Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
The Founder

No, w końcu, po lewackich odpadach audiowizualnych w stylu Captain Fantastic, prawdziwie kapitalistyczna opowieść o ciężkiej pracy, odrobinie szczęścia, sukcesie zawodowym i zostawianiu nudnej żony dla nowszego, ładniejszego i częściej uśmiechającego się modelu. Płakałem na tym filmie w trakcie opowieści o powstawaniu pierwszej hamburgerowni. Polecam.
 
U

ultimate

Guest
"Z daleka widok jest piękny". Polska rzeczywistość Anki i Wilhelma Sasnalów.
Ponury, obrzydliwy film.
Jeszcze bardziej od filmu wkurzyła mnie ta cała medialna otoczka i hymny pochwalne po jego projekcji.

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Zwiastun "Mrocznej Wieży".
Ten film już u mnie leży. Rewolwerowiec jest czarny, a sam zwiastun zapowiada koszmar.

Chyba doczekam się czasów, kiedy Reagana w filmie o Reaganie zagra Murzyn. To dopiero będzie awangarda. Cannes, Oskary itd.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Bardzo okrutne sceny, które aż podnoszą z fotela.
Jednostka Einsatzgruppen i scena pacyfikacji mieszkańców wioski Pierachody.
Też polecam, widziałem Come and See (Idi i Smotri) ponad dekadę temu i wrył mi się mocno w pamięć, może dlatego że później przez tydzień ten film "odchorowywałem"

Reżyser Elem Klimov po jego nakręceniu stwierdził że na tym filmie zakończy swoją karierę, gdyż jest pewien że "niczego lepszego w swoim życiu już nie nakręci". Jak powiedział tak zrobił.

I chyba miał rację. Jest to jeden z najlepszych dramatów wojennych, jakie kiedykolwiek przyjdzie Wam obejrzeć. Film przy tym nieźle "wali po psychice".

p.s.
Podczas kręcenia filmu wykorzystywano prawdziwą amunicję, a główny aktor (kilkunastoletni wówczas Kravchenko) kompletnie osiwiał.
 
Ostatnia edycja:

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 090
Nie podzielam aż tak przesadnych zachwytów. Owszem, jest to unikalny obraz okrucieństwa wojny, świetne przedstawiający zmiany w psychice bohatera. Niemniej, skrajna tendencyjność w przedstawieniu stron i elementy propagandy psują obraz na tyle, że nie sposób nazwać go arcydziełem.

Podczas kręcenia filmu wykorzystywano prawdziwą amunicję, a główny aktor (kilkunastoletni wówczas Kravchenko) kompletnie osiwiał.

Tak, a później odzyskał kolor i utracił zmarszczki... Zwykła charakteryzacja. Oczywiście nie twierdzę, że nie można osiwieć po jednym stresującym zdarzeniu, bywają takie przypadki.
 
D

Deleted member 4683

Guest
"Small crimes" (2017). Gliniarz skazany za mokrą robotę dla mafii wychodzi z pierdla. Przed wyrokiem ostro chlał i ćpał. Teraz zamierza zacząć nowe, uczciwe życie. Niestety zaczyna trochę tankować i wciągać koksik. Do tego krewni jego ofiar maja mu za złe a rodzina izoluje go od jego dzieciaków. Do tego byli wspólnicy naciskają żeby odjebał gangusa który zamierza sypać. Film może dupy nie urywa ale zdecydowanie fajnie się ogląda. Chyba przez to jak płynnie zmienia się sytuacja bohatera - od "zaczynam z czystym kontem" do "jestem wjebany po uszy". Gość stara się wychodzić z kolejnych problemów i ładuje się w następne aż do końca. Z ciekawostek - w filmie gra ( średnio ) niejaki Macon Blair znany z "murder party", "blue ruin" i "green room".

505809_1.1.jpg


"31" - film Roba Zombiego.

Straszna chujnia. Bogacze łapią grupę jakichś brzydkich i głupich ludzi, zamykają w wielkiej opuszczonej fabryce i każą odpierać ataki kolejnych tandetnych świrów. Ci psychopaci są naprawdę tandetni -przypominają amerykańskich wrestlerów. Ten kto przeżyje do rana odzyska wolność. Szkoda czasu. Film warto obejrzeć wyłącznie dla jednej postaci - ultra-killera który otwiera film zabijając pastora a potem wkracza do akcji na samym końcu. To chyba jedyny prawdziwy aktor w tym gównie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
https://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Campbell#Pot.C4.99ga_mitu
Potęga mitu
Największą popularność i uznanie szerokiej publiki przyniosła Campbellowi współpraca z Billem Moyersem nad serią audycji dla Public Broadcasting Service (PBS). Potęga mitu wyemitowana została w 1988 roku czyli w rok po śmierci Campbella. Serial przedstawił szerokiej publiczności jego idee związane z mitologicznym, religijnymi i psychologicznymi archetypami pobudzając wyobraźnie milionów widzów. Do dziś pozostaje główną motywacją do zostania abonentem telewizji PBS. Książka, o tym samym tytule stanowiąca rozszerzony zapis rozmów audycji telewizyjnych ukazała się niedługo po ich emisji stając się bestsellerem.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101


"Sleeping Dogs" czyli film dla frajerow, ktorzy mysla, ze cywile nie potrzebuja broni. W filmie widac co sie robi z cywilami bez broni kiedy panstwo przybiera bardziej totalitarna forme... Czysta eksploatacja (ale z przeslaniem!) prosto z Nowej Zelandii. Super film!
 
U

ultimate

Guest
"Shackleton's Voyage of Endurance"

Opowieść o wyprawie Sir Ernesta Shackletona do Antarktyki w latach 1914-1916.

 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Do września nieco czasu, ale porównuję sobie dziecięcą obsadę z mini-serialu "It", a tą z kolejnej ekranizacji, tym razem kinowej.
Wyszło mi, że Frajerzy z telewizyjniaka są fizycznie dobrani niemalże idealnie. Niemalże, bo Bev wyobrażałem sobie mniej pulchną na twarzy, ta jest za mało ruda i ma zbyt oazową urodę. Przydałyby się kurwiki w oczach, przecież miała cięty język i wiele przeszła. Mimo to, w kwestii obsady widzę już na starcie olbrzymią przewagę wersji tv, choć sam film uważam za koszmarny gniot. Oczami wyobraźni widzę, jak zrobiłby to Darabont.

ps: Ciekawi mnie, jak w 2017 rozwiążą sprawę dziecięcego zbiorowego aktu seksualnego o wymiarze metafizycznym. Kurde, jaki King wówczas był zajebiście bezkompromisowy! Coś mi się widzi, że ta wybitnie ważna scena zostanie zamieciona pod dywan. Z innej beczki: czy mnie zmęczone oczy mylą, czy w trailerze wersji 2017 widziałem, że miasto Derry poszukuje zaginionego R. Toziera? Kurwa, WTF?

Frajerzy Jak Z Książki. Casting prawie 10/10

To-1990-05.jpg


ps: "T2" - D.Boyle'a. W kilku momentach prawie mi łza poleciała. To film przyzwoity, oparty IMO głównie o sentyment. W tej mierze spełnił swoje zadanie bardzo dobrze. Dyskretne wstawki muzyczne, szczególnie Undwerworld, zrobiły niezły klimat i choć nie jest to kaliber "jedynki", o dziwo dałem się bardzo łatwo uwieść.
 
Ostatnia edycja:

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 090
Dobry, zły i brzydki - jak nakręcić spaghetii western w Hiszpanii i przeżyć to.

Gdy Eli Wallach zgodził się na wystąpienie w „Dobrym, złym i brzydkim” raczej nie do końca wiedział, na co się pisze. Zresztą początkowo odmówił, bo pomysł realizacji westernu w Europie wydawał mu się absurdalny, a nazwa „spaghetti western” brzmiała jak coś abstrakcyjnego. Zorganizowano jednak dla niego seans poprzedniego filmu Sergio Leone i po pierwszych 10 minutach powiedział, że mogą już przerwać wyświetlanie, chętnie podejmie się współpracy z włoskim reżyserem. Na miejscu jego mentorem, albo raczej przewodnikiem po szalonych realiach włoskiej produkcji realizowanej w Hiszpanii, udającej Stany Zjednoczone sprzed 100 lat, został Clint Eastwood. Przyszły Brudny Harry ostrzegł kolegę już pierwszego dnia: „słuchaj, to już mój trzeci włoski film, najważniejszą rzeczą, o której musisz zawsze tutaj pamiętać, to żebyś się trzymał jak najdalej od czegokolwiek, co wygląda na niebezpieczne”. Wallach szybko zrozumiał, co Eastwood miał na myśli…

Przykład pierwszy. Tuco (Wallach) siedzi na koniu z pętlą na szyi. Za chwilę ma zawisnąć. Koń zostaje spłoszony, bohater dynda na sznurze, ale nie umiera, bo Blondie (Eastwood) w ostatniej chwili strzela w linę. Ekipa techniczna umieściła w sznurze mały ładunek wybuchowy, który miał symulować przestrzelenie liny. Wallach, który pracował już przy amerykańskich westernach (ówcześnie najbardziej był znany z roli w „Siedmiu wspaniałych”), zdziwił się, że jego koń nie ma zatkanych uszu przy pomocy waty. Zapytany o to Leone zdziwił się jeszcze bardziej, że ktoś mógł wpaść na taki osobliwy pomysł, wiadomo – amerykański wymysł. „Nie martw się, wszystko będzie dobrze, nigdy tutaj tego nie robimy”. Kamery ruszyły, ładunek wybuchowy wystrzelił, a koń spanikował i odjechał w siną dal z siedzącym na nim Wallachem, który miał ręce skrępowane za plecami. Odjechał prawie dwa kilometry zanim koń się w końcu zatrzymał.

Przykład drugi. Tuco jest przykuty do martwego mężczyzny. Kładzie więc jego ciało na torach i czeka na pociąg, który przejedzie po łańcuchu i uwolni go od trupa. Sergio ładnie się uśmiecha do Eliego i prosi go, żeby ten położył się blisko torów, bo chciałby go mieć na jednym ujęciu z pociągiem, nie może więc wykorzystać dublera. Oczywiście dodaje: „nie martw się, wszystko będzie dobrze”. Wallach zgodził się. Pociąg przejechał, scena nakręcona, aktor wciąż dycha, więc wszystko jest dobrze. Ogląda nakręconą scenę na monitorze i przechodzi go dreszcz. Gdyby podniósł delikatnie głowę do góry to zaliczyłby dekapitację przez metalowy schodek na końcu wagonu. Leone miał obsesję kręcenia wszystkiego po dwa, trzy razy, na wypadek, gdyby pracownicy włoskiego laboratorium coś spieprzyli i zepsuli fragment taśmy. Wynikało to z prostego faktu, że pracownicy włoskich laboratoriów czasem coś pieprzyli i psuli fragmenty taśm. Nie mrugnąwszy nawet okiem, poprosił więc Wallacha, żeby znowu się położył obok torów, bo chciałby nakręcić zapasowy materiał. Eli odmówił, chciał jeszcze pożyć przez jakiś czas.

Przykład trzeci. Eli bardzo lubił pewną miejscową oranżadę. Pewnego dnia złapał za charakterystyczną butelkę stojącą na stole z innymi napojami i napił się z niej. Problem w tym, że tym razem nie zawierała oranżady, a kwas potrzebny przy realizacji jednej sceny. Na szczęście nie wypił dużo, bo jak tylko ciecz dotknęła jego języka od razu zrozumiał, że napił się jakiejś trucizny. Wściekły, odmówił dalszego występowania przed kamerą tego dnia. Sergio rozłożył ręce i zaczął lamentować: „och Eli, nie bądź taki...”. Eli nie był taki, wypił galon mleka, żeby zneutralizować działanie kwasu i jeszcze tego samego wieczoru pracował przy kolejnej scenie.

Przykład czwarty. Scena, w której Tuco i Blondie wysadzają most. Włosi mieli rozmach, poprosili hiszpańską armię (w scenie występowało ok. 1500 statystów, których zapewniło wojsko) żeby zbudowała prawdziwy most, z kamiennymi fundamentami, drewnianymi dechami, etc. Obłożyli go później ogromną ilością dynamitu i ustawili kilka kamer w różnych miejscach, żeby upewnić się, że orgia destrukcji zostanie w pełni uchwycona. Clint zapytał Sergio, gdzie zamierza ustawić jego oraz Eliego w momencie wybuchu. Leone wskazał mu kilka różnych miejsc, gdzie będą znajdować się kamery. „O, widzisz, tamto miejsce obok mostu, tam będziecie siedzieć”. Wallach już zbladł, ale Eastwood tylko się delikatnie skrzywił i odparł: „no nie wiem…”, szybko dodał pytanie, „a gdzie ty będziesz siedzieć w tym czasie?”. Leone wskazał na nieco oddalony punkt na wzgórzu. Clint się delikatnie uśmiechnął, „O, właśnie, i to jest miejsce, gdzie nakręcisz mnie oraz Eliego”. Wszystko było już prawie gotowe, czekano tylko na właściwy moment, wprowadzano ostatnie poprawki w ustawieniach kamer, aktorzy czekali na wzgórzu, Clint ćwiczył zamachy kijem golfowym i nagle… pierdut! Ładunki wybuchowe odpaliły, cały most poszedł w cholerę, jego kawałki fruwały w powietrzu, a hałas jeszcze dźwięczał w uszach. Wallach podszedł do Eastwooda i zapytał, „ty, chyba nakręcili to, co nie?”. Clint, który uwielbiał nabijać się z włoskiej niefrasobliwości w temacie bezpieczeństwa oraz logistyki skomplikowanych scen, odpowiedział, że nie byłby tego taki pewien. Leone wrzeszczący całą serię włoskich przekleństw zdawał się potwierdzać jego wątpliwość.

Otóż.. Ponieważ hiszpańskie wojsko udzieliło znaczącej pomocy przy realizacji filmu oraz zbudowało most, honor wysadzenia go powierzono pewnemu oficerowi. Ustalono, że wybuch zainicjuje, gdy usłyszy określone słowo („vaya”). Niestety nieobyty z realiami planu filmowego, a co najważniejsze, pracy z włoską ekipą, został wprowadzony w błąd. Pewien nieogarnięty ekspert od efektów specjalnych, poganiając operatora kamery, który zbyt długo grzebał się z ustawieniami, użył nieopatrznie tegoż słowa. I to kilkakrotnie. Podekscytowany oficer bez większego zastanowienia przeszedł więc do działania i… no cóż, pierdut. Ekspert prędko ulotnił się z planu zdjęciowego, niemalże tak szybko, jak rzeczony most, ale za to bezszelestnie. Zrezygnowany Leone, gdy już przerobił wszystkie włoskie przekleństwa, powiedział tylko: „chodźmy jeść”. Zawstydzony oficer zaoferował odbudowanie mostu za darmo. Ponieważ zajęło to trzy tygodnie, ekipa filmowa przeniosła się do kolejnych zaplanowanych lokalizacji, żeby w tym czasie realizować inne sceny.

Scenę wybuchu w końcu nakręcono. I tym razem nawet z włączonymi kamerami. Jak widać w filmie, kawał dużego rozpędzonego kamienia omal nie uderzył w Clinta. Praca na planie włoskiego westernu kręconego w Hiszpanii z całą pewnością nie należała do nudnych zadań. Ani tym bardziej bezpiecznych...
http://www.kinofilia.pl/2017/06/spaghetti-western.html
 

tolep

five miles out
8 556
15 441
Nadal nie mogę się zdecydować, który serial komediowy jest najepszy z najlepszych.
Ale ostatnio numerem 1 jest ten.

Yes Minister / Yes Prime Minister. BBC, lata 80.
To są fragmenty pierwszego odcinka Yes prime Minister - zaraz po tym po tym, jak Jim Hacker, dotychczasowy minister ds. administracji, został premierem Wielkiej Brytanii.

Zapoznają go z guzikiem atomowym i czerwoną linią na Kreml, dowiaduje się że armia brytyjska jest w stanie zatrzymać rosyjską inwazję przez 72 godziny


Z doradcą naukowym dyskutuje o doktrynie odstraszania


i z sekretarzem gabinetu o zakupie rakiet Trident


Dyskusja sekretarza gabinetu i jednocześnie szefa służby cywilnej, z prywatnym sekretarzem premiera.


Był to ulubiony serial Margaret Thatcher, a oparty był na anegdotach prawdziwych (tajnych przez wiele lat) insiderów z poprzednich ekip rządowych Więcej (dużo więcej) ciekawostek w wiki https://en.wikipedia.org/wiki/Yes_Minister

Mam go w całości na OneDrive jaby co. Linka nie podam publicznie, ale jeśli ktoś ma pomysł, gdzie go wrzucić tak by nie był skasowany zbyt szybko, a dał się łatwo udostępniać do oglądania to ja bardzo chętnie :) Prawie 40 odcinków po ok. 350 MB
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom