Volvek
Well-Known Member
- 797
- 1 919
Ktoś ma prawo uważać się za kobietę, albo za osobę niebinarną, albo za kogokolwiek/cokolwiek innego. Ja mam prawo uważać inaczej i "dyskryminować". Jeśli miałbym w gronie znajomych taką osobę i poprosiłaby mnie o nazywanie jej w określony sposób to rozpatrywałbym indywidualnie taki przypadek, prawdopodobnie zgadzając się na inne nazewnictwo, bo nic mnie to nie kosztuje.
Problemy zaczynają powstawać wtedy, gdy przykładowo mężczyzna identyfikuje się jako kobieta i zaczyna dochodzić do nadużyć, o których już od pewnego czasu słychać - te "kobiety" biorą udział w rywalizacjach w kategoriach kobiecych i potem wygrywają medale mając nieuczciwą przewagę. Jest oczywistą prawdą naukową, że mężczyźni mają biologicznie lepsze predyspozycje fizyczne. Lewica tę naukę odrzuca i próbuje ją zastąpić swoją nauką.
Albo Margot identyfikuje się jako kobieta i oczekuje, że będzie przeszukiwana przez policjantkę, a nie policjanta, bo przeszukiwanie przez policjanta to jest gwałt, a przebywanie w męskim areszcie to tortury. Z tym, że słyszałem, że Margot to nie tyle kobieta, co osoba niebinarna, czyli nie identyfikuje się z żadną płci. Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale w takim razie nie ma dla niej/niego odpowiedniego aresztu, skoro nie jest ani mężczyzną ani kobietą.
Nie tak dawno temu była sytuacja w Anglii, że transseksualista poszedł na depilację krocza (miał genitalia męskie, ale uważał się za kobietę), a Pani prowadząca salon odmówiła mu obsługi. Została pozwana do sądu, a w internecie była krytykowana i uznawana za transfoba. Z tego co pamiętam na szczęście nie została ukarana przez sąd i nie została zmuszona do wykonania zabiegu.
I tak można wymieniać. Rozumiem argument prawicy/konserw, że jak zaczniemy przystawać na te rzeczy to to się rozprzestrzeni i cywilizacja stanie na głowie. Nie zgadzam się z konserwami na różne tematy i staram się kierować po prostu zdrowym rozsądkiem. W tych tematach mam wrażenie, że znacznie bliżej zdrowemu rozsądkowi jest konserwom niż lewicowcom.
Rozumiem natomiast lewicę w kwestii walki z katolikami, a konkretnie z katolickim radykałami, którzy uważają, że homoseksualizm to grzech i potępiają takie osoby. Podobnie jak lewica uważam, że to nie w porządku i nie idzie w parze z nauczaniem o wzajemnym miłowaniu się. Niestety wciąż sporo osób w społeczeństwie ma podejście "pedały do gazu". Niektórzy księża na świecie zaczynają rozumieć, że nie musi tak być i bronią osób o innych orientacjach. Przede wszystkim każdy powinien być równy wobec prawa i nie powinno oceniać się ludzi ze względu na płeć czy orientację, a ze względu na czyny. I wtedy mamy dobre społeczeństwo.
Problemy zaczynają powstawać wtedy, gdy przykładowo mężczyzna identyfikuje się jako kobieta i zaczyna dochodzić do nadużyć, o których już od pewnego czasu słychać - te "kobiety" biorą udział w rywalizacjach w kategoriach kobiecych i potem wygrywają medale mając nieuczciwą przewagę. Jest oczywistą prawdą naukową, że mężczyźni mają biologicznie lepsze predyspozycje fizyczne. Lewica tę naukę odrzuca i próbuje ją zastąpić swoją nauką.
Albo Margot identyfikuje się jako kobieta i oczekuje, że będzie przeszukiwana przez policjantkę, a nie policjanta, bo przeszukiwanie przez policjanta to jest gwałt, a przebywanie w męskim areszcie to tortury. Z tym, że słyszałem, że Margot to nie tyle kobieta, co osoba niebinarna, czyli nie identyfikuje się z żadną płci. Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale w takim razie nie ma dla niej/niego odpowiedniego aresztu, skoro nie jest ani mężczyzną ani kobietą.
Nie tak dawno temu była sytuacja w Anglii, że transseksualista poszedł na depilację krocza (miał genitalia męskie, ale uważał się za kobietę), a Pani prowadząca salon odmówiła mu obsługi. Została pozwana do sądu, a w internecie była krytykowana i uznawana za transfoba. Z tego co pamiętam na szczęście nie została ukarana przez sąd i nie została zmuszona do wykonania zabiegu.
I tak można wymieniać. Rozumiem argument prawicy/konserw, że jak zaczniemy przystawać na te rzeczy to to się rozprzestrzeni i cywilizacja stanie na głowie. Nie zgadzam się z konserwami na różne tematy i staram się kierować po prostu zdrowym rozsądkiem. W tych tematach mam wrażenie, że znacznie bliżej zdrowemu rozsądkowi jest konserwom niż lewicowcom.
Rozumiem natomiast lewicę w kwestii walki z katolikami, a konkretnie z katolickim radykałami, którzy uważają, że homoseksualizm to grzech i potępiają takie osoby. Podobnie jak lewica uważam, że to nie w porządku i nie idzie w parze z nauczaniem o wzajemnym miłowaniu się. Niestety wciąż sporo osób w społeczeństwie ma podejście "pedały do gazu". Niektórzy księża na świecie zaczynają rozumieć, że nie musi tak być i bronią osób o innych orientacjach. Przede wszystkim każdy powinien być równy wobec prawa i nie powinno oceniać się ludzi ze względu na płeć czy orientację, a ze względu na czyny. I wtedy mamy dobre społeczeństwo.
Ostatnia edycja: