Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Przesadzacie, ten film nie był aż tak zły. Co prawda oceny na IMDB i Filmwebie są o 2-3 oczka za wysokie, ale mnie się dobrze oglądało. Może dlatego, że byłem w kinie i nie miałem żadnych oczekiwań co do filmu.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 516
Biorąc pod uwagę to, że żeby dostać odpowiednio wysoki budżet w Commiewood trzeba umieścić trochę lewackiego syfu, uważam, że Interstellar jest całkiem ok i zdecydowanie bardziej podobał mi się od Prometeusza.

Dokument Discovery: Science of Interstellar – pokazuje dlaczego w filmie zastosowano konkretne koncepcje naukowe, wyjaśnia niektóre kwestie poruszone powyżej.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Kapitalne ujęcia, dobra muzyka i strach adwokata większy niż 20 milionów dolarów.

7567537.3.jpg
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Opinia taka sama jak kawadora, tylko mi podobało się już podczas pierwszego seansu w kinie, potem wersja reżyserska utwierdziła w przekonaniu, że to kapitalnie nakręcona opowieść. Aż sobie wpiszę na listę filmów do powtórki.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Oglądałem niezły film (dałbym mu 6/10 w porywach do 7/10) - Niezgodna - film o dystopii (łagodniejszej, niż np. Igrzyska Śmierci) w której społeczeństwo jest podzielone na 5 frakcji (erudyci, nieustraszeni, rolnicy, prawi, altruiści - rządzący), a główna bohaterka jest niezgodna (nie da się jej zaklasyfikować do konkretnej frakcji), a to czyni ją niebezpieczną, dla władz.

Ja też obejrzałem (dziś). Widzi mi się to jakimś przedziwnym miksem Matriksa, Zajdla, Harrego Pottera i Nowego Wspaniałego Świata, czyli generalnie jakąś kalką klasycznych schematów SF. Ponieważ zasadniczo nie jestem wielkim fanem SF i nigdy nie bylem, nie udało mi się zlokalizowac konkretniej, w którym kościele dzwoni.

Bardzo fajny, myślę, film dla młodzieży od gimbazy do akademika, a i mnie się dosyć podobał mimo niejakiej naiwności scenariusza. Jako że jestem starym wróblem, czekam na prawdziwe mięsko czyli walkę o władzę.

PS. Tak, Altruiści rządzą, na tej samej zasadzie jak "minister" jest w tłumaczeniu "sługą" Zobaczym co bedzie w co najmniej trzech następnych zapowiedzianych częściach.
 

Kmicic

New Member
10
18
Właśnie oglądam Apocalypse Now. Film dosyć długi, więc go rozłożyłem na kilka dni, ale naprawdę dobry - muszę powiedzieć.

Do Interstellar mam uczucia ambiwalentne - z jednej strony zachwycił mnie muzyką, efektami specjalnymi i ogólnie "emocjonalnością" na całej długości, ale z drugiej stron idąc na niego do kina jednak spodziewałem się prawdziwego SCI-fi (teraz tak sobie myślę, że musiało mnie nieźle popierdolić żeby oczekiwać tego po hollywoodzkim filmie), no i nie da się ukryć, momentami był nieco (a nawet bardzo) głupi.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
W ramach nadrabiania zaległości "Igrzyska śmierci"

Książki nie czytałem, a mimo to przeczuwam, że jest to bardzo dobra ekranizacja. Prawdopodobnie tak dobra, że , że nie odczuwam potrzeby sięgnięcia po powieść.

Złe ekranizacje mają to do siebie, że gubią lub fałszują klimat książki, oraz popełniają jeden z dwóch błędów:
a) próbują zmieścić w filmie wszystko co było w książce lub
b) wprost przeciwnie, totalnie kastrują fabułę zostawiając jeden wątek oraz dziury w akcji, przez co opowieść rozłazi się w szwach.

Tu nie. Balans jest chyba idealny. Co się nie zmieściło w filmie, chyba zostało delikatnie zasugerowane.
Druga część już się zasysa.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Średniak, obecnie w kinach. Ale jak ktoś chce obejrzeć na raz ujdzie. Liam wciąż w dobrej formie choć mam wrażenie, że strzela z bólem serca, jakby nie pałał miłością do broni ( ponoć tak jest w rzeczywistości ).

upload_2015-4-19_0-28-0.jpeg
 
D

Deleted member 4683

Guest
Ostatnio obejrzałem australijski kryminał "Kill me three times".
http://www.filmweb.pl/film/Kill+Me+Three+Times-2014-657518

7609010.3.jpg


Opinie koneserów kina z filmwebu były słabe, ale na szczęście je olałem. Film bardzo mi się podobał. Fajny scenariusz: kilka połączonych ze sobą historii ( ktoś chce sprzątnąć żonę, ktoś inny wyłudzić odszkodowanie itd ) które zaczynają się łączyć w coraz bardziej zaskakujący sposób - aż do finału. Trup ściele się gęsto i wygląda autentycznie. Ciekawa intryga i sposób jej rozwinięcia. Postacie występujące w filmie budzą zainteresowanie a aktorzy grają przyzwoicie. Fajna muzyka i pejzaże nadmorskie Australii. Warto obejrzeć.
 
K

Kurier

Guest
Nie przepadam za pisaniem o świetnych filmach. Statham miał zajebisty początek z aktorstwem. Chociaż w tym akurat filmie to Pitt rozwalił system. A sam film? Można na YT wyszukać.




Znaczy Statham miał 2 dobre filmy na start, w końcu na smyczy Guya Ritchiego (swoją, drogą, co się z Guyem stało?). Anyways, "Snatch" to wyszlifowany, zajebisty film... ale jakoś częściej wracam do nieco bardziej chaotycznego "Lock, Stock..."... tam to się rzeczy działy.



Zresztą jak patrzę, nawet fajna alegoria. Banda pizdowatych nacpanych hipisow lewaków z BB gunem vs. libnet, w 2:44 kawador.

Do tego akap... w tym filmie to policji chyba w ogole nie bylo, hehe, w "Snatchu" zreszta tez chyba tylko pod koniec byla.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tolep

five miles out
8 579
15 476
Do szpiku kości / Winter's Bone (2010)

Za ten film 20-letnia Jennifer Lawrence dostała pierwszą (teraz ma już trzy, w tym jedną wygraną) nominację do Oscara, i całą kupę innych nagród. Zasłużenie. Sam film tez był powszechnie chwalony. I też zasłużenie.
Niezależna niskobudżetwowa produkcja, która nie jest zdecydowanie ani komedią, ani kinem akcji. Gdybym miał ten film do czegoś porównać, to byłby "Dym" z Keitelem, Hurtem i Whitakerem który zrobił na mnie porównywalne wrażenie swego czasu.
Nie będe opowiadał o czym film jest, po prostu polecam obejrzenie.

Obejrzałem też ostatnio pięć innych filmów z Lawrence, a w kolejce czeka następny. A zaczęło się od tego, że 10 dni temu postanowiłem nadrobić zaległości w popkulturze i obejrzeć "Igrzyska śmierci". Pozostałe dwa to "American Hustle" i "Poradnik pozytywnego myślenia" z których jeden jest sensacyjny, a drugi komedią romantyczną, i których fabuły już szczegółowo nie pamiętam, bo gapiłem się na J.L. Prawdopodobnie jak żyję nie widziałem lepszej aktorki.

PS. Dla koneserów, debiut ekranowy 16-letniej J.L, w 2006 roku, w serialu "Detektyw Monk" (44 sekundy)

 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Obejrzałem też ostatnio pięć innych filmów z Lawrence, a w kolejce czeka następny. A zaczęło się od tego, że 10 dni temu postanowiłem nadrobić zaległości w popkulturze i obejrzeć "Igrzyska śmierci". Pozostałe dwa to "American Hustle" i "Poradnik pozytywnego myślenia" z których jeden jest sensacyjny, a drugi komedią romantyczną, i których fabuły już szczegółowo nie pamiętam, bo gapiłem się na J.L. Prawdopodobnie jak żyję nie widziałem lepszej aktorki.
Dla mnie jedyna aktorką z prawdziwego zdarzenia jest Meryl Streep. Może nie znam się na aktorstwie, ale nie wiem za co J. Lawrence w wieku 25 lat ma już 3 nominacje i 1 Oscara. Podstawowym warunkiem, żeby aktorka zaistniała w Holywood jest uroda, a to już zawęża obszar i eliminuje większość brzydkich aktorek z talentem. Aha, jeszcze duże wrażenie wywarła na mnie Kathy Bates w Misery. Obie Streep i Bates nie są raczej piękne ;)
 
Do góry Bottom