Gry komputerowe

Hikikomori

少し変態
538
318
Chyba inspirowane teoriami spiskowymi na temat Ludzi Wenszy :).

Inspirowana teoriami o reptilianach jest (lekki spoiler) gra Flashback. Całkiem fajna platformóweczka z 1992 roku, trochę podobna do Another World.



Puki co jest do ściągnięcia za fri z Abandonii (w dwóch wersjach). Pewnie niedługo, bo jak patrzę, to Steam przygotowuje super-hiper-wkosmoswyjebany rimejk.



Koment z samej góry:
WHAT HAVE YOU DONE TO FLASHBACK YOU MONSTERS

:D:D:D
 

Hitch

3 220
4 876
Nowy wymiar plugawego kapitalizmu: budżet GTA5 zamknął się w sumie... dwustu sześćdziesięciu pięciu milionów dolarów. Jest to najdroższa gra w historii branży, i nawet jak na hollywoodzkie warunki finansowe jest to spore osiągnięcie. Nie mniej imponujący jest też fakt, że w grę jeszcze prawie nikt nie grał, a już sprzedano jej 2,5 miliona egzemplarzy. Jeśli w tej puli przeważają wypasione edycje kolekcjonerskie, arcydzieło Rockstara zwróciło się jeszcze przed premierą. Ta z kolei też szykuje się na największe otwarcie w historii, a różne prognozy zapowiadają, że na samym tym tytule twórcy zarobią 1,5 miliarda dolarów ciągu pierwszego roku.

Na co jeszcze czekacie? Do padów, kamraci!



Premiera już w najbliższą rocznicę agresji ZSRR na Polskę :)
 
Ostatnia edycja:

Gie

Libnetarianin
219
492
Jeśli ktoś lubi gry logiczne to polecam SpaceChema. Gra polega na tworzeniu na planszy 2d odpowiednich cząsteczek przy wykorzystaniu dwóch "chwytaków" i paru prostych poleceń. Kolejne poziomy można przechodzić na multum sposobów, dlatego fajnie porównywać wydajność swoich rozwiązań z innymi.

Przykładowy level:


A tu naprawdę błyskotliwe rozwiązanie hardkorowego poziomu:
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
OMG, wygląda jak ćwiczenia z bramek logicznych. Dzięki, skończyłem już studia. :)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
A Osmos znacie? Jesteście niuejdżowym, biologicznym czymś i waszym zadaniem jest pochłaniać mniejsze od was cosie. Większe z kolei pochłaniają was, więc są zagrożeniem. Na ogół chodzi o to, aby stać się największym cosiem albo pochłonąć wszystkie inne. Trzeba oczywiście manewrować, ale przyspieszanie okupione jest utratą rozmiaru, jako że wymaga wydalenia części siebie. Należy więc planować uważnie trasę, żeby nie natknąć się na większych i żeby pochłonąć mniejszych.

Plansze są różne, niektóre bardziej 'astrofizyczne' z zaginającym grawitację przedmiotem, inne biologiczne. Całkiem przyjemna gierca z ambientowym soundtrackiem. Polecam. Do wyluzowania w sam raz.
 

Gość niedzielny

Well-Known Member
968
2 124
Dawno temu grałem w coś bardzo podobnego. Było za free i wciągało jak diabli. Tam zamiast kulek były jakieś dziwne mikroorganizmy pływające w pierwotnej zupie. Niestety nie pamiętam nazwy.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Kelthuz o ustrojach w serii Civilization
Popełnia sporo błędów w tej analizie. Przede wszystkim - w Cywilizacji nie chodzi o poprawę jakości życia mieszkańców, tylko o jak najlepsze ustawienie się władcy, a więc gracza. Tak więc, jeśli w grze demokracja daje największe profity, nie oznacza to, że jest najkorzystniejszym ustrojem dla rządzonych, ale że jest najkorzystniejszym ustrojem dla rządzącego. Inna sprawa, że zawsze mnie bawiło - wprowadzamy demokrację i wciąż jesteśmy dyktatorem. :) Nikt nas nie może odwołać, decydujemy o ruchach wojsk, budujemy miasta. Kim jest gracz w takim razie - służbami? :D Jak się tak bliżej przyjrzeć, to wręcz kryptolibertariańska produkcja.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Nie, o jak najlepsze ustawienie się władcy chodzi w Tropico, bo tam ma się tajne konto w Szwajcarii i chodzi o to, by było tam jak najwięcej. W Civilization punkty dostaje się za potęgę swojego imperium.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Nie, o jak najlepsze ustawienie się władcy chodzi w Tropico, bo tam ma się tajne konto w Szwajcarii i chodzi o to, by było tam jak najwięcej. W Civilization punkty dostaje się za potęgę swojego imperium.
Ale to wciąż ma niewiele wspólnego z zadowoleniem mieszkańców. Wygrywasz np. podbijając wszystkie stolice naokoło albo wynajdując coś, co w sumie nikomu nie jest potrzebne oprócz Ciebie - w znaczeniu - Ty tego potrzebujesz, żeby wygrać grę. Obywatele są w tej grze zasobami i środkiem do celu dla władcy, a nie podmiotem. Tak więc całkiem dobrze oddaje to filozofię władzy.
 
Do góry Bottom