Sejm przegłosował powstanie Polskiej Agencji Kosmicznej

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Wstajesz rano, wydaje Ci się że po ostatnich aferach, marnotrawstwie pieniędzy, upadającym systemie emerytalnym, walącej się demografii, energetyce która ma paść za 10 lat (pojawią się niedobory prądu) i po popisach państwa z np. budową najdroższej motorówki świata Gawron - niczym Cię już nie zaskoczą..

Dowiadujesz się że Sejm prawie jednomyślnie (z wyjątkiem Wiplera) głosował za stworzeniem Polskiej Agencji Kosmicznej.....

http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/ag...NrKadencji=7&NrPosiedzenia=72&NrGlosowania=74

Ustawę firmował oczywiście Pawlak z PSL.. Będą nowe miejsca pracy i testy nowych silników kosmicznych na olej rzepakowy :>



p.s.
25 lat i setki miliardów złotych później dowiadujesz się że pierwsza rakieta nie będzie rakietą - tylko balonem meteorologicznym.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
dataskin

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Jeżeli kogoś interesuje - czym ta agencja będzie się realnie zajmować:

Do zadań Agencji należy w szczególności:
1) inicjowanie, przygotowywanie oraz wdrażanie założeń (...)
2) zapewnianie spójności i koordynowanie (...)
3) reprezentowanie polskiego interesu naukowego (...)
4) identyfikowanie i analizowanie (...) wyzwań i problemów (...)
5) reprezentowanie Rzeczpospolitej Polskiej na arenie międzynarodowej (...)
6) nadzorowanie realizacji programów międzynarodowych (...)
7) analizowanie i kontrolowanie (...) realizacji projektów (...)
8) zarządzanie i wydatkowanie środków finansowych (...)
9) przygotowywanie definicji, norm i specyfikacji (...) oraz kontrolowanie zgodności systemów i procedur (...)
10) sprawowanie (...) doradztwa (...)
11) przygotowywanie analiz i raportów (...)
12) prowadzenie rejestru obiektów w przestrzeni kosmicznej (...)
13) uczestniczenie w narodowym procesie konsultacji (...)
14) podejmowanie oraz wspieranie działań na rzecz promocji polskiego przemysłu
kosmicznego (...)
15) prowadzenie działalności edukacyjnej w zakresie badań przestrzeni kosmicznej (...)
16) wspieranie kształcenia ekspertów w dziedzinie badań (...)
17) współdziałanie z innymi organami administracji publicznej i koordynowanie działań (...)
18) wykonywanie zadań z zakresu obronności i bezpieczeństwa państwa (...)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Mam nadzieję, że stylistyka skafandrów naszych marsonautów będzie uwzględniać dziedzictwo zespołu "Mazowsze". Zaangażowanie PSL powinno to gwarantować.
 
D

Deleted member 427

Guest
Wipler wysyłałby czerwonych na czerwonego Marsa. Libertarianie na Słońce. Diabeł tkwi w szczegółach :)
 
P

Przemysław Pintal

Guest
Znam pewną społeczność którą raduje fakt wstąpienia do ESA i utworzenia Polskiej Agencji Kosmicznej. I liczą, że to da kopa lokalnym firmom i instytutom.

http://www.kosmonauta.net/
http://www.forum.kosmonauta.net/ - jest tam dział o firmach prywatnych.
http://news.astronet.pl/

I dosyć ciekawy blog w temacie - http://florydziak.blogspot.com

Czytam te strony regularnie, już parę lat, ale nie mam tam kont. Interesuję się trochę astrofizyką, astronautyką, etc. Dużo tam fachowej wiedzy i ludzi śledzących wszelkie newsy. Nie wiem czy wolnościowa retoryka może tam dotrzeć. Nie o to chodzi, że oni krytykują prywatne firmy kosmiczne, ci ludzie cieszą się z tego faktu. Ale na coś więcej niż wynoszenie satelit, tylko państwo obecnie łoży kasę. Dlaczego? Jest to bardzo kapitałochłonne (firmy prywatne, agencje państwowe, subsydiowany przemysł, ośrodki badawcze i uniwersytety) - setki miliardów, tryliony. Poza tym w czasach pionierskich (Sputnik, Apollo), tylko państwo było obecne w tej dziedzinie, które łożyło gigantyczne środki. Potencjalne zyski są mocno rozłożone w czasie - dekady, stulecia (trzeba było dziesiątek lat badań teoretycznych, nim powstała bomba atomowa, a później reaktor - nie liczę środków jakie władowano w Projekt Manhattan).

OK ci ludzie widzą też, że NASA to cień dawnej potęgi, że są ciągłe jaja z budżetami a kolejne projekty są uwalane. A ostatnio jest wysyp firm, z których co najmniej kilka ma sens, jakiś kapitał i sukcesy. Przy czym to by nie istniało gdyby nie Commercial Crew Program, w którym NASA wyznacza cele, wybiera firmy i daje dużą kasę. Virgin Gallactic istnieje od bardzo dawna, ale jeszcze nie zaczęli realizować parominutowych, komercyjnych lotów samolotem rakietowym (mieli testowe), powyżej 100 km, by zobaczyć łuk Ziemi. Ciągle mają jakieś jaja, ostatnio z silnikami.

Poza tym coś czuję, że w różnych dyskusjach będzie to twardy orzech do zgryzienia. "No bo to państwo zainicjowało prywatny rynek kosmiczny".

Mnie ciekawi czy coś by się przyspieszyło, gdyby nie patenty i ochrona tajemnicy państwowej.

http://www.forum.kosmonauta.net/index.php?topic=1643.0

PS. Wiecie o tym, że astronauci powracający z Księżyca, musieli wypełniać papiery dla odprawy celnej? Jakby nie było, byli za granicą.

10294457_10202104933881140_4262185981546894804_n.jpg
 
P

Przemysław Pintal

Guest
To USA nie zaanektowały Księżyca? Dziwne.

Nie. Nie chce mi się szukać, ale jakiś czas temu, ktoś chyba z jakiejś firmy prywatnej zaproponował (nie firma krzak, tylko coś większego może Bigelow Aerospace), sposób uwłaszczenia gruntów na Księżycu. Chodzi o zmieszanie niczyjej ziemi z pracą (czyli wolnościowo), tam gdzie dana firma coś postawi i będzie robić, to jest jej.

Sprzedaż działek na Księżycu to nabijanie ludzi w butelkę.

Niestety co jakiś czas pojawiają się ludzie, którzy twierdzą, że miejsca np. pierwszego lądowania ludzi na Księżycu, że ten złom, powinny być chronione jako pomnik. Niektórzy idą dalej i chcą np. chronić Olympus Mons.

http://www.niedziela.pl/artykul/81193/nd/Ekologia-kosmosu

Moim zdaniem jest to cholernie niebezpieczne, szkodliwe, beznadziejnie głupie. A zwłaszcza dyskusje, czy ludzie mają moralne prawo poniesienia życia na jałowe planety.
 
D

Deleted member 4151

Guest
Na wykopie oczywiście syndrom sztokholmski:
nauka jest lewacka, wolny rynek załatwiłby wszystko - a skoro wolny rynek nie chce wysyłać niczego w kosmos, to wydawanie na to pieniędzy jest stratą dla podatników
PAN też trzeba zlikwidować, bo jeszcze czerwone szmaty biorą udział w badaniach podstawowych i wydają bez sensu pieniądze podatnika.

A poważnie, to widać że KNP dąży do marginalizacji Polski - wszelkie wsparcie rozwoju to dla nich socjalizm, więc co najwyżej dzięki "ich" rozwojowi gospodarczemu będziemy mieć tysiące Paździochów sprzedających majtki na bazarze. Największe gospodarki tego świata ładują kupę pieniędzy w badania naukowe (patrz Niemcy, gdzie jedna firma wydaje na R&D więcej niż cała polska gospodarka tj. sektor publiczny i prywatny łącznie) i później mają z tego innowacje i przemysł, a my będziemy robić za drugie Chiny (a właściwie to nawet nie, bo Chiny też wydają kupę pieniędzy na R&D).

prywatna firma wyśle satelity na orbitę, ale nie wyśle sondy do księżyców Jowisza. Stopa zwrotu w perspektywie pół wieku nie wygląda dobrze w biznesplanie.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Jaka jest właściwie stopa zwrotu na tych zdjęciach Jowisza? Sytuacja, gdy za miliardy dolarów wysyła się coś by robiło zdjęcia innej planety bądź też ludka na Księżyc by wbijał flagę zamiast myśleć o komercyjnym wykorzystaniu przestrzeni jest trochę absurdalna. To trochę tak, jakby Kolumb płynął przez ocean w epoce łodzi dłubanek; może i któryś Kolumb by w kończu przepłynął, ale "stopa zwrotu" to gdzieś tak na oko 2000 lat, do czasu aż ludzie się nauczą budować okręty zdolne odbywać podróże dalekomorskie z towarami.

Na wolnym rynku podbój kosmosu wyglądałby pewnie mniej więcej tak:
satelity telekomunikacyjne > pierwsze komercyjne loty w przestrzeń > hotel na orbicie > pierwsze komercyjne loty na Księżyc > pierwsze fabryki na orbicie (jakieś złożone rzeczy ponoć dobrze się produkuje w stanie nieważkości) > hotel na Księżycu i pierwsze kopalnie tamtejszych surowców > pierwsze komercyjne loty na Marsa > komercyjne wykorzystanie asteroidów (surowce) itp. itd. Cechą tego modelu jest to, że działanie późniejsze jest logiczną konsekwencją wcześniejszego i mechanizm sam się napędza chęcią zysku.

Tymczasem w zamordyzmie to wygląda tak:
zimna wojna > satelity wojskowe > niekomercyjny lot w kosmos > zwiększenie deficytu państwa > niekomercyjny lot na Księżyc > załamanie się systemu pieniężnego w 1971 > nikomercyjne stacje orbitalne > bankructwo i likwidacja jednego z głównych uczestników tej zabawy > ... ??? nie wiem co w zasadzie może być kolejne, pewnie niekomercyjny lot na Księżyc, ewentualnie bankructwo USA, może jest też już czas na III wojnę światową.

Wadą wersji zamordystycznej jest widoczny gołym okiem pewien brak konsekwencji. Flagowe osiągnięcie zamordyzmu w postaci lotu na Księżyc niczym nie zaowocowało, nie otworzyło on żadnej drogi, furtki, opcji, perspektywy, nic. Nie było kontynuowane, bo właściwie już od początku niczemu nie miało służyć, nie ma z tego żadnego realnego pożytku, jedynie straty. Niewątpliwie jest to przypadek działania o "długiej stopie zwrotu", myślę, że wynosi ona nieskończoność i 1 dzień ;) To tak na serio przypomina zagłębianie się w kolejne ślepe uliczki i powroty do punktu wyjścia. Po ponad 50 latach od pierwszych lotów załogowych w kosmos jesteśmy właściwie w tym samym miejscu na orbicie, tylko z "osiągnięciami" o "długiej stopie zwrotu". Nadal nie wiadomo po co mielibyśmy to kontynuować, nie licząc tych "osiągnięć". W epoce wielkich odkryć geograficznych przecierano nowe szlaki handlowe i zajmowano lądy by je wykorzystać gospodarczo, obie te działalności napędzały dalsze odkrycia, bo się to zwyczajnie opłacało, to miało sens. W obecnej epoce "osiągnięć" kosmicznych za podróżnikami nie podążają koloniści, przedsiębiorcy, nikt. Nowy ląd się odkrywa i porzuca na "długą stopę zwrotu". Podstawowe pytanie odnośnie eksploracji kosmosu na dzień dzisiejszy nie brzmi "gdzie polecimy?" tylko "po co?". Polecieć można wszędzie, jestem przekonany, że na chwilę obecną Mars wcale nie jest szczytem możliwości, można byłoby polecieć choćby i na Wenus czy Jowisza, wystarczyłoby tylko podatników wycisnąć jak cytrynę do herbaty. Egipcjalnie byli w stanie wybudować piramidy, no to my możemy zbudować zajebiście wielką rakietę i zrobić kolejne, zajebiście wielkie osiągnięcie o długiej stopie zwrotu. Różnica jest taka, że piramidy faktycznie się zwróciły, ale rakieta nie postoi 5000 lat :)
 
Ostatnia edycja:
P

Przemysław Pintal

Guest
Sonda do księżyców Jowisza nie da żadnego zwrotu, poza zaspokojeniem ciekawości. I taka wiedza będzie "bezużyteczna" do momentu opracowania jakiegoś napędu z sensowną prędkością. Nie przeczę, że jakieś ciekawe informacje nie pobudzą jakiegoś geniusza, lub człowieka w stylu Elona Muska. O wiele większy sens mają badania w stylu Wielkiego Zderzacza Hadronów. Oczywiście kolejne odkrycia mają wpływ na poszukiwanie bardziej sprecyzowanych celów i opracowywanie nowych teorii, które to pchają postęp technologiczny.

Tej agencji mogłoby nie być (nie te środki). Chyba, że chodzi wyłącznie o dojenie kasy z UE i organizowanie sympozjów. W tym kraju nie ma Hi-Tech i nie będzie. Nie jestem wstanie wskazać czegokolwiek, co byłoby innowacyjne, upowszechniło się w świecie i jakaś polska firma zarobiła miliardy i zaczęła być konkurencją dla amerykańskich, bądź azjatyckich gigantów. Polska nie jest kojarzona z żadną marką. Oczywiście produkuje się u nas zaawansowane rzeczy, ale na amerykańskich licencjach (części do Airbusa). Nie ma nawet infrastruktury która wchłonęłaby wielomiliardowe inwestycje. I nieraz się słyszy, czyta, że ktoś kto miał pomysł został zgnojony, pukano się w czoło i dopiero odniósł sukces gdy wyjechał.

Mam znajomego w Warszawie, na przełomie lat 80\90 chciał się bronić z tematu "Ultradźwiękowy system ostrzegania kierowców o zagrożeniach" (chyba dobrze zapamiętałem), promotor popukał się w czoło, "na co to komu?", teraz ma to prawie każde nowe auto. Wtedy jeszcze był jakiś krajowy przemysł motoryzacyjny, a nie montownia. Potem wymyślił "google maps" dla Warszawy, wykorzystywało to jakiś już wyparty standard sieciowy, aktualizacje miały się roznosić drogą wiaderkową (na dyskietkach), całość miała być darmowa dla użytkownika końcowego i utrzymywać się z reklam, niestety każdy kto się tym zainteresował, chciał doić PC userów i nie wypaliło. Przez jakiś czas działała wersja demonstracyjna w Dęblinie. Opowiadał mi jeszcze chyba o POSach - http://pl.wikipedia.org/wiki/Terminal_POS_PC - w każdym razie o czymś dla sklepów, co dzisiaj ma każdy sklep, ale 20 lat temu nie była tym zainteresowana żadna firma w Warszawie. Obecnie jest szefem zespołu programistów w jakimś większym przedsiębiorstwie, klepie sobie kod, robi symulacje, ot zwykły etat doświadczonego pracownika IT.

Dlaczego Polska wygląda jak wygląda to szeroki temat. Ja często myślę, że coś jest nie tak jest z naszą kulturą, mentalnością. Siedzieć cicho, nie wychylać się, nie kalać własnego gniazda, etc.

PS. Strona na której przyglądają się NASA - http://nasawatch.com/ - http://en.wikipedia.org/wiki/Keith_Cowing
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Dlaczego Polska wygląda jak wygląda to szeroki temat. Ja często myślę, że coś jest nie tak jest z naszą kulturą, mentalnością. Siedzieć cicho, nie wychylać się, nie kalać własnego gniazda, etc.
Zamordyzm. Był na państwowej uczelni, więc zajmowali się nim ludzie, którzy nie mieli pojęcia o funkcjonowaniu rynku, albo nawet byli mu otwarcie wrodzy. Być może nawet usłyszał "Panie, jakie czujniki do samochodów? Nauka powinna się zajmować osiągnięciami, pomyśl pan lepiej jak wysłać naszych na Marsa" :)
 
P

Przemysław Pintal

Guest
Zamordyzm. Był na państwowej uczelni, więc zajmowali się nim ludzie, którzy nie mieli pojęcia o funkcjonowaniu rynku, albo nawet byli mu otwarcie wrodzy. Być może nawet usłyszał "Panie, jakie czujniki do samochodów? Nauka powinna się zajmować osiągnięciami, pomyśl pan lepiej jak wysłać naszych na Marsa" :)

Raczej nie ;). Zauważ, w USA wiele dobrych uczelni jest stanowych, a te prywatne często ciągną jakąś kasę z budżetu centralnego. I nawet w tych prywatnych, nauczyciele i zarząd pewnie prezentują sobą poziom, państwo jest OK, czytam NYT, etc.

W Krakowie AGH uczy tak, żeby szybko znaleźć pracę, zostać wchłoniętym przez przemysł (z opowieści znajomych). Uczelnia współpracuje z przedsiębiorstwami.

MIT założyli i sfinansowali lokalni przedsiębiorcy, potrzebujący określonych pracowników. Czy ktoś w Polsce założył tak uczelnie?

Musi istnieć kapitalizm, a lud ma być przesiąknięty kapitalistycznymi wartościami. Dzieci powinny być uczone zabierania głosu i wygłaszania swoich opinii, inicjatywy, etc. Wtedy coś da się zrobić.

Dziedzictwo PRLu.

Tym wszystkiego nie wytłumaczysz.
 
OP
OP
dataskin

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Zamordyzm. Był na państwowej uczelni, więc zajmowali się nim ludzie, którzy nie mieli pojęcia o funkcjonowaniu rynku, albo nawet byli mu otwarcie wrodzy. Być może nawet usłyszał "Panie, jakie czujniki do samochodów? Nauka powinna się zajmować osiągnięciami, pomyśl pan lepiej jak wysłać naszych na Marsa" :)
Tak pomijając kwestię moralne i budżetowe powstania tej "agencji" - to gdyby to miało jakiekolwiek ręce i nogi to doinwestowaliby Centrum Badań Kosmicznych PAN.
 
OP
OP
dataskin

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Poszperałem trochę i dziś dowiedziałem się o faktach, które potwierdziły moje przypuszczenia.
Mianowicie - odnośnie POLSY i rzekomej konieczności jej powstania "bo taki jest wymóg ESA by m.i.n móc otrzymać środki" (tak tą decyzję Sejmu tłumaczą media głównego ścieku, m.i.n GazoWnia).

Koordynację w tym względzie od dwóch lat pełni Centrum Badań Kosmicznych PAN, bo od tylu lat Polska jest pełnoprawnym członkiem ESA. Nie ma potrzeby tworzyć żadnej "centralnej polskiej agencji kosmicznej", tym bardziej że takowy ośrodek już istnieje.

W samym 2013 roku przekazaliśmy już do ESA w formie składki 1% całego ich budżetu (30 mln euro), czyli ok 120 mln. złotych.
http://en.wikipedia.org/wiki/European_Space_Agency#Member_states_and_budget

Istnienie POLSA nie ma żadnego praktycznego znaczenia ani sensu, prócz "stworzenia" paru-parudziesięciu tysięcy miejsc pracy dla urzędasów.
Tu news sprzed roku, na dowód że zlecenia otrzymywaliśmy już wcześniej:
http://ekurjerwarszawski.pl/edukacj...om-zaprojektowanie-kosmicznej-smieciarki.html
Poza tym:
http://www.naukawpolsce.pap.pl/aktu...-podpisal-ustawe-o-wejsciu-polski-do-esa.html
oraz:
"Od 19 listopada 2012 roku Polska stała się pełnoprawnym członkiem ESA dzięki czemu polski przemysł oraz środowisko naukowe mają możliwość zdobycia zleceń przemysłowych oraz badawczo-rozwojowych w wysokości 2 miliardów złotych. W pełni został też otwarty dla polskich firm rynek lotniczo-kosmiczny, co może zaowocować w krótkim czasie dużym impulsem dla narodowego programu kosmicznego. Z kolei polskie ośrodki naukowe uzyskały dostęp do instrumentów wysokiej klasy np. teleskopy orbitalne Hubble’a, Spitzera oraz do źródeł finansowania dla nowych programów badawczych."
http://www.dnw.wat.edu.pl/index.php...&catid=15:inne-mechanizmy-finansowe&Itemid=70

Dodam jeszcze, że powstanie tej POLSA może mieć dwie praktyczne przyczyny:

a) po dwóch latach działalności istniejącego przy PAN CBK okazało się, że urzędnicy nie mają wpływu na decyzje tam podejmowane, bo jest to wydział jednostki naukowej, autonomicznej.. No i nie dało się ustawiać przetargów oraz wciskać pociotków na stanowiska..
b) propagandowa: PO, w starym stylu - wraz z PSL próbuje się pochwalić drugi/trzeci raz tym samym "sukcesem". Pierwszym było odtrąbione podpisanie umowy w 2011 roku z ESA przez prezydenta Komorowskiego, drugim - oficjalne przystąpienie w 2012. Trzecim - POLSA w 2014. Co dalej? Może niech po prostu uchwalą święto narodowe? "Dzień Polskiego Podboju Kosmosu", albo coś równie podniosłego?

Przypominają mi się Ci działacze PO, którzy na Śląsku 3 razy ceremonialnie przecinali szarfę i "otwierali" tą samą oczyszczalnię ścieków przed kolejnymi wyborami - bo jej budowa przedłużała się o 8-10 lat.

Prawdziwy sukces, "to jest miś na miarę naszych możliwości".

Przez ostatnią dekadę wprowadzano różnego rodzaju absurdalne przepisy, bo rzekomo "UE nam nakazała". Potem okazało się to nieprawdą. Teraz w ten sam sposób przeforsowano powstanie POLSA, bo rzekomo "ESA nam kazała", "taki był wymóg". Tyle że taka jednostka funkcjonuje w tym zakresie od dwóch lat, bez problemów.. Nawet jeżeli pojawiły się jakieś dodatkowe uwarunkowania dt pozyskiwania środków z ESA, to przecież można było poprzez działania racjonalizatorskie, tj. zmianę prawa rozszerzyć zakres kompetencji polskiego ośrodka, zamiast tworzyć nowy - upolityczniony.

Żenada.

Jeżeli macie taką możliwość - to nagłośnijcie to na jakichś portalach libowych, itp. bo sprawa śmierdzi z daleka.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom