Rebel
komunizm warstwowy
- 679
- 822
Naprawdę chciałbym wiedzieć dlaczego tak uważasz. Jeśli się mylę, to chciałbym wiedzieć dlaczego, ale rozumiem, że możesz uważać to o czym piszę za bezsensowne czy po prostu głupie i nie warte aby o tym dyskutować - Twoje prawo
IMO i jedno i drugie jest sprawiedliwe - dotyczy wszystkich w ten sam sposób. Nikt z nas nie ma wpływu na to jaki i czy w ogóle się urodzi i każdego z nas, przynajmniej przy obecnej technologi, czeka śmierć.
I oczywiście, że nie można uzasadnić/bezwzględnie stwierdzić co jest właściwe a co nie jest, bo raz że zależy to od tego kto co za właściwe uważa, a dwa że pewne rzeczy i prawa po prostu są i obowiązują, a więc nie wymagają potwierdzenia aby zaistniały, a jedynie po to aby ktoś za istniejące je uznał. Nie da się uzasadnić istnienia grawitacji, ona po prostu istnieje i tyle. Wszyscy są jej podporządkowani, jest więc tak samo sprawiedliwa jak życie i śmierć - prawa rządzące światem są same w sobie sprawiedliwe.
To by tylko przykład. Ale skoro stwierdziłeś że nie można niczego uznać za sprawiedliwe, to wpadasz w sprzeczność stwierdzając że grawitacja jest sprawiedliwa.
Albo nie można stwierdzić że coś jest sprawiedliwe albo można.
Obawiam się, że większość młodzieży i cała dzicz z wysp i dżungli dalekich, nie rozpozna w dźwiękach alfabetu Morse'a jakieś formy komunikacji. Gdy jeszcze dodasz do tego szok kulturowy, całkiem inną mentalność i kod kulturowy... To wyjdzie tak samo jak z tymi testami IQ, w których trzeba było grupować jakieś obrazki z przedmiotami. Niestety dzieci z jakichś peryferyjnych rejonów świata kiepsko wypadły, bo nie znały znaczeń i zastosowań pewnych przedmiotów np. filiżanki.
Ale błędy popełniena w komunikacji nie znaczą że można odrzucić komunikację.
Ale naciągane teoria. Hoppe stwierdził tak bo to jest logiczne. On nawet nie rozwodził się za bardzo nad tą kwestią. To nie miało nic wspólnego z elitaryzmem.Bezpieczniej jest po prostu stwierdzić, że aksjomaty dotyczą każdego człowieka i są przyrodzone. Hoppe to wszystko wymyślił, bo zawsze fascynowały go naturalne elity, do których udają się wszyscy po rady i roztrząsanie sporów. "Zdegenerowaną" ale nadal dobrą wersją tego była późniejsza arystokracja. W ten sposób Hoppe może uzasadnić dlaczego ktoś jest tą elitą, bo ma określone atrybuty. Libertarianizm i sam wolny rynek są egalitarne.
Właściwe arbitralne, nieuzasadnione stwierdzenie że ktoś ma takie prawa bo ma i tyle, może spowodować że ktoś stwierdzi że murzyni nie mają takich praw i moga być niewolnikami. I właściwie dyskusja zamknięta.
Nie uwarzam żeby wolny rynek był egalitarny. Egalitaryzm to bzdura i utopia bo każdy ma swoje własne cechy, talenty i umiejętnmości. Egalitaryzm to świat jednolitej masy ludzkiej, a wolny rynek sprzyja różnorodności.
Ale nawet posługując się Twoją argumentacją to argument mowy lepiej rozwiązuje sprawę obcych cywilizacja i innych komunikujących się gatunków (to że dzisiaj nie są znane nie znaczy że takich nie ma). Tak więc jest bardziej "egalitarny".
Dla mnie najlepszym argumentem stojącym za nim jest jednak wyeliminowanie samozwańczych obrońców, o czym wcześniej pisałem.