Eee tam. ONI dobrze wiedzieli, co będzie gadał, gdy go zapraszali, ale przez lata tak wyrobili umysły lemingów, że przeciętny obywatel, oglądający ten program, pomyśli: "co za czubek, haha" i tyle, po czym dalej będzie brandzlować się Bronkami. Pamiętaj, aby nie mierzyć swoją miarą innych To, że na nas takie wystąpienie robi wrażenie, nie znaczy, że na jakimś lemingu to zrobi jakiekolwiek wrażenie.chyba straci pracę
Czemu szkoda? Serio pytam, bo mnie ten jego integryzm drażni. Z drugiej strony, skoro jest za wolnym rynkiem i nieograniczonym dostępem do ręcznej broni palnej, w dodatku uważając, że państwo nie powinno się zajmować organizowaniem jakichkolwiek usług (edukacyjnych, kulturalnych itd.), to co mnie obchodzą jego poglądy religijne? Niech sobie wierzy, w co chceSzkoda, że Braun jest takim katolickim ultrasem
Eee tam. ONI dobrze wiedzieli, co będzie gadał, gdy go zapraszali, ale przez lata tak wyrobili umysły lemingów, że przeciętny obywatel, oglądający ten program, pomyśli: "co za czubek, haha" i tyle, po czym dalej będzie brandzlować się Bronkami. Pamiętaj, aby nie mierzyć swoją miarą innych To, że na nas takie wystąpienie robi wrażenie, nie znaczy, że na jakimś lemingu to zrobi jakiekolwiek wrażenie.
Wprowadzając dobrowolne podatki i nie strasząc konsekwencjami siłowymi dla potencjalnych buntowników? I don't think so.Otóż to, jak ktoś daje ci broń do ręki to będzie cię szanował w każdej materii.
Większość osób antyreligijnych umiera śmiercią większości osób. Czyli szybko i nie mając świadomości nadejścia zgonu.Większość osób antyreligijnych tuż przed śmiercią traci swój antyreligijny zapał zresztą, dziwnym trafem.
Ano szkoda dlatego, że jak kazdy prawdziwy katolicki wolak życzyłby sobie dwóch rzeczy niemożliwych do zrealizowania łącznie - silnego i równocześnie słabego państwa. Oni nie widzą, że to tak nie zadziała. Albo jedno albo drugie. Z powodu schizofrenii ideologicznej na którą choruje jest gotów dać ci do ręki broń ale i zakazać in vitro na które możesz mieć ochotę albo nałożyć 50% podatek na armię, lub też pomnik jakiegoś smoleńskiego bohatera. I co wtedy?Czemu szkoda? Serio pytam
silnego i równocześnie słabego państwa. Oni nie widzą, że to tak nie zadziała. Albo jedno albo drugie
Umiesz czytać czy nie? Myślisz kolektywnie czy indywidualnie? Bo jak kolektywnie to mogłeś odebrać mój post jako atak na samego siebie. Pisałem o piętnowaniu nakazów i roszczeń różnych odłamów religijnych do ustalania odgórnych norm dla wszystkich. Twoja prywatna zgoda na religijne nakazy mnie nie obchodzi. Chodzi jedynie o piętnowanie aprobaty (również KK) do różnych pomysłów obecnej władzy. Nie słyszałem jakoś protestów dotyczących regulowania hazardu czy innych rzeczy. Słyszałem jedynie aprobatę ze strony tych instytucji i ich mędrców. Więc możesz uważać KK albo jakiś odłam protestancki za wolnościowy (będąc jedynym wolnościowcem w całej katedrze) - ale twój odłam nie jest wolnościowy w swej wykładni i nie prowadzi wolnościowej indoktrynacji owieczek. Więc? Więc trzeba stworzyć nowy odłam i takie osoby (twojego pokroju) zaciągnąć siłą do jedynej prawdziwej wiary i jednego Boga. Trzeba obwieścić nadejście nowego Mesjasza, a od mormonów wziąść fundamentalizm w szerzeniu wolnościowej wykładni. Nowy Mesjasz czytał Rothbarda i Misesa oraz chodził na dziwki, a pierwszą broń dostał w wieku czterech lat. A @kalvatn ma szerzyć jego nauki i nawracać barbarzyńców od Jahwe. Bo osobiście to można w kraju zrobić normalny system z z Jahwe i coś tam ukręcić (propertariańskiego) z tego starucha. Ale po chuj otwierać furtkę dla pojebów religijnych? Jahwe był pojebem i oni ciągną do niego. W systemie wolnorynkowym i tak większość na niego sra, a chrześcijaństwo to Jezus jako patron kasyna w Świebodzinie lub burdelu na ulicy Wiejskiej w Warszawie. Wtedy wyznawać takie chrześcijaństwo to coś cool. Ale z samego katolicyzmu (w wydaniu watykańskim, a nie autorskim) nic nie zrobisz.Wolę się troszczyć sam o siebie albo o osoby za które jestem odpowiedzialny. Twojej troski o moją religijność lub anty sobie nie życzę i nie potrzebuję. Kwestie religii i wiary to nie temat do zajmowania się w czyimś imieniu zarówno przez osoby prywatne jak i przedstawicieli władzy.
Wszelki fanatyzm także religiny zwykle wyborcy wychodzi bokiem bo fanatyk bez problemu poswieci cudzą wolność dla własnych urojeń. Czy byłby najlepszy nie wiem, ale wcale nie mam ochoty testowacOn jest po prostu najlepszy na tle innych,
Albo jedno albo drugie. Z powodu schizofrenii ideologicznej na którą choruje jest gotów dać ci do ręki broń ale i zakazać in vitro na które możesz mieć ochotę albo nałożyć 50% podatek na armię, lub też pomnik jakiegoś smoleńskiego bohatera. I co wtedy?
Chce monarchii, pewnie też wojny i zdobyczy terytorialnych..
Max Stirner napisał:Ano szkoda dlatego, że jak kazdy prawdziwy katolicki wolak życzyłby sobie dwóch rzeczy niemożliwych do zrealizowania łącznie - silnego i równocześnie słabego państwa.
http://ekai.pl/wydarzenia/ostatnia_...-chrystusa-dokonano-w-polsce-juz-trzykrotnie/W Polsce Aktu Intronizacji dokonano już trzykrotnie. Najpierw, w 1920 r. dokonał go prymas Polski kard. Edmund Dalbor na Jasnej Górze. Odnowiony on został rok później w Krakowie w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa z udziałem całego Episkopatu Polski. W uroczystości wzięła wówczas udział ponad stutysięczna rzesza wiernych.
Trzeci raz uznania Jezusa Królem Polski dokonał Prymas Tysiąclecia, abp Stefan Wyszyński 28 października 1951 r., kiedy to, w ukryciu przed władzami komunistycznymi, w święto Chrystusa Króla ślubował w imieniu narodu polskiego.W 1969 r. papież Paweł VI podniósł święto Chrystusa Króla do rangi uroczystości, a więc najwyższej wagi obchodu liturgicznego w Kościele, nakazując czcić Chrystusa jako Króla Wszechświata.