KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

draq

Well-Known Member
198
274
postulaty "raczej spoko" agrounii:
comment_1638619399PyIHJmsfMK2uHTEQtzicyF.jpg
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Co mnie zawsze zastanawiało, to czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych. Przecież wtedy ominęliby znienawidzonych pośredników i zarobili więcej. Odnoszę wrażenie że większość nie ma zaufania do sąsiadów, albo po prostu im się nie chce.

@draq
Postulat przymusowej emerytury dla posłów nawet spoko. Chociaż ja byłbym raczej za limitem kadencji (np. można być posłem/senatorem tylko dwie kadencje pod rząd).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych.
Bo handel zorganizowały nam zagraniczne korporacje od 25-lat zwolnione z podatków. Przetwórstwo też jest w obcych rękach, bo zostało sprywatyzowane na złodziejskich zasadach. Zwalczyć to może jedynie duża szara strefa, co przy ogromnej liczbie kapusiów jest niemal niemożliwe.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych
Rolnictwo dzięki swojemu rozdrobnieniu to przykład prawie doskonałego rynku. Spółdzielnie obejmujące drobną część rolników nie będą w stanie wymusić lepszych warunków. Wielu chętnie zmusiłoby rolników do tworzenia przymusowych spółdzielni czy samorządu, ale to przekracza chyba możliwości organizacyjne tego państwa.
Rolnictwo mimo wszystko mocno się zmieniło. Większość oprócz pobierania dopłat to już niewiele ma wspólnego z rolnictwem.
 
261
224
Czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych. Przecież wtedy ominęliby znienawidzonych pośredników i zarobili więcej. Odnoszę wrażenie że większość nie ma zaufania do sąsiadów, albo po prostu im się nie chce.
Z spółdzielniami, z tego co się orientuję, jest taki problem że są ciężkie w zorganizowaniu, zwłaszcza przy ich założeniu. Już przy spółkach kilkuosobowych ludzie stęczą że: "Powiedziały jaskółki, że niedobre są spółki" a co dopiero jak wspólników miałoby być kilkanaście czy kilkadziesiąt.
Lider Agrounii - Kołodziejczak, jak go redaktor radia pytał czego nie założą spółdzielni, powiedział że chcą ustaw antymonopolowych.
Nawet na screenie jest napisane: "Rozdrobnienie dostawców produktów strategicznych" co by wskazywało na te ustawy.
Spółdzielnie obejmujące drobną część rolników nie będą w stanie wymusić lepszych warunków.
Potrzeba by wykreowania sieci sklepów rolniczych które byłyby konkurencją (przynajmniej lokalnie) dla takich biedronek czy lidlów.
Były kiedyś (i chyba dziś też w jakiejś formie to przetrwało) GSy i Społem ale szczegółów nie znam.
Wielu chętnie zmusiłoby rolników do tworzenia przymusowych spółdzielni czy samorządu, ale to przekracza chyba możliwości organizacyjne tego państwa.
Bez patronatu państwa się nie obejdzie?
Zwalczyć to może jedynie duża szara strefa, co przy ogromnej liczbie kapusiów jest niemal niemożliwe.
U mnie w mieście przy głównej ulicy na chodniku handlują jabłkami i miodem i nikt się nie przyczepił mimo że jest w tym miejscu zakaz handlu (może dlatego że to miasto powiatowe zakaz wydało).
Na prawdę jest tylu "legalistów" co będą donosić do instytucji państwowych że ktoś żarciem handluje?
 
Ostatnia edycja:
261
224
Wielu chętnie zmusiłoby rolników do tworzenia przymusowych spółdzielni czy samorządu, ale to przekracza chyba możliwości organizacyjne tego państwa.
PiS co ciekawe miał już podobny pomysł i się z nich śmiali że chcą neopeerel wprowadzić:
https://businessinsider.com.pl/fina...spozywczych-czy-jest-to-realny-pomysl/ydmtzjc
Raczej nikt nie wierzy że oni mogą cos takiego zrealizować w kompetentny sposób. Zreszta jakaś inna partia też raczej nie (vide "budowa" elektrowni jądrowej za czasów PO)
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Na prawdę jest tylu "legalistów" co będą donosić do instytucji państwowych że ktoś żarciem handluje?
Niestety TAK!
To nie są legaliści, to są kapusie! Genetyczna komuna.

"Powiedziały jaskółki, że niedobre są spółki"
To akurat jest prawdą.

Moim zdaniem rozwiązaniem jest jedynie zniesienie przywilejów dla podmiotów zagranicznych zajmujących się handlem. Można też zrobić tak, że dać na 25-lat te same przywileje podmiotom krajowym, a obcych potraktować tak samo jak byli traktowani rodzimi kupcy przez ostatnie ćwierćwiecze.
 
261
224
Niestety TAK!
To nie są legaliści, to są kapusie! Genetyczna komuna.
Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś np. wystawił ogłoszenie na tablicy ogłoszeń czy OLX że ma na wsi do sprzedania kartofle, jabłka czy jakieś przetwory, ludzie to zaczęli od niego kupować i w tym czasie ktoś poleciał do urzędu skarbowego że osoba X sprzedaje a nie ma działalności założonej. Zwłaszcza gdy urząd jest kilkadziesiąt kilometrów stąd.
Chyba że jakiś somsiad z zawiści...
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Jakich przywilejów?
Z Jupitera się urwałeś?
Podmioty zagraniczne zajmujące się handlem są zwolnione z podatku dochodowego na 5-lat. Ten przepis wprowadzono w latach 90-tych i to wykończyło polski handel. Firmy zagraniczne obchodzą ograniczenie 5-lat, zakładając nowe podmioty prawne zagranicą i sprzedając sobie sieci sklepów.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś np. wystawił ogłoszenie na tablicy ogłoszeń czy OLX że ma na wsi do sprzedania kartofle, jabłka czy jakieś przetwory, ludzie to zaczęli od niego kupować i w tym czasie ktoś poleciał do urzędu skarbowego że osoba X sprzedaje a nie ma działalności założonej.
Nie musi.
Rolnik czy sadownik może sprzedawać "na zeszyt" do 50000 zł/rok (co do kwoty nie jestem pewien, bo to mogło się zmienić). Ma odprowadzić od tego jakiś zmniejszony VAT. Ale tu nie chodzi o jakieś kartofle, a o mięso i jego przetwory.
 
OP
OP
tosiabunio

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Podmioty zagraniczne zajmujące się handlem są zwolnione z podatku dochodowego na 5-lat. Ten przepis wprowadzono w latach 90-tych i to wykończyło polski handel. Firmy zagraniczne obchodzą ograniczenie 5-lat, zakładając nowe podmioty prawne zagranicą i sprzedając sobie sieci sklepów.

W IV kadencji (2001-2005) nie miały:

2. Czy aktualnie firmy zagraniczne korzystają z ulg i zwolnień podatkowych? Ile wynosi teraz okres zwolnień od podatków czy też podatkowych vacatio legis poszczególnych firm zagranicznych, w tym m.in. hipermarketów?

W obecnym stanie prawnym nie funkcjonują żadne preferencje w podatku dochodowym, przysługujące jedynie podmiotom zagranicznym, czy też podmiotom z udziałem kapitału zagranicznego, w tym sieciom handlowym (super- i hipermarketom). Obowiązujące przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz o podatku dochodowym od osób fizycznych zawierają jednolite rozwiązania zarówno w odniesieniu do przedsiębiorców prowadzących działalność w Polsce z wyłącznym kapitałem polskim, jak i mieszanym lub z wyłącznym kapitałem zagranicznym, nie różnicują zatem zakresu korzystania z ulg, odliczeń, zwolnień oraz zasad dokonywania odpisów amortyzacyjnych przez podmioty z wyłącznym kapitałem polskim i z kapitałem zagranicznym. Inwestorzy zagraniczni mogą natomiast skorzystać z unormowań zawartych w powszechnie obowiązującym systemie podatkowym, np prowadzić działalność na terenie specjalnych stref ekonomicznych.


Później także:

Odnosząc się do pierwszych dwóch pytań, pragnę poinformować, iż przepisy ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz. U. z 2011 r. Nr 74, poz. 397, ze zm.) oraz innych aktów prawnych regulujących kwestie opodatkowania tym podatkiem nie przewidują żadnych szczególnych zasad podatkowych dotyczących podmiotów prowadzących działalność handlową - w tym podmiotów prowadzących taką działalność z wykorzystaniem sklepów wielkopowierzchniowych. Podmioty te podlegają zatem takim samym regulacjom podatkowym jak pozostali podatnicy tego podatku i nie korzystają z żadnych ulg i preferencji podatkowych w podatku dochodowym, z wyjątkiem tych ulg i odliczeń, które przysługują wszystkim podatnikom tego podatku.

Należy przy tym zaznaczyć, iż niezależnie od tego, czy podmioty takie zarejestrowane są za granicą (posiadają siedzibę za granicą) i w Polsce traktowane są jako nierezydenci, czy też zarejestrowane są w Polsce (posiadają siedzibę w Polsce), podmioty te od dochodów uzyskiwanych z działalności handlowej prowadzonej na terytorium Polski za pośrednictwem sklepów wielkopowierzchniowych podlegają opodatkowaniu w Polsce.

 
261
224
Ale tu nie chodzi o jakieś kartofle, a o mięso i jego przetwory.
Na niewielką skalę to i przetwory mięsne dałoby się w ten sposób sprzedawać. Oczywiście jak ktoś ma 50 sztuk trzody czy krów to nie ma o czym mówić.
Kevin Carson to już w ogóle był zdania że należy hodować tylko tyle żeby się samemu wyżywić a nadwyżki wymieniać z sąsiadami. Do rolnictwa wielkoskalowego był negatywnie nastawiony. Zresztą gdyby nie pomoc państwa (dotacje unijne itp.) to nie byłoby dziś tak mocno rozwinięte.
Rolnictwo dzięki swojemu rozdrobnieniu to przykład prawie doskonałego rynku.
Dziś co raz więcej małych gospodarstw przestaje uprawiać ziemię oddając swe pola w dzierżawę "większym" gospodarzom. Większość rolników nie konkuruje ze sobą bo i tak swoje płody sprzedają do skupu.
 

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 033
Politycy Konfederacji protestowali we wtorek przed Sejmem przeciwko obostrzeniom.

Protest przed Sejmem został zorganizowany przez posłów Konfederacji jako reakcja na wpłynięcie do Sejmu projektu autorstwa prof. Hoca (posła PiS), który uprawnia pracodawców do wysłania pracowników na obowiązkowe testy przeciw COVID19 i uprawnia podmioty gospodarcze do kontrolowania certyfikatów szczepień klientów. Zdaniem posłów Konfederacji ustawa ta prowadzi do segregacji sanitarnej.

 

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 033
Korwin-Mikke: Na razie jeszcze epidemii nie ma, ale nam zagraża.


- Jesteśmy na progu epidemii. Jeśli dwukrotnie wzrosłaby ilość zakażeń, byłaby wreszcie w Polsce epidemia. Epidemia jest wtedy, kiedy ilość zmarłych na epidemię, przekracza ilość zmarłych na inne choroby - tłumaczył na posiedzeniu Komisji Zdrowia poseł Janusz Korwin-Mikke. Polityk złożył wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o uprawnieniach covidowych dla pracodawców.

- Wszyscy na sali jesteśmy na coś tam zaszczepieni. Wiemy, że szczepionki się czasami przydają. Problem dotyczy czegoś zupełnie innego - naszej cywilizacji. Tego, czy żyjemy w kraju ludzi wolnych, którzy odpowiadają za życie swoje i swoich dzieci, czy też jesteśmy bandą niewolników, których właściciel ma prawo zaszczepić lub stadem bydląt, które właściciel ma prawo wyszczepić. Czy też jesteśmy małymi dziećmi Sejmu, który jako ojciec nasz wielki ma prawo się nami zajmować - mówił poseł podczas posiedzenia komisji.
 
Do góry Bottom