Neutralne newsy z rana

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Ujawniamy: policja z Gdańska wiedziała, że Stefan W. ma zamiar dokonać na wolności ciężkiego przestępstwa
Mateusz Baczyński
Janusz Schwertner
Piotr Olejarczyk
wczoraj 17:42
Policja wiedziała, że Stefan W. po wyjściu na wolność ma zamiar dokonać kolejnego napadu na bank - i to przy użyciu ostrego narzędzia. W piśmie rozesłanym do wszystkich jednostek policji w całym kraju komendant policji z Gdańska zalecił, by w przypadku zaistnienia tego typu przestępstwa gdziekolwiek na terenie Polski od razu typować Stefana W. jako sprawcę. Tak wynika z pisma, które widzieliśmy. Nie ma w nim mowy o podjęciu jakichkolwiek działań w celu zapobieżenia planom mężczyzny.

  • Wydział Operacyjno-Rozpoznawczy gdańskiej policji dowiedział się, że Stefan W. po wyjściu na wolność ma zamiar znów napaść na bank. Informacja trafiła do komend policji w całym kraju
  • Czy policja mogła przeciwdziałać zamiarom Stefana W.? - Człowieka nie można izolować i zamykać, bo ktoś tam podejrzewa, że ma złe zamiary – tłumaczy gen. Adam Rapacki
  • - Jeżeli jest jakaś wiarygodna informacja, że może dokonać poważnego przestępstwa, to można podjąć pewne czynności operacyjne związane z monitorowaniem tego człowieka – dodaje jednak były wiceszef MSW
  • Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku odmawia komentarza, prokuratura przesyła do Onetu dwuznaczną odpowiedź w sprawie notatki, która sugeruje źródło informacji policji

Jak wynika z notatki, którą przeczytaliśmy, policjanci z Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego dowiedzieli się, że Stefan W. - wówczas jeszcze ciągle odsiadujący wyrok więzienia za napady na banki – ma zamiar po wyjściu na wolność ponownie napaść na bank, bądź dokonać „podobnego przestępstwa”, tym razem przy użyciu maczety lub innego niebezpiecznego narzędzia. W notatce nie ma informacji, jak policja uzyskała tę informację.

W piśmie nie ma też mowy o tym, by policja miała zamiar w jakikolwiek sposób przeciwdziałać zamiarom Stefana W., choćby poprzez śledzenie go po wyjściu na wolność. Autor notatki, jeden z komendantów policji w Gdańsku (nie podajemy jego nazwisko ze względu na dobro śledztwa) wnioskuje, by w przypadku odnotowania na terenie Polski przestępstwa podobnego do tego, jakich wcześniej dopuścił się Stefan W., to jego od razu typować jako potencjalnego sprawcę.

Autor notatki zamieścił w piśmie zdjęcie Stefana W., jego dokładne dane, poinformował także funkcjonariuszy z całej Polski o dokładnej dacie i godzinie wyjścia Stefana W. na wolność w grudniu 2018 r.

Notatka została wysłana do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, z prośbą o przekazanie do jednostek policji na terenie całego kraju.

Służby: bez komentarza
- Taka notatka nie jest niczym nadzwyczajnym, policjanci dzielą się informacjami. Jeśli rzeczywiście pismo o takiej treści zostało przekazane jednostkom w całej Polsce, to dlatego, że funkcjonariusze w przypadku śledztwa w sprawie tego typu typują sprawców mających już na koncie dokonanie podobnego czynu - tłumaczy nam proszący o anonimowość policjant.

O komentarz poprosiliśmy rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Michała Sienkiewicza: - Na ten moment nie udzielamy żadnej informacji na temat prowadzonego postępowania ws. Stefana W. Wszystkie pytania należy kierować do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która nadzoruje śledztwo – dodaje.

Prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka gdańskiej prokuratury, w rozmowie z nami stwierdziła, że „nie posiada informacji o istnieniu takiej notatki”, ale obiecała ustalić, czy znajduje się ona w rękach zespołu badającego okoliczności zabójstwa Pawła Adamowicza. Następnie przysłała nam sms o treści: „Reakcja policji na informację przekazaną przez matkę podejrzanego są przedmiotem ustaleń prokuratury”.

Gdy doprecyzowaliśmy, że w cytowanej przez nas notatce nie ma słowa o źródle informacji o planach Stefana W. i jeszcze raz poprosiliśmy o komentarz do notatki, jaką komendant przesłał do wszystkich jednostek w Polsce, prokurator Wawryniuk odpisała tylko: „Informacja, że dokonujemy ustaleń jest całym komentarzem do Pana pytania”.

Przypomnijmy, że że przed kilkoma dniami "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że swoimi niepokojami związanymi z możliwym zachowaniem Stefana W. na wolności z policją podzieliła się jego matka. Wówczas funkcjonariusze zwrócili się do zakładu karnego z prośbą o "podjęciem możliwych dostępnych działań". Ppłk Elżbieta Krakowska, rzecznik dyrektora generalnego Służby Więziennej, przekonywała, że dyrektor zakładu karnego zlecił rozmowy z więźniem i pozostałymi współwięźniami. - Zamiary, że skazany może nie przestrzegać porządku, nie zostały w trakcie tych rozmów potwierdzone - mówiła ppłk Krakowska.

Z kolei Wirtualna Polska dotarła do treści notatki wysłanej przez policję do zakładu karnego, w którym przebywał Stefan W. Brzmiała ona następująco: "Z ustaleń wynika, że Stefan W. składał deklaracje słownie, w których oznajmia, że niesłusznie dostał taki wysoki wyrok, bo to nie była prawdziwa broń, tylko atrapa i że jak wyjdzie z więzienia, to teraz dopiero zrobi napad z prawdziwą bronią, weźmie maczetę, pojedzie do Warszawy i tam zrobi napad, albo wykorzysta tę atrapę broni, którą ma w więziennym depozycie”.

"To nie taka prosta sprawa"
Gen. Adam Rapacki, były policjant, niegdyś wiceminister spraw wewnętrznych, tłumaczy, dlaczego policja mogła mieć problem z podjęciem działań w celu zapobieżenia planom Stefana W., który najwyraźniej już podczas pobytu w więzieniu dzielił się chęcią dokonania ciężkiego przestępstwa z użyciem ostrego narzędzia: - Nie jest to taka prosta sprawa, bo człowieka nie można izolować i zamykać, bo ktoś podejrzewa, że ma on złe zamiary. Natomiast, jeżeli jest jakaś wiarygodna informacja, że może dokonać poważnego przestępstwa, to można podjąć pewne czynności operacyjne związane z monitorowaniem tego człowieka - tłumaczy.

Jakie konkretnie czynności? - Można go wezwać na przesłuchanie, uruchomić obserwację, a nawet spróbować zatrzymać i sprawdzić, czy nie ma przy sobie niebezpiecznych narzędzi, broni, materiałów wybuchowych, czy czegokolwiek innego, co stanowiłoby potwierdzenie informacji, że przygotowuje się do zamachu. Jeżeli policja podejrzewa, że taki człowiek może dokonać poważnego przestępstwa, to może też zastosować podsłuchy i kontrolę korespondencji. Ale to jest możliwe tylko w wypadku naprawdę wiarygodnych informacji, bo na zastosowanie takich metod muszą wyrazić zgodę prokuratura okręgowa i sąd – mówi gen. Rapacki.

- Z drugiej strony trudno też przez cały czas prowadzić za kimś takim niejawną obserwację, bo to szalenie ciężka i kosztowna operacja - mówi dalej gen. Rapacki. - Policjanci nie mają czapek niewidek i żeby monitorować takiego człowieka przez kilka godzin, to trzeba zaangażować do tego kilkanaście osób i kilka samochodów. Potem pojawia się pytanie, jak długo to robić? Tydzień? Dwa? Trzy? Miesiąc? Nie da się za kimś jeździć non stop, jeśli nie ma się do tego realnych podstaw – dodaje gen Rapacki.

Jego zdaniem, „jeśli faktycznie pojawiały się wcześniej informacje, czy to od matki, czy od współwięźniów, że dzieje się z nim źle, to wydaje się, że interwencja biegłych psychiatrów w samym zakładzie karnym powinna pozwolić na zdiagnozowanie, czy on rzeczywiście nie ma jakichś poważnych problemów psychicznych, które mogą pchnąć go do przeprowadzania zamachu”.

- Taka ocena byłaby bardzo cenna na tym etapie. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie i na pewno będzie chciała znaleźć jakichś winnych, ale czasami po prostu nie da się przewidzieć wszystkich zachowań i scenariuszy. To jest bardzo trudna sprawa zarówno dla policji jak i służby więziennej, i trzeba mieć dostęp do wszystkich informacji, żeby wyciągnąć właściwie wnioski – konkluduje gen. Rapacki.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Jak widać, czasem opłaca się posprzątać...

tablica-e349b86ec0a317cb268f43f57abf0bea.jpg


Podczas sprzątania pomieszczeń Szkoły Chemii Uniwersytetu w St Andrewsznaleziono najstarszą tablicę okresową pierwiastków. Pomoc edukacyjna dla wykładowców pochodzi z 1885 r. W 2014 r. natknął się na nią dr Alan Aitken.

Od czasu, gdy Szkoła przeprowadziła się w 1968 r. do nowej lokalizacji, przestrzeń magazynowa znacznie się zagraciła. Po miesiącach segregowania sprzętów, odczynników itp. naukowcy natknęli się na stos rulonów z wykresami i schematami. Wśród nich znajdował się układ okresowy pierwiastków, który po dotknięciu dosłownie się rozpadał. Ponieważ szybko się zorientowano, że może to być najstarszy zachowany przykład edukacyjnej tablicy okresowej pierwiastków, dokument wymagał natychmiastowego uwierzytelnienia i konserwacji.

Prawo okresowości pierwiastków zostało sformułowane przez Dymitra Mendelejewa w 1869 r. Szkoci podkreślają, że tablica z ich zbiorów przypomina 2. wersję tablicy z 1871 r. Jest ona sporządzona po niemiecku, a w dolnym lewym rogu znajduje się podpis - Verlag v. Lenoir & Forster, Wien - wskazujący na drukarnię naukową, działającą w Wiedniu między 1875 i 1888 r. Druga inskrypcja z prawego dolnego rogu - Lith. von Ant. Hartinger & Sohn, Wien - identyfikuje litografa, który zmarł w 1890 r.

Prof. Eric Scerri, ekspert od historii układu okresowego pierwiastków z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, stwierdził na podstawie uwzględnionych pierwiastków, że pomoc dla wykładowców powstała między 1879 a 1886 r. Odkryte, odpowiednio, w 1875 i 1879 r. gal i skand są tu bowiem zamieszczone, ale odkrytego w 1886 r. germanu już nie ma.

Kiepski stan wykresu to m.in. skutek zwijania i zastosowania ciężkiego lnianego podkładu. Zabytek poddano różnym zabiegom konserwatorskim.

Uzyskane fundusze pozwoliły na stworzenie pełnowymiarowej kopii (faksymile) tablicy. Obecnie można ją podziwiać w Szkole Chemii Uniwersytetu w St Andrews. Oryginał jest przechowywany w klimatyzowanym dziale kolekcji specjalnych.

M. Pilar Gil z działu kolekcji specjalnych znalazła w księgach finansowych zapis, że w październiku 1888 r. Thomas Purdie kupił z katalogu C. Gerhardta za 3 marki tablicę z 1885 r. Purdie był profesorem chemii od 1884 r. Na emeryturę przeszedł w 1909 r. Mianowanie Purdie'ego stanowiło ważną zmianę w St Andrews. Jego poprzednicy byli mineralogami, a na Purdie'ego znaczący wpływ miał zachodzący w owym czasie postęp w zakresie chemii organicznej.

https://kopalniawiedzy.pl/tablica-u...-w-St-Andrews-Alan-Aitken-Thomas-Purdie,29445
 
D

Deleted member 6341

Guest
Atak na Magdalenę Ogórek przed siedzibą TVP Info.

Magdalena Ogórek w sobotę późnym wieczorem opuściła studio TVP Info przy placu Powstańców. Jak w każdą sobotę prowadziła tam dwa programy na żywo: „Minęła 20” oraz „Studio Polska”. Gdy wyszła z budynku, czekała na nią grupa demonstrantów. Ogórek zdążyła wsiąść do samochodu, ale protestujący torowali jej drogę wyjazdu krzycząc: „Zatrudnijcie dziennikarzy!”, „Wstyd i hańba!”, „Kłamczucha, precz!

Padły też mocniejsze i niecenzuralne słowa. –Sp..j kłamliwa babo obrzydliwa – krzyczała jedna z protestujących. Demonstranci siadali przed maską samochodu Ogórek albo przykładali jej do przedniej szyby kartki z wykrzykiwanymi sloganami. Musiała interweniować policja, która bezpiecznie eskortowała ją sprzed siedziby TVP.

Atak na Magdalenę Ogórek potępił na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński. Zapewnił, że sprawa zostanie wyjaśniona.

Do sprawy odniósł się szef MSWiA Joachim Brudziński, który skrytykował sposób wykonywania obowiązków przez funkcjonariuszy. Zaznaczył, że czeka na reakcję komendanta policji. „Brak stanowczej reakcji policjantów wobec tej dziczy porażający. Tolerowanie takiego zachowania może doprowadzić do kolejnej tragedii” – napisał. „Szanowna Pani Redaktor Magdaleno Ogórek proszę przyjąć moje wyrazy ubolewania, za brak stanowczej reakcji Policji wobec tej dziczy która zaatakowała Panią przed budynkiem TVP Info. Poleciłem analizę materiałów operacyjnych i podjęcie niezwłocznie wszelkich stosownych działań” – podkreślił w kolejnym wpisie.
 
D

Deleted member 6431

Guest
Ona jest dziennikarką w pisowskiej tvpinfo?? Pamiętam, że trzymała z lewactwem millera i kandydowała z ramienia sld na urząd prezydenta. Ale ludzie się zmieniają.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Nie wiem czy to prawda czy tylko pohukiwanie Syryjczyków i nie jestem ekspertem od wojskowości ale jeśli arabom faktycznie udało się zestrzelić 30 izraelskich rakiet to chyba oznacza, że realia wojny w tym regionie się zmieniły. Z tego co kojarzę dotychczas Izraelczycy mogli dowolnie bombardować z powietrza wybrane cele.

https://wiadomosci.poinformowani.pl...elila-ponad-30-manewrujacych-pociskow-izraela


https://www.defence24.pl/na-styku-mocarstw-obrona-przeciwlotnicza-syrii-analiza
 
D

Deleted member 6431

Guest
Tajemniczy tunel. Sprawę bada FBI.

Wezwani do naprawy robotnicy myśleli, że będzie to dzień jak co dzień. W telefonicznym zgłoszeniu usłyszeli, że chodzi o sporych rozmiarów dziurę na samym środku South Flamingo Road przebiegającej przez miasto Pembroke Pines. Ekipa zjawiła się na miejscu i już miała zabierać się do pracy, gdyby nie szczegół, który od razu przykuł ich uwagę.

Robotnicy zauważyli w środku coś przypominającego kabel zasilający, który ciągnął się aż do linii pobliskich drzew. Podjęta została decyzja o wezwaniu policji - powiedział Leverock w wywiadzie dla stacji telewizyjnej CBS Miami.

Służby zjawiły się na miejscu. Po chwili udało im się namierzyć wejście do tunelu - dziurę o średnicy kilkudziesięciu centymetrów. Dokąd prowadził podziemny korytarz? Po drugiej stronie ulicy znajdował się... bank.

Przypuszczenie, że może chodzić o napad na bank zadecydowało o tym, że sprawę przejęło FBI.




- W środku, mówimy o tunelu, którego średnica nie przekracza 90 centymetrów, znaleziono narzędzia, ubrania, wiaderko i mały wózek. Nie mam zielonego pojęcia, jak udało im się wykopać aż 45 metrów w takich warunkach. Coś takiego widuje się tylko na filmach - dodał zajmujący się sprawą agent.

Potwierdził też, że do środka wpuszczono przeszkolonego psa, aby upewnić się, że tunelu nie znajduje się przypadkiem ciało jednego z kopiących. Po niedoszłych rabusiach nie było jednak ani śladu.

Śledztwo FBI trwa. Agenci starają się dowiedzieć nie tylko tego, jaką faktycznie długość miał drążony tunel. Najważniejsze pytanie brzmi: jak przestępcy chcieli przebić się przez fundamenty placówki banku? Od odpowiedzi zależeć będzie, czy napadu dokonać chcieli prawdziwi profesjonaliści czy "tylko" nie cierpiący na klaustrofobię głupcy..

Czytaj więcej na https://menway.interia.pl/styl-zyci...e=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 6431

Guest
Sondaż prezydencki.Idą łeb w łeb.

W najnowszym sondażu prezydenckim Andrzej Duda i Donald Tusk notują bardzo zbliżone poparcie. Różnica to niecały punkt procentowy. Pozostali kandydaci są daleko w tyle za czołową dwójką.

Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę aktualnie urzędująca głowa państwa mogłaby liczyć na 38,75 proc. poparcie. Tuż za nią, z rezultatem gwarantującym miejsce w drugiej turze, znalazłby się przewodniczący Rady Europejskiej z wynikiem 37,84 proc. Sondaż został przeprowadzony na zlecenie Radia Zet przez Instytut Badań Spraw Publicznych.
https://wiadomosci.wp.pl/nowy-sondaz-prezydencki-dwoch-kandydatow-idzie-leb-w-leb-6347275330721409a
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 692
Sri Lanka przywraca karę śmierci. Rekrutacja dla katów

Władze Sri Lanki rozpoczęły bezkompromisową i krwawą walkę z handlem narkotykami. Zamierzają wieszać dilerów. Ministerstwo sprawiedliwości właśnie szuka profesjonalnych katów.

Ogłoszenie o pracę pojawiło się w gazecie rządowej "Daily News". Od kandydatów na stanowisko oczekuje się "siły psychicznej" i "nieskazitelnej postawy moralnej". Udział w rekrutacji mogą wziąć wyłącznie mężczyźni w wieku od 18 do 45 lat. Przewidywane wynagrodzenie jest wyższe niż średnia w budżetówce i wynosi w przeliczeniu 790 zł miesięcznie.

Władze szukają dwóch pracowników. Do ich zadań należeć będą egzekucje przez powieszenie. Po trwającym 43 lata moratorium śmierć z ręki katów może ponieść 1299 więźniów, w tym 48 skazanych za przestępstwa narkotykowe - donosi "The Times".

Prezydent Maithripala Sirisena zapowiada szybkie wznowienie egzekucji. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze z nich mają mieć miejsce w ciągu dwóch miesięcy. Rządzący zaapelował też do organizacji obrony praw człowieka, by nie stawały mu na drodze.

https://www.o2.pl/artykul/sri-lanka-przywraca-kare-smierci-rekrutacja-dla-katow-6349137473726081a

Jak któryś lib chcę poćwiczyć wieszanie aby w "Dniu Sznura" pokazać swój profesjonalizm w wieszaniu komuchów to ta oferta jest idealna. Problem w tym, że chyba trzeba mieć obywatelstwo Sri Lanki.
 

rider of free will

New Member
15
4
Ja pamiętam jak z mównicy sejmowej często mówił do posłów: "wysoki sądzie". Cóż, przyzwyczajenie zawodowe.
Człowiek salonu. Socjalista i mason. Odszedł sobie na Wielki Wschód.
Zastanawia mnie jedno, czy na ceremonii pogrzebowej będzie pukanie w trumnę, tak jak było na pogrzebie Busha, czy też nie?
ALe jednak mimo wszystko coby tam nie gadać to odszedł najlepszy premier ostatniego 30lecia a odwołany został nie za to co zrobił źle ale za to co starał sie zrobic dobrze. Może i socjalista ale na swoj sposob uczciwy i dla tego jeden z niewielu przedstawicielów reżimu , ktorych szanowałem. R.I.P.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Może i socjalista ale na swoj sposob uczciwy
Uczciwy socjalista na swobodzie zagrożeniem jest w przyrodzie.
I to znacznie większym niż zwykły złodziej czy bandyta. Złodziej wie że kradnie, bandyta wie że rabuje, a socjalista myśli, że dobrze czyni. By zaistniał socjalizm musi istnieć aparat terroru, który będzie ochraniał ten chory system.
Do tego mason.
No cóż, idee masońskie są mi obce, a dla tego chrześcijańskiego, w większości katolickiego ludu są wrogie.
 
D

Deleted member 6341

Guest
Władze Sojuszu Lewicy Demokratycznej zdecydowały o dołączeniu do tzw. Koalicji Europejskiej. Działacze SLD nie akceptują tej decyzji.

- Sprzedajemy szyld za g...o. Daliśmy du...y. Za miejsca w Brukseli dla osób, które się od nas odcięły i od dawna mają nas w du...e. Nic nie mamy z tego pseudosojuszu - słyszymy z SLD.

Szyld za bezcen
Z list Koalicji Obywatelskiej - czyli de facto Platformy Obywatelskiej z tzw. "przystawkami" - wystartują także politycy SLD.

Działacz partii: - I co z tego? Nawet Boguś Liberadzki, człowiek w Brukseli od lat, będzie się bił o miejsce na liście z Bartoszem Arłukowiczem. Co to jest za sojusz, k...a?
https://wiadomosci.wp.pl/sprzedalis...idzie-do-wyborow-z-po-6350134112401025a?amp=1.

To się porobiło.
 

rider of free will

New Member
15
4
[
Uczciwy socjalista na swobodzie zagrożeniem jest w przyrodzie.
I to znacznie większym niż zwykły złodziej czy bandyta. Złodziej wie że kradnie, bandyta wie że rabuje, a socjalista myśli, że dobrze czyni. By zaistniał socjalizm musi istnieć aparat terroru, który będzie ochraniał ten chory system.
Do tego mason.
No cóż, idee masońskie są mi obce, a dla tego chrześcijańskiego, w większości katolickiego ludu są wrogie.
co z tego że socjalista i nawet mason jeśli lustrował komuchów i zablokował ich uwłaszczenie? efekt sie liczy.. Uważam,że coś tam zdołał uczynić na rzecz wolnośći w Bolandii ; wiecej dobrego jak złego , choć i tak niewiele , ponieważ zwyczajnie był za słaby i na tyle szybko skłocił sie z reszta systemu , iż nie zdołał przejac aparatu terroru , ktoren w tamtych czasach był dziełem ubeckich psychopatow wiec argument z tym aparatem terrroru nietrafny..[/QUOTE]
 
Do góry Bottom