Islamizacja Europy

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Nieskrępowana niczym imigracja w niczym nam nie zagraża :)

un_population_projections_steve_sailer_2.png

http://www.unz.com/isteve/the-worlds-most-important-graph/
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Nie zapominajcie, że krytyczne spojrzenie na napierające masy autorytarian nie oznaczają pochwały państwa i jego mechanizmów. W libowym społeczeństwie te hordy zostałyby najprawdopodobniej potraktowane dyskryminacją i ewentualnie ołowiem, chyba że postanowiliby by dokonać wolnościowej konwersji, co w przypadku muzułmanina jest dość trudne (i ryzykowne).
Zgadza się. Jest taki znany od dawna pomysł, że ludzie, którym inni nie pasują powinni wykupić tereny obok siebie i mieć prawo się odgrodzić tworząc wieś, dzielnicę miasta, całe miasto albo nawet coś jeszcze większego. Na tym terenie powinni mieć prawo ustalać własne zasady i móc go bronić. Obecnie mają to utrudnione, ale z wolnościowego punktu widzenia powinni mieć takie prawo. Podoba mi się koncepcja ogólnie dostępnych dróg, ale jeśliby takie wspólnoty zawłaszczyły nawet istniejące obecnie drogi obok swoich posesji to bym ich w tym popierał, szczególnie jakby nikogo nie uwięzili w tych swoich separatystycznych tworach i była możliwość łatwego ich objechania np. obwodnicą takiego obwarowanego miasta. Problem w tym, że wśród tych ksenofobicznych libertarian są tacy co popierają jakieś pomysły zamykania dla obcych całej Unii Europejskiej i są w tym bardziej gorliwi od samych włodarzy Unii. Oni chcą większej kontroli ze strony państwa, tłumacząc, że póki nie zlikwiduje się socjalu czy tam czego to trzeba wzmacniać państwo, rozbudowywać jego aparat i ograniczać dalej wolność. Dla mnie to jest niepojęte.
libertarianin.tom napisał:
Patrzac z tej strony dobrze dla czystosci idei (wiadomo wreszcie kto w co naprawde wierzy), ale fatalnie dla perpektyw do jej wprowadzenia (za duzo podzialow wiec postronni juz wogole nie wiedza czym jest ten caly libertarianizm).
Może łatwiej się będzie prowadzić walkę, ale może się również okazać, że walczy się wtedy o zupełnie co innego. A takie sytuacje pokazaują na czym komu zależy.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
To jest racja, że w libertarianizmie nie będzie takich problemów. Tylko, ze większość dyskutantów porusza się w ramach współczesności i istnienia państw. Dlatego w ramach takich dyskusji stoję w opozycji do głosów mówiących, że trzeba uchodźców sprawdzać i tych radykalnych np. nie wpuszczać. Świat ma na tyle piękną tradycję imigracji, która nie pytała "przed czym uciekasz, dlaczego uciekasz, co wcześnie robiłeś", że na prawdę jestem za osądzaniem tych ludzi za czyny popełnione w czasie rzeczywistym i dopiero w Europie. Nie widzę też powodu, żeby antywolnościowca od razu skreślać. Antywolnościowcem nie trzeba być do końca życia, tak samo talibem lub innym fundamentalistą muzułmańskim.

Natomiast jest druga kwestia, że państwo jest nieefektywne w zapewnieniu ochrony swoim obywatelom i w dodatku uniemożliwia im jakąkolwiek formę samoobrony. Mimo wszystko, jednak nie widzę powodu, aby popierać nagle (de facto) zwiększenie już i tak rozrośniętych kompetencji państwa. Poza tym istnieję nadzieja, że uchodźcy zdestabilizują państwo np. niemieckie. A destabilizacja to też pozytywne skutki i np. mniejsza kontrola, więcej broni/narkotyków w obrocie. Nie boję się nawet najczarniejszych scenariuszy, które mówią o płonących miastach. Nie wierzę w nie, ale dlaczego mam się bać? Ludzie się niesłusznie przyzwyczaili, że wszystko jest trwałe. Miasta jeszcze wielokrotnie zmienią swój wygląd, więc nie ma znaczenia kiedy i z jakiej przyczyny.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Mimo wszystko, jednak nie widzę powodu, aby popierać nagle (de facto) zwiększenie już i tak rozrośniętych kompetencji państwa.

Ale chyba nikt nie domaga się zwiększenia tych kompetencji. Państwa na razie (nie wszystkie, patrz choćby Węgry), dość ochoczo rezygnują z kompetencji, które sobie przywłaszczyły. Problem w jednak w tym, że rezygnują jedynie wobec imigrantów, natomiast obywatele dalej muszą respektować państwo i nie mogą owych porzuconych kompetencji przejąć na siebie.

Teraz pytanie, co ma robić wolnościowiec, który nie chce masowej imigracji? Musi powiedzieć, luzik, niech lezą, bo w końcu jesteśmy za swobodnym przepływem ludzi. Ale godzimy się przecież na to pod warunkami szanowania własności, możliwości dyskryminacji oraz skutecznej obrony przed ewentualnymi naruszeniami - żaden z tych warunków nie jest obecnie spełniony, oczywiście z winy państwa. Może też zastanowić się, czy skoro państwo odebrało mu możliwości działania, to domagać się, aby państwo jednak zajęło się tym, co do niego (w mniemaniu etatystów) należy, no nie?

Natomiast korzyści z destabilizacji są, moim zdaniem, ułudne (chyba że zajmujemy się handlem bronią, ludźmi i narkotykami) - państwo nie przechodzi wtedy bardziej w kierunku wolności i anarchii (rozumianej wolnościowo), ale w kierunku państwa upadłego, które z akapem nie ma wiele wspólnego.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Teraz pytanie, co ma robić wolnościowiec, który nie chce masowej imigracji? Musi powiedzieć, luzik, nie lezą, bo w końcu jesteśmy za swobodnym przepływem ludzi. Ale godzimy się przecież na to pod warunkami szanowania własności, możliwości dyskryminacji oraz skutecznej obrony przed ewentualnymi naruszeniami - żaden z tych warunków nie jest obecnie spełniony, oczywiście z winy państwa. Może też zastanowić się, czy skoro państwo odebrało mu możliwości działania, to domagać się, aby państwo jednak zajęło się tym, co do niego (w mniemaniu etatystów) należy, no nie?
Jest kilka spraw związanych z imigracją. Jedną jest obawa przed tym, że imigranci są zagrożeniem dla wolności np. poprzez przestępczość. Prawdą jest, że problemem jest państwo i jego pobłażliwy dla przestępców wymiar sprawiedliwości. Ochrona może być przez prewencję lub represję. Moim zdaniem prewencja jest mniej wolnościowa niż represja. Zabezpieczeniem przed agresją ma być strach bandyty przed represją a nie prewencyjne ograniczanie wolności. Wolnościowiec w tym wypadku powinien domagać się ostrzejszego karania złodziei, morderców itp. a nie zakazu wstępu ludziom, których podejżewamy o przestępcze skłonności. Niektórzy libertarianie mówią, że państwo nie chroni własności i w związku z tym nie powinno wpuszczać obcych. Ale czy w związku z tym, że pewnych wolności ono nie gwarantuje to ma dodatkowo ograniczać wolność na innych polach? Jeśli państwo nie chroni własności i wolności to zamiat popierać ograniczanie wolności, chyba powinno się domagać poszanowania dla tych wartości. Co nie?
Drugą sprawą jest to, że można się obawiać skłonności politycznych imigrantów np. islamistów.
To jest pytanie o granice wolności. Niektórzy libertarianie miłują się we wstawianiu antyislamskich filmików. Ale czy jest to jedyne zagrożenie dla wolności? Możemy wstawiać też materiały dotyczące drugiej wojny światowej i pokazywać do czego doprowadził nacjonalizm. Czy będzie to powód by deportować ludzi o narodowych przekonaniach, czy trzeba stosowć może jakieś inne represje w postaci cenzury, zakazu głoszenia ideologii narodowej lub zakazu działania narodowych organizacji, organizowaniu narodowych wiecy itd.? Są niestety ludzie o antywolnościowych skłonnościach, ale czy obroną lub drogą do wolności ma być jej ograniczanie? Jak to można bybyło pogodzić? Bo ja sobie nie wyobrażam tego.
Trzecią kwestią jest sprawa socjalu. Państwo zabiera pieniądze i daje je obcym. Z tego powodu są libertarianie, którzy chcą ograniczyć możliwość przyjazdu obcym. I znowu, nie każdy obcy jedzie po socjal i nie każdy jest współodpowiedzialny za kradzież. Są tacy co chcą pracować. Ja rozumiem, że ktoś broni swoich pieniędzy, ale to jest taka sytuacja jakby osiłek Marian podszedł do biednego Franka i powiedział, że da mu w pysk jak ktoś obok nich powie coś głośno. Mogę zrozumieć, że Frankowi będzie zależało, żeby wszyscy siedzieli cicho ale nie będę popierał tego, żeby zaklejać wszystkim usta, szczególnie jakby zaoferował wspaniałomyślnie to ten osiłek. Trzeba jasno ustalić kto jest agresorem, a ja widzę, że często odpowiedzialność jest przerzucana nie na tego co trzeba.
tosiabunio napisał:
Ale chyba nikt nie domaga się zwiększenia tych kompetencji.
Chyba nie raz na tym forum napisano, że wpierw trzeba zamknąć granice itd. Przypominam, że państwa pilnują swych granic, jak widać, nie udaje im się to w 100%, ale są tacy co chcą aby robiły to skuteczniej. A to się z czymś wiąże.
tosiabunio napisał:
Natomiast korzyści z destabilizacji są, moim zdaniem, ułudne (chyba że zajmujemy się handlem bronią, ludźmi i narkotykami) - państwo nie przechodzi wtedy bardziej w kierunku wolności i anarchii (rozumianej wolnościowo), ale w kierunku państwa upadłego, które z akapem nie ma wiele wspólnego
Ja też podchodzę krytycznie do destabilizacji. Ale pozostaje kwestia wyczerpania się pieniędzy. Będzie więcej głów do wykarmienia, a ja sobie nie wyobrażam, że jak się będzie lawinowo zwiększać ilość przybyszów (teraz ten niby najazd to dla mnie pikuś), to państwa będą płacić zasiłki imigrantom aż do bankructwa i swojego upadku. Moim zdaniem po prostu w pewnym momencie zakręcą kurek z socjalem. Wątpię, że przestaną w ogóle (choć w jakimś stopniu mogą) wydawać pieniądzy na wojsko, policję, szkoły, urzędników by dać odpowiednio wysoki zasiłek imigrantowi. Mogą w pewnym momencie zaprzestać wypłacania zasiłków lub obniżać ich wysokość, mając więcej podopiecznych. Możliwości wykarmienia świata nierobów są ograniczone. Po to głównie stworzono współczesny system ochrony granic, żeby bronić socjalu. Gdy granice zawodzą socjal jest w zagrożeniu.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Jeśli państwo nie chroni własności i wolności to zamiat popierać ograniczanie wolności, chyba powinno się domagać poszanowania dla tych wartości. Co nie?

Zauważ że niektórzy tutaj uważają że powiększenie socjalu i zamordyzmu doprowadzi do upadku państwa (katastrofa gospodarcza, polityczny terroryzm prowadzący do przewrotu i represji). W takim razie dla takich ludzi ograniczanie wolności imigracji i przemieszczania się powinno być czymś dobrym i pożądanym, bo doprowadzi do upadku państwa... Jednak ci ludzie tak nie uważają.

Są niestety ludzie o antywolnościowych skłonnościach, ale czy obroną lub drogą do wolności ma być jej ograniczanie? Jak to można bybyło pogodzić? Bo ja sobie nie wyobrażam tego.

Jak na razie jest w drugą stronę. Wolnościowcom zamyka się usta, a komuchy pod przymusem ściągają innych komuchów (islamskich). W dodatku roszczeniowe komuchy islamskie są uprzywilejowane, bo taki komuch może bezkarnie przekroczyć każdą granicę w europie, nawet bez papierów. Za to np. Ja już tego nie mogę...

Trzeba jasno ustalić kto jest agresorem, a ja widzę, że często odpowiedzialność jest przerzucana nie na tego co trzeba.

Oczywiście. Tylko ja nie widzę ekstremalnych tendencji do przerzucania winy na imigrantów. Większość (a na pewno większość ogarniętych) oskarża o winę państwo. A to że imigranci na socjalu oczywiście będą głosować w wyborach za socjalem i komuchami to już inna para kaloszy...

Chyba nie raz na tym forum napisano, że wpierw trzeba zamknąć granice itd. Przypominam, że państwa pilnują swych granic, jak widać, nie udaje im się to w 100%, ale są tacy co chcą aby robiły to skuteczniej. A to się z czymś wiąże.

Oczywiście jest to mylenie pojęć albo celowe odwracanie kota ogonem. Granice zamknięte są właśnie TERAZ. Ja chcę żeby granice otworzyć. Bo kiedy granice będą otwarte NA PRAWDĘ, to problem z imigrantami nagle znika. W skrócie państwo ma przestać centralnie zarządzać przepływem ludności + odciąć socjal.

Ja też podchodzę krytycznie do destabilizacji. Ale pozostaje kwestia wyczerpania się pieniędzy. Będzie więcej głów do wykarmienia, a ja sobie nie wyobrażam, że jak się będzie lawinowo zwiększać ilość przybyszów (teraz ten niby najazd to dla mnie pikuś), to państwa będą płacić zasiłki imigrantom aż do bankructwa i swojego upadku.

Oczywiście że nie, dlatego wedle tej strategii, aby państwo szybciej upadło (logicznie rzecz biorąc) trzeba granice właśnie zamknąć - żeby ludzie nie mogli spierdolić ani żeby nie mogły wjechać nowe osoby które państwo zacznie doić - oprócz zwykłych pracowników także kapitał zagraniczny - mniej inwestycji bogatych zagranicznych = większa bieda na miejscu. ZSRR miało zamknięte granice i był to czynnik sprzyjający upadkowi. Korea Północna - też temu sprzyja. Tak więc tutaj znowu fail w rozumowaniu.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Oczywiści Vast zgadzam się, że państwo ma przestać zarządzać granicami i ma obciąć socjal. Dostrzegam to, że jest wielu ogarniętych libertarian co kuma o co chdzi, ale jak dla mnie jest zbyt wielu co kompletnie odpływa. A posunięte do granic absurdu przekonanie, że im gorzej tym lepiej powinno skutkować przyłączeniem się libertarian do maoistów. Ja w każdym razie nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Jednak uważam, że napływ obcych może (choć nie musi) zagrozić socjalowi, ale nie na zasadzie im gorzej tym lepiej. Przyznaję, może różnie się to potoczyć. Jeden scenariusz, którego się obawiam, to ten, że wzrosną podatki. Drugi moim zdaniam optymistyczny, że wydatki będą na podobnym poziomie i będzie problem jak obdzielić imigrantów. Jeśli po równo to będą dostawać coraz mniej i przestanie się im opłacać żyć ze zasiłku i przybywać dalej do Europy w tym celu, a tak niskie dary stracą być może sens w oczach społeczeństwa (o ile wcześniej nie nabiorą ludzie do tego obrzydzenia). Może być też tak, że niektórzy będą dostawać, a niektórzy nie. Zobaczymy co się stanie. Jak będą sobie radzić to będzie argument, że te zasiłki nie są potrzebne. W każdym razie uważam, że piłeczka będzie po stronie liberalnej.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Zauważ że niektórzy tutaj uważają że powiększenie socjalu i zamordyzmu doprowadzi do upadku państwa (katastrofa gospodarcza, polityczny terroryzm prowadzący do przewrotu i represji)..
Nie wiem, skąd wzięło się to wyjątkowo absurdalne założenie, ale być może niektórzy korzystający z socjalu tak sobie to racjonalizują. Liczą, że dokładają się do rozpadu państwa. Błędne przekonanie.

A co do "uchodźców". Napływ ludności co najwyżej zaskutkuje wprowadzeniem odpowiedniej, bardziej zamordystycznej legislatury i tylko umocni podwaliny pod Rząd Europejski. By centralnie zarządzać Europą jako państwem kontynentalnym, globaliści muszą spełnić jeden podstawowy warunek - unifikacja etniczna ludów europejskich. Stąd IMO odgórnie prowadzony przez służby specjalne transfer "uchodźców" do Europy. Jak większość działań geo/demo-politycznych, mało tu miejsca na przypadek.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 181
Napływ ludności co najwyżej zaskutkuje wprowadzeniem odpowiedniej, bardziej zamordystycznej legislatury i tylko umocni podwaliny pod Rząd Europejski. By centralnie zarządzać Europą jako państwem kontynentalnym, globaliści muszą spełnić jeden podstawowy warunek - unifikacja etniczna ludów europejskich. Stąd IMO odgórnie prowadzony przez służby specjalne transfer "uchodźców" do Europy.
Zgadzam się z tym, że unifikacja etniczna Europy doprowadzi do utworzenia silnego rządu europejskiego. Dlatego powinno się otworzyć granice, żeby uróżnorodnić ten skład etniczny. Ale nie rozumiem jak się to ma do tego, że (nawet kontrolowany) napływ nowej krwii doprowadzi do unifikacji.
tomkiewicz napisał:
Napływ ludności co najwyżej zaskutkuje wprowadzeniem odpowiedniej, bardziej zamordystycznej legislatury i tylko umocni podwaliny pod Rząd Europejski.
A uszczelnianie granic i związany z tym rozrost państwa do tego nie doprowadzi?
tomkiewicz napisał:
Jak większość działań geo/demo-politycznych, mało tu miejsca na przypadek.
Ja wiem, że niektórzy wierzą, że wszystko jest wynikiem jakiegoś planu (dziwię się, że w ogóle wierzą, że choćby teoretycznie mógł istnieć świat bez centralnego planowani), ale to co ostatnio obserwujemy to jest raczej to, że coś idzie niezgodnie z planem. Miała być piękna twierdza Europa, ale jakoś skuteczność w obronie granic mała.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
fatalnie dla perpektyw do jej wprowadzenia
oj tam, wprowadzać coś to se można ino na swoim jak sie nie chce napu łamać więc nie widze problemu
aby zostać "trv libem" trzeba koniecznie akceptować ludzi, którzy generalnie są antywolnościowi i stawać po ich stronie. Nie rozumiem tego.
aby być try libem ważne jest ino czy ktoś łamie nap abo nie, a nie że może potencjalnie złamać bo w jego okolicach sporo takich komuchów...
potencjalnie to każdy moze złamać nap...
Liczą, że dokładają się do rozpadu państwa. Błędne przekonanie.
+1200 zeta dla lanca to - 1200 zeta na amunicje abo kolejny etacik
By centralnie zarządzać Europą jako państwem kontynentalnym, globaliści muszą spełnić jeden podstawowy warunek - unifikacja etniczna ludów europejskich. Stąd IMO odgórnie prowadzony przez służby specjalne transfer "uchodźców" do Europy. Jak większość działań geo/demo-politycznych, mało tu miejsca na przypadek
dodając więcej grup etnicznych to czyba raczej robi sie na opak unifikacji
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
+1200 zeta dla lanca to - 1200 zeta na amunicje abo kolejny etacik

Z czego 70% i tak wraca do państwa. Vat 23% + akcyza (której nie doliczam) państwo zabiera bezpośrednio od Lance. To co jakiś sklep/przedsiębiorca/etc. zarobi na lancu musi znowuż oddać państwu - pit i zus/nfz.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
dodając więcej grup etnicznych to czyba raczej robi sie na opak unifikacji
Nie zgadzam się. Po pewnym czasie kobiety stłamszone niemocą witalną zarobionych, nękanych przez państwo białych mężczyzn, coraz śmielej będą krzyżować się z ludnością bliskowschodnią i na odwrót - biali mężczyźni, zmęczeni zmanierowanymi, "wyzwolonymi", nie poddającymi się łatwo kontrolować Europejkami, rzucą się w wir ejakulacji omamieni urokiem tajemniczych kobiet ze Wschodu, skrywających swe wdzięki pod czarnymi łachami. Koniec końców spełni się mokry sen szwedzkich komuchów - etniczny koktajl.
Plany global-komuchów pokrzyżować może jedynie skuteczna aplikacja islamu na łono Europy, w co trudno mi całkiem uwierzyć. Prędzej wpierw doszłoby do ogromnych zamieszek, ewentualnie pogromów, o czym z kolei marzą globaliści, bo to młyn na wodę "coś z tym zrobienia".

Różnie może być. Z jednej strony widmo faktycznej islamizacji, a z drugiej skuteczne narzędzie odgórnego multikulti. Żegnajcie wolności i w jednym i w drugim przypadku.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Ciekawy wpis na jednym z blogów. Jego autorką jest mieszkająca w Niemczech Galina Iwanowa z Kazania, z Tatarstanu, gdzie zdecydowaną większość stanowią muzułmanie. Autorka określiła tych imigrantów jako dzicz. I coś w tym jest. Ja będąc kilka razy w krajach Afryki Północnej zauważyłem to samo. Za cywilizowanych uznaję Marokańczyków, w pozostałych krajach dominowała dzicz. W Algierii wielokrotnie spotykałem się z opinią starszych ludzi (lokalnych muzułmanów), że okupacja francuska była dobra, bo bydło ludzkie było trzymane za ryj i dzięki temu był porządek.
Całość jest pod prowokacyjnym tytułem "Kronika zagłady Niemiec": https://treborok.wordpress.com/kronika-zaglady-niemiec/
Ja wklejam fragmenty. Wytłuszczenia ode mnie.

05 stycznia
Niemcy, kraj o bardzo ścisłych procedurach uzyskania zezwolenia na pobyt, wprowadził uproszczone formalności obywatelstwa dla uchodźców, Arabów i Afrykańczyków. Urodzone przez nich dzieci staną się automatycznie obywatelami Niemiec. Rozumiecie, ja nigdy nie byłam islamofobką! Jestem z Kazania i trzy czwarte moich przyjaciół to Tatarzy. U mnie pierwszy mąż i dziecko to muzułmanie. Ale ci uchodźcy to całkiem inni muzułmanie. Agresywni. Niecywilizowani. Drogę zachodzą, biją się, policja codziennie do nich jeździ. Tydzień tu, a już chcą mięsa halal, naszego nie lubią. Wydarzenia zniszczenia Europie rozwijają się w takim tempie, że nawet brodate Conchity i małżeństwa błękitnych wydają się nieszkodliwe. Merkel w noworocznym przemówieniu potępiła protest przeciwko islamizacji Europy (nazywa się on PEGIDA). A co Merkel? Sami Niemcy zadziobują tych, którzy wypowiadają się za ograniczeniem migracji.

21 stycznia
Nie da się zrozumieć co się dzieje. W Niemczech do tego stopnia wzrosła przestępczość, że dziś policjanci zażądali aby nie zajmować się drobnymi przestępstwami czyli kradzieżami, kradzieżami w sklepach i bijatykami w domach. O wezwaniach do miasteczek uchodźców (bójki, okradanie wzajemne) zabroniono informowania gazet.

24 stycznia
Słyszałam od mądrych ludzi, że uchodźcy przywożeni są na wypadek wojny z Rosją, do której aktywnie przygotowuje się przeciętnego burgera.
...
Do tego na dziesięciu niemieckich mężczyzn przypada pięciu z nadwagą, trzech homoseksualistów i dwóch islamistów.​

20 lutego
Włoskie służby specjalne opublikowały przechwycone rozmowy przywódców ISIS: „Europa zostanie zapełniona naszymi bojownikami”. Pod pozorem uchodźców do Europy wysyłani są tysiącami islamiści…
Taadaam! Kto ma wątpliwości.

5 marca
Integracja uchodźców idzie w zawrotnym tempie. Prawda nie leży tam, gdzie oczekiwali naiwni burgerzy. Wzrosła ilość zamówień na zamki i klucze (to nowość, ale z nieoficjalnych źródeł, dlatego mogę tylko poręczyć głową za informację o coraz częstszych rabunkach mieszkań i napadach na Niemców: „A czy on na mnie tak spojrzał?”, – molestowanie kobiet w każdym wieku, wyrywanie torebek, przestępstwa związane z narkotykami, wypadki drogowe z udziałem Afrykanów-rowerzystów, szczególnie kradzieże sklepowe). Reakcja Niemców: „Czego chcecie? Oni otrzymują zasiłki! Ci nieszczęśnicy po prostu nie mają innego wyboru!”. Ujawniono przypadki takiego biznesu: uchodźcy wykorzystują fakt, że są dla Europejczyków jednakowi, a także, że opłacają im podróż pociągiem (integrowanie jako poznawanie kraju!), rejestrują się w różnych miejscach i otrzymują zasiłek w trzech miejscach. A co?

6 marca
Niemiecki pastor Ulrich Wagner zaproponował wprowadzenie dla męskich uchodźców usług prostytutek. „Prostytucja została uznana za zawód w Niemczech. Uchodźca otrzymuje pomoc medyczną, to dlaczego odmawiać mu nie mniej ważnej – pomocy seksualnej?” Pastor. Ewangelickiego protestanckiego Kościoła. A jak się ucieszą Ukrainki w burdelach!

15 marca
Pojechałam do Hamburga na egzamin, szok: Tłumy Afrykanów w modnych markowych ubraniach, wszyscy jak jeden mówią przez smartphony najnowszych modeli. W sklepach stale ogłaszają, żeby pilnowano torebek. Cóż za wspaniałe życie nastało w Niemczech! Idąc ulicą patrzysz na Niemców i się dziwisz. ...
To jakiś Babilon. Uchodźcy nakupowali sobie iPhone’ów, a jak przyszło spłacać kredyty to zmienili zdanie: niby że, nie zrozumieli co podpisywali w sklepie. Siedzą teraz, „otępiali”, z tymi gadgetami. A sklepy za kredyty dostały pieniądze od państwa.

9 kwietnia
Burza! Uchodźcom, którzy jakoby wyskoczyli spod bombardowań zaczęło być nudno w ciepłych świeżo wyremontowanych schroniskach! Strajkują, blokują drogi w Monachium, żeby ich przenieśli do stolicy: „Są tam dyskoteki gdzie można poznać niemieckie kobiety!”

20 maja
Zaczęły się zaczepki kobiet. Afrykanie z całą swoją bezczelną szczerością proponują „miłość i przyjaźń”, a jeśli kobieta jest oburzona, to biją ją. Mogą po prostu zabić: kilka dni temu 34-letni „uchodźca z Afryki” dźgnął 48-letnią mieszkankę miasta Lesum. A wiecie co spowodowało wybuch wrogości wobec Niemek? Oświadczenie pracowników biur migracyjnych: „Jeśli chcecie pozostać w Niemczech, to musicie natychmiast się pobierać. Idźcie i szukajcie sobie kobiet”. Powiedzieli im, to poszli. Nieposłusznych zabijają.

Źródło rosyjskojęzyczne: Комсомольская правда (Komsomolska prawda) » Хроника гибели Германии: Чтобы ублажить беженцев, католическая церковь отказывается крестить младенцев
 
Ostatnia edycja:

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Jeszcze ktoś wierzy w to, że uda się stworzyć jeden centralny rząd w Europie? A podobno @tomkiewicz jesteś eurosceptykiem.
Skoro Niemcy sprawują niemal całą władzę w Eurokołchozie, to czemu garść skrajnych, możnych globalistów, miałaby nie móc utworzyć państwo Europa? Przecież w obecnej chwili to kwestia czasu.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom