Bo handel zorganizowały nam zagraniczne korporacje od 25-lat zwolnione z podatków. Przetwórstwo też jest w obcych rękach, bo zostało sprywatyzowane na złodziejskich zasadach. Zwalczyć to może jedynie duża szara strefa, co przy ogromnej liczbie kapusiów jest niemal niemożliwe.czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych.
Rolnictwo dzięki swojemu rozdrobnieniu to przykład prawie doskonałego rynku. Spółdzielnie obejmujące drobną część rolników nie będą w stanie wymusić lepszych warunków. Wielu chętnie zmusiłoby rolników do tworzenia przymusowych spółdzielni czy samorządu, ale to przekracza chyba możliwości organizacyjne tego państwa.czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych
Z spółdzielniami, z tego co się orientuję, jest taki problem że są ciężkie w zorganizowaniu, zwłaszcza przy ich założeniu. Już przy spółkach kilkuosobowych ludzie stęczą że: "Powiedziały jaskółki, że niedobre są spółki" a co dopiero jak wspólników miałoby być kilkanaście czy kilkadziesiąt.Czemu rolnicy się nie zorganizują oddolnie w jakieś spółdzielnie i sami dostarczają swoje produkty do sklepów i zakładów przetwórczych. Przecież wtedy ominęliby znienawidzonych pośredników i zarobili więcej. Odnoszę wrażenie że większość nie ma zaufania do sąsiadów, albo po prostu im się nie chce.
Potrzeba by wykreowania sieci sklepów rolniczych które byłyby konkurencją (przynajmniej lokalnie) dla takich biedronek czy lidlów.Spółdzielnie obejmujące drobną część rolników nie będą w stanie wymusić lepszych warunków.
Bez patronatu państwa się nie obejdzie?Wielu chętnie zmusiłoby rolników do tworzenia przymusowych spółdzielni czy samorządu, ale to przekracza chyba możliwości organizacyjne tego państwa.
U mnie w mieście przy głównej ulicy na chodniku handlują jabłkami i miodem i nikt się nie przyczepił mimo że jest w tym miejscu zakaz handlu (może dlatego że to miasto powiatowe zakaz wydało).Zwalczyć to może jedynie duża szara strefa, co przy ogromnej liczbie kapusiów jest niemal niemożliwe.
PiS co ciekawe miał już podobny pomysł i się z nich śmiali że chcą neopeerel wprowadzić:Wielu chętnie zmusiłoby rolników do tworzenia przymusowych spółdzielni czy samorządu, ale to przekracza chyba możliwości organizacyjne tego państwa.
Niestety TAK!Na prawdę jest tylu "legalistów" co będą donosić do instytucji państwowych że ktoś żarciem handluje?
To akurat jest prawdą."Powiedziały jaskółki, że niedobre są spółki"
Jakich przywilejów?rozwiązaniem jest jedynie zniesienie przywilejów dla podmiotów zagranicznych zajmujących się handlem
Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś np. wystawił ogłoszenie na tablicy ogłoszeń czy OLX że ma na wsi do sprzedania kartofle, jabłka czy jakieś przetwory, ludzie to zaczęli od niego kupować i w tym czasie ktoś poleciał do urzędu skarbowego że osoba X sprzedaje a nie ma działalności założonej. Zwłaszcza gdy urząd jest kilkadziesiąt kilometrów stąd.Niestety TAK!
To nie są legaliści, to są kapusie! Genetyczna komuna.
Z Jupitera się urwałeś?Jakich przywilejów?
Nie musi.Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś np. wystawił ogłoszenie na tablicy ogłoszeń czy OLX że ma na wsi do sprzedania kartofle, jabłka czy jakieś przetwory, ludzie to zaczęli od niego kupować i w tym czasie ktoś poleciał do urzędu skarbowego że osoba X sprzedaje a nie ma działalności założonej.
Podmioty zagraniczne zajmujące się handlem są zwolnione z podatku dochodowego na 5-lat. Ten przepis wprowadzono w latach 90-tych i to wykończyło polski handel. Firmy zagraniczne obchodzą ograniczenie 5-lat, zakładając nowe podmioty prawne zagranicą i sprzedając sobie sieci sklepów.
2. Czy aktualnie firmy zagraniczne korzystają z ulg i zwolnień podatkowych? Ile wynosi teraz okres zwolnień od podatków czy też podatkowych vacatio legis poszczególnych firm zagranicznych, w tym m.in. hipermarketów?
W obecnym stanie prawnym nie funkcjonują żadne preferencje w podatku dochodowym, przysługujące jedynie podmiotom zagranicznym, czy też podmiotom z udziałem kapitału zagranicznego, w tym sieciom handlowym (super- i hipermarketom). Obowiązujące przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz o podatku dochodowym od osób fizycznych zawierają jednolite rozwiązania zarówno w odniesieniu do przedsiębiorców prowadzących działalność w Polsce z wyłącznym kapitałem polskim, jak i mieszanym lub z wyłącznym kapitałem zagranicznym, nie różnicują zatem zakresu korzystania z ulg, odliczeń, zwolnień oraz zasad dokonywania odpisów amortyzacyjnych przez podmioty z wyłącznym kapitałem polskim i z kapitałem zagranicznym. Inwestorzy zagraniczni mogą natomiast skorzystać z unormowań zawartych w powszechnie obowiązującym systemie podatkowym, np prowadzić działalność na terenie specjalnych stref ekonomicznych.
Odnosząc się do pierwszych dwóch pytań, pragnę poinformować, iż przepisy ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz. U. z 2011 r. Nr 74, poz. 397, ze zm.) oraz innych aktów prawnych regulujących kwestie opodatkowania tym podatkiem nie przewidują żadnych szczególnych zasad podatkowych dotyczących podmiotów prowadzących działalność handlową - w tym podmiotów prowadzących taką działalność z wykorzystaniem sklepów wielkopowierzchniowych. Podmioty te podlegają zatem takim samym regulacjom podatkowym jak pozostali podatnicy tego podatku i nie korzystają z żadnych ulg i preferencji podatkowych w podatku dochodowym, z wyjątkiem tych ulg i odliczeń, które przysługują wszystkim podatnikom tego podatku.
Należy przy tym zaznaczyć, iż niezależnie od tego, czy podmioty takie zarejestrowane są za granicą (posiadają siedzibę za granicą) i w Polsce traktowane są jako nierezydenci, czy też zarejestrowane są w Polsce (posiadają siedzibę w Polsce), podmioty te od dochodów uzyskiwanych z działalności handlowej prowadzonej na terytorium Polski za pośrednictwem sklepów wielkopowierzchniowych podlegają opodatkowaniu w Polsce.
@Up to skąd się wzięło to zwolnienie na 5-lat?
Na niewielką skalę to i przetwory mięsne dałoby się w ten sposób sprzedawać. Oczywiście jak ktoś ma 50 sztuk trzody czy krów to nie ma o czym mówić.Ale tu nie chodzi o jakieś kartofle, a o mięso i jego przetwory.
Dziś co raz więcej małych gospodarstw przestaje uprawiać ziemię oddając swe pola w dzierżawę "większym" gospodarzom. Większość rolników nie konkuruje ze sobą bo i tak swoje płody sprzedają do skupu.Rolnictwo dzięki swojemu rozdrobnieniu to przykład prawie doskonałego rynku.