Główny temat o kosmosie

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Temat zbiorczy powstały z połączenia następujących tematów rozproszonych po forum:
Poza Ziemię [wątek Sci-Fi] @adex26
Podbój kosmosu @fafkulec
Kosmos @yppahreggirt
Zderzenie z Ziemią asteroidy @kawador

Kosmiczny biznes @Rattlesnake

Z tematyki kosmicznej poza tematem znajdują się następujące wątki:

Mars One - rekrutacja chętnych do zamieszkania na Marsie rusza w lipcu

NASA i ryzyko burzy słonecznej w 2013 - realny problem, czy bełkot ?

Sejm przegłosował powstanie Polskiej Agencji Kosmicznej
mod


Tu pojawia się jednak ciekawa sytuacja dla badaczy anarchokapitalizmu. Otóż państwa w kosmosie, zachowują się niczym w modelu rozwoju anarchokapitalizmu z tym że zamiast poszczególnych ludzi mamy poszczególne państwa. Na lądzie państwa ustalają równowagę ze sobą poprzez równowagę sił swoich armii i łączenie się w rozmaite sojusze. W razie naruszenia tej równowagi mamy z reguły wojnę lub jednego światowego hegemona.

Co innego jednak w kosmosie. Państwa odżegnują się od użycia siły czy też przemocy w imię współpracy i co tu dużo mówić… cięcia kosztów. Naiwnym jest oczywiście sądzić, że państwa nie tworzą w swoich laboratoriach kosmicznej broni, ale póki co, nie została ona jeszcze użyta.

Mamy zatem pierwotne zawłaszczenie i korzystanie z kosmosu bez użycia siły, zatem AKAPowski model wydaje się sprawdzać.

Jednakże jak się okazuje, ktoś w tej idylli zaczyna bruździć. (...) Sądze, że to ciekawa zagwozdka dla AKAPów.

http://www.adamduda.pl/2010/12/19/kosmiczny-akap/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Shemyazz

New Member
500
38
Czytałem, fakt faktem, że z tymi rzekami i kosmosem jest pewien problem.

Trudno mi wierzyc, że to było bezinteresowne, ale kiedyś przed państwowymi regulacjami Ren był wielkim ściekiem, teraz tam podobno pstrągi pływają.
 

Maciek

New Member
39
0
Artykuł bardzo interesujący. Jak się okazuje podbój kosmosu przypomina doktrynę Gumplowicza, która również jest mocno analogiczna do założeń anarchokapitalistycznych. Na chwilę obecną kontrolę nad kosmosem sprawować będą Państwa, na tej bazie powstanie być może prawo regulujące pokojowy podbój kosmosu, lecz jako przestrzeń nieograniczona będzie podlegało podobnym zasadom, które przypominały podbój Ziemii, przynajmniej w odległości, do których jesteśmy w stanie dotrzeć. Wygra ten, który będzie najsilniejszy i najbogatszy.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Z kosmosem wiąże się szereg problemów:
1. Przylatuje UFO na Ziemię. Obcy wyglądają jak koty ale jakoś udaje nam się z nimi dogadać. Okazuje się, że jeden z nich był tu 10mln lat temu i miał działkę o powierzchni dzisiejszej Polski i wschodnich Niemiec. Przedstawia pewne dowody swojej własności. Np wskazuje miejsca gdzie zakopał pewne kamienie z wydrapanymi na nich znakami. Okazuje sie, że zeznania UFO-kota są prawdziwe, Co wtedy?
2. Przybywa inne UFO ale nie z przestrzeni tylko z przyszłości. Twierdzą, że w roku 2500 przybyli na Ziemię i ją podbili tereny Europy. Pokazują filmik z roku 2510 roku oraz traktat pokojowy. Czy prawo własności działa także wstecz podczas gdy przyszłość jest znana a przeszłość niezmienna?
3. Przybywa mój sobowtór z innego wymiaru. Jak rozsądzić czyja jest własność: moja1 czy moja2?
4 Lecę w kosmos ale przed wylotem zakładam rachunek w banku na 5%. Wracam na Ziemię. Wg mnie minęło 10 lat ale na Ziemi minęło 90. Należą mi się odsetki za 10 lat czy za 90?
5. Zakładamy totalne HP czyli własnośc ziemi to własność ostrosłupa o wierzchołku w środku ziemi i jakieś umownej podstawie w kosmosie. Teraz ktoś ma działkę na księżycu i też jest HP. Granica własności między Ziemią i księżycem będzie lezeć pewnie ok 200000km od Ziemi i od księżyca. W połowie po prostu. Z księżycem jest łatwo bo tylko jedna strona jest non stop zwrócona do Ziemi oraz odległość od Ziemi jest prawie stała. Co jednak kiedy ta odległość zmienia się czyli np granica własności między Ziemianami a Marsjanami.
6. Między Ziemią i Marsem ktoś zbudował wielką stację kosmiczną zasilaną panelami słonecznymi. Jak daleko od swojej stacji i jak blisko innych planet może testować broń nuklearną?
7. Co w wypadku kiedy ktoś posiada na własność czarną dziurę i intruz wchodzi na "posesję" przez przypadek a właściciel każe opuścić jego włości?
 

przez

New Member
67
1
Cokeman napisał:
Z kosmosem wiąże się szereg problemów:
8. Powyżej jakiej odległości od Ziemi trzeba poruszać się z prędkością większą od prędkości światła, aby utrzymać się w granicach ostrosłupa wyznaczonego przez środek obrotu Ziemi i granice działki na jej powierzchni?

Cokeman ma specyficzne poczucie humoru, zupełnie jak kawador.
 
D

Deleted member 427

Guest
1. Przylatuje UFO na Ziemię. Obcy wyglądają jak koty ale jakoś udaje nam się z nimi dogadać. Okazuje się, że jeden z nich był tu 10mln lat temu i miał działkę o powierzchni dzisiejszej Polski i wschodnich Niemiec. Przedstawia pewne dowody swojej własności. Np wskazuje miejsca gdzie zakopał pewne kamienie z wydrapanymi na nich znakami. Okazuje sie, że zeznania UFO-kota są prawdziwe, Co wtedy?

Powitać chlebem i solą, rozpatrzeć żądania, jeśli wszystko się zgadza - oddać własność, pobłogosławić, w nocy zakraść się, zabić obcego i odzyskać działkę. Kot-obcy może być figurantem podstawionym przez Reptalianów.

2. Przybywa inne UFO ale nie z przestrzeni tylko z przyszłości. Twierdzą, że w roku 2500 przybyli na Ziemię i ją podbili tereny Europy. Pokazują filmik z roku 2510 roku oraz traktat pokojowy. Czy prawo własności działa także wstecz podczas gdy przyszłość jest znana a przeszłość niezmienna?

Wpierw będą musieli udowodnić, że naprawdę przybyli z przyszłości, tzn. będą musieli pokazać wehikuł czasu (i na torturach zdradzić tajniki jego konstrukcji). Sam filmik to żaden dowód - a jeśli już, to na syjonistyczny spisek. Nie od dziś wiadomo, że Hollywood żydostwem stoi, a tamtejsza diaspora opanowała do perfekcji produkowanie filmików sci-fi ukazujących wydarzenia z przyszłości. Ci kosmicie to mogą być zatem Żydzi, domagający się zwrotu ukradzionych ziem albo jakaś hołota ze Związku Wypędzonych w Niemczech. Zresztą pani Steinbach wygląda jak Reptalianka, więc to może być nawet sojusz międzynarodowego kapitału żydowskiego z Reptalianami.

3. Przybywa mój sobowtór z innego wymiaru. Jak rozsądzić czyja jest własność: moja1 czy moja2?

Musicie walczyć. Bóg rozsądzi, kto ma rację.

4 Lecę w kosmos ale przed wylotem zakładam rachunek w banku na 5%. Wracam na Ziemię. Wg mnie minęło 10 lat ale na Ziemi minęło 90. Należą mi się odsetki za 10 lat czy za 90?

Liczy się czas mierzony na Ziemi, przez bankiera. Wbrew pozorom bowiem czas nie jest względny - jest bezwzględny i zależy od tego, jak postrzegają go bankierzy (Żydzi) oraz Reptalianie.

5. Zakładamy totalne HP czyli własność ziemi to własność ostrosłupa o wierzchołku w środku ziemi i jakieś umownej podstawie w kosmosie. Teraz ktoś ma działkę na księżycu i też jest HP. Granica własności między Ziemią i księżycem będzie lezeć pewnie ok 200000km od Ziemi i od księżyca. W połowie po prostu. Z księżycem jest łatwo bo tylko jedna strona jest non stop zwrócona do Ziemi oraz odległość od Ziemi jest prawie stała. Co jednak kiedy ta odległość zmienia się czyli np granica własności między Ziemianami a Marsjanami.

Mars to inaczej Czerwona Planeta. Do zaorania.

6. Między Ziemią i Marsem ktoś zbudował wielką stację kosmiczną zasilaną panelami słonecznymi. Jak daleko od swojej stacji i jak blisko innych planet może testować broń nuklearną?

Broń nuklearną będzie się testować na Marsie. Mars to Czerwona Planeta - w sam raz do przeprowadzania eksperymentów z bronią jądrową, wodorową, biologiczną i chemiczną.

7. Co w wypadku kiedy ktoś posiada na własność czarną dziurę i intruz wchodzi na "posesję" przez przypadek a właściciel każe opuścić jego włości?

Osobiście, będąc na miejscu właściciela, zabiłbym takiego agresora, który wyszedł z czarnej dziury. To na bank Reptalianin. Tylko Reptalianie wychodzą z czarnych dziur na czyjejś posesji i udają, że nic się nie stało. To są de facto cwele.
 

Cokeman

Active Member
768
120
w nocy zakraść się, zabić obcego i odzyskać działkę
Rambo-libertarianizm czyli HP to anarchizm i stirneryzm jak widać
więc to może być nawet sojusz międzynarodowego kapitału żydowskiego z Reptalianami
Czemu tak wrzucasz na tych reptalian? Co oni ci zrobili? Czy ich nie dotyczą aksjomaty?
Musicie walczyć. Bóg rozsądzi, kto ma rację.
Obaj jesteśmy ateistami. Jak ja zabije "siebie" to będę nadal żył?
bezwzględny i zależy od
Bełkot tak samo jak dobrowolny przymus.
Mars to inaczej Czerwona Planeta. Do zaorania.
Twoja krew też jest czerwona. Czy chcesz w ramach czystości ideologicznej zachorować na białaczkę? Jeśli nie to jesteś komuch do szpiku kości :D
Broń nuklearną będzie się testować na Marsie. Mars to Czerwona Planeta - w sam raz do przeprowadzania eksperymentów z bronią jądrową, wodorową, biologiczną i chemiczną.
Mars będzie prywatną własnością pewnego komucha co załozył tam socjalistyczną wspolnotę. Tobie od niego wara. Aksjomaty kurwa!!!!
Sprawę należy niezwłocznie zgłosić do sądu w celu rozstrzygnięcia.
A jak w czarnej dziurze nie ma sądu a jest tylko właściciel i przypadkowy frajer?
 
A

Anonymous

Guest
Cokeman napisał:
więc to może być nawet sojusz międzynarodowego kapitału żydowskiego z Reptalianami
Czemu tak wrzucasz na tych reptalian? Co oni ci zrobili? Czy ich nie dotyczą aksjomaty?

Z tego co wiem to aksjomaty dotyczą wyłącznie ludzi :p.

Jajcarski wątek :D.
 
D

Deleted member 427

Guest
@Cokeman

Czemu tak wrzucasz na tych reptalian? Co oni ci zrobili? Czy ich nie dotyczą aksjomaty?

Reptalianie pisze się z dużej. To raz. Dwa: aksjomaty dotyczą ludzi. Reptalianie to jaszczury, które od zwykłych jaszczurów odróżnia jedynie to, że są dwunożne, zmiennocieplne i cholernie przebiegłe.

Obaj jesteśmy ateistami.

Nigdy publicznie nie składałem takiej deklaracji.

Twoja krew też jest czerwona.

Moja kew jest błękitna. Pochodzę z rodziny robotniczo-szlacheckiej. Mój praprapradziadek (robotnik w fabryce Engelsa) ożenił się z arystokratką.

Aksjomaty kurwa!!!!

:) :)
 

Cokeman

Active Member
768
120
Reptalianie to jaszczury, które od zwykłych jaszczurów odróżnia jedynie to, że są dwunożne, zmiennocieplne i cholernie przebiegłe.
Jaszczury współpracujące z kotami-kosmitami? Mój kot zjadał jaszczurki. Raz sam złapałem jaszczurkę i podrzuciłem kotu. ten raz dwa ją skonsumował. Pod koniec jeszcze sam ogonek wystawał i sie ruszał. Jak to oglądałem to odzywał się we mnie libertarianski duch Fritzla :D
Nigdy publicznie nie składałem takiej deklaracji.
Nie ty ale mój sobowtór i ja jesteśmy ateistami.
Moja kew jest błękitna. Pochodzę z rodziny robotniczo szlacheckiej. Mój praprapradziadek (robotnik w fabryce Engelsa) ożenił się z arystokratką.
skurwił się burżujce tylko po to by macać cycki.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Może problem był poważny, ale dalsza dyskusja nie. Stąd Hyde Park.

Ale, tak naprawdę nie wiedzę problemu. Jakoś sobie te kosmiczne firmy radzą, no nie? Opancerzają. Niech jakiś kosmiczny odkurzacz wymyślą.

Wolny rynek nie oznacza chyba, że ceny czegoś muszą być jakoś obiektywnie i maksymalnie niskie. W takiej sytuacji, koszty posiadania satelitów muszą uwzględniać syf i chińczyków. Może wprowadzenie przymusu pozwoliłoby te koszty zmniejszyć, ale niekoniecznie - bo same mechanizm przymusu też kosztuje.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Aha, zapomniałem dodać, że wysoki koszt wprowadzania opancerzonych satelitów na orbitę jest konsekwencją opanowania tego biznesu prze firmy państwowe, które są bardzo drogie.

SpaceX, prywatna firma oferująca wynoszenie na orbitę ma ceny niższe niż dumpingujący Chińczycy (ale państwowi). Szacowany koszt wyniesienie kosmonauty na ISS przez SpaceX ma być trzykrotnie niższy niż koszt w realizacji NASA.

Więcej takich firm obniży koszty dalej, co sprawi, że tworzenie państwa w kosmosie nie będzie potrzebne.
 

fafkulec

Member
61
2
w nawiązaniu do humorystycznego http://abstrusegoose.com/strips/humans_ ... o_mars.png oraz postu na miasik.net linkującego do Jeff Greason - Rocket Scientist moje luźne pytania
1. Czy kosmos to łakomy kasęk dla wolnościowców/inwestrów/indywidualistów tak jak odkrycie Ameryki? Da się zbudować wolność i jednocześnie zarobić? Jaką infrastrukturę/usługi dałoby sie tam przenieść?
2. Czy da sie "wolnościowo" wystrzelić satelite, czy też polityczna bariera wejścia na rynek jest ogromna? (regulacje na Ziemii)
3. Prywatne firmy kosmiczne. Jakie istnieją, co robią, jaki mają model biznesowy, jakie perspektywy?
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Jeśli chodzi o kolonizację raczej odkrycie Ameryki to nie będzie. Koszty są astronomiczne i na badanie technologii trzeba czasu więc terraformowaniem musiałyby się zająć korporacje i rządy (chyba ,że znasz libertariana z kwadrylionem $ na koncie). Za co najmniej 50lat może się jakąś planetę uda skolonizować (proponuję Jowisz) i wtedy pierwsi osadnicy może wypiją herbatę bostońską albo będzie tam zamordyzm. Wszystko zależy od tego kto tam będzie rządził albo nierządził. Tylko to jest inwestycja bardzo długo terminowa i z ogromnym ryzykiem ,a potencjalni inwestorzy mogą być potencjalnie wydymani. Poza tym trzeba będzie zaczynać od -x (bardzo duża ujemna liczba) a potencjalni osadnicy nie chcą zaczynać nawet od zera (np. na Antarktydzie).
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Claude mOnet napisał:
Jak uwzględnisz Kosmitów (cywilizacji I typu i wyższych), to nie będzie łatwy kąsek dla nikogo z Ziemian ;)...

Jemu chodziło chyba o układ słoneczny ,ale nie wykluczam że ma międzygalaktyczne zapędy.Odnośnie kosmitów cytując Ainsteina "jedynym dowodem na istnienie inteligentnej formy życia w kosmosie jest to że się z nami nie kontaktują".
 

fafkulec

Member
61
2
@Lancaster
Nie chodziło mi o fizyczne umieszczenie człowieka w kosmosie, co by tam siał pszenice i żuł tytoń. Pytałem i wyoutsourcowanie pewnych usług (pweno najpierw informatycznych) w przestrzeń.
W ten sam sposób w który google rozważa farmowanie serwerów na oceanie i czerpania energii z fal, pytam czy podobny farming solara na orbicie jest opłacalny.
 
A

Anonymous

Guest
Na dobry początek proponuję tę stronkę - http://www.kosmonauta.net/

A potem to podforum - http://www.astronautyka.org/index.php?board=54.0

No i książkę Zurbina "Czas Marsa". Fajny jest tam przykład sprzed 20-lat, jak uwalili projekt NASA wysłania ludzi na Marsa, bo kosztował w hooy i trochę. Jak w kongresie usłyszeli sumę, to ich obśmiali i kazali spierdalać. Potem porównał to do badania Arktyki i szukania Przejścia Północno-Zachodniego, finansowanego przez rząd Wielkiej Brytanii w XIX wieku. Oczywiście utopili masę kasy i zakończyło się to gigantyczną katastrofą. Arktykę zbadali pojedynczy awanturnicy ;). Zurbin chce wysyłać ludzi na Marsa właśnie w ten sposób, który jest tańszy o rzędy wielkości, dlatego założył Mars Society i promuje wszędzie swój pomysł.

Biznes prywatny ostatnio zwolnił, zwłaszcza Bieglow ze swoimi dmuchanymi hotelami i pozwalaniali ludzi i żyją ze sprzedaży miniaturek. Są uzależnieni od ukończenia komercyjnego statku kosmicznego innej firmy, która ma obsuwy. Biznes trochę ciągnie NASA poprzez outsourcing i jakiś swój program finansowania firm prywatnych, poprzez zamówienia. Myślę, że NASA po prostu skończy jako agencja do udzielania dotacji, czy finansowania jakichś projektów z podatków - ciągle im budżet obcinają.

No ale nie jest źle, jakoś to idzie. Powstaje wiele firm, inicjatyw, są różne pomysły. Ja optuję, że dopiero za 50 lat coś poważniejszego się ruszy, np. stała obecność większej ilości ludzi na orbicie i Księżycu.

Lancaster napisał:
(proponuję Jowisz)

Hę?!

Chyba jego księżyc Europa!

Jedyne co jest realne w ciągu najbliższych kilkuset lat, oczywiście zakładając obecny postęp, to Mars, Księżyc, planetoidy i może Europa. Bodajże na Ceres są gigantyczne ilości słodkiej wody w postaci lodu, czy półpłynnego lodu.

Oczywiście ja jestem podekscytowany całą sprawą związaną z kosmosem!

Póki co nie ma żadnych regulacji. Co prawda nie można używać silników na napęd nuklearny( najwydajniejsze jakie znamy) - winne porozumienie ZSRR-USA o niezanieczyszczaniu przestrzeni kosmicznej ;p. No i pewnie musisz spełnić jakieś przepisy związane z lotnictwem i strefą powietrzną państwa.

Te działki na Księżycu i Marsie to lipa. Żadna siła tego nie gwarantuje. Z resztą nawet tam nie polecieli, nie wbili hooyowej flagi i nie zmieszali pracy z ziemią. Po prostu jakiś ciul z Ameryki założył sobie biznes w postaci Ambasady Księżyca. Ktoś wymyślił niezły biznes i zarabia na idiotach.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_o_ ... Kosmicznej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99% ... tus_prawny
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Ale żeś Lancaster pojechał z tym Jowiszem! :D I że niby za 50 lat? :p Nie wiem jak chcesz kolonizować gazowego giganta, chyba jedyną osobą zdolną wytrzymać tamtejszą temperaturę i ciśnienie jest sam Chuck Norris ;) .

Na Europie jest w chuj zimno, ale atmosfera całkiem niezła (sam tlen) :) .
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Prywatne inicjatywy związane z „podbojem” kosmosu już istnieją i maja się coraz lepiej.

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_pr ... _companies zawiera mniej lub bardziej aktualną listę współczesnych awanturników ;) z czego kilka faktycznie funkcjonuje i ma się całkiem dobrze, jak np. Sea Launch, który robi to samo co rządowe agencje tylko taniej i bez konieczności przeżerania podatków. Gdzieniegdzie pojawiają się państwa jako udziałowcy ale mimo wszystko są to podmioty działające na rynku. Myślę, że ten rynek (wynoszenie ładunków na orbitę, kosmiczna turystyka, w dłuższej perspektywie może nawet wytwórstwo nowych materiałów w warunkach braku ciążenia lub nawet energetyka słoneczna, a w jeszcze dłuższej pozyskiwanie surowców) ma przed sobą całkiem niezłą przyszłość, o ile oczywiście nie zaczniemy się bawić podgrzewanie atmosfery atomówkami.

Co do perspektyw eksploracji w ścisłym tego słowa znaczeniu to ciężko cokolwiek powiedzieć. Prywatnym nie będzie się to opłacać, najprawdopodobniej nigdy, państwowi nie mają takiej kasy. Nie sądzę żeby ktokolwiek z nas doczekał lądowania człowieka na Marsie. Wysyłanie ludzi w przestrzeń nie ma zbyt wielkiego sensu, może z czasem powstanie jakiś hotel na orbicie gdzie bogacze mogliby wyskoczyć na kilka dni pociupciać się bez ciążenia i zobaczyć ładny wschód słońca i inne widoczki ale to by było na tyle, całą resztę lepiej robić automatycznie.

Uważam, że wciąż nie dysponujemy technologią umożliwiającą nam podbój. Silniki odrzutowe są nieekonomiczne. Teoretycznie mamy już materiały przydatne do skonstruowania windy ale nie ma jeszcze technologii ich masowego i taniego wytwarzania. Trzeba wziąć pod uwagę, że ludzkość jest jak robactwo, rozpełza się błyskawicznie, trzeba tylko poczekać aż otworzą się drzwi. W naszej naturze jest sięgać coraz dalej. Właściwie to główną przeszkodą jesteśmy my sami, ludzka głupota i nasze kochane władze. Gdyby fundusze, czas i energia marnowana na zbrojenia nie była na nie marnowana to może faktycznie bym pisał z tego Jowisza :)
 
Do góry Bottom