III Wojna Światowa

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Samo bankructwo banku - niewiele. Ale jeśli rozpatrzy się je w powiązaniu z sytuacją międzynarodową i politykami startującymi w wyborach amerykańskich, taki scenariusz robi się coraz bardziej prawdopodobny. Zwłaszcza, jeśli doda się do tego takie ruchy:

Wielka Brytania: zablokowano konta telewizji Russia Today

W Wielkiej Brytanii zablokowano wszystkie konta bankowe telewizji informacyjnej Russia Today - poinformowała Rosyjska Agencja Informacyjna TASS. Powołała się na wpis zamieszczony na Twitterze przez redaktor naczelną telewizji, Margaritę Simonian.

"Zamknęli nasze konta bankowe w Wielkiej Brytanii. Wszystkie konta. "Od decyzji nie można się odwołać". Niech żyje wolność słowa!" - napisała na Twitterze redaktor naczelna telewizji Russia Today Margarita Simonian.

Według treści listu władze NatWesta miały poinformować o tym, że żaden inny bank z grupy Royal Bank of Scotland także nie będzie gotów zaoferować swoich usług. Decyzja jest ostateczna i "nie jesteśmy gotowi, aby wchodzić w dyskusje, które tego dotyczą" - napisano.

Propagandowe ramię Kremla?
W przeszłości telewizja była karana przez regulatora rynku medialnego Ofcom za stronnicze relacje oraz nieprzestrzeganie standardów dziennikarskich w relacjach z wojen na Ukrainie i w Syrii. Brytyjskie media regularnie krytykowały RT jako propagandowe ramię Kremla.

Rzeczniczka prasowa rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa skomentowała doniesienia o zamknięciu kont, krytykując Wielką Brytanię za to, że "na drodze wyjścia z Unii Europejskiej porzuciła wszelkie zobowiązania dotyczące wolności wypowiedzi".

RT nadaje w Wielkiej Brytanii od października 2014 roku i ma około 0,02 proc. udziałów w rynku telewizyjnym. Uruchomieniu stacji towarzyszyła kampania reklamowa we wszystkich środkach londyńskiego transportu publicznego z hasłem "Zadawaj więcej pytań" i sugestiami dotyczącymi cenzury oraz stronniczości zachodnich mediów. Wśród regularnych gości stacji było wielu kontrowersyjnych brytyjskich polityków.
(kb)


Gen. Polko w "Do Rzeczy": Rosja może uderzyć za kilka miesięcy
Przegląd Prasy
Dzisiaj, 17 października (08:12)

W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Do Rzeczy", były dowódca jednostki specjalnej Grom, gen. dyw. Roman Polko komentuje zerwane negocjacje ws. caracali i działania Rosji. "Nie wykluczam, że w perspektywie kilku miesięcy Rosja uderzy pod sztucznie wygenerowanym pretekstem" - ostrzega.

[...]

Zagrożenie ze strony Rosji?
Gen. Polko odniósł się również do kwestii zagrożenia ze strony Rosji.

"Prowokacji jest sporo, dlatego wcale nie wykluczam, że w perspektywie kilku miesięcy Rosja uderzy pod sztucznie wygenerowanym pretekstem" - stwierdził.

Jak dodał, takim pretekstem mogą być np. obrona interesów rosyjskiej mniejszości na terenie Litwy czy Estonii, lub ochrona rosyjskich miejsc pamięci w Polsce.

Zdaniem Romana Polko, w tej sytuacji niezbędna jest naprawa systemu dowodzenia. "W tym obszarze powinniśmy działać zdecydowanie sprawniej" - podkreślił.

"Docierają do nas informacje, że Rosja rozmieszcza iskandery, przemieszcza jednostki, sprawdza gotowość swojej obrony cywilnej na wypadek ataku nuklearnego. To musi niepokoić, bo obrony powietrznej nie mamy. Oczywiście jej budowa wymaga pewnych procedur, ale same procedury nie mogą blokować zakupu sprzętu niezbędnego dla naszego bezpieczeństwa. Tymczasem na razie jesteśmy bezbronni" - dodał generał.

Zresztą te przygotowania trwają i trwają. A jeżeli mobilizuje się armię, to nie po to, żeby sobie stała na granicy do usranej śmierci.

https://libertarianizm.net/threads/w-razie-wojny.5369/page-4#post-119335

Na tamtym etapie sądziłem, że większy konflikt w Europie może pojawić się w przeciągu roku - może dwóch lat. Jeżeli uznamy, że kryzys imigrancki miał wyrekrutować harcowników, to powinno jebnąć niebawem.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ciekawe rzeczy się dzieją...

Russia's OPERATION FIST on Britain: Putin's ships head to Dover after trying to SPLIT Navy
VLADIMIR Putin's warships have taken part in major military drills off the coast of the UK including fighter jet manoeuvres from Russia's only aircraft carrier, in the latest sign that Moscow and the West are entering a new Cold War.
By Tom Batchelor
PUBLISHED: 11:04, Thu, Oct 20, 2016 | UPDATED: 14:20, Thu, Oct 20, 2016

The eight-strong flotilla is now heading south towards the English Channel following the Russian drill, codenamed Operation Sea Fist, which took place between Norwar and the Shetland Islands.

An MoD spokesperson said it was "unambiguous" that the fleet has set a course to pass through the Dover Strait.

The Netherlands and Belgium have joined Britain in vowing to intercept Russia's Northern Fleet as it passes from the Arctic along the shoreline of northern Europe.

NATO said there were "plans in place" to monitor the Russian ships as they travelled to the Mediterranean.

Photos taken by a surveillance plane on Monday revealed a Russian submarine, destroyer and aircraft carrier loaded with jets and helicopters was passing Norway's coast en route for the UK.

The deployment has been described as Russia's largest naval deployment since the fall of the Berlin Wall.

The vessels were apparently travelling in international waters as they made their way to the eastern Mediterranean, where they are likely to be used to bolster Russia's involvement in the war in Syria.

An increasingly belligerent Russian military high command scheduled the exercises for mid-way through the fleet's journey, meaning a large-scale drill is being held in the North Sea between Shetland and Norway.

The group is conducting a three-day exercise 170 nautical miles from the Norwegian coast and is being monitored by Norway and Sweden's militaries.

The drills will involve practice flights of the carrier's aircraft and is being interpreted as a massive show of strength on Europe's doorstep.

In response to Russia's deployment, a Royal Navy warship has been sent to intercept the fleet as it heads towards the UK.

HMS Richmond, a Type 23 Duke Class frigate, and HMS Duncan, a Type 45 Destroyer, are escorting Russia's only aircraft carrier and seven other vessels including a battlecruiser and two destroyers.

An RAF Rivet Joint spy plane, C130 Hercules and Typhoon jets are also on standby.

Prime Minister Theresa May said the UK would show a "robust and united European stance in the face of Russian aggression".

Defence Secretary Michael Fallon added: “When these ships near our waters we will man-mark them every step of the way. We will be watching as part of our steadfast commitment to keep Britain safe.”

The Dutch and Belgian governments have also vowed to track Russia's fleet, which set off on Saturday from the port of Severomorsk.

The Dutch Royal Nav's HNLMS Evertsen, a guided-missile frigate, is expected to intercept the Russian group as it tracks south.

Belgian frigate Leopold I will also join the escort mission.

Russia's defence ministry denied the fleet would contribute to the war effort in Syria, saying instead it would "respond to new types of modern threats like piracy and international terrorism".

The flagship Admiral Kuznetsov aircraft carrier is a Soviet-era ship launched in 1985 that helped in the rescue attempt of the Kursk submarine.

A Ministry of Defence spokesperson said: "UK and NATO assets routinely monitor warships from other nations when they enter our area of interest and this will be no different."

A NATO source added: "It's not catching us by surprise, we are working up what to do and we are all over it.

"The most likely thing is that they will go through the North Sea, down the Dover Strait, and through the Channel."

Spokojnie, to tylko rosyjcy imigranci i turyści. Chcieli przepłynąć z Calais promem, ale Dżungla przeszkadzała, więc wzięli swój sprzęt.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Fajnie, że zebrał to wszystko do kupy - część to rzeczy, o jakich sami tutaj gadamy, ale prognozy to prognozy. Można sobie argumentować za jakimś scenariuszem, ale ostatecznie nie da się go dowieść ponad wszelką wątpliwość. Nawet wśród Demokratów może niespodziewanie pojawić się frakcja niezadowolonych z Clinton, którzy ją odjebią - nie takie rzeczy w historii miały miejsce.

What the fuck?


Alarm chemiczny na londyńskim lotnisku
Świat
20 minut temu

Z powodu alarmu chemicznego zamknięto wieczorem lotnisko City w Londynie. Część podróżnych zaczęła się uskarżać na trudności w oddychaniu, pogotowie udzieliło na miejscu pomocy 26 osobom, dwie trafiły do szpitala. Późnym wieczorem lotnisko ponownie zostało otwarte.

Wcześniej jednak ewakuowano około 500 pasażerów i pracowników lotniska. Nie wiadomo jeszcze jaka substancja przedostała się do wnętrza, ani jaką drogą.

Ewakuowani stali przez ponad 3 godziny na płycie lotniska. Nie mogli się wydostać na zewnątrz, gdyż pas startowy zajmuje długą groblę pomiędzy dwoma dawnymi basenami portowymi. Świadkowie twierdzą, że ewakuacja terminalu przebiegła spokojnie, a pracownicy rozdawali ludziom koce i gorącą kawę. Część podróżnych znalazła się również odcięta w izolowanych pomieszczeniach terminalu.

Cały budynek został dwukrotnie sprawdzony przez strażaków i policjantów w kombinezonach ochronnych i maskach przeciwgazowych. Terminal jest obecnie starannie wietrzony. Na podjeździe widać nadal karetki pogotowia, pojazdy policji i straży pożarnej.

Drugi poważny alarm w ciągu doby

Władze nie sugerują zamachu terrorystycznego, ale w działaniach służb bezpieczeństwa i pierwszej pomocy wykorzystano wszystkie lekcje z serii takich zamachów w Wielkiej Brytanii i innych krajach zachodnich w ciągu minionej dekady.

Jest to już drugi poważny alarm w Londynie w ciągu doby. Wczoraj około południa zamknięto niezbyt odległą od lotniska City, stację metra North Greenwich po wykryciu na niej podejrzanego ładunku i zdetonowaniu go przez saperów.

Już nie wiem, czy takie newsy wrzucać do "islamizacji Europy", czy tutaj. Różnoraki syf się ostatnio rozlewa coraz bardziej intensywnie. Chyba pora zrobić back-upy i papierowe kopie tekstów, nad którymi będę siedział przy świeczce, gdy prądu zabraknie...
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
Stefan argumentuje, że zbliża się 3WŚ


byłem w ubiegłym tygodniu w rumunii i widziałem hammery amerykańskie w konwoju a w bukareszcie amerykańskich wojskowych wychodzących z minivana
nie sluchaliscie sie mnie, odwracaliscie glowe gdy mowilem ze kobiety to zlo, doprowadziliscie do tego ze przeglosuja mezczyzn (nie tych zniewiescialych co glosuja na hilary) i bedzie 3 wojna swiatowa jak hilary dojdzie do wladzy. nie nazywajcie tego grobem, to przyzlosc jaka wybraliscie
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Ta trzecia wojna zaczyna się już od 70 lat i wciąż zacząć nie może.
Problem w tym, że obecnie sytuacja jest zgoła inna niż w okresie zimnej wojny. W czasie istnienia ZSRR na świecie były tylko dwa supermocarstwa, strefy wpływów podzielone nikt nie przekraczał wcześniej ustalonych granic - to była równowaga strategiczna.
Obecnie stare supermocarstwa słabną (USA) albo w ogóle już straciły ten status (Rosja) - inne z kolei pretendują do zostania nimi - np. Chiny. Zbliża się przetasowanie i nowy podział.
Sytuacja podobna jak z XIX w. i początku XX w. kiedy Niemcy po zjednoczeniu skokowo zwiększyły swój wpływ polityczny na arenie międzynarodowej, a stare imperia podupadały (Wlk. Brytania, Francja).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Brytole się jednak ruskich boją... najpierw utrudnianie życia RT, teraz takie hejty...

"Rosja realizuje politykę poprzez szpiegostwo i cyberataki"
Świat
Dzisiaj, 1 listopada (11:51) Aktualizacja: 1 godz. 23 minuty temu

Szef brytyjskiego kontrwywiadu Andrew Parker ostrzegł w wywiadzie dla dziennika "Guardian", że Rosja stanowi narastające zagrożenie dla stabilności Wielkiej Brytanii i używa szeregu narzędzi, aby próbować wpływać na sytuację wewnątrz Zjednoczonego Królestwa.

To pierwszy wywiad urzędującego szefa MI5 w ponad 100-letniej historii służby. Do 1993 roku tożsamość dyrektorów generalnych kontrwywiadu była wręcz tajemnicą, a później doradzano im zachowanie możliwie niewielkiej aktywności publicznej i unikanie zainteresowania mediów.

Parker udzielił jednak wywiadu "Guardianowi" - gazecie, która opublikowała informacje byłego współpracownika wywiadu USA Edwarda Snowdena o światowych systemach wywiadowczych i pozyskiwaniu informacji - tłumacząc, że służby muszą być bardziej otwarte i mają obowiązek wyjaśniania swoich działań opinii publicznej.

W rozmowie Parker przedstawił swoje opinie m.in. na temat zagrożenia ze strony Rosji czy islamskiego terroryzmu.

"Rosja używa państwowych organów i sił, aby w narastająco agresywny sposób realizować swoją politykę zagraniczną poza granicami kraju, m.in. przy udziale propagandy, szpiegostwa, sabotażu i cyberataków. Pracują na terenie całej Europy, także w Wielkiej Brytanii - i naszym zadaniem jest stanąć im na drodze" - powiedział Parker.

Jak dodał, Rosjanie od dawna mieli na terenie Europy wielu tradycyjnych szpiegów i agentów, ale nowym zjawiskiem jest wzrost znaczenia wojny cybernetycznej, której celem są m.in. sekrety wojskowe, projekty przemysłowe i rządowe informacje dotyczące polityki zagranicznej.

"Zdaje się, że Rosja coraz bardziej definiuje siebie w opozycji do Zachodu" - ocenił Parker.

Islamski terroryzm to trwałe zagrożenie

Szef kontrwywiadu podkreślił, że istnieje także realne zagrożenie ze strony islamskich terrorystów.

Jak ocenił, istnieje znaczny problem z mieszkającymi w Wielkiej Brytanii radykałami - w większości Brytyjczykami - których liczbę szacuje się nawet na 3 tys. osób, a także z żołnierzami Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii, którzy planują ataki na cele na terenie Wielkiej Brytanii.

"Musimy to zrozumieć: to trwałe zagrożenie, które pozostanie z nami przez pokolenia i z którym będziemy musieli sobie poradzić" - powiedział, dodając, że w ciągu ostatnich trzech lat brytyjskie służby powstrzymały 12 ataków terrorystycznych na terenie całego kraju.

"Liczba prób ataków jest niepokojąca i wyższa, niż doświadczyłem przez całą moją karierę - a pracuję w MI5 od 33 lat" - podkreślił Parker.

"Liczę na to, że wykryjemy i powstrzymamy większość z nich" - dodał.

Spytany przez dziennikarzy o użycie słowa "większość", dodał jednoznacznie: "dojdzie do ataków terrorystycznych w tym kraju; poziom zagrożenia jest poważny, a to oznacza, że ataki są prawdopodobne".

W wywiadzie z "Guardianem" Parker poinformował też, że kontrwywiad planuje w ciągu następnych pięciu lat zwiększyć liczbę oficerów o tysiąc osób, przy zachowaniu parytetu płciowy i zachęcając do aplikowania osoby z grup mniejszościowych.

Parker jest szefem MI5 od 2013 roku; wcześniej był zastępcą dyrektora generalnego służby.

Z Londynu Jakub Krupa

Jest odpowiedź Kremla

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił we wtorek twierdzenia szefa brytyjskiego kontrwywiadu (MI5) Andrew Parkera, który ostrzegł w wywiadzie dla dziennika "Guardian", że Rosja stanowi narastające zagrożenie dla stabilności Wielkiej Brytanii.

"Te słowa nie odpowiadają rzeczywistości - powiedział dziennikarzom Pieskow. - Dopóki ktoś nie przedstawi dowodu, będziemy uważali te twierdzenia za bezpodstawne".
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Cyryla znamy, ale dopracował się nowej metody...

Finlandia: Rosja kupuje domy dla zielonych ludzików?
Świat
1 godz. 21 minut temu

Fińskie władze podejrzewają Moskwę o skupowanie nieruchomości mających w przyszłości służyć jako bazy dla tak zwanych zielonych ludzików – donosi prasa w Finlandii.

Gazeta "Iltalehti" opisuje kolejny aspekt wojny hybrydowej, która Rosjanie prowadzą przeciwko sąsiadom. Fińskie służby bezpieczeństwa alarmują w raporcie, do którego dotarli dziennikarze, o możliwości nabycia przez obcokrajowców licznych nieruchomości na terenach granicznych z Rosją.

Według fińskiej policji Suojelupoliisi (Fińskie Służby Bezpieczeństwa i Wywiadu, w skrócie Supo), ta kwestia wywołuje obawy dowództwa.

"Supo sprawdza operacje, które mogą być łączone z przygotowaniami do uzyskania możliwości wpływania na sytuację w kraju w przypadku wystąpienia kryzysu. Z tym można wiązać transakcje sprzedaży nieruchomości, które z punktu biznesowego nie są opłacalne, a ceny są dalekie od rzeczywistej wartości" - czytamy w raporcie.

"Będący właścicielem obcokrajowiec jest w stanie wybudować na gruncie budowlę, którą inny kraj mógłby wykorzystać w sytuacji kryzysowej, na przykład do zablokowania szlaków komunikacyjnych czy ukrycia żołnierzy" - alarmują fińskie służby.

Podobna sytuacja na Krymie

"Iltalehti" przypomina, że podobna sytuacja miała miejsce na zaatakowanym i anektowanym przez Rosję Krymie. Teraz istnieje groźba podobnej sytuacji na terenach przy granicy rosyjsko-fińskiej. Z tego powodu ministerstwo obrony narodowej zaczęło dokładnie sprawdzać transakcje sprzedaży nieruchomości na obszarach przygranicznych, ale też w miejscach uznawanych przez fińskie służby bezpieczeństwa za szczególnie istotne i wrażliwe.

Gazeta akcentuje, że od pewnego czasu w sponsorowanych przez Kreml rosyjskich mediach rozpętała się nagonka na Finlandię. Dodatkowo, fińskie lotnictwo alarmuje o częstych naruszeniach przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty. Wreszcie "Iltalehti" przypomina, że w 2014 roku były doradca prezydenta Władimira Putina miał powiedzieć, że ten chciałby "odzyskać" Finlandię, gdyż ta "należy" do Rosji. Przypomnijmy, że Finlandia w latach 1809-1917 była częścią Imperium Rosyjskiego.

Trzeba przyznać, bardzo ciekawe. Teraz powinni wyskoczyć jacyś keynesiści i pokazać, jaki piękny stymulus dla rynku nieruchomości mogą przynieść niekonwencjonalne wojny. Zielone ludziki dostaną kasę i proszę bardzo - toż to prawie jak ta wojna na kickstarterze.
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
Ten fiński artykuł to stek bzdur. Nie ma żadnych analogii między Krymem a Finlandią. Na Krymie w dzierżawionych bazach stacjonowało 15tys rosyjskich żołnierzy, większość ludności to Rosjanie, nawet ukraińska armia Krymu składała się głównie z rosyjskich poborowych. w takich warunkach akcja z zielonymi ludzikami jest banalnie prosta, bo takiego ludzika nikt nie wylegitymuje a wielu będzie jeszcze sprzyjać. Niestety akcja z Krymem stała się metodą straszenia przez rządy ludzi w kilku sąsiadujących z Rosja krajach. Jak to oni sobie wyobrażają? nowa genialna metoda walki jaką przeoczono do tej pory? na WROGIM terenie można po prostu się przechadzać z bronią? policjanci wylegitymują i zacznie się walka w okrążeniu. koniec. o jeden most za daleko. Tu nie ma po drugiej stronie Wanii puszczającego oko do ludzika. Tu jest Fin nierozumiejący po rusku. Nie ma tu Ukraińca, który rzuci posterunek za 100 dolców, bo na Ukrainę ma wyjebane. Dla Fina 100 dolców to za mało. cały patent z zielonymi ludzikami nie zadziala. Jeszcze na Łotwie i Estonii miałby szanse, ale też niewielkie. to jednak nie rewolucyjna i przeżarta korupcją Ukraina.

Poza tym na Krymie był też motyw, bo pomajdanowe władze wypowiedziałyby dzierżawę rosyjskiej flocie a na jej miejsce zaprosiła flotę amerykańską. w Finlandii nie ma żadnego motywu poza plotką jakoby jakiś były doradca Putina usłuszał, że Putin chce Finlandię. To jest kur.. logika na poziomie dziecka. Gruzji nie zajął, Ukrainy nie podbił, teraz będzie kombinował z Finlandią. bo on czyni ZUO, ale ma ADHD a poza tym jest nieśmiały. dziobnie i zostawi. Propaganda dla starych bab, które nie wnikają w sens podbojów. Alaskę też ponoć ma Rosja zająć w ten sposób.tzn zielonymi ludzikami przebranymi za robotników :). Też był artykuł o tym. po ch wydawać hajs na czołgi. wysyłasz zielone ludziki do Nowego Jorku i przejmujesz władzę w zaskoczonej Ameryce. ha ha

Oczywiście wynika stąd, że wojna będzie. Skoro służby USA straszą tak Finów, to pewnie chcą się zainstalować w Finlandii by ją bronić. Skoro chcą się zainstalować, to tylko po to by otworzyć front na północy. To samo ma miejsce w Szwecji. w Polsce wyrzutnue rakiet tzw. tarczy mają kontenery identyczne z tymi jakie mają Tomahawki.
Albo będzie wojna jądrowa z Rosją albo postawienie jej ultimatum. ponieważ w podobnej syruacji co Rosja są Chiny, to razem się będą pewnie stawiać jako sojusznicy.
Może to jakaś nowa ustawka zimnowojenna. Kryzys finansowy idzie i trzeba społeczeństwa brać za mordę pod pretekstem zagrożenia zewn. Putin weźmie za mordę swoich, Partia komunistyczna Chińczyków, a NATO Zachód.

Zwróćcie uwagę, że wiarygodność tych artykułów do złudzenia przypomina bronie masoweo rażenia w Iraku. JAKIEŚ nieruchomości - nie wymienione z nazwy i miejsca. plotka o Putinie "chcącym" Finlandię. Bo JAKIŚ były doradca to słyszał. GDZIE? Jedno wielkie NIC na podstawie którego mamy wnioskować o zbliżającej się inwazji. Kupa propagandowego gówna, zrobiona na tej samej zasadzie jak bronie masowego rażenia w Iraku. KTOŚ COŚ widział. Ale nie powie dokładnie co i gdzie.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Hehe, Rosja szykuje akapowe przesyłki konduktorskie - po krasnalu na miasto.

Rosja wyjeżdża z atomowymi pociągami. Zimna wojna 2.0
Deutsche Welle
53 minuty temu
Za dwa lata na torowiskach w Rosji pojawią się osobliwe pociąg–widma: z zewnątrz będą wyglądały jak normalny skład chłodniczych wagonów, ale w środku będą kryły rakiety międzykontynentalne z głowicami jądrowymi.

Pod wrażeniem nasilających się napięć z Zachodem Rosja pręży muskuły i walczy o odzyskanie poważania na arenie międzynarodowej. Eksperci ostrzegają, że może być to początkiem zimnej wojny 2.0.

Na początku roku 2017 prezydent Rosji Władimir Putin poinformuje o stanie prac nad pociągami wojskowymi typu Barguzin, które w zakamuflowanych składach wagonów transportować będą 5-6 rakiet z głowicami atomowymi. Ogólnie pociągów z rakietami ma być pięć. Każdy ma być osobnym oddziałem strategicznych wojsk rakietowych. Poza sześcioma wagonami chłodniami z rakietami, w skład atomowego pociągu będą wchodziły wagony z centrum dowodzenia, łączności, kwaterami dla żołnierzy i ochrony oraz odpowiednim zapleczem w postaci zapasów i generatorów. Pociągi te będą w ciągłym ruchu, przez co będą trudne do zlokalizowania dla przeciwnika.

Taki model znany jest jeszcze z lat 80. ubiegłego wieku i praktykowano go do lat 2000. Teraz projekt ten odżywa. Rakiety międzykontynentalne przeszły już z powodzeniem pierwsze testy - jak donosi agencja Interfax - i pociągi mają wyruszyć na tory do roku 2020.

Zachód przekroczył czerwoną linię

Najpóźniej od warszawskiego szczytu NATO w lipcu 2016 rozdźwięk między Rosją a Zachodem zdaje się pogłębiać. Aneksja Półwyspu Krymskiego przez Rosję w roku 2014 wzbudziła w Europie Wschodniej obawy przed rosyjskim imperializmem. W Warszawie zachodni sojusz obronny uchwalił dodatkowe stacjonowanie w krajach bałtyckich i Polsce kilku tysięcy żołnierzy. Moskwa interpretuje to jako dozbrojenie Europy Wschodniej, co stanowi w jej przekonaniu przekroczenie czerwonej linii.

- NATO jest agresywnym blokiem - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Także rosyjska doktryna militarna z roku 2014 uznaje Zachód za wroga. W związku z tym Moskwa chce przerzucić na swoją zachodnią flankę tysiące żołnierzy. W maju 2016 Kreml zapowiedział stworzenie trzech nowych dywizji po 10 tys. żołnierzy każda. Obserwatorzy są jednak sceptyczni, ponieważ liczebność rosyjskiej armii z roku 2016 - mowa jest o pól miliona żołnierzy - właściwie pozostaje niezmieniona. Oznacza to, że przerzucone zostaną przede wszystkim oddziały z Azji Środkowej. Uchwalony budżet na cele obronne w roku 2017, odpowiadający w przeliczeniu prawie 42 mld euro, jest dość pokaźny, ale jest jednak mniejszy o jedną czwartą w porównaniu z rokiem 2016.

Niepokój i nieufność

Właściwie cała flota bałtycka Rosji stacjonowana jest w porcie w Bałtijsku w Obwodzie Kaliningradzkim, który jest rosyjską wyspą na obszarze państw należących do NATO - Polski i Litwy - i jest odpowiednio zabezpieczona. Dopiero niedawno rosyjska armia przerzuciła tam rakiety typu Bastion, służące do ochrony wybrzeża, a pogłoski o stacjonowaniu tam rakiet atomowych już wcześniej napawały Zachód niepokojem Rosja zwiększa także swoją obecność militarną na Krymie i w Syrii. Od ponad roku rosyjskie bombowce walczą także w Syrii - o wiele dłużej niż początkowo przypuszczano. Operację w Syrii niektórzy zachodni eksperci uważają za "akcję reklamową" rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Jednak najważniejszym celem tych operacji jest zdaniem eksperta Dmitrija Trenina z moskiewskiego Centrum Carnegie, jest respekt, na jaki Rosja chce znów zapracować.

Słabszy jest gotów ryzykować

Na Bliskim Wschodzie Rosja zachowuje się tak a nie inaczej, by uzmysłowić Amerykanom, że nie jest jakąś potęgą regionalną, ale potęgą światową. Kreml od dłuższego czasu już rozważa, aby obok Syrii mieć - podobnie jak w czasach zimnej wojny - przyczółki w Wietnamie i na Kubie. Jak do tej pory nie podjęto jednak w tej sprawie oficjalnych rozmów. Zachód przewyższa Rosję na wszystkich polach - oprócz nuklearnego podkreśla rosyjski politolog.

- W takiej sytuacji słabszy jest gotów podejmować ryzyko. Wynikiem takiego sposobu myślenia są np. niebezpieczne incydenty z udziałem rosyjskich i zachodnich myśliwców w obszarze Morza Bałtyckiego, do których dochodzi już od miesięcy. Jeżeli doszłoby tam do jakiegoś nieszczęśliwego wypadku mogłoby to doprowadzić do katastrofy - wyjaśnia Trenin.

"Jeżeli obecną sytuację porównać z okresem zimnej wojny, znajdujemy się mniej więcej na początku lat 50. Przed nami jeszcze wojna koreańska i kryzys kubański" - napisał krytyczny wobec Kremla magazyn "New Times".
Małgorzata Matzke/ Redakcja Polska Deutsche Welle
 
Do góry Bottom