywałem marek abo dolarów to przecie nie byłem eksporterem czołgów czy aut...
no i co jak eksportuje jabłka dostaje ruble i nie wymieniam ich ino w ruskim sklepie za ruble kuje wszystko co trza... można i tak przecie...
nie jest sie użytkownikiem peelenów a jest sie eksporterem...
a i czy gostek od jabłek, operując ino rublami jest eksporterem gazu?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Nabijacie się? Eksporter gazu nie musi nic osobiście importować. Tak jak importer eksportować. Gaz eksportuje ktoś do Polski, PLN się umacnia w stosunku do rubla. Niemiec widzi to i kupuje PLN-y za marki, żeby potem kupić taniej ruble. PLN umacnia się w stosunku do marki, a rubel w stosunku do marki. Ruski kantor został zalany PLN-ami, więc obniża ich cenę, żeby tego dziadostwa się pozbyć. Niemiec to kupuje, ale za ruble, a potem jedzie do Polski i wykupuje ziemię pod Szczecinem. Stawia tam fabrykę narzędzi i sprzedaje je ruskim. Koło się zamyka.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Nabijacie się? Eksporter gazu nie musi nic osobiście importować. Tak jak importer eksportować. Gaz eksportuje ktoś do Polski, PLN się umacnia w stosunku do rubla. Niemiec widzi to i kupuje PLN-y za marki, żeby potem kupić taniej ruble. PLN umacnia się w stosunku do marki, a rubel w stosunku do marki. Ruski kantor został zalany PLN-ami, więc obniża ich cenę, żeby tego dziadostwa się pozbyć. Niemiec to kupuje, ale za ruble, a potem jedzie do Polski i wykupuje ziemię pod Szczecinem. Stawia tam fabrykę narzędzi i sprzedaje je ruskim. Koło się zamyka.
Wykupio nas Niemce wiecznie żywe! Proponuję zalać niemieckie kantory rublami, a rosyjskie markami i wykupić se korridora do Królewca oraz Łużyce. Szach mat, męczyciele polskiego narodu i zabroce przebrzydłe!
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
10609287_833843349968362_1239547124_n.jpg
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 510
Jeszcze przerobić to do prostytucji.
"Nie bądź kacap,
Wybierz starą Jadzię zamiast młodej Nadieżdy".
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
To można rozbudować, tak jak ten dylemat z wagonikiem. Załóżmy, że mamy do wyboru:
- polskiego producenta, zatrudniającego ukraińców i sprzedającego wyroby w polskim sklepie
- włoskiego producenta, zatrudniającego polaków i sprzedającego wyroby w szwedzkim sklepie
- polskiego producenta płącącego podatki na Cyprze, zatrudniającego polaków na umowę śmieciową, sprzedającego wyroby w portugalskim sklepie
- firmę, w której mamy 2 właścicieli - półpolaka-półszweda oraz francuza pochodzenia polskiego, który nie umie mówić po polsku, zatrudniającego...
itd. :)
 

Melchior_Omandor

New Member
5
4
Dziwi mnie zadawanie takich pytań. Odpowiedź jest banalnie prosta - do konsumenta należy wybór produktu. Konsument może przy zakupie kierować się dowolnymi kryteriami, może kupować tanio, może kupować dobrze, może kupować wypadkową tych dwóch cech, może kupować tylko w pomarańczowych opakowaniach a może tylko i produkty krajowe. Doprawdy nie wiem, gdzie tu jest problem.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Inna odmiana patriotyzmu konsumenckiego na przykładzie bojkotu motywowanego zaszłościami historycznymi.

"Dzień bez Kebaba" w rocznicę odsieczy wiedeńskiej. Młodzież Wszechpolska wzywa do bojkotu


Tomasz Baliszewski

4 godziny temu

0206a0c0fcc2ae5c15edf140e8265aa6,641,0,0,0.jpg

Norman Czarnecki namawia internautów, by 12 września nie jedli kebabów • Fot. Norman Czarnecki / Facebook.com
331 lat temu dowodzone przez króla Jana III Sobieskiego wojska pokonały pod Wiedniem armię imperium osmańskiego. O rocznicy wielkiego zwycięstwa pamiętał Norman Czarnecki, członek zarządu Młodzieży Wszechpolskiej, który zaapelował na Facebooku, by 12 września był „Dniem bez Kebaba”.

Propozycję Czarneckiego szybko podchwycili jego sympatycy, pisząc w komentarzach: "kupując kebaba, osiedlasz Araba" oraz " kupuj ziemniaka, wpieraj Polaka". Pewien internauta dodał, że "przy okazji można skopać jakiegoś sunnitę". Bojkotowanie kebabów ma upamiętnić zwycięstwo, jakie 12 września 1683 roku odniosły wojska polsko-austriacko-niemieckie, którymi dowodził Jan III Sobieski. Dzięki polskiej odsieczy siły chrześcijańskie zdołały odeprzeć ofensywe imperium osmańskiego.
Sirius szyt, panocku. Nie dość, że dojrzała polityka historyczna, to jeszcze bojkot obczyźniano-religijny. Wszystko w jednym!
 
Do góry Bottom