tolep
five miles out
- 8 579
- 15 476
Hostia z grzybków?
No to jaki to był grzyb i w jakiej dawce? Mnie od czasu gdy wyraziłem na forum zainteresowanie MDMA do momentu gdy spróbowałem, risercz zabrał 14 miesięcyZanim wziąłem grzyba, to trochę pogooglałem, bo cykor jestem.
https://wiadomosci.wp.pl/wydlubane-...dopalaczach-to-nie-rzadkosc-6286683365426817a
Wydłubane oczy, odcięte uszy, wyjęte jelita. "Samookalecznie po dopalaczach to nie rzadkość"
W internecie krążą tysiące filmów pokazujących skutki zażywania dopalaczy. Każdy z nich jest przerażający. Widzimy ludzi w nienaturalnych pozycjach, mężczyznę, który wbiega w samochód i głową rozbija szybę, i innego, który rzuca się na policjantów. Skutki zażycia środków psychoaktywnych mogą być jednak jeszcze bardziej
drastyczne.
Na Białorusi funkcjonariusze zastali w domu uśmiechniętego, śpiewającego 23-latka. Miał wydłubane obie gałki oczne, mocno ponacinany nos, odcięte uszy i poranione policzki. Przykładów nie trzeba jednak szukać za granicą. Skontaktowaliśmy się ze specjalistami, którzy z ofiarami substancji psychoaktywnych mają do czynienia na co dzień.
Jolanta Zawilska, kierownik Zakładu Farmakodynamiki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, powołując się na artykuł z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, opowiedziała nam historię 21-letniej Polki. Kobieta była 36 tygodniu ciąży. Zmarła po zażyciu związków psychostymulujących, naśladujących działanie amfetaminy, kokainy. Zatruła się. Wcześniej doszło do obumarcia płodu - na skutek uduszenia. Sekcja wykazała, że był dojrzały i dziecko miało szanse na urodzenie się.
W województwie łódzkim mężczyzna wyjął swoje organy, bo myślał, że ma w sobie wiewiórkę. Jak twierdzi profesor, wyciągnął jelita i wyrwał nerki. Leżały przy jego nogach.
Jak dodaje, pacjenci myślą, że chodzą po nich robaki czy jakieś stwory i chcą się ich pozbyć, używając noży i żyletek. - Okaleczają sobie kończyny dolne i górne. To nie jest, naprawdę, rzadka sytuacja - podkreśla.
Są środki, które powodują, że człowiek natychmiast traci oddech i umiera. Prof. Zawilska dodaje, że "potencjał uzależniający psychostymulantów jest większy od potencjału uzależniającego kokainy". - Można umrzeć w ciągu kilkunastu minut od zażycia środków najnowszej generacji, które naśladują działanie morfiny, heroiny - podkreśla.
Jesteś naukowcem to napisz jak to wszystko działa.Przekomiczne stężenie farmazonów.
Autorom z wp.pl i innych tego typu portali upały nie szkodzą, bo to co odstawiają nie jest powodowane chwilowymi zaburzeniami. To trwały stan umysłu, prawdopodobnie od urodzenia tacy są.Jesteś naukowcem to napisz jak to wszystko działa.
Bo autorom artykułu prasowego może upał zaszkodził i głupoty piszą?
W latach 90-tych o narkotykach była 1 (słowem: JEDNA!) legenda miejska. Dotyczyło ona tylko i wyłącznie jednego narkotyku: LSD. Chodziło o to iż dealerzy narkotyków rozpowszechniali w szkołach podstawowych znaczki nasączone LSD! Ba, robili to za darmo i wszędzie! Mnie ostrzegali nauczyciele przed braniem i lizaniem znaczków LSD od dealerów (jako że jeszcze na początku lat 90-tych byłem w podstawówce, to niestety uwierzyłem w tę bajkę). Nigdy oczywiście nikt żadnego znaczka mi nie dał, ani nikomu z moich znajomych.Możecie się śmiać, ale ja wstrzykuję sobie "Mocarza" w kaftanie bezpieczeństwa na wypadek gdyby zaczęła mnie swędzieć dupa. Przezorny, zawsze ubezpieczony.
Autorom z wp.pl i innych tego typu portali upały nie szkodzą, bo to co odstawiają nie jest powodowane chwilowymi zaburzeniami. To trwały stan umysłu, prawdopodobnie od urodzenia tacy są.
Historia z wiewiórką to urban legend, ktoś nawet starał się zrobić śledztwo w tej sprawie: http://trudat.natemat.pl/246681,roz...palaczach-bo-szukal-wiewiorki-miejska-legenda
Historia ta przejeżdża przez Internety co jakiś czas niczym Czarna Wołga, tutaj np. to samo z Wielkopolski: http://www.gloswielkopolski.pl/arty...ami-czyli-nie-wygramy-z-dopalaczami,id,t.html
Prawda była bardzo prosta: w latach 90-tych łatwiej było czołg kupić niż LSD. Dodatkowo LSD nie uzależnia, więc dealerzy nie mieli by nawet żadnego interesu w rozdawaniu LSD.
W dodatku np. amfa pod względem jakości biła na łeb to gówno którym dzisiaj ludzie traktują swoje kinole.
To mnie właśnie dziwi. Wtedy byliśmy zdaje sę czołowym producentem, czyzby produkcja w ogóle zniknęła z Polski? Druga sprawa to dystrybucja. W czasach darknetu generalnie podnosi się jakość dragów sprzedawanych na ulicy. Dlaczego z amfą miałoby być inaczej?
Moja teoria jest taka, że kiedyś był chyba łatwiejszy dostęp do chemikaliów z których można było w miarę prosty sposób wyprodukować coś dobrej jakości. Być może obecny trudniejszy dostęp wymusza przeprowadzanie jakichś bardziej karkołomnych procesów chemicznych które nie dają takiego dobrego materiału końcowego ?
podwyższają się potrzeby seksualne po marihuanie, a założyć chyba można że jak jest potrzeba większa to ludzie są mniej wymagającypowoduje u białych kobiet skłonność do uprawiania seksu z Murzynami