- Moderator
- #401
- 3 591
- 1 503
Jest pewna nieszczęsna zależność - idzie dobrze, "pragmatycy" zaczynają czuć zapach koryta, i sprzedają wszystko po kolei, na końcu pewnie żony i matki Pierścień władzy.
Nie śledzę sytuacji w PL, ale z tego co tu opowiadacie wynikałoby raczej, że to "Abstrakcjoniści" przegrają głosowanie i stracą moralne prawo do nazywania swoich szaleństw libertarianizmem. Libertarianizm bowiem definiowany jest kolejnymi działaniami Partii Libertariańskiej, rządzonej przez pragmatyków i w ogóle od jej nazwy bierze swe miano...Przeczytałem dyskusję o tym punkcie i stawiam dobre piwo na taki scenariusz :
"Realiści/pragmatycy" którzy przegrali głosowanie z "Abstrakcjonistami" obrażą się i założą swoją zagrodę lub/i prędzej niż później przejmą PL i wyjebią z niej nierealistyczne elementy. Będzie spokój przez tydzień po czym stwierdzą że lib.net robi syfilis a na lib.pl to nie ma wpływu i "anarchowariaci", sabotują program. Także logicznym krokiem jest zmiana nazwy ... itd itd itd.
Daję na to 3 miechy .... czas start.
Czy mogę ten tekst wydrukować, podpisać i wysłać na adres Partii Libertariańskiej?Partia Libertariańska jest tworem przedwczesnym. Przedwczesnym, gdyż powstaje zanim w naszym kraju ideały radykalnie wolnościowe rozprzestrzeniły się w stopniu wystarczającym, by uczynić z niej realną siłę polityczną. Choć jest tworem przedwczesnym, nie musi być jednak tworem poronionym. Ponieważ PL nie może w najbliższych latach stać się znaczącą siłą polityczną, powinna wykorzystywać kostium partii politycznej, by prowadzić działalność edukacyjną. Zamiast próbować przejąć władzę, PL winna stać się kolejnym producentem wolnościowego dyskursu. Miejscem, z którego osoby znające się na teorii libertariańskiej będą edukować nieuświadomione masy społeczne na temat zysków, które przynieść może im wdrożenie ideałów wolnościowych. Dlatego PL nie powinna uginać się pod naporem głosów ludzi ją wspierających, którzy żądają stonowania i umiarkowania głosu partii, celem zdobycia szansy na natychmiastowe zaistnienie w polskiej polityce. PL musi najpierw wychować sobie wyborców, którzy potem będą ją wspierać, nie zaś próbować się przypodobać już istniejącym wyborcom – to skończy się bowiem szybkim zwinięciem ideałów wolnościowych, na które nie ma na razie w Polsce popytu. Nie oznacza to, że PL powinna żądać najbardziej radykalnych reform (np. prywatyzacja policji i sądów), ale że powinna propagować wizję radykalnie odmienną od obecnego status quo. Jeśli PL będzie wahać się w takich kwestiach jak prawo do posiadania broni, prawo do handlu narkotykami, zniesienie regulacji gospodarczych (wewnętrznych i zewnętrznych), radykalne ograniczenie liczby urzędników, natychmiastowa likwidacja dużej części ministerstw i instytucji państwowych, prywatyzacja szkolnictwa wyższego, prywatyzacja transportu publicznego, jeżeli nie będzie wskazywała, że jej docelowym planem są jeszcze głębsze reformy – przede wszystkim wyjście z systemu państwowej służby zdrowia, państwowych ubezpieczeń i edukacji niższej – to stanie się jeszcze jedną zbieraniną karierowiczów, którzy chcą zrobić interes na kolejnej ideologicznej modzie. Ktoś, kto nazwał swoje ugrupowanie Partią Libertariańską, musi głosić idee libertariańskie – radykalnie wolnościowe, jeśli nie będzie tego robił, może być pewnym, że zostanie zaatakowany przez tych, którzy nie dopuszczą, by ich ideały były kompromitowane – przez prawdziwych libertarian. Jeśli podjęło się wyzwanie i powiedziało się A, nie ma odwrotu, trzeba wykrzyczeć cały alfabet wolności.
Czy mogę ten tekst wydrukować, podpisać i wysłać na adres Partii Libertariańskiej?
Ja obiecuję, że żony nigdy nie sprzedam ;(Jest pewna nieszczęsna zależność - idzie dobrze, "pragmatycy" zaczynają czuć zapach koryta, i sprzedają wszystko po kolei, na końcu pewnie żony i matki Pierścień władzy.
No dlatego przekłam wartość wolnościowej grupy pod dyktaturą nad wolnościową partię w demokratycznym systemie - jak tam się zrobi syf - to założycielom nie pozostaje nic innego jak opuścić go - bo posprzątać się nie da. (ale jak mówiłem to że coś nie jest optymalne - nie znaczy że jest niepotrzebne lub szkodliwe - inicjatywa jest dobra)Jest pewna nieszczęsna zależność - idzie dobrze, "pragmatycy" zaczynają czuć zapach koryta, i sprzedają wszystko po kolei, na końcu pewnie żony i matki Pierścień władzy.
Czas na solidne FAQ.A z tego kasy nie ma - trudno też o motywacje jak co chwile jakieś matoły wyskakują z zarzutami "a co z lekarzami? gdzie oni znajdą pracę?"
ROMB tak czy inaczej nie poprze programu PL a może nawet nie będzie chciał być oficjalnie z nami kojarzony.
Brakuje nam prawdziwej organizacji pro-guns
Czego trzeba, poza zapaleńcami rzecz jasna, żeby stworzyć taką organizację?