Muzułmański terror nas zalewa - jeden wykres

[Alu]

Mniej prawdopodobne niż to że jakiś dres wyciągnie spluwę na przystanku i zacznie strzelać do ludzi.
Kiedyś się bałeś broni a teraz muzułmanów?

Zawsze możesz się ubezpieczyć.
W sumie mógłbym nawet się z Tobą założyć, że państwo nie każe Ci przechowywać arabów w mieszkaniu.

 

[Denis]

Dla islamofobów jest proste rozwiązanie - nie mieszkać w muzułmańskiej dzielnicy.

Zależy dla których. Tutejsi islamofobiści nie wychodzą z domów, więc i tak nie znają swoich sąsiadów.
Stąd się bierze strach. Boimy się przekroczyć próg mieszkania, bo nie znamy swoich współlokatorów i hipotetycznie zakładamy, że mogą być kanibalami/mordercami. To jest geneza islamofobii, która ma swe korzenie w nieleczonej sąsiadofobii. Analogicznie w kontaktach z przypadkowo napotkanymi ludźmi na ulicy, dlatego niektórzy wolą w ogóle nie wychodzić.

 

[tolep]

To jest geneza islamofobii, która ma swe korzenie w nieleczonej sąsiadofobii.

Ludzie wolą stabilność, więc agresywni nosiciele zmian są niemile widziani. To bardzo racjonalne. Dodatkowo, gwałtowność procesu i przymus wzmacniają reakcję.

 

[Deleted member 427]

Do NSDAP większość Niemców nie należała.

Ale ogromna większość korzystała z profitów oferowanych przez ten system. Socjalizm demoralizuje, wiadomo.

oczywiście NY 2002

2001. I muslimy nie mają z tym zamachem nic wspólnego.

 

[pampalini]

A ile było tych dekapitacji w Europie? Widziałeś jakieś statystyki?

Nie. Jestem w pełni otwarty na to, żeby libnet rozwiał moje wątpliwości przy użyciu twardych danych.

 

[Alu]

Jeśli ktoś sieje strach na temat dekapitacji, to ta osoba powinna podać dane. Tak mi się wydaje.

 

[Deleted member 427]

"Jeżeli można uratować od dekapitacji choć jedno życie, powinniśmy to zrobić."

- prawacki Obama

 

[tosiabunio]

Ciekaw czy nasz Brunon łapie się w statystyki foiled attacks. Brevik też nabił licznik ofiar nieźle.

 

[pampalini]

Jeśli ktoś sieje strach na temat dekapitacji, to ta osoba powinna podać dane. Tak mi się wydaje.

Napisałem, że "ja się boję" - było to wyrażenie emocji, a nie sąd o rzeczywistości, więc nie mam, czego udowadniać.

 

[tomislav]

To o co chodzi islamofobom?
Od kilku dni przez forum przewija się festiwal mowy nienawiści wobec muzułmanów (kozojebcy, dzicz itd...)
Wobec ludzi, którzy uciekają przed wojną i/lub nędzą do lepszego świata

Brzmisz tutaj jak fragment artykułu z Gazowni

 

[tomahawk]

Aluzci, jesteś tak głupi, czy tylko szukasz atencji? Islamiści nie odjebują głów w Europie, bo są w mniejszości - chociaż i tak słyszymy co jakiś czas, że jakiś zjeb zajebał kogoś na ulicy w biały dzień, że banda islamistów wpadła do jakiejś redakcji i zajebała wszystkich etc.; wszędzie tam, gdzie ismaliści są w większości, odjebują głowy. Za większość twoich komentarzy na libnecie zostałbyś zajebany w Arabii Saudyjskiej - taką mają wolność.

 

[tomislav]

Wobec ludzi, którzy uciekają przed wojną i/lub nędzą do lepszego świata

Przy poważnej pomocy służb specjalnych. Państwa.

Przed wojną? Naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Jedziesz idealnie po narracji ludzi jak Olejnik, tak to IMO wygląda.

 

[Alu]

Nawet jeśli jest taka pomoc (załóżmy tak na potrzeby dyskusji), jak to podważa to co napisałem?
Wg Ciebie na bliskim wschodzie i w Afryce jest zajebiście i ludzie nie mają powodu żeby stamtąd migrować do Europy?
Tysiące imigrantów z tobołami to agenci?

 

[ernestbugaj]

Dla islamofobów jest proste rozwiązanie - nie mieszkać w muzułmańskiej dzielnicy.

Czy to nie jest argument w stylu - jak się nie podoba to wypierdalać do Somalii?

 

[Alu]

Nie, nie widzę związku. Jeśli się boisz Chińczyków a w Twojej okolicy zamieszka Chińczyk to Twój problem a nie Chińczyka.

 

[Denis]

Aluzci, jesteś tak głupi, czy tylko szukasz atencji? Islamiści nie odjebują głów w Europie, bo są w mniejszości - chociaż i tak słyszymy co jakiś czas, że jakiś zjeb zajebał kogoś na ulicy w biały dzień, że banda islamistów wpadła do jakiejś redakcji i zajebała wszystkich etc.; wszędzie tam, gdzie ismaliści są w większości, odjebują głowy.

W Marsylii jakoś nie odjebują nikogo.

słyszymy co jakiś czas, że jakiś zjeb zajebał kogoś na ulicy w biały dzień, że banda islamistów wpadła do jakiejś redakcji i zajebała wszystkich etc.; wszędzie tam, gdzie ismaliści są w większości, odjebują głowy.

Ładna sztuczka. Pisać o jakimś zdarzeniu, jakby było codziennością i między zdaniami wymijająco użyć zwrotu, że w sumie to "co jakiś czas" i w zasadzie nie róbmy sensacji. Ja się z tobą zgadzam, nie ma powodów do siania paniki.

 

[tomislav]

@aluzci203, sądzę, że ci ludzie jadą tu ssać socjal. Widzę to po ich zachowaniach, hurtem pozostawianych śmieciach na ulicach, w lasach, po mordach widać, że zamieszki są na wyciągnięcie ręki. Nie wykluczam wyjątków, to oczywiste, ale to nie zmienia sytuacji. Nie chodzi o odjebkę łbów, chodzi o odgórnie zaplanowany przerzut zwykłej roszczeniowej hołoty w koszulkach, butach adidasa i nike, więc nie pierdziel o ubóstwie i festiwalu mowy nienawiści.

Nie dość, że Ubekistan i Europę wypełnia po brzegi roszczeniowa, donosicielska, cebulacka hołota, to jeszcze chcesz tu mieć hołotę bliskowschodnią z ich parciem na socjal, allahem i obyczajami? Niech spierdalają. Amen.

 

[tomahawk]

We Francji jest większośc muzułmanów? Mają większość we francuskiej policji, wojsku? Mają większość w większości miast, tak aby mogli spodziewać się wsparcia w razie kontrataku francuskiego wojska? Zanim coś napiszesz, to pomyśl, bo już nie chce mnie się czytać tych twoich biedakomentarzy na libnecie.

 

[tomahawk]

W kwestii radykalnego islamu najrozsądniej wypowiada się Kelthuz, dawna audycja Radio Żelaza, w której opowiada historię miejsca, gdzie chrześcijanie stanowili większość, do czasu...:

(Chociaż z tym, że niektórzy libertarianie są finansowani przez islamistów, to odleciał)

 

[ernestbugaj]

Nie, nie widzę związku. Jeśli się boisz Chińczyków a w Twojej okolicy zamieszka Chińczyk to Twój problem a nie Chińczyka.

Tylko, że ten przykładowy Chińczyk przyjeżdża tu nielegalnie jako uchodźca / imigrant / whatever i państwo zamiast go odesłać skąd przyjechał, to osiedla go w mojej dzielnicy, najczęściej wbrew woli samego zainteresowanego, który już witał się z gąską w postaci niemieckich zasiłóków, a ląduje w zapyziałej gminie gdzieś w Polsce.