Partia Libertariańska (facebook)

D

Deleted member 427

Guest
Good - rejestracja jest wstępem do przyszłej konfiskaty. Tak odpowiadają hardkory (i Ron Paul) :)
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Jakiej konfiskaty?? My w Polsce mamy broń? Powtarzam - polemizujesz z własnymi wymysłami, bo na pewno nie z programem PL. Ale ok, dla Ciebie niech będzie że jesteśmy gdzieś pomiędzy PO a SLD :D
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Inna sprawa, że ja do końca nie jestem zadowolony z tego wywiadu. Jeśli mamy się wzorować na czymś, to Ron Paul chyba dobrze ogarniał temat przemawiania do pospólstwa bez wchodzenia w hardkor, a jednocześnie jakoś tak pryncypialnie.

W kwestii podatków to komunikat powinien być, że chcemy je radykalnie zmniejsza i likwidować i chuj, czy państwo będzie się od tego miało lepiej czy gorzej. W okresie przejściowym to i tamto, ale podatki won. I już. A taki to zaraz będzie KNP bis.
 
D

Deleted member 427

Guest
tosia - podatki i WYDATKI. I nie napierdalać wulgarnym neoliberalno-korwinistycznym slangiem, że renty zabierzemy nierobom tylko kierować uwagę no tej, jak jej tam - opinii publicznej na takie skandale jak ostatnio z LOTem czy koncernem Fiata.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 503
Ale my na razie nie mamy Rona Paula. Dla mnie wazne jest, ze wypowiedzi mieszcza sie w ramach, ktore zakresla Sierp. Kurde, duzo oczekujecie ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
A ja tam bym nie chciał Rona Paula. On wcale nie jest takim dobrym oraczem. Nie wydaje mi się też, żeby przekaz na zasadzie - "nie chcemy podatków, chuj nas obchodzi co to spowoduje" był szczególnie skuteczny.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 157
Ale skuteczny jest przekaz "zapewnimy wam wszystko", tylko co z tego? Mnie to nie interesuje. PL ma być partią mocnych zasad libertariańskich, inaczej to nie musi w ogóle istnieć.

A Ron Paul jest zajebiście skuteczny w swoim przekazie. Może nie jest błyskotliwym oraczem, ale nie chodzi, aby orać. To podnieca tylko tu, na forum, ale nie zjednuje sobie za dużo fanów w realnym świecie. A już na pewno nie wśród zaoranych.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Przez "dobrego oracza" rozumiem człowieka, który umie wygrywać dyskusje używając przekonujących argumentów i zachowując przy tym zimną krew. Oglądam sobie na przykład debatę z Paulem Krugmanem:



i widzę zupełnie zmarnowaną szansę. Chciałbym tam zobaczyć Roberta Murphy na przykład. Mnie Ron Paul nie przekonałby do niczego swoimi wystąpieniami w stylu powyższego, jeślibym wcześniej nie czytał tuzów. To wygląda jak dyskusja znawcy z gimnazjalistą.

Jak już mówiłem w innym wątku - libertarianizm zapewnia mnóstwo praktycznych korzyści. Nie rozumiem, czemu mielibyśmy o tym milczeć.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Nic dodać, nic ująć.

Ale co to znaczy? To znaczy, że trzeba milczeć o tym, że istnieje cała nobliwa dziedzina myśli, jaką jest prakseologia i że korzyści z braku podatków mamy przemyślane? Podnieca Was, żeby sobie utrudniać sprawę, czy o co chodzi? Gardzicie ekonomią? Nie wiem, naprawdę.

EDIT: Wiecie, bo to jest tak, że jeśli komuś ledwo starcza od pierwszego do pierwszego, to go zwykle mało obchodzą jakieś NAPy. Chce wiedzieć, że jego głos nie będzie obarczony szalonym ryzykiem. Czy on w ogóle ten NAP przeżyje...
 
D

Deleted member 427

Guest
Bitcher please. Przeczytaj jeszcze raz, co napisał tosia, i potem moją odpowiedź, która zacytowałeś.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Chodzi chociażby o to, żeby nie dać się sprowadzić do mantrowania jednego i tego samego, przez co można dorobić sobie odstraszającą innych gębę. Przekaz powinien być zróżnicowany. Najgorsze co może się stać, to dać sobie przypiąć łatkę typów absolutnie wszystko rozpatrujących pod względem skuteczności działania i ekonomii.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
Bitcher please. Przeczytaj jeszcze raz, co napisał tosia, i potem moją odpowiedź, która zacytowałeś.

Ja czepiam się konkretnie tej wypowiedzi:

W kwestii podatków to komunikat powinien być, że chcemy je radykalnie zmniejsza i likwidować i chuj, czy państwo będzie się od tego miało lepiej czy gorzej.

Ja to rozumiem w ten sposób: powinniśmy skupiać się na tym, że podatki są złem i już, i nie ważne, co się stanie, kiedy je zlikwidujemy. Jeśli Tosi chodziło o co innego, to przepraszam za zamieszanie.

EDIT: A ponadto trochę łyżki dziegciu dorzucam do peanów na cześć Rona Paula, który wcale nie jest według mnie najdoskonalszym wzorem do naśladowania (bo na przykład mnie by do siebie nie przekonał). Wyników też nie ma takich super. Być może libertarianizm nie może zdobyć lepszego wyniku i już, ale równie dobrze może tak być, że styl Rona Paula nie jest skuteczny. Nie wiemy.

To są dwa różne tematy, oczywiście.
 
T

Tandor92

Guest
Powoływanie się na interes państwa, jest o tyle głupie, że jest on sprzeczny z interesem obywateli. Im pieniędzy w budżecie jest więcej tym bardziej zrabowano ludzi. To nie mityczne państwo ma być szczęśliwe a zwykli ludzie. Co mnie obchodzi dług publiczny? Ja go zaciągałem?

Zresztą, zdecydujcie się, chcecie być partią libertariańską, czy mieć szanse na wygranie wyborów? Na chwilę obecną ciężko będzie mieć elektorat pod tak skrajne (w oczach większości) poglądy. Tylko, że moim zdaniem zamiast zmieniać poglądy i pomijać kontrowersyjne kwestie, powinno się próbować zmieniać ludzi edukując ich. Aby np. powszechny dostęp do broni nie był postrzegany za skrajny i głupi postulat. A jak chcecie bawić się w szukanie elektoratu łagodząc poglądy, to wypadało by zmienić nazwę.
 
A

Aeger

Guest
O dziwo nawet ja wolę retorykę "aby mieć co do gara włożyć" niż NAPy, broń i murzyni.
 
D

Deleted member 427

Guest
murzyni odpadają, bo z nimi w Polandii problemów nie będzie :)

A bardziej serio: jakie są założenia PL - zmieniać Polskę prawnie/administracyjnie (co się nie uda) czy być platformą propagującą wolność i edukująca masy (to się może udać)?
 
Do góry Bottom