Kto zbudował piramidę Cheopsa?

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Kawador, beton leją nie tylko w środowiska akademickie. Jak widać.
 
Ostatnia edycja:

Wironin

Active Member
63
107
Szybkie sprawdzenie. Facet mówi, że te super bloki mają wymiary 70 x 14 x 10 ft... co jest 2133,6 x 426,72 x 304,8 cm, a więc objętość takiego bloku to: 277505096,6016 cm^3. Gęstość granitu dochodzi do 2,75 g/cm^3, piaskowiec ma podobną gęstość... więc liczmy dalej. Przy takiej gęstości masa wynosi 763 tony... a nie 900... A potem zobaczyłem Wiki i tam rzeczywiście piszą o około 800 tonach. Już lampka się zapala.

Zresztą kiedyś wspominałem, że taki obelisk laterański w starożytności przewieziono do Rzymu i zabawka miała 500 ton. Dobre kilka tysięcy kilometrów... i co? Gdzie byli kosmici? A co z największym przewiezionym monolitem, którym jest podstawa pomnika Piotra Wielkiego ważąca aktualnie ok 1250 ton, a przed obrobieniem (obrabiano w drodze) szacuje się, że miała nawet 1500 ton... Rok 1770... Nie wykorzystano ani maszyn, ani zwierząt... znaczy wykorzystano ruskich, więc sprawa dyskusyjna czy to zwierzęta czy nie. Znów zabrakło kosmitów?
Pod megalitami w Baalbek znaleziono fragment rzymskiej kolumny co jest ostatecznym dowodem kto je tam ułożył.

Jest jeszcze drugi plus. Rośnie nienawiść do egiptologów i akademickiego betonu złożonego z fanatyków, gotowych zniszczyć komuś karierę, bo myśli out of the box.
Więc sądzisz, że od 200 lat wszyscy archeolodzy kłamią lub ślepo wierzą w bzdury z jakiegoś powodu? Za to banda ignorantów, oszustów i szarlatanów wymyślających bajki o Atlantydzie dla zysku mówi prawdę? Już przedstawiłem pobieżną listę co powinno pozostać po zaginionej cywilizacji i nikt z ludzi wierzących w nią nie potrafi sensownie odpowiedzieć. Ciekawe dlaczego...
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wironin napisał:
Pod megalitami w Baalbek znaleziono fragment rzymskiej kolumny co jest ostatecznym dowodem kto je tam ułożył.

Chyba żartujesz. Jeśli ta kolumna ma być "ostatecznym argumentem", to cała archeologia musi być w jakiejś katastrofalnej zapaści. Od 1:32:15 do 1:33:35 -



Wironin napisał:
Więc sądzisz, że od 200 lat wszyscy archeolodzy kłamią lub ślepo wierzą w bzdury z jakiegoś powodu?

No właśnie o to chodzi, że nie wszyscy. To jest twój kwantyfikator i twoja narracja. Wielu archeologów ma często radykalnie odmienne zdanie, ale boją się o tym mówić na forum publicznym w obawie przed ostracyzmem i kasacją kariery akademickiej. Ostatnio Sam Harris miał na ten temat świetny podcast, ale w odniesieniu do badań nt. rasy i IQ.

Wironin napisał:

A druga strona to niby w jakim szczytnym celu opowiada swoje bzdury? Przecież ich całe kariery opierają się na paradygmacie, że Sfinks to pomnik Chefrena, a w Wielkiej Piramidzie leżał Cheops. Publikują książki i zarabiają na nich grube $$$. Proponuję nie używać zatem argumentu "dla zysku", bo to broń obosieczna.

Wironin napisał:
Ciekawe dlaczego...

Bo zadajesz niewłaściwe pytania - dlatego.
 

Wironin

Active Member
63
107
Chyba żartujesz. Jeśli ta kolumna ma być "ostatecznym argumentem", to cała archeologia musi być w jakiejś katastrofalnej zapaści. Od 1:32:15 do 1:33:35 -
Czyli cały argument Hancocka to gdybanie, że w późniejszych wiekach ktoś użył kolumny do naprawy muru. Słabo. Niech lepiej powie czemu tak bardzo neguje, że Rzymianie przesunęli te megality skoro było to w zakresie ich możliwości i jakie ma dowody na to, że Baalbek istniało 10 tys lat temu.
No właśnie o to chodzi, że nie wszyscy. To jest twój kwantyfikator i twoja narracja. Wielu archeologów ma często radykalnie odmienne zdanie, ale boją się o tym mówić na forum publicznym w obawie przed ostracyzmem i kasacją kariery akademickiej. Ostatnio Sam Harris miał na ten temat świetny podcast, ale w odniesieniu do badań nt. rasy i IQ.
Wielu to znaczy ilu? Skąd wiesz, że są tacy archeolodzy skoro podobno muszą się ukrywać? W krajach anglosaskich istnieje academic tenure, które gwarantuje profesorom całkowita swobodę wypowiedzi i badań bez obawy o zwolnienie. Dzięki temu często można spotkać naukowców głoszących kontrowersyjne lub całkiem odpałowe opinie. Mimo to jakoś nie widać aby kwestia Atlantydy była podejmowana w innym kontekście niż literacka fikcja.
A druga strona to niby w jakim szczytnym celu opowiada swoje bzdury? Przecież ich całe kariery opierają się na paradygmacie, że Sfinks to pomnik Chefrena, a w Wielkiej Piramidzie leżał Cheops. Publikują książki i zarabiają na nich grube $$$. Proponuję nie używać zatem argumentu "dla zysku", bo to broń obosieczna.
Tak, zarabiają na uczelnianej pensji i książkach z niskimi nakładami. Tymczasem taki Hancock sprzedaje miliony kopii swoich książek, objeżdża świat z wykładami i regularnie występuje w telewizji. Zysk znajduje się tylko po jednej stronie. ''Akademicki beton'' mimo to nie chce porzucić paradygmatu, zacząć mówić prawdę i zarabiać łatwych pieniędzy.
Bo zadajesz niewłaściwe pytania - dlatego.
Dlaczego niewłaściwe i jakie pytania są dobre? Według mnie są podstawowe - istnienie zaginionej cywilizacji można udowodnić tylko odnajdując jej ślady.
 
  • Like
Reactions: Alu
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Czyli cały argument Hancocka to gdybanie, że w późniejszych wiekach ktoś użył kolumny do naprawy muru. Słabo.

A cały argument drugiej strony sprowadza się do absurdalnych spekulacji, że skoro znaleźli kawałek kolumny u podstaw muru, to musi być to "ostateczny dowód", że wszystko zrobili Rzymianie. Bo wiadomo, że nikt inny w dowolnym momencie nie mógł użyć tego fragmentu do naprawy istniejącej fortyfikacji.

W krajach anglosaskich istnieje academic tenure, które gwarantuje profesorom całkowita swobodę wypowiedzi i badań bez obawy o zwolnienie.

Doskonale wiesz, że zwolnienie (wydalenie z pracy) to nie jedyna kara, jaka może spotkać innowierców. Mogą też stracić np. fundusze na badania. Albo nie otrzymać zaproszenia na jakiś prestiżowy konwent. Potem na kolejny. I kolejny. Dlatego siedzą cicho. Dotyczy to nie tylko szeroko rozumianej archeologii. Także badań związanych z IQ, kwestiami rasowymi, bronią palną etc.

Uniwersytety już dawno przestały być areną swobodnej wymiany myśli.

Dlaczego niewłaściwe i jakie pytania są dobre?

Podstawowe pytanie dotyczy transferu technologii po wyniszczającej serii kataklizmów sprzed ok 12 tysięcy lat. Z najnowszych badań, które podlinkowałem na poprzedniej stronie, wynika, że były to wydarzenia bez precedensu pod względem skali. A jesteśmy dopiero u progu nowych odkryć:



Tak, zarabiają na uczelnianej pensji i książkach z niskimi nakładami.

Podejrzewam, że Hancock oddałby wszystkie swoje rzekome miliony, aby mieć taką władzę jak choćby Zahi Hawass. Przypuszczam również, że dziesiątki naukowców z Comet Research Group przyjęłoby jakieś fundusze na badania, których nigdy nie widzieli na oczy. Eksploracje i projekty badawcze muszą bowiem finansować we własnym zakresie i z prywatnych zbiórek.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
mikioli napisał:
A co z największym przewiezionym monolitem, którym jest podstawa pomnika Piotra Wielkiego ważąca aktualnie ok 1250 ton, a przed obrobieniem (obrabiano w drodze) szacuje się, że miała nawet 1500 ton...

Tutaj znalazłem dobry wątek nt. masy tej skały. Dwóch gości analizuje rosyjskie źródła i dochodzą do wniosku, że w momencie transportu kamień ważył plus-minus 800 ton: http://grahamhancock.com/phorum/read.php?1,1049641,1049641#msg-1049641

Przesuwali go 6 km przez blisko 9 miesięcy.

W sensie zmienia się to, że ludzie już nie pamiętają o prawie nagłówków Betteridge'a?

Ciek, liczy się sama sugestia. Hancock bez przerwy wrzuca na swoim fanpejdżu linki do nowych odkryć - i za każdym razem things keep getting older and older. Ile rzeczy leży ukryte pod ziemią (o dnach oceanów nie wspominając) - ciezko ogarnąć. Niedawno odkryto przecież całe miasto Majów w gwatemalskiej dżungli:

http://wyborcza.pl/7,75400,23065320,zagubione-w-dzungli-skarby-majow.html

 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Przecież ich całe kariery opierają się na paradygmacie, że Sfinks to pomnik Chefrena, a w Wielkiej Piramidzie leżał Cheops

Doprawdy? @Wironin w zasadzie już zaorał to twierdzenie, ja tylko dodam że nagłe odkrycie nowego układu naczyniowego w ciele człowieka, w 2018, nie pozbawi pracy żadnego onkologa ani zresztą lekarza innej specjalności. Mimo że "całe ich kariery" opierały się na błędnym, niepełnym obrazie ludzkiego ciała.

https://www.newscientist.com/articl...an-organ-may-help-explain-how-cancer-spreads/

Jeżeli przeważająca ilość archeologów się obecnie myli, to uznanie tej rzekomej pomyłki, gdyby nadeszło, nie zaszkodzi absolutnie nikomu. Archeo tak samo "opiera" się na paradygmacie o ktorym wspomniałeś jak mój dom na jednej z wielu tysięcy cegieł. A gdyby nagle ukazał się Głos Boży który autorytatywnie ogłosił że Sfinks to nie pomnik Chefrena itd. to ilość roboty dla archeologów zauważalnie by WZROSŁA.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wironin niczego nie zaorał.

Sfinks po pierwsze jest znacznie starszy niż twierdzi mainstreamowa egiptologia. Wszędzie masz wyraźne ślady erozji wodnej. Znakomita większość geologów zgadza się z tym, że Sfinks ma minimum 10 tysięcy lat*. Minimum, bo z dowodów astronomicznych wiemy, że ok. dwa tysiące lat wcześniej łeb Sfinksa (czyli oryginalnie łeb lwa, który później uległ zniszczeniu albo został poddany rekonstrukcji na podobiznę jakiegoś afrykańskiego ludu) wskazywał idealnie na konstelację Lwa na nieboskłonie. Zatem najbardziej prawdopodobna data wykucia posągu to właśnie w przybliżeniu okres sprzed 12 tysięcy lat.

*Na poprzedniej stronie linkowałem do wykładu geologa, Roberta Schocha. Niedawno wybrał się on razem z dwójka kolegów po fachu do Gizy z intencją ponownego przebadania Sfinksa. W efekcie przesunął jego datowanie o 5 tysięcy lat w przeszłość. Dwóch geologów, którzy mu towarzyszyli, mieli za zadanie podważyć jego odkrycie. Chcieli nawet opublikować artykuł. Po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami zrezygnowali. Wspomniana prelka, o konsensusie geologicznym w temacie Sfinksa od 6:45 -

 

Wironin

Active Member
63
107
A cały argument drugiej strony sprowadza się do absurdalnych spekulacji, że skoro znaleźli kawałek kolumny u podstaw muru, to musi być to "ostateczny dowód", że wszystko zrobili Rzymianie. Bo wiadomo, że nikt inny w dowolnym momencie nie mógł użyć tego fragmentu do naprawy istniejącej fortyfikacji.
Brzytwa Ockhama - nie powinno się uznawać, że Baalbek zbudowała zaginiona cywilizacja jeśli nie ma żadnych dowodów na jej istnienie, Rzymianie zaś istnieli i byli w stanie przesuwać ogromne ciężary.
Podstawowe pytanie dotyczy transferu technologii po wyniszczającej serii kataklizmów sprzed ok 12 tysięcy lat. Z najnowszych badań, które podlinkowałem na poprzedniej stronie, wynika, że były to wydarzenia bez precedensu pod względem skali. A jesteśmy dopiero u progu nowych odkryć:
OK, rozłożę wypowiedź Hankocka na części.

0:10 - nieszczęsna Atlantyda Platona... Opisana jako fikcja literacka w późniejszych stuleciach została przez niektórych wzięta na poważnie. Szkoda, że tyko częściowo bo jakoś nikt nie twierdzi, że 12 tys lat temu istniały Egipt, bogowie i dobre Ateny, które pokonały złych Atlantydów. Fikcyjna historia mająca na celu przedstawienie idealnego państwa wg. Platona jest źródłem tej daty - 12 tys lat temu, którą pewni ludzie uznają za okres upadku cywilizacji
1:15 - Hancock dziwi się skąd wzięło się Gopekli Tepe. A skąd wzięły się inne neolityczne monumenty? Pojawienie się Jerycho i Catalhoyuk tez jest nie do pojęcia? Mowa o okresie gdy ludzie przechodzili z trybu nomadycznego na osiadły, więc po prostu miejsca w rodzaju sezonowo zasiedlonego GT musiały pojawiać się '' znikąd''.
1:30 - nie nagle tylko na przestrzeni tysiąca lub więcej lat.
2:40 - jeśli ludzie ocalali z katastrofy ludzie mieli za zadanie odbudować cywilizację i nauczać myśliwych i zbieraczy to wykonali wyjątkowo gównianą robotę. Budowniczowie GT NIE posiadali rolnictwa, hodowli zwierząt, garncarstwa, obróbki metali, pisma, miast czyli wszystkiego co składa się na cywilizację. Niech ktoś wytłumaczy mi logikę takiego działania: Przedstawiciele wysoko rozwiniętej kultury osiedlają się Turcji, aby ją odbudować. I zamiast uczyć dzikusów takich podstaw jak rolnictwo i hodowla zwierząt to oni wolą budować kółka z kamieni. Widzę tylko dwie opcje - albo byli debilami, albo mieszkańcom GT nikt nie pomagał.
3:14 - rolnictwo powstało niezależnie od siebie w różnych okresach w odmiennych częściach świata.
3:45 - nie, nauka wcale nie potwierdza hipotezy o uderzeniu komety. Argumenty za zostały powszechnie odrzucone przez geologów i klimatologów.
5:45 - kometa wyczyściła świat z wszelkich śladów cywilizacji, ale zostawiła pozostałości po myśliwych i zbieraczach. Jak to możliwe? No dobra wybrzeża zatonęły, ale to by oznaczało, że ta wysoko rozwinięta kultura osiedlała się wyłącznie na skraju morza. Zero wypraw w głąb lądu po surowce? Brak problemów z przeludnieniem, które można by rozwiązać zakładaniem nowych miast dalej od wybrzeża? Czy prymitywne plemiona nigdy nie przejęły osiągnięć wyższej kultury takich jak rolnictwo? Naprawdę nie było na całym świecie nawet jednego miejsca zasiedlonego przez Atlantydów, które nie zostało bezpośrednio dotknięte przez kataklizm?
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Jestem sceptyczny, ale romantyczna natura każe kibicować tajemniczym wyjaśnieniom.

Naprawdę nie było na całym świecie nawet jednego miejsca zasiedlonego przez Atlantydów, które nie zostało bezpośrednio dotknięte przez kataklizm?

Było tylko jedno miejsce, ale Wielki Mózg rozkazał je zniszczyć.

53b028c3ad5fb65a1be074be7f81300f_orig.jpg


nie chcę by ten obrazek został potraktowany jako szyderstwo. Po prostu nie mogłem się powstrzymać. :)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
@Wironin

Brzytwa Ockhama - nie powinno się uznawać, że Baalbek zbudowała zaginiona cywilizacja jeśli nie ma żadnych dowodów na jej istnienie, Rzymianie zaś istnieli i byli w stanie przesuwać ogromne ciężary.

Nie powinno się uznawać, że Rzymianie zbudowali ten mur na podstawie jednej roztrzaskanej kolumny. Tę kolumnę mógł tam wkopać każdy, kto korzystał z ufortyfikowań na przestrzeni tysięcy lat - od Arabów, poprzez Mongołów, a na krzyżowcach skończywszy. Ba, sami Rzymianie mogli umiejscowić te kolumnę pod murem w ramach prac naprawczych, co nie implikuje, że byli budowniczymi muru. Wiadomo przecież, że starożytne świątynie często stawiano na starszych świątyniach, które znowu wznoszono na jeszcze starszych i tak dalej. Nie ma żadnych dowodów, że Rzymianie są odpowiedzialni za stworzenie megalitów z Baalbek. Tłumaczenia archeologów to czyste spekulacje, bajdurzenie i domysły, w dodatku niepoważne (Rzymianie wycięli megality, a po fakcie zorientowali się, że są za ciężkie i je porzucili - przecież to komedia jakaś).

Opisana jako fikcja literacka

Ale Platon twierdzi, że to jest prawda. Za fikcję uznali ją inni, bo tak. Bo godzi to w jakąś odgórnie ustaloną chronologię zdarzeń.

nikt nie twierdzi, że 12 tys lat temu istniały Egipt

Platon też nie twierdzi, że 12 tysięcy lat temu istniał Egipt. Platon mówi, że jego przodek - prawodawca Solon - udał się w podróż do Egiptu, gdzie dowiedział się od egipskiego kapłana o istnieniu prastarej cywilizacji. Ten egipski kapłan odziedziczył wiedzę o niej i wyrył jej historię na ścianach świątyni.

A skąd wzięły się inne neolityczne monumenty?

Osada Catalhoyuk czy domki w Jerychu to nie są neolityczne monumenty. To chatki z gliny, błota i cegieł. Nie widzę w nich niczego nadzwyczajnego. I przypominam, że dotychczas odkopano coś koło 5% Göbekli Tepe. Z pomiarów wykonanych radarem wynika, że pod ziemią mogą znajdować się jeszcze większe monumenty.

nie nagle tylko na przestrzeni tysiąca lub więcej lat.

Skąd wiadomo, że na przestrzeni tysiąca lat lub więcej? Matematyczno-inżynieryjny geniusz architektury, jakim jest Wielka Piramida, zbudowano wg egiptologów w max 40 lat, a GB budowano w tysiąc albo więcej?

nie, nauka wcale nie potwierdza hipotezy o uderzeniu komety. Argumenty za zostały powszechnie odrzucone przez geologów i klimatologów.

O czym ty gadasz? Gdzie "powszechnie"? Na poprzedniej stronie linkowałem do najnowszych badań, jakie opublikowano w tym temacie. Opublikowano je w tym roku na łamach "Journal of Geology". Dowodów ciągle przybywa. Każdy artykuł, który argumentuje przeciw hipotezie kosmicznego impaktu, spotyka się z natychmiastową odpowiedzią ze strony Comet Research Group.

cz 1: http://sci-hub.tw/http://www.journals.uchicago.edu/doi/abs/10.1086/695703
cz. 2: http://sci-hub.tw/http://www.journals.uchicago.edu/doi/abs/10.1086/695704
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
@Wironin

Tutaj od 42:00 Hancock odnosi się do artykułów, które twierdzą, że nie było impaktu:



Jak się rzekło, każdy taki tekst spotyka się z odpowiedzią drugiej strony. Zatem pojęcia nie mam, o jakim "powszechnym konsensusie geologów i klimatologów" ty mówisz.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Poniżej spis wszystkich oryginalnych, zrecenzowanych prac naukowych, które wspierają hipotezę kosmicznego impaktu, oraz tych, które ją negują:

https://cometresearchgroup.org/publications/

Jako ciekawostkę dodam, że Robert Schoch nie zgadza się z tą hipotezą. Jego zdaniem za serie katastrof odpowiada nadaktywność słońca i wybuchy słoneczne. Hipotezę o udziale słońca wyłożył w książce "Forgotten Civilization: The Role of Solar Outbursts in Our Past and Future" - http://www.robertschoch.com/publications.html

CRG odpowiedzieli na tekst Schocha tu: https://cosmictusk.com/comet-research-group-responds-to-robert-schoch/ (czy Schoch odpowiedział na ich odpowiedź - tego nie wiem).
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Tutaj znalazłem dobry wątek nt. masy tej skały. Dwóch gości analizuje rosyjskie źródła i dochodzą do wniosku, że w momencie transportu kamień ważył plus-minus 800 ton: http://grahamhancock.com/phorum/read.php?1,1049641,1049641#msg-1049641
Więc musiał przybrać jakieś 500 ton masy skoro na podstawie jego aktualnej objętości szacuje się go na 1300 ton. To pewnie przez promieniowanie po katastrofie w Czarnobylu.

Przesuwali go 6 km przez blisko 9 miesięcy.
Więc jeśli założymy liniowość procesu to dla kamieni z Baalbek mamy półtora miesiąca. Pomińmy, że kamień Piotra obrabiano w trakcie, i ma znacznie chujowszy kształt z nie tak oczywistym środkiem masy itd... Jakoś to nie imponuje już tak bardzo jeśli wiemy ile osób było zaangażowanych w rosyjką operację dodając brak zwierząt i maszyn.
 

Wironin

Active Member
63
107
Nie powinno się uznawać, że Rzymianie zbudowali ten mur na podstawie jednej roztrzaskanej kolumny. Tę kolumnę mógł tam wkopać każdy, kto korzystał z ufortyfikowań na przestrzeni tysięcy lat - od Arabów, poprzez Mongołów, a na krzyżowcach skończywszy. Ba, sami Rzymianie mogli umiejscowić te kolumnę pod murem w ramach prac naprawczych, co nie implikuje, że byli budowniczymi muru. Wiadomo przecież, że starożytne świątynie często stawiano na starszych świątyniach, które znowu wznoszono na jeszcze starszych i tak dalej. Nie ma żadnych dowodów, że Rzymianie są odpowiedzialni za stworzenie megalitów z Baalbek. Tłumaczenia archeologów to czyste spekulacje, bajdurzenie i domysły, w dodatku niepoważne (Rzymianie wycięli megality, a po fakcie zorientowali się, że są za ciężkie i je porzucili - przecież to komedia jakaś).

Nie ma wzmianki o Baalbek w asyryjskich dokumentach. W 9 w p.n.e. królestwa północnej Syrii pokonały Asyrię. Po zwycięstwie wspomnianych jest wiele zdobytych miejsc, ale nie Baalbek. Nie ma opisu również podczas babilońskiej, perskiej czy helleńskiej okupacji. Gdy Rzymianie zdobyli region geograf Strabo opisał teren jako górzysty z farmerami w dolinach. I znowu dziwny brak wzmianki o monumentalnych budowlach.
Na jednym z monolitów znajduje się narysowany plan świątynni Jowisza.
Rzymianie mieli wiedzę, pieniądze, technologię i ludzi do przesunięcia monolitów. Egipskie obeliski i Western Stone w Jerozolimie za czasów Heroda pokazują, że przemieszczanie kilkuset-tonowych bloków nie było wtedy niemożliwe.

Twierdzisz,że nie ma dowodów na to, że Rzymianie są odpowiedzialni za stworzenie megalitów, ale czy masz dowody na istnienie cywilizacji w Baalbek 12 tys lat temu? Nie masz i nie będziesz miał bo to niemożliwe.

Rzymianie nie wycieli porzuconych megalitów. One wciąż są przymocowane do podłoża. I nie widzę w tym nic śmiesznego. Może ktoś na górze zobaczył je i zadecydował, że jednak są za ciężkie, że nie warto marnować środków i wystarczy im to co już zrobili. Za to komedią jest spekulowanie o zaginionej cywilizacji, która nie pozostawiła po sobie żadnych śladów i przypisywanie jej wzniesienie monolitów w Baalbek bez żadnych dowodów na jej istnienie.

Ale Platon twierdzi, że to jest prawda. Za fikcję uznali ją inni, bo tak. Bo godzi to w jakąś odgórnie ustaloną chronologię zdarzeń.
Atlantyda została opisana w dialogach Timajos i Kritias. Oba są kontynuacją dialogu Państwo, w którym postać Sokratesa przedstawia model idealnego ustroju wg Platona. Rozmowa w Timajosie ma miejsce dzień po nim. Występują w nim Sokrates, Hermokrates, Timajos i Kritias. Sokrates uważa, że jego opis jest niewystarczający i domaga się opowieści jak tego rodzaju kraj radziłby sobie na wojnie. Kritias opowiada o podróży Solona do Egiptu, który dowiaduje się o istnieniu imperialistycznej Atlantydy umiejscowionej za Słupami Heraklesa czyli za Gibraltarem i o tym jak idealne Ateny uwolniły świat od rządów Atlantydów po czym wyspa jak i ateńska armia zatonęły. Następnie Timajos mówi o naturze wszechświata.
W kolejnym dialogu Kritias szczegółowo opisuje wygląd i ustrój obu państw. Ateny założone przez Hefajstosa i Atenę były urodzajną ziemią, w której nikomu nic nie brakowało, a Ateńczycy byli szlachetni, sprawiedliwi i piękni. Bogata i potężna Atlantyda należała do Posejdona, zaś Atlantydzi byli jego potomkami. Przez pokolenia Atlantydzi tracili swoją boską cząstkę i degenerowali się. Widząc to Zeus postanowił ich ukarać i na tym dialog się urywa.

Nawet po przeczytaniu tego streszczenia od razu widać, że cała historia była tylko alegorią. Szlachetni Ateńczycy uosabiający ideały Platona pokonują potężnego i złego wroga. Ateny ponieważ są zarządzane dobrze i racjonalnie(czyli tak jak w Państwie Platona) wygrywają z bogatszym i silniejszym przeciwnikiem.
Platon zdawał sobie sprawę jaki wpływ mogą mieć fikcyjne opowieści na kształtowanie postaw ateńskiej młodzieży. W Państwie wprost pisze jaką propagandową wartość mają zmyślone historie prezentowane jako prawda, i że w taki sposób należy indoktrynować dzieci. Przypominam, iż dialogi o Atlantydzie są kontynuacją Państwa.

To nie Platon twierdził, że Atlantyda istniała tylko postać Kritiasa. W innych dialogach Platona osoby w nich występujące też często zarzekają się, że opowiadają prawdę, ale to nic nie znaczy.
Platon w swoich utworach posługiwał sie historycznymi postaciami, ale sytuacje w jakich je stawiał były fikcyjne. Dialogi pomiędzy nimi nie wydarzyły się, a oni sami często nigdy się nie spotkali. Platon z kolei w wielu przypadkach nie mógł ich usłyszeć np. miał on 7 lat gdy dialogi o Atlantydzie miałyby mieć miejsce.
Zresztą cała opowieść jeśli była prawdziwa musiałaby przejść taką drogę: Najpierw egipscy kapłani przekazują ją sobie przez tysiąclecia, potem jeden z nich mówi o niej Solonowi, ten opowiada ją Dropidesowi, który przekazuje ją Kritiasowi, który opowiada ją kolejnemu Kritiasowi, który miał w tym czasie 10 lat. Dorosły Kritias przypomina ją sobie w rozmowie z Sokratesem, a Platon spisał ją po latach. Brzmi wiarygodnie?

Współcześni Platonowi zdawali sobie sprawę, że to fikcja. Historycy nie brali jej na poważnie. Przed Platonem nie ma nawet jednej wzmianki o Atlantydzie w greckich i egipskich źródłach. Cała historia wyspy zaczyna się od dwóch platońskich dialogów. To 9 tys lat przerwy pomiędzy rzekomą katastrofą, a opisaniem jej. Jeśli nikt o niej nie wspominał to skąd Platon mógł o niej wiedzieć?

Istnieje pewna możliwość, że Platon inspirował się prawdziwymi wydarzeniami tzn wybuchem wulkanu na Santorynie, które miało miejsce w 1500-1600 r. pne. To około 900 lat przed czasami Solona. Tak, możliwe, że ktoś pomylił się podczas tłumaczenia i kopiowania i chodziło o 900 lat, a nie 9000. Jeśli to prawda cała opowieść o prehistorycznej cywilizacji jest bzdurą i wynikiem błędu.

Platon też nie twierdzi, że 12 tysięcy lat temu istniał Egipt. Platon mówi, że jego przodek - prawodawca Solon - udał się w podróż do Egiptu, gdzie dowiedział się od egipskiego kapłana o istnieniu prastarej cywilizacji. Ten egipski kapłan odziedziczył wiedzę o niej i wyrył jej historię na ścianach świątyni.
Który to kapłan twierdzi, że Egipt był atakowany przez Atlantydę, a pamięć o tym przetrwała nienaruszona. Postać kapłana szczyci się kontynuacją egipskiej kultury i wiedzy przez tysiąclecia w przeciwieństwie do nieświadomych swojej przeszłości Ateńczyków. Oczywiście nic z tego nie jest prawdą. W tych czasach nie było żadnej cywilizacji w Egipcie i Atenach.

Osada Catalhoyuk czy domki w Jerychu to nie są neolityczne monumenty. To chatki z gliny, błota i cegieł. Nie widzę w nich niczego nadzwyczajnego. I przypominam, że dotychczas odkopano coś koło 5% Göbekli Tepe. Z pomiarów wykonanych radarem wynika, że pod ziemią mogą znajdować się jeszcze większe monumenty.
W Nevali Cori Podobnie jak w Gopekli Tepe znajduje się świątynia z kamiennymi filarami. Mury w Jerycho liczą 1,5-2 metry grubości i 3,7-5,2 metrów wysokości. Wieża mierzy 8,5 metrów wysokości. Zbudowano je 10 tys lat temu czyli nie są dużo młodsze od Gopekli Tepe. Catalhoyuk liczyło w swoim maksimum nawet 10000 mieszkańców. A wszystko to dopiero w okresie przechodzenia na rolnictwo. To pierwsze proto-miasta, więc są nadzwyczajne nawet jeśli tego nie widzisz.

Skąd wiadomo, że na przestrzeni tysiąca lat lub więcej? Matematyczno-inżynieryjny geniusz architektury, jakim jest Wielka Piramida, zbudowano wg egiptologów w max 40 lat, a GB budowano w tysiąc albo więcej?
Czekaj, kwestionujesz datowanie Gopekli Tepe?

O czym ty gadasz? Gdzie "powszechnie"? Na poprzedniej stronie linkowałem do najnowszych badań, jakie opublikowano w tym temacie. Opublikowano je w tym roku na łamach "Journal of Geology". Dowodów ciągle przybywa. Każdy artykuł, który argumentuje przeciw hipotezie kosmicznego impaktu, spotyka się z natychmiastową odpowiedzią ze strony Comet Research Group.
Sam pisałeś, że naukowcy z Comet Research Group muszą polegać na zbiórkach bo nikt ich nie chce finansować. I nic dziwnego bo zostali zmasakrowani przez środowisko naukowe.

Nie ma dowodów na spadek ludzkiej populacji w omawianym okresie. Nie ma śladów olbrzymich pożarów lub powodzi. Wymieranie megafauny następowało w różnym czasie na różnych kontynentach za to zawsze było skorelowane z przybyciem ludzi. Masowo wymierały duże ssaki za to mniejsze zwierzęta oraz część megafauny już nie co nie ma żadnego sensu. Naukowcy nie potrafili powtórzyć wyników żadnych badań geologicznych pozostałości po rzekomym uderzeniu, albo mogli wytłumaczyć je w lepszy sposób. Naprawdę CRG ma odpowiedzi na wszystkie kontrargumenty?

Najnowszy artykuł został napisany przez tych samych ludzi, a znając historię ich niekompetencji i parcie na udowodnienie swojej hipotezy to nie stawiałbym na to, że coś wykazali na sto procent.

Zresztą nawet jeśli uderzenie komety to prawda to nie zmienia to nic w kwestii zaginionej cywilizacji. Najpierw należy udowodnić jej istnienie, a dopiero potem twierdzić, że została zniszczona przez kataklizm.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Nawet po przeczytaniu tego streszczenia od razu widać, że cała historia była tylko alegorią. Szlachetni Ateńczycy uosabiający ideały Platona pokonują potężnego i złego wroga. Ateny ponieważ są zarządzane dobrze i racjonalnie(czyli tak jak w Państwie Platona) wygrywają z bogatszym i silniejszym przeciwnikiem.
Platon zdawał sobie sprawę jaki wpływ mogą mieć fikcyjne opowieści na kształtowanie postaw ateńskiej młodzieży. W Państwie wprost pisze jaką propagandową wartość mają zmyślone historie prezentowane jako prawda, i że w taki sposób należy indoktrynować dzieci.
Na ateńską młodzież może i te opowieści miały dobry wpływ, ale Platon nie zdawał sobie pewnie sprawy, że efektem ubocznym będzie to, że po kilku tysiącach lat znajdą się ludzie, opierający na nich hipotezy o cywilizacyjnej pra-matce. Albo liczył się z takim ryzykiem i miał wyjebane, bo w końcu bardziej liczyła się dydaktyka tu-i-teraz niż to, w co będą wierzyć ludzie, których i tak nie pozna.

Tak czy owak, można sobie przyjąć i rozważyć hipotezę o tym, że rzeczywiście istniało jakieś morskie supermocarstwo, które trzęsło światem i podzieliło się swoim know-how, dając początek wszystkim wielkim cywilizacjom, jakie znamy. Tyle, tylko że miałoby to pewne oczywiste konsekwencje.

Wklejałem niedawno materiał o śmierci języka. Warto sobie to obejrzeć przed dyskusją o Atlantydzie i zwrócić uwagę na podstawową kwestię tam omówioną, decydującą o śmierci języków - kwestię prestiżu. Najczęstszą przyczyną wymierania języków jest kontakt z sąsiadami, którzy cywilizacyjnie radzą sobie lepiej niż użytkownicy wymierającego języka. Silniejsze ekonomicznie grupy narzucają swoją kulturę, a wraz z nią język. Ktoś, kto chce notować awans społeczny, przyjmuje nowe zwyczaje, posługuje się mową ludzi sukcesu, porzuca prowincjonalizm swej oryginalnej grupy. I tak wymierają języki.

Otóż, gdyby istniała zaawansowana cywilizacja, wyprzedzająca wszystkich innych pod każdym względem, jej język byłby niezmiernie prestiżowy i bardzo szybko rozpowszechnił się wszędzie tam, gdzie sięgałyby wpływy Atlantydów. Antlantydzki byłby lingua franca świata przed tymi kilkunastoma tysiącami lat. Dużo bardziej rozpowszechniony niż dziś angielski (bo też różnica prestiżu byłaby o wiele większa). Językoznawcy dzisiaj nie rozprawialiby o jakichś językach prasemickich i praindoeuropejskich, tylko o atlantydzkim właśnie - zwłaszcza jeśli stawiamy tak mocną tezę, że ta cywilizacja dała początek wszystkim innym. Skoro tak, to nie ma bata i musiałyby pozostać po niej jakieś ślady w niemalże wszystkich językach. Gdzie one są?

Nie ma, bo nic takiego nie miało miejsca. W historii ludzkiej mowy nie ma żadnej pamiątki po jednej pra-cywilizacji wpływającej na dzieje świata. Językoznawcy nie doszukują się żadnych śladów po Atlantydzie w rejonie krajów Morza Śródziemnego, bo nie mają ku temu żadnych podstaw.

Ale może Atlantyda była jeszcze bardziej niecodzienną cywilizacją! Cywilizacją niemych! Dlatego nie pozostał po niej żaden ślad!!!!!1111111oneoneoene. Szach mat, zaorane, wy atlantydosceptycy!
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Sensacyjne odkrycie w Egipcie. Znaleziono nowego sfinksa
ŚWIAT
Dzisiaj, 12 sierpnia (10:07)
W pobliżu Doliny Królów w Egipcie odkryto drugiego sfinksa - informuje "The Independent".

Odkrycia dokonano podczas naprawy drogi w Luksorze, niedaleko słynnej Doliny Królów - miejsca pochówku egipskich faraonów.

Robotnicy natrafili na posąg przedstawiający lwie ciało i ludzką głowę. "The Independent" szacuje, że sfinks może pochodzić sprzed nawet 2500 r. p.n.e. i liczyć 4000-4500 lat.

Posąg nie został jeszcze w całości wyciągnięty z ziemi, ani nie opublikowano żadnych jego zdjęć.

Bryła jeszcze jakiś czas zostanie w glebie, ze względu na "charakter środowiska, w którym się znajduje" - czytamy w magazynie "Egypt Today".

Egipscy urzędnicy jednak już teraz zachęcają turystów do przybycia na miejsce i obejrzenia sfinksa.

Wielki Sfinks z Gizy ma 73 m długości i 20 m wysokości. Prawdopodobnie został wykonany około 2550 r. p.n.e. z inicjatywy Chefrena.
Na razie nie ma w tak podanej treści nie ma niczego sensacyjnego. Sensacyjnie by było, gdyby to był bliźniaczy sfinks dla tego z Gizy. Informacja zdaje się to sugerować, ale nie podaje wprost. A samych sfinksów w Egipcie jest mnóstwo, więc skąd wiadomo, że ten jest "drugi"?
 
Do góry Bottom