Libertarianizm normalny - czyli doktryna polityczna

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Rozbujnik, pewnie już nic nie napiszesz albo dostaniesz bana, bo pewne rzeczy, etatyzm mianowicie, w tym miejscu nie są tolerowane.

Co do własności dzieci itp. to są to poglądy mówiąc delikatnie niespecjalnie wśród libertarian popularne, więc nie ma sensu rozpoczynać dyskusji od tego typu kwestii.

Ale dyskutujmy o rzeczach oczywistych: chcesz, żeby ludzie byli bezbronni? Ich prawem będzie prawo do wywózki do obozu lub do czegokolwiek, co akurat przyjdzie do głowy władzy i jej klakierkom, którzy zgodni są do tego że ludzie muszą być wobec władzy bezbronni?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Dajcie spokój, człowiek po przymusie edukacyjnym, czego tu wymagać. Mózg wyprany - w tym państwo wydaje się być nawet skuteczne.
 
M

MichalD

Guest
Jeśli zastrzelą kogoś bez powodu, to sami zostaną odstrzeleni.

Niezwykle naiwne założenie. Policz sobie, ile sprawców morderstw jest niewykrywalnych przez policję, gdyby jej nie było, wykrywalność byłaby jeszcze niższa. Ludzie ginęliby od strzałów wychodzących z nikąd. Powstałyby też zbrojne bandy, które pobierałyby haracze i byłyby znacznie lepiej uzbrojone od ludzi, którzy mieliby sie przed nimi bronić - znacznie lepiej, niż mafia teraz.

Generalnym problemem podważającym założenia libertarian w tym względzie, jest to że w społeczeństwie nie brakuje psycholi i świrów, których trzeba chodź trochę trzymać za mordę, jak również niezwykle dynamiczny rozwój technik bojowych dający im narzędzia do działania (np. snajperki o zasięgu >2,5 km), który jest napędzany przez Stany Zjedcznoczone.

Dlatego też, w mojej ocenie powinna istnieć jakaś siła mająca autorytet, która uchroniłaby społeczeństwo przed pogrążeniem się w chaosie, w wyniku działań różnych podejrzanych elementów społecznych.

Zwłaszcza likwidacja komunizmu przez katolików jest zbrodnią nie do wybaczenia.

Komunizm obalili (jeżeli tak to można nazwać) robotnicy niezadowoleni z sytuacji ekonomicznej, którym marzył się socjalizm z ludzką twarzą. Pokierowani odpowiednio przez intelektualistów, stali się napędem do tego, żeby komuniści zgodzili się na ustępstwa (nie zmieniające jednak radykalnie ich pozycji społecznej).

z wolności wynika przecież prawo do głupoty - dzieci nie powinny więc być zmuszone chodzić do szkoły. Do przetrwania gatunku ważny jest tylko seks, więc właśnie jego powinny się pilnie uczyć. Najlepiej pod "opieką" rodziców

To nie jest Afryka, w której rodzice mogą nie chcieć wysyłać dzieci do szkół. Zniesienie przymusu nie spowoduje fali analfabetyzmu. ;)
 

sierp

to ja :-)
577
305
MichalD napisał:
Niezwykle naiwne założenie. Policz sobie, ile sprawców morderstw jest niewykrywalnych przez policję, gdyby jej nie było, wykrywalność byłaby jeszcze niższa.

Niekoniecznie. Jeśli zamiast państwowej policji byłaby policja lub policje prywatne czy też ogólnie mówiąc utrzymywane z dobrowolnych opłat zainteresowanych, to jest prawdopodobne, że taki system byłby skuteczniejszy i wykrywalność byłaby większa. Bo podmioty działające w warunkach wolnego rynku i konkurencji, które muszą bardziej starać się o zadowolenie klientów, przeważnie dostarczają usług o wyższej jakości niż monopoliści.

MichalD napisał:
Ludzie ginęliby od strzałów wychodzących z nikąd. Powstałyby też zbrojne bandy, które pobierałyby haracze i byłyby znacznie lepiej uzbrojone od ludzi, którzy mieliby sie przed nimi bronić - znacznie lepiej, niż mafia teraz.

Dlaczego? To nielogiczne. Teraz mafia ma najlepsze dostępne na rynku uzbrojenie, bo nie przejmuje się zakazami kupowania i posiadania broni. Natomiast porządni ludzie albo w ogóle nie posiadają broni, bo im nie wolno, albo posiadają tylko broń dozwoloną, z reguły gorszą (nie mówię o tych, którzy łamią zakazy, ale tych jest niewielu).
Jeśli znieść zakazy, mafia raczej nie polepszy tu swojej sytuacji, natomiast porządni ludzie mogą ją znacznie polepszyć.


MichalD napisał:
Dlatego też, w mojej ocenie powinna istnieć jakaś siła mająca autorytet, która uchroniłaby społeczeństwo przed pogrążeniem się w chaosie, w wyniku działań różnych podejrzanych elementów społecznych.

Być może, ale tą siłą nie musi być państwo rozumiane jako organizacja przymusowo finansowana i monopolizująca rynek bezpieczeństwa.
Problem polega tu jedynie na tym, że wiele lat etatyzmu odzwyczaiły ludzi od umiejętności samoorganizacji i dbania samemu o własne interesy, więc mało jest aktualnie alternatyw.
Jednak samo istniejące państwo można stopniowo przekształcić w organizację wolnościową - gdyby wystarczająco dużo ludzi tego chciało.
 
M

MichalD

Guest
Jeśli zamiast państwowej policji byłaby policja lub policje prywatne czy też ogólnie mówiąc utrzymywane z dobrowolnych opłat zainteresowanych, to jest prawdopodobne, że taki system byłby skuteczniejszy i wykrywalność byłaby większa. Bo podmioty działające w warunkach wolnego rynku i konkurencji, które muszą bardziej starać się o zadowolenie klientów, przeważnie dostarczają usług o wyższej jakości niż monopoliści.

Prywatne policje to nic innego jak prywatne armie, które będą służyły przede wszystkim ich właścicielom i ich klientom, a więc temu kto dużo i dobrze zapłaci. Jedna policja dostanie zlecenia na znalezienie mordercy, druga na zabicie zleceniodawcy i zatarcie śladów. Oddanie całego obszaru działalności w zakresie bezpieczeństwa firmom działającym czysto "for-profit" nie jest najlepszym pomysłem.

Doktryny wolnorynkowe, nie są panaceum na wszystkie dziedziny życia. Są sytuacje, w których państwo sprawdza się lepiej.

Teraz mafia ma najlepsze dostępne na rynku uzbrojenie, bo nie przejmuje się zakazami kupowania i posiadania broni. Natomiast porządni ludzie albo w ogóle nie posiadają broni, bo im nie wolno, albo posiadają tylko broń dozwoloną, z reguły gorszą (nie mówię o tych, którzy łamią zakazy, ale tych jest niewielu).

Nie mówię o zakazie posiadania broni, tylko o braku dysponującej autorytetem i uprawnieniami ustawowymi policji, której istnienie skutecznie powstrzymuje od nadużywania broni do złych celów. Im mniej skuteczna policja, tym większe pole do działania dla mafii.

Być może, ale tą siłą nie musi być państwo rozumiane jako organizacja przymusowo finansowana i monopolizująca rynek bezpieczeństwa.

Monopol i miliardowe finansowanie daje znaczną przewagę nad jakimikolwiek innymi organizacjami tego typu.

Problem polega tu jedynie na tym, że wiele lat etatyzmu odzwyczaiły ludzi od umiejętności samoorganizacji i dbania samemu o własne interesy, więc mało jest aktualnie alternatyw

Życie nie może opierać się na chodzeniu z kałasznikowem na ramieniu i oglądaniu się za siebie. Po to stworzono scentralizowany aparat bezpieczeństwa, żeby odciążyć ludzi od ciągłego obawiania się i dać im mozliwość poświecania swojej energii na inne rzeczy.

W mojej ocenie, konieczność dokonywania takiej samoorganizacji spowoduje znaczne większe niż dzisiaj koszty dla gospodarki i w ten sposób pogorszenie poziomu życia ludzi.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 504
Autorytet i "uprawnienia ustawowe" mogą mieć jak najbardziej podmioty rynkowe, z tym, że "ustawy" to oczywiście umowy.

Z drugiej strony demokracje też się chcą stroić w te piórka: umowa społeczna, "kontraktowy" podpis na dowodzie, dobry bajer nie jest zły... :) Dla mnie większy autorytet miałby rzeczywisty kontrahent i rzeczywista umowa.

W dziedzinie obrony osobistej mamy tymczasem ocet na półkach, co zapewne niedługo się skończy tak jak skończyła się rodzina demoludów...
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
rozbujnik napisał:
Obecnie broń jest rejestrowana a żeby dostać pozwolenie przechodzi się test psychologiczny i w sumie tyle, no ale to przecież nie jest wolność

GAZDA ma rację, nie powinno się takich karmić, ale trzeba sprostować to perfidne i bezczelne kłamstwo.

Otóż po przejściu testów i wywaleniu kasy na różne pierdoły, nie dostaniesz broni jeśli nie przedstawisz przekonującego powodu (obrona siebie to nie jest dla skurwysynów wystarczający powód) albo nie spodobasz się komendantowi. W efekcie mało kto dostaje pozwolenie na broń, chyba, że jest myśliwym, celebrytą, politykiem, bogatym gangsterem albo ma wtyki w policji. Więc

18638537.jpg
 

sierp

to ja :-)
577
305
MichalD napisał:
Prywatne policje to nic innego jak prywatne armie, które będą służyły przede wszystkim ich właścicielom i ich klientom, a więc temu kto dużo i dobrze zapłaci.

No właśnie!
Teraz jest tak, że policja finansowana jest przez państwo (czyli polityków), które zabiera na ten cel pod przymusem pieniądze milionom porządnych ludzi.
I służy przede wszystkim tym politykom oraz ich kumplom, a nie tym porządnym ludziom.
Gdyby policja lub policje były finansowane w tej samej kwocie dobrowolnie, na rynkowych zasadach przez te miliony uczciwych ludzi, to służyłyby tym milionom porządnych ludzi - a ich siła byłaby podobna lub nawet większa. Jeśli takich policji byłoby więcej, to musiałyby konkurować między sobą na zasadzie "kto lepiej przysłuży się porządnym ludziom", czyli kto skuteczniej będzie łapać bandytów.

MichalD napisał:
Jedna policja dostanie zlecenia na znalezienie mordercy, druga na zabicie zleceniodawcy i zatarcie śladów.

Ta druga to nie będzie "policja", tylko "gang płatnych morderców".
Ale gangi dokonujące morderstw na zlecenie działają i obecnie. Dlaczego w sytuacji, gdy ludzie mieliby możliwość płacić dobrowolnie, zamiast pod przymusem, za usługi z zakresu zapewniania bezpieczeństwa wybranym przez siebie podmiotom liczba takich gangów lub ich siła miałaby się zwiększyć?
Takie twierdzenie można obronić tylko wówczas, że w społeczeństwie jest jakaś (i to duża) liczba ludzi, którzy nie są zainteresowani ściganiem morderców i co więcej tylko dlatego sami nie zlecają morderstw, bo państwo zabiera im pieniądze w podatkach na policję. Tylko wtedy można by przewidywać sytuację, że w przypadku wprowadzenia wolnego rynku usług policyjnych duża część tego, co obecnie idzie na finansowanie policji państwowej pójdzie nie na policje (podmioty chroniące ludzi przed mordercami i złodziejami), a na gangi płatnych morderców, które, co za tym idzie, urosną w siłę...
 

rozbujnik

New Member
5
0
Przy pisaniu posta wyszedłem od następujących założeń: państwo ma być ograniczone do roli mediatora między obywatelami na wypadek sprzecznych interesów oraz zajmować obszary w jakich obywatele sami nic nie zrobią czyli policja, wojsko, służby wywiadowcze, ochrona środowiska i posiadać połowę zasobów surowców, a wszelkie zachowania obywateli zmniejszające ogólną wolność społeczeństwa należy uznać za przestępcze.


@Madlock:
- Gwałcenie dzieci czy kogokolwiek nie jest moim marzeniem. Ale przy obecnym upadku obyczajów, część ludzi na pewno ma takie skłonności (i jeszcze gorsze) i tylko podmiotowe traktowanie dzieci ich powstrzymuje.

- Jak wspomniałem, uczciwi ludzie mogą, przynajmniej teoretycznie, posiadać broń. Fakt istnienia pozwoleń jest totalitarny, ale to jest kompromis - lepszy niż np. "Patriot Act" w uzbrojonych po zęby Stanach. Problem nie leży w niedostępności broni (którą od biedy można nawet zrobić), tylko w braku edukacji na jej temat. Przekręcam stwierdzenie z jednego z blogów: "Hitler i Stalin śmieją się zza grobu, że w Polsce udało się wychować 3 pokolenia nie mające pojęcia o broni i amunicji do niej".

- Ludzie nie nienawidzą się nawzajem. Nienawiść wprowadzili stalinowcy gwałcąc naturalny podział społeczeństwa na 20% szlachty i 80% chłopstwa, ale obecnie zaczyna to znikać. Nikt już nie nienawidzi bogatych, mało kto ma zastrzeżenia do ludzi jako takich. Ty najwyraźniej masz, ale to nie jest reprezentatywne dla ogółu Polski. Dlatego nie zgadzam się z tezą że ludzie będą płacić za swój udział w egzekucji - po prostu będą to mieć w dupie.

- Co do rodzenia, embrion też jest podmiotem i z odroczenia jego praw publicznych nie wynika, że można go zabić. Decyzję o ewentualnym samobójstwie może podjąć sam, 18,75 roku później. Dlatego w sytuacji (rzekomego) konfliktu interesów między matką a embrionem należy uspokoić matkę a nie zabijać embrion.

- Pożyczanie przez władzę w imieniu Polski ma dwie strony medalu - grozi że będziemy mieć przyszłość jak Grecja/Portugalia ale napędza też postęp. Przyszłość czeka nas odpowiednia do tego, jak te możliwości wykorzystamy i jest to wolność wyboru. Natomiast wskazywanie polityków jako jedynych winnych pożyczania jest kpiną. Ktoś ich wybrał i nie protestował kiedy pożyczali, mimo że wszystko było jawne.

@kawador:
- zmierzyłem 50% prawdopodobieństwa. Dwie moje rzeczy o niezbyt dużej wartości zostały zniszczone przez grupkę narkomanów. Narkomani to śmiecie i im więcej ich w społeczeństwie, tym większe szanse że ktoś się na nich zdenerwuje. Chodzi o ich bezpieczeństwo - ćpunów a nie nasze. A politycy - większa część arsenału jest w rękach wojska, które przynajmniej w teorii może być skierowane przeciwko narodowi. Są dwie przeszkody: partia i ludzie którzy to zrobią będą winni ludobójstwa oraz to, że żołnierze odmówią wykonania takich rozkazów. Co było możliwe za komuny, teraz zwyczajnie nie przejdzie. Zresztą wymyśliłem już ustrój, który ogranicza hegemonię polityków także i w tej kwestii; być może się nim podzielę na innym wątku.

@Piter1489 "nie pierdol głupot":
Ochroniarze też dostają. Podobnie kolekcjonerzy. Rozwinę wątek. Otóż pewne rodzaje broni są legalne też bez pozwolenia, konkretnie czarnoprochowe. Strzelba dwulufowa ładowana od przodu wystarczy do obrony domu (przed bandytami). Natomiast ewentualna korupcja i kumoterstwo na komisariacie, to nie są problemy związane z dostępem do broni, tylko z nadużyciem władzy i można/należy je zwalczać jak w każdym innym przypadku.

***

Policję można zastąpić przez milicje obywatelskie (pisane małymi literami, nie "Milicja Obywatelska"), tj. bojówki zakładane przez lokalne społeczności. Jednak, prawdopodobnie i tak działaliby w nich obecni policjanci, a do współpracy potrzebowaliby budynków (= koszty) i pewnych struktur władzy, więc nic by się nie zmieniło, a już zwłaszcza wykrywalność przestępstw. Natomiast prywatne policje to organizacje z założenia terrorystyczne, które będą biegać z bronią palną po prywatnych domach. Nigdy nie osiągną profesjonalizmu jaki ma państwowa policja, chociaż mogą mieć lepszą wykrywalność, dzięki wykorzystaniu elementu strachu.
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Jesteś przeciwko dekryminalizacji narkotyków i aborcji ok, twoja sprawa, reszta posta to "słowotok". Idź na forum PO i cmoknij Tuska w pompkę za to jak ci tu dobrze ...
 
D

Deleted member 427

Guest
rozbunik napisał:
Dwie moje rzeczy o niezbyt dużej wartości zostały zniszczone przez grupkę narkomanów.

W takim razie masz szczęście, że dwie twoje rzeczy o niezbyt dużej wartości nie zostały zniszczone przez grupkę pod wpływem alkoholu - LEGALNEGO, OPODATKOWANEGO, RZĄDOWEGO NARKOTYKU.

Poza tym nawet nie próbuj bronić prohibicji, bo po prostu zostaniesz ZAORANY. W ostateczności sięgnę po opinie antyfaszystów z ONZ na czele z Kofanem Ananem, którzy sami pomału zaczynają dostrzegać makabryczny absurd wojny z dragami i niebezpieczeństwo, na jakie skazali ćpunów.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Przy pisaniu posta wyszedłem od następujących założeń:
Nie zrobiłeś żadnych założeń, tylko na każdy punkt odpowiedziałeś prześmiewczo i debilnie.
O ile mogę zrozumieć zastrzeżenia co do własności dzieci, aborcji, czy prywatnych policji, to popieranie prohibicji narkotykowej i utrudnień w dostępie do broni jest już niezrozumiałe. To nawet nie wynika z tych Twoich założeń.
 

Shemyazz

New Member
500
38
Rozbujnik powiedz do czego konkretnie potrzebne jest państwu wojsko (w sensie armia zawodowa)? Na przykładzie dzisiejszego Afganistanu widać, że od armii zawodowej o wiele skuteczniejsza jest dobrze zorganizowana partyzantka. Chociaż zwycięstwo nad okupantem nie jest natychmiastowe, to jednak pewniejsze.
I zastanów się, skoro jesteś wyznawcą NWO, czy aby rozdanie ludziom broni nie pokrzyżowałoby planów Rockefelets & co.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
rozbujnik napisał:
@Madlock:
- Gwałcenie dzieci czy kogokolwiek nie jest moim marzeniem. Ale przy obecnym upadku obyczajów, część ludzi na pewno ma takie skłonności (i jeszcze gorsze) i tylko podmiotowe traktowanie dzieci ich powstrzymuje.

To dlaczego chcesz wtrącać się w to co inni robią ze swoimi dziećmi?

rozbujnik napisał:
- Jak wspomniałem, uczciwi ludzie mogą, przynajmniej teoretycznie, posiadać broń. Fakt istnienia pozwoleń jest totalitarny, ale to jest kompromis - lepszy niż np. "Patriot Act" w uzbrojonych po zęby Stanach. Problem nie leży w niedostępności broni (którą od biedy można nawet zrobić), tylko w braku edukacji na jej temat. Przekręcam stwierdzenie z jednego z blogów: "Hitler i Stalin śmieją się zza grobu, że w Polsce udało się wychować 3 pokolenia nie mające pojęcia o broni i amunicji do niej".

O co chodzi z tą edukacją, bo nie rozumiem.
Posiadanie zrobionej przez siebie broni też jest nielegalne, więc nie wiem co to miało udowadniać. Byle przeszukanie i jeśli posiadamy nielegalną broń mamy postawione zarzuty jak byśmy byli najgorszym bandytą.

rozbujnik napisał:
- Ludzie nie nienawidzą się nawzajem. Nienawiść wprowadzili stalinowcy gwałcąc naturalny podział społeczeństwa na 20% szlachty i 80% chłopstwa, ale obecnie zaczyna to znikać. Nikt już nie nienawidzi bogatych, mało kto ma zastrzeżenia do ludzi jako takich. Ty najwyraźniej masz, ale to nie jest reprezentatywne dla ogółu Polski. Dlatego nie zgadzam się z tezą że ludzie będą płacić za swój udział w egzekucji - po prostu będą to mieć w dupie.

Mowa była o egzekucjach na przestępcach, a nie na bogaczach. Nie wiem w ogóle o co ci tu chodzi.

rozbujnik napisał:
- Co do rodzenia, embrion też jest podmiotem i z odroczenia jego praw publicznych nie wynika, że można go zabić. Decyzję o ewentualnym samobójstwie może podjąć sam, 18,75 roku później. Dlatego w sytuacji (rzekomego) konfliktu interesów między matką a embrionem należy uspokoić matkę a nie zabijać embrion.

Powtórzę. Z jakiego powodu chcesz za kogoś decydować czy ma rodzić czy nie?
Bez zasłaniania się prawami. Gadamy tu o tym jakie mają być prawa i dlaczego takie, a nie jakie już są.

rozbujnik napisał:
- Pożyczanie przez władzę w imieniu Polski ma dwie strony medalu - grozi że będziemy mieć przyszłość jak Grecja/Portugalia ale napędza też postęp. Przyszłość czeka nas odpowiednia do tego, jak te możliwości wykorzystamy i jest to wolność wyboru. Natomiast wskazywanie polityków jako jedynych winnych pożyczania jest kpiną. Ktoś ich wybrał i nie protestował kiedy pożyczali, mimo że wszystko było jawne.

Ci co ich wybrali nic nie pożyczali. Sprawa jest tak prosta, że widocznie, dla niektórych za prosta.
A co do tego postępu, to nie jest on za darmo, tylko kosztem wielkiego marnotrawstwa i zwyczajnego bandyctwa, więc nie ma się czym zachwycać. Postęp jest zawsze największy przy wolnym rynku.
 

rozbujnik

New Member
5
0
@kawador: alkohol nie jest narkotykiem, tylko składnikiem naszej kuchni, którego zagrożenia są dobrze znane i jest częścią tradycji np. wesel, prac fizycznych, spotkań towarzyskich, jubileuszy. Pijacy nie budzą u nikogo negatywnych uczuć nawet kiedy są agresywni, najwyżej litość. Dla porównania, ludzie bali się ryczących narkomanów pod sklepami z dopalaczami, a w UK jeden obywatel nawet ze strachu zarżnął narkomana.

@Szynka: prohibicja narkotykowa i utrudnienie dostępu do broni wynika z moich założeń. W polskim społeczeństwie jest wielu ludzi, w których rękach te rzeczy mogą być uciążliwe dla otoczenia. O ile z narkotykami można po prostu sprawdzić co się stanie, to upowszechnienia broni wojskowej nie da się odwrócić.

@Shemyazz: Armia zawodowa finansowana z budżetu jest lojalna wobec narodu, czego nie można powiedzieć o korporacjach najemniczych. A upowszechnienie broni nie eliminuje NWO; zamiast jawnych nadużyć wprowadza się wtedy akcje terrorystyczne i odpowiednią kampanię medialną.

@Madlock:
- Nigdzie nie napisałem, że chcę się wtrącać rodzicom w proces wychowawczy, natomiast nie zgadzam się żeby gwałcili dzieci (choćby i swoje), nokautowali je albo robili inne rzeczy, które zagrażają wolności tych dzieci.
- Edukacja na temat broni jest konieczna ze względu na obronność kraju i ewentualne upowszechnienie broni. Większość ludzi nie potrafiłaby obronić się przed doświadczonym bandytą lub dzikim zwierzęciem, mogliby za to skrzywdzić niewinne osoby i dostarczyć ustawodawcy pretekstu do jeszcze większego zaostrzenia przepisów. A domowy wyrób broni, jak już wspominałem, jest częściowo legalny.
- Na egzekucję pójdą tylko ci, co chcą zobaczyć jak ktoś umiera, ponieważ ucieszy ich taki widok. Poziom kultury i moralności wzrósł od średniowiecza, więc nie będzie ich dużo. Poza tym średniowieczne egzekucje były za darmo i dzisiaj też nikt nie będzie chciał za nie płacić.
- Co do rodzenia. Nie można zdecydować za kogoś "czy ma rodzić czy nie" bo taka decyzja nie istnieje. Fakt rodzenia jest konsekwencją pewnych procesów biologicznych. Poród może nie nastąpić pod warunkiem, że embrion wcześniej umrze. Można więc jedynie zadecydować o zabiciu embrionu i ja decyduję (za matkę) że nie, ponieważ embrion nie jest niewolnikiem ani zwierzęciem - ma sam zadecydować czy chce żyć.
- edit - jeszcze o tych pożyczkach. Pożyczali oczywiście politycy, a nie wyborcy, ale dług publiczny jest ogólnie znany od kilkunastu lat i wiadomo że rośnie. Nikt nie zainteresował się żeby zorganizować wiec i zaprotestować przeciw pożyczaniu, (chociaż manifestowano nawet sposób uprawiania seksu) więc można przyjąć że społeczeństwo zaniechało wyrażenia swojego sprzeciwu wobec zadłużania państwa i jest samo sobie winne. A postęp - jest tam gdzie jest względny spokój. Za Gierka budowano w socjalistycznej Polsce nowoczesne, tanie komputery, a patentowa spłuczka do kibla z tamtych czasów zepsuła mi się w zeszłym miesiącu (działała 40 lat).
 
M

MichalD

Guest
Można więc jedynie zadecydować o zabiciu embrionu i ja decyduję (za matkę) że nie, ponieważ embrion nie jest niewolnikiem ani zwierzęciem - ma sam zadecydować czy chce żyć
Od kiedy embriony potrafią decydować za siebie?

Pijacy nie budzą u nikogo negatywnych uczuć nawet kiedy są agresywni, najwyżej litość. Dla porównania, ludzie bali się ryczących narkomanów pod sklepami z dopalaczami, a w UK jeden obywatel nawet ze strachu zarżnął narkomana. A na jakie niebezpieczeństwo antyfaszyści skazali ćpunów? Że sobie za dużo wstrzykną? A komu to przeszkadza
Strach jest efektem prohibicji. W państwie polskim, przez >950 lat nie było zakazu narkotyków i jakoś nikt się nie bał narkomanow, ulice nie były tez zapełnione użytkownikami tych substancji, mimo że wiele z nich jest znane od tysięcy lat.

Pierwszymi którzy ją zakupią będą drobni przestępcy i ci, co nienawidzą ludzi.
Bzdura. Bardzo wiele osób jest pasjonatami broni, są też osoby które nawet teraz nie czują się bezpiecznie. Przestępców w społeczeństwie jest ~1%.


rmia zawodowa finansowana z budżetu jest lojalna wobec narodu, czego nie da się powiedzieć o korporacjach najemniczych.
Z tym się zgodzę. Najemnik zawsze służy swojemu klientowi, który mu płaci. Natomiast armia państwowa tworzona jest na idei pomocy publicznej, a więc wszystkim obywatelom.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem, że alkohol nie jest narkotykiem. Toć przecie nawet Wikipedia, czyli nasza skarbnica mądrości wszelakiej urzeczywistniająca zasady sprawiedliwości społecznej pisze, że jest :)

http://theflatearthsociety.org/cms/ polecam gdyby ktoś się chciał "poszerzać swoją świadomość" tak jak z teorią o alko :)
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Alkohol nie jest uważany za narkotyk tylko i wyłącznie dlatego, że jest zakorzeniony w tej tradycji i kulturze, tak jak napisałeś rozbujniku.

Nie oznacza to, że nie jest narkotykiem, spełnia wszystkie cechy narkotyku, przede wszystkim uzależnia fizycznie (dla porównania marihuana może uzależniać raczej tylko psychicznie). Zakaz marihuany przy legalnym alkoholu i tytoniu jest totalnie bezsensowny i nieracjonalny dla zwykłego człowieka (bo dla rządzących jakiś sens to ma).
 
D

Deleted member 427

Guest
Mateo stworzył kiedyś na Frizonie poradnik jak odpowiadać na argumenty za prohibicją narkotykową. Teraz nadarza się okazja, abym zacytował go niemal słowo w słowo :)

alkohol nie jest narkotykiem

Oczywiście, że jest.

zagrożenia są dobrze znane

Odnośnie zdecydowanej większości tradycyjnych narkotyków, które są już powszechnie znane od kilkudziesięciu lat, również jest wszystko wiadome. Przeprowadzono setki badań na temat marihuany, amfetaminy czy heroiny. Wiadomo, co się może skończyć uzależnieniem, a co śmiercią. Pomimo tego, iż zarówno zioło jak i heroina są nielegalne, to jednak po heroinę sięga mało kto. Dlaczego? Ano dlatego, że społeczna świadomość związana z zagrożeniem, jakie niesie, jest wystarczająco duża. Legalizacja narkotyków tym bardziej przyczyni się do wzrostu świadomości społecznej. Nie będzie to już temat tabu, nikt nie będzie się kitrał z narkotykami po piwnicach i ogólnie prędko stanie się podobna sytuacja jak z alkoholem. Różnie może być w przypadku nowych środków, no ale prawda jest taka, że zalały one rynek właśnie przez panującą prohibicję. To zwolennicy prohibicji są winni temu, że sporo ludzi truje się jakimiś nowymi, nieznanymi substancjami o niebezpiecznym działaniu.[/b][/quote]

tylko składnikiem naszej kuchni (...) i jest częścią tradycji np. wesel, prac fizycznych, spotkań towarzyskich, jubileuszy.

To nie jest żaden argument. Skoro chcesz zakazywać narkotyków motywując to ich szkodliwością, to tak samo powinieneś chcieć zakazać alkoholu. To, że coś jest wpisane w kulturę czy tradycję, absolutnie nie redukuje jego szkodliwości i zagrożeń, jakie ze sobą niesie. Ba, te zagrożenia wręcz się nasilają, ponieważ konsumpcja tegoż przybiera charakter masowy. Twoje argumenty są więc bronią obosieczną, ponieważ to samo można odnieść do alkoholu. Poza tym co stoi na przeszkodzie, aby wpisać w naszą kulturę jakieś nowe narkotyki? Zalegalizujemy zioło i za paręnaście lat będzie np. stałym elementem narodowego folkloru. I wtedy według ciebie to już będzie dobre?
 
K

KelThuz

Guest
MichalD napisał:
rmia zawodowa finansowana z budżetu jest lojalna wobec narodu, czego nie da się powiedzieć o korporacjach najemniczych.
Z tym się zgodzę. Najemnik zawsze służy swojemu klientowi, który mu płaci. Natomiast armia państwowa tworzona jest na idei pomocy publicznej, a więc wszystkim obywatelom.

Armia państwowa jest lojalna wobec swoich mocodawców, czyli kliki rządowej. Odkąd istnieją armie państwowe, poziom przemocy w wojnach wzrósł niepomiernie.
 
Do góry Bottom