D
Deleted member 427
Guest
Non-aggression principle - zasada nieagresji
Antoni Wiech napisał:Czyli Ty reprezentujesz tak naprawdę stirneryzm lub też moralność Kalego (mi ukraść źle, komuś ukradli - wyjebane mam).
Antoni Wiech napisał:A dla niezaangażowanych moralna, spoko... Czyli Ty reprezentujesz tak naprawdę stirneryzm lub też moralność Kalego (mi ukraść źle, komuś ukradli - wyjebane mam).Madlock napisał:Dla mordowanych może jak najbardziej być niemoralny a moralna może być zemsta za to.
Akurat to pisałem do Madlocka. I tu nie chodzi o zaczynanie, tylko o coś więcej, bo całościowe podejście do relacji międzyludzkich, również w czasie kiedy zapanuje już anarchiakr2y510 napisał:Antoni Wiech napisał:Czyli Ty reprezentujesz tak naprawdę stirneryzm lub też moralność Kalego (mi ukraść źle, komuś ukradli - wyjebane mam).
Ja nie zaczynam. Natomiast każdy normalny człowiek wie, że gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Inaczej się nie da. To złoczyńcy ponoszą odpowiedzialność za śmierć swych bliskich. I tyle.
Lepiej późno niż wcale. Duży plus.kr2y510 napisał:Mam dość ideologicznych gadek. Nie chce mi się. To nudne. Zajmuje cenny czas. I do niczego sensownego nie prowadzi.
Antoni Wiech napisał:Twojego myślenia, to jak napisałem wcześniej mogłoby się okazać, że 90% ludzi żyjących teraz jest potomkami kolesi, którzy wycieli w pień poprzednich właścicieli.
Interes interesem, ale my rozmawiamy jakie podejście uważasz za moralne. Skoro twierdzisz, że teraz jest propertarianizm, a jednocześnie przyjmujesz, że lud ma swoje prawa tzn. że moralność panuje tego co mocniej jebnie pałą. Nie można bowiem uznać na raz, że politycy mogą kraść, ale lud ma prawo się buntować. To są dwie sprzeczne moralności. Chyba, że właśnie uznamy, że panuje tylko stirnerowska "mojość".Madlock napisał:To nie jest mentalność Kalego! On jeszcze mówił, że jak on ukradnie, to jest dobrze. Takiego to na odstrzał, jak wściekłego psa, bo nie będzie przestrzegał z nikim NAPu.
Jeśli jestem poddanym w jakimś państwie i chcę się wyzwolić, to mam interes w popieraniu ruchów wyzwoleńczych i nie mam interesu w tym, by państwa zaczęły stosować holokaust. Jeśli jestem wolny to nie będę popierał wprowadzania niewolnictwa wobec innych niewinnych wolnych obywateli. Chyba że za długi, jeśli sam nikomu nic nie wiszę.
kr2y510 napisał:Są MY
Są ONI
Są pośrodku głupie owce
I są ci, którzy rżną głupa i pierdolą, że podziału nie ma. Lub wymyślają inne podziały z dupy wzięte.
Ja nie muszę przyjmować waszych definicji.
Antoni Wiech napisał:Krzysiu, to brzmi jak wiersz, a nie jak konkret. Co znaczy MY i ONI????????????
margines napisał:Lepiej późno niż wcale. Duży plus.
Antoni Wiech napisał:Interes interesem, ale my rozmawiamy jakie podejście uważasz za moralne. Skoro twierdzisz, że teraz jest propertarianizm, a jednocześnie przyjmujesz, że lud ma swoje prawa tzn. że moralność panuje tego co mocniej jebnie pałą. Nie można bowiem uznać na raz, że politycy mogą kraść, ale lud ma prawo się buntować. To są dwie sprzeczne moralności. Chyba, że właśnie uznamy, że panuje tylko stirnerowska "mojość".
Krzysiu, tak na marginesie. Ja nie chcę podważyć Twojego podejścia i stwierdzić, że rothbardiańskie jest lepsze. Po prostu CHCĘ zrozumieć Twoje podejście, ok? Wydaje mi się to sensowne i może nie będzie powodować znów rozmów na kilkadziesiąt postów między "naturalistami" i "rothbardianami" jak sobie wyjaśnimy o co komu chodzi.kr2y510 napisał:Antoni Wiech napisał:Krzysiu, to brzmi jak wiersz, a nie jak konkret. Co znaczy MY i ONI????????????
Najgłupszy kibol III-ligowej drużyny to kuma.
Tak. Problem w tym, że nie wiem na jakiej zasadzie uznajesz, że dzisiejsza władza to ONI. A ta część kontestująca, który jest spadkobiercami ludzi, którzy wyrżneli innych lub wygnali wieki temu to są MY. Oczywiście ja nie wiem co robili nasi praprapra.. dziadkowie, ale wątpię, żeby zajmowali tereny pokojowo.ONI = pokurwieńcy zmuszający ludzi do przymusowych szkół, ubezpieczeń, podatków i wpierdalający swój jebany ryj w każdą dziedzinę życia, zakłamane kurwy i manipulatorzy + ich sługi (policja, ABW, urzędasy, kapłani, dziennikarze reżimowych mediów...), przydupasy i inni beneficjenci systemu
MY = kontestujący ten stan rzeczy i odcinający się jednoznacznie od ONYCH
Owce = bezmózgie i bezosobowe masy urabiane przez kapłanów wszelakiej maści
Pojeby = niewymieniona reszta
Tak myślimy. Dlatego nie uznajemy, że teraz panuje propertarianizm..... Nawet w wydaniu krzysiowym.Madlock napisał:Prawo silniejszego to zasada, która panuje nad wszystkim i czy ktoś jest jej wyznawcą czy nie, to nie ma znaczenia. Jeśli jakaś grupa się umówi, że będą przestrzegać NAPu, to też tworzą jakoś siłę, walczą z tymi, którzy nie będą przestrzegać tej zasady i mają nadzieję, że będzie po ichniemu. To nie przecież żaden intelektualny wyczyn, żeby z pozycji swojej moralności dostrzegać też inne i obserwować walkę między nimi.
My tu myślimy w miarę podobnie i uważamy, że to my jesteśmy "ci dobzi", nie?
Ok, jeśli chodzi o jednoznaczne i konsekwentne odcięcie od systemu jako uznania ich jako MY, jestem w stanie przyjąć ten argument, jako spójny jeśli chodzi o Twoje podejście.kr2y510 napisał:Poza tym, przestań wymyślać jakieś problemy wstecz na sto pokoleń. Jak ktoś się jednoznacznie i konsekwentnie odcina od władzy oraz nie jest jej beneficjentem, to nie jest w zbiorze ONI.
Antoni Wiech napisał:uznania ich jako MY,
Antoni Wiech napisał:Natomiast to nie rozwiązuje ciągle problemu dzieci, które trzeba wyrżnąć. Przecież nie wiadomo ilu z żyjących teraz nie jest potomkami ONYCH. No chyba, że uważasz, że chodzi o dzieci tylko dzisiejszych ICH. Ale w zasadzie dlaczego tak?
Nie chodzi mi o samą akcję wyżynania dzieci (z którą się nie zgadzam, ale nie o tym tutaj mówimy). Dam przykład: ktoś jest potomkiem kolesia co się nie kurwił z systemem, ale z kolei ojciec tego kolesia był bolszewikiem. Pisząc w skrócie: ktoś w dzisiejszym systemie jest czysty, jego ojciec był czysty, ale jego dziadek był chujem. Co wtedy? Zabić go, czy nie? Które pokolenie zmazuje winy przodków?kr2y510 napisał:Antoni Wiech napisał:Natomiast to nie rozwiązuje ciągle problemu dzieci, które trzeba wyrżnąć. Przecież nie wiadomo ilu z żyjących teraz nie jest potomkami ONYCH. No chyba, że uważasz, że chodzi o dzieci tylko dzisiejszych ICH. Ale w zasadzie dlaczego tak?
Tak się zawsze robi. Od tysiącleci. Nic na to nie poradzę.
Nawet Cromwell, który sprzeciwiał się tej zasadzie, w końcu ją złamał. Okazało się, że jak inni zobaczyli, że nie ma przeproś, to się poddali. I w sumie przeżyło więcej.
Zaraz napiszesz, że szukam problemu 100 pokoleń wstecz, ale przeciez jak napisałem już co najmniej 2 razy ziemia na krórej jesteśmy jest zajebana przez kogoś komuś. Co z tego, że to było dawno??? Nie wiadomo na ile dzisiejsi ludzie i w jakiej skali są sa potomkami kogoś co wpadł na czyjąś ziemię i zabił mieszkańców. Jak wygrzebię jakiś manuskrypt z którego będzie wynikać, że jakiś czysty Kowalski miał jakiegoś dalekiego przodka chujka, to mam go zajebać? Jaki klucz tu stosować???kr2y510 napisał:Jak są całe komusze czy ubeckie rody, to ktokolwiek weźmie władzę i będzie chciał zrobić coś sensownego to nie może się z tym pierdolić. Musi pobrudzić łapy i tyle. To cena czegokolwiek sensownego. Jak tego nie zrobi, to oni zaczną bruździć wszystkim, bo taka jest natura tej zarazy.
Antoni Wiech napisał:Zaraz napiszesz, że szukam problemu 100 pokoleń wstecz, ale przeciez jak napisałem już co najmniej 2 razy ziemia na krórej jesteśmy jest zajebana przez kogoś komuś.