Kowalski i Chojecki - PISowska propaganda

Imperator

Generalissimus
1 569
3 556
W sumie wiedziałem że ten duet się rozpadnie, ale myślałem że to będzie po pierwszej wyborczej klęsce. A tu jak widać Marian znalazł sobie nowe towarzystwo i jest wystarczająco zasobny na własne studio. Nie po winien atakować Pastora, w końcu te dwa lata spijali sobie z dzióbków, tą całą patologię sekty jakoś tolerował za łącznie ponad czterysta kafli.Tak czy siak drama Marian-Pastor się jeszcze ożywi dostarczając lolcontentu nadal.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Tak czy siak drama Marian-Pastor się jeszcze ożywi dostarczając lolcontentu nadal.
Nie sądzę.
Charyzma pastora Ch. była podbijana krasomówstwem Marina. Bez niego charyzma pastora spadnie do poziomu 10-20%. A Marian bez wsparcia "kościoła" może nie zarobić nawet na benzynę do auta. Ja stawiam na rozpad tej góry gówna.

W sumie to szkoda, bo pastor jeszcze nie zdążył dojść z Marianem do tematu płaskiej ziemi i nie zdążył wyliczyć za pomocą starotestamentowej kabały daty końca świata.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 556
Nie sądzę.
Charyzma pastora Ch. była podbijana krasomówstwem Marina. Bez niego charyzma pastora spadnie do poziomu 10-20%. A Marian bez wsparcia "kościoła" może nie zarobić nawet na benzynę do auta. Ja stawiam na rozpad tej góry gówna.
Nie pisałem że będą popularni, Pastor wróci po prostu do kilkuset widzów na żywo a i Marian swoim gadaniem nic nie zwojuje, jednak będą wbijać sobie szpile z pewnością.
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Żadnego zadania mu nie przydzielono. Kowalski jest mało stabilnym intelektualnie półgłówkiem, którego bieżąca narracja (która mu się wykluła w jego pięknym umyśle) pasuje do narracji reżimu. Więc go zapraszają.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Żadnego zadania mu nie przydzielono.
To się okaże z czasem.

Kowalski jest mało stabilnym intelektualnie półgłówkiem
Innym półgłówkom i to znacznie większym przydzielano zadania. A w przypadku przerośniętego ego naszego bohatera, jest też możliwość sterowania pośredniego zewnętrznego. Ten będzie zadaniowany nawet o tym nie wiedząc. Co do stabilności intelektualnej też nie ma problemu, bo zawsze można go wyłączyć.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
To jest coś, co można powiedzieć absolutnie o każdym.
Tak. Tylko prawdopodobieństwo tego jest u różnych osób różne. Im osoba jest bardziej narcystyczna i pyszna, tym prawdopodobieństwo jest większe.

Tym samym, każdy jest agentem.
Agent musi być świadomym swej agenturalności. W przeciwnym razie jest "źródłem informacji", gównojadem, figurantem itp.

No i? Po fińsku też mają.
Wcześniej, gdy pisałem ten post, nie mieli. Było po polsku i hebrajsku.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Czyli Kowalski "będąc zadaniowany i nieświadomy" jest agentem czy nie jest, bo już gubię się w tym algorytmie rozpoznawania agentów?
Nie ma czegoś takiego jak nieświadomy agent!
A zadaniować bez świadomej zgody możesz nawet kota, bo kot będzie myślał, że to zabawa, coś nowego, albo to ma tak być. Kot zrobi dokładnie to co zaplanowałeś wcześniej.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Czyli podsumowując: agentem jest każdy, poza tymi, którzy przejrzeli na oczy i mieli wystarczająco rozumu, aby nimi nieopatrznie nie zostać.

To trochę taki razwiedkowy gnostycyzm - póki nie weźmiesz czerwonej pigułki od Morfeusza, niezależnie od tego, czego byś nie robił, będziesz służył Matrixowi bezpieki. Możesz działać w dowolnym fachu, ale bez wiedzy o odpowiednich Klejkutach wyższego wtajemniczenia i ich sztuczkach, będziesz mimowolnie zadaniowany, ty tępa marionetko agentury. Będziesz tańczył, jak ci zagrają i nawet się nie zorientujesz, że służysz cudzym celom.

Niestety, bez tej czerwonej tabletki ani rusz! Ale gdzie masz je dostać? Kto je sprzedaje? Otóż, lokalny dealer: na terenie Polski głównym dystrybutorem jest pan Michalkiewicz, a na libnecie towar rozprowadza Krzysio.

Trzymając się Krzysia nic ci nie grozi a postępując w zgodzie z jego zaleceniami, prędko nauczysz się rozpoznawać agenturalną iluzję od prawdy i wdrożysz odpowiednie nawyki, chroniące przed mimowolnym zadaniowaniem.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Czyli podsumowując: agentem jest każdy, poza tymi, którzy przejrzeli na oczy i mieli wystarczająco rozumu, aby nimi nieopatrznie nie zostać.
To nie tak.
Jest coś takiego jak rachunek prawdopodobieństwa. Są też poszlaki.
Np. formy wynagrodzeń dla agentów i kapusiów. Agent lub kapuś nie może powiedzieć, że dostał kasę za kneblowanie i prowokacje. Musi swój przychód zalegendować. No i pytanie jest - jak?
Metody są proste:
- stypendia (kiedyś popularne - dziś mniej)
- granty (kiedyś popularne - dziś mniej)
- wyjazdy sponsorowane przez fundacje (kiedyś popularne - dziś mniej)
- praca w systemie, czyli firmach w "strefach ekonomicznych" lub zarządach korpo czy spółek skarbu państwa (tam niemal 100% agentury)
- wygrane w teleturniejach (większość wygranych w teleturniejach indywidualnych to ustawki)
- dotacje z Unii Europejskiej (skurwiel najczęściej mówi, że to "Unia płaci", a nie jest to zrabowane z podatków)
- kontrakty z miastami (przykład: Agent Tomasz)
- niezwrócone pieniądze (np.: ktoś nie zapłacił zagranicznemu za towar, a zagraniczny siedzi cicho)
- crowdfunding na jakąś działalność (tu bardzo trudno dowieść jakiejś korelacji z agenturalnością)
I tak, jeśli np. ktoś ustalił, że 80% dotacji z UE w jakimś przedziale kwotowym, trafia do agentury, to jak ktoś otrzymał takową jest na 80% agentem lub kapusiem.

Kolejną poszlaką są pewne poglądy. Np. agent rzadko jest zdania, że "należy ujawnić wszystkich agentów i odjebać ich wraz z potomstwem". Następną poszlaką są pewne zachowania, których nie będę wymieniał. Dochodzi jeszcze tuszowanie pewnych spraw, jak spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijanemu itp. I teraz jeśli mamy korelację pewnych poglądów, zachowań i form finansowania, to możemy ustalić "agenturalność" danej osoby. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że X jest agentem ale możemy stwierdzić, że X z bardzo dużym prawdopodobieństwem jest agentem.

Czyli podsumowując: agentem jest każdy
Większość ludzi to maluczcy, szaraczki, na które nie zwracamy uwagi, bo oni nie są celebrytami i nie prężą się w internetach. Po co tacy mieliby być agentami?

na terenie Polski głównym dystrybutorem jest pan Michalkiewicz, a na libnecie towar rozprowadza Krzysio.
Tak.
Jednak nie możemy mówić, że agentury nie ma.
Jak zaczął byś się zajmować polityką bardziej aktywnie, to nagle miałbyś pełno dziwnych "przypadków".
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
A najśmieszniejsze, że tajne slużby to po prostu część biurokracji, tyle że bardziej tajna niż inne częsci. To są tacy sami ludzie jak inni, a ścislej tacy sami urzędnicy jak inni, z tymi samymi ograniczeniami zasobów (w tym intelektualnych). Mysl, by ktos mógł chcieć sterować panem Marianem widzi mi się kompletnie groteskowa.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
tajne slużby to po prostu część biurokracji,
a ścislej tacy sami urzędnicy jak inni,
Biurokrata, to nie urzędnik.

Mysl, by ktos mógł chcieć sterować panem Marianem widzi mi się kompletnie groteskowa.
Dlaczego? Oni lubią manipulować.
Jak ktoś w dzisiejszych czasach idzie do polskich służb, to ma spierdolone geny, defekty lub kompleksy. Wyjątki są wśród ludzi z tzw. "przecwelki", czyli pozyskanych w wyniku prowokacji.
 
Do góry Bottom