Geopolityka, czyli globalne imperia w globalnej wiosce

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 793
E, nie zgadzam się do końca z tą krytyką.

Uważam, że geopolityka wraz ze zdobywaną popularnością w kręgach decyzyjnych ma zdolność do zwiększania swojej prawomocności. Im więcej osób u władzy przyjmuje geograficzne kryteria do rozstrzygania swoich wyborów, tym geopolityczny punkt widzenia zyskuje więcej poparcia i staje się rzeczywistością.

Geopolityka może być czymś w rodzaju samospełniającej się przepowiednią: im więcej ludzi przyjmie płynące z niej dyrektywy działania, podporządkowując i ograniczając nią własne ambicje, tym bardziej przewidywalne staną się procesy polityczne na arenie międzynarodowej. Następnie można byłoby zrobić z tego naukę z prawdziwego zdarzenia, posiadającą jakąś zdolność do predykcji, przy założeniu, że wszyscy gracze sami są geopolitykami i podlegają jednemu paradygmatowi działania. Bo prościej przewidywać działania jednomyślnych graczy, niż stosujących zupełnie rozbieżne kryteria postępowania.

Czyli, im geopolityka bardziej modna, tym jednocześnie bardziej prawdziwa.

To samo tyczy się determinizmu geograficznego; ma on pewną wartość w wytyczaniu dobrych granic, w myśl zasady, że good fences make good neighbors. Jakaś rzeka czy pasmo górskie jest lepszym ogrodzeniem niż arbitralnie wykreślona od linijki afrykańska granica, nie biorąca pod uwagę etnicznych różnic.

W akapie aby dojść do jakiegoś porządku, trzeba będzie wypracować oddolne stosowanie geopolityki w małej skali, najlepiej jeszcze w połączeniu z geomancją jak w fengshui. ;)
 
OP
OP
tolep

tolep

five miles out
8 585
15 482
Geopolityka może być czymś w rodzaju samospełniającej się przepowiednią: im więcej ludzi przyjmie płynące z niej dyrektywy działania, podporządkowując i ograniczając nią własne ambicje, tym bardziej przewidywalne staną się procesy polityczne na arenie międzynarodowej.

Jakich ludzi? Widzów youtube? Zakładam, że już nawet u nas istnieje ciągłość władzy, jakieś mało hałasliwe centra kompetencyjne, odporne na zmianę kilkuset pajaców na stanowiskach posłów, ministrów i wiceministrów w przypadkowych aktach wyborczych. Ostrożnie tez zakładam, że ludzie w tych centrach coś tam jednak o rządzeniu, w tym o polityce międzynarodowej, wiedzą.

Nawiasem mówiąc, rozmowy u Sowy i przyjaciół pokazały, że i z niektórymi politykami nie jest aż tak źle, jak by to wynikało z ich obrazu w programach informacyjnych.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Zakładam, że już nawet u nas istnieje ciągłość władzy, jakieś mało hałasliwe centra kompetencyjne, odporne na zmianę kilkuset pajaców na stanowiskach posłów, ministrów i wiceministrów w przypadkowych aktach wyborczych.

A gdzie lokujesz takie nasze hipotetyczne centrum ?
 

Redrum

Active Member
705
183
To samo tyczy się determinizmu geograficznego

W książce o Polszy Bartosiak się odnosi do argumentów krytycznych wobec geopolityki - m.in. do tego determinizmu - jego twarda forma funkcjonowała raczej przed II WŚ a w jej okolicach wspomniany determinizm został srogo skrytykowany - co Bartosiak zresztą bierze za dobrą monetę bo ta krytyka popchnęła geopolitykę do przodu.

Wraz z rozwojem lotnictwa, elektroniki, internetu, utwardzeniu się rozkładu sił z USA jako hegemonem utrzymującym wolny, światowy handel do gry weszły nowe czynniki warunkujące geostrategię państw a niektórzy zaczęli postulować, że geografia "nie ma już znaczenia" - niemniej jw. Bantha wspomniał - geografia dalej jest ogromnym czynnikiem i tezy o zaniku wpływu geografii są krótkowzroczne/naiwne - tym bardziej jak patrzy się na problem transportu wojsk lądowych z jednego regionu do drugiego nawet w centralnej Europie.

Od momentu gdy Bartosiak pojawił się w internetach byłem mocno sceptyczny wobec geopolityki (wtedy dopiero ją poznałem niestety) ale czytanie jego książek wyjaśniło mi parę rzeczy i pozwoliło zobaczyć pewną jej głębię - w jej bardziej doskonałej formie tłumaczonej przez specjalistę a nie pierdololo jakichś amatorów-felietonistów. Geopolityka to po prostu wartościowa gałąź wiedzy dla osób rządzących państwem - narzędzie, które może wspierać decyzje i nic więcej - przynajmniej w przypadku Polski która nie jest mocarstwem światowym.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Geopolityka to po prostu wartościowa gałąź wiedzy dla osób rządzących państwem
Gałąź wiedzy - TAK.

narzędzie, które może wspierać decyzje i nic więcej - przynajmniej w przypadku Polski która nie jest mocarstwem światowym.
Natomiast najczęściej termin geopolityka jest kolejnym narzędziem, który się wykorzystuje do oszukiwania ludzi używając tego terminu jako pretekst, do wprowadzania socjalistycznych i etatystycznych rozwiązań za ich pieniądze.

Przykładem tego jest ten słynny "hub komunikacyjny", któremu Bartosiak hersztuje. Trzeba pretekstu, by wywłaszczyć ludzi z ziemi, by rozdawać swoim pieniądze, które pochodzą z wymuszenia rozbójniczego, jakim są podatki. Gdyby naprawdę geografia determinowała powstanie hubu komunikacyjnego w tamtym miejscu, to już by pewnie powstał.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 793
Jakich ludzi? Widzów youtube?
Widzowie youtube są teraz kręgami decyzyjnymi? Niemniej jednak, nawet politycy bywają z gminu, więc rozpuszczanie takich informacji szeroko, po youtube'ach jakoś może wpływać na ich edukację.
Gdyby naprawdę geografia determinowała powstanie hubu komunikacyjnego w tamtym miejscu, to już by pewnie powstał.
Bo nie determinuje jedynie geografia [i działania wolnych jednostek] a geografia + wpływy polityczne w danych geograficznych rejonach i mocarstwowe ambicje.

Skoro od woli i interesu politycznego zależy, czy Szlak Jedwabny powstanie czy nie, a zatem czy pozwoli się ludziom z Zachodu handlować w wielkiej skali z Chińczykami, czy Amerykanie to uniemożliwią i zablokują tę ewentualność, to nie decyduje sama tylko geografia a geografia + cały gąszcz interesów i potencjałów sił.

Ale i tak to geografia wyznacza początkowe warunki i w znaczącym stopniu ogranicza interesy i możliwości, wpływając na takie albo inne określanie opłacalności do podejmowania decyzji.
 
OP
OP
tolep

tolep

five miles out
8 585
15 482
A gdzie lokujesz takie nasze hipotetyczne centrum ?
Raczej więcej niż jedno. Jak zauważył Sienkiewicz, PPITT. Bardzo mało i powierzchownie sledze przez ostatnie kilkanaście lat polska politykę, .ale szukałabym ich w trójkącie Biurokracja - elity akademickie - wywiad. Ale nie pytaj o uzasadnienie, nie mam na tyle dobrego, by o nim pisać.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Bo nie determinuje jedynie geografia [i działania wolnych jednostek] a geografia + wpływy polityczne w danych geograficznych rejonach i mocarstwowe ambicje.
W przypadku tego hubu komunikacyjnego, nie chodzi o Jedwabny Szlak. To hub osobowo-towarowy. Moim zdaniem on jest szykowany do jakiejś Operacji Most v2.0 (wikipedia.org/wiki/Operacja_Most) lub operacji Polin/Nowy_Izrael albo do szybkiej ewakuacji amerykańskiej agentury z tego terenu.
Jedwabny Szlak jest jedynie przykrywką.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 793
A jakie argumenty miałyby przemawiać akurat za taką opcją? Dlaczego tak uważasz?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
A jakie argumenty miałyby przemawiać akurat za taką opcją? Dlaczego tak uważasz?
Po co hub towarowo-osobowy w jednym miejscu?
Albo towary, albo ludzie. Naprawdę mało jest miejsc na świecie, gdzie są huby towarowo-osobowe.
Po co ogromne pasy startowe, które są wymagane jedynie dla wojskowych samolotów transportowych?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 793
Ale jawna budowa czegoś w takiej skali, po to jedynie, aby przeprowadzić cichaczem jakąś akcję, tym bardziej nie ma większego sensu, bo wzbudza dodatkowe pytania a sama inwestycja przykuwa uwagę wszystkich.

Oryginalny Most mógł zostać przeprowadzany bez wiedzy ogółu populacji, m.in. dlatego, że wykorzystywał istniejącą infrastrukturę.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
...sama inwestycja przykuwa uwagę wszystkich.
Jak wieże WTC.

Oryginalny Most mógł zostać przeprowadzany bez wiedzy ogółu populacji, m.in. dlatego, że wykorzystywał istniejącą infrastrukturę.
Most v2.0 też może cichcem wykorzystać istniejącą infrastrukturę, czyli hub komunikacyjny. Do części transportowej nie będzie dojścia.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Po co ogromne pasy startowe, które są wymagane jedynie dla wojskowych samolotów transportowych?

Akurat wojskowe samoloty transportowe mają niewielkie wymagania dotyczące pasów startowych. Lockheed C-5 Galaxy (największy powszechnie stosowany wojskowy transportowiec) do startu wymaga pasa o długości 1600 m. Dla porównania, 3 najdłuższe pasy na lotniskach cywilnych w Polsce to 3690 m (Warszawa) oraz 3200 m (Rzeszów i Katowice). Długie pasy, szerokie drogi dojazdowe czy stanowiska parkingowe są raczej niezbędne dla największych samolotów pasażerskich (747 i A380) oraz cywilnych cargo, co rzecz jasna, może też mieć sens przy operacjach przerzutowych.
 

Redrum

Active Member
705
183
Natomiast najczęściej termin geopolityka jest kolejnym narzędziem, który się wykorzystuje do oszukiwania ludzi używając tego terminu jako pretekst, do wprowadzania socjalistycznych i etatystycznych rozwiązań za ich pieniądze.

Tak, czasami myślenie geopolityczne sprowadza się do traktowania każdego problemu jako gwóźdź, dzierżąc w łapie młotek.

Czemu kraj X był silny? BO Y WZIĄŁ LUDZI ZA MORDĘ
Czemu kraj Z jest bogaty? BO Ź WPROWADZIŁ ZAMORDYZM

Pamiętam tego typu teksty z wczesnych filmów Bartosiaka na YT, ale chyba z czasem przestał rzucać takimi hasłami - może używał ich dla zdobycia popularności - w końcu takie określenia bardziej przekonują przyszłą widownię niż zniuanzsowana analiza ekonomiczno-polityczno-społeczna.

Niemniej mocno polecam rzucić okiem na jego książki.

Gdyby naprawdę geografia determinowała powstanie hubu komunikacyjnego w tamtym miejscu, to już by pewnie powstał.

Akurat do tego Bartosiak się odnosi wielokrotnie - przez to, że w nowożytniej historii mieliśmy mało czasu na wykształcenie sobie elit, na długoterminowe, suwerenne władanie lokalnymi terenami tego typu plany nie mogły powstać - zresztą taki huby powstają TYLKO przy pomocy władz - więc Twoja sugestia o niewidzialnej ręce rynku tworzącej huby transportowe jest delikatnie mówiąc słaba.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
w nowożytniej historii mieliśmy mało czasu na wykształcenie sobie elit
W czasie zaborów Polacy wykształcili doskonałe elity. Niestety, siły zewnętrzne nie dopuściły tych elit do władzy w Polsce. Ja uważam że nawet dziś polski naród produkuje przyzwoite elity, jednak siły zewnętrzne nie dopuszczają ich do głosu.
zresztą taki huby powstają TYLKO przy pomocy władz
To nie tak. podam trochę przykładów.
Okolice Harbinu były hubem handlowym znacznie wcześniej (dynastia Ming), zanim tam dotarła kolej Transsyberyjska i zanim Rosja nie wybudowała tam miasta.
Singapur jest klasycznym przykładem, gdzie władza raczej przeszkadza niż buduje.
Infrastruktura wokół dróg wodnych wpływających do Kantonu nie została zaplanowana centralnie. Ogrom tego przekracza wyobraźnię największego centralnego planisty. Owszem rząd Chin robi tam drogie inwestycje, jednak nie mają one większego wpływu na istnienie tam największego hubu towarowego na świecie.

Biznes każde ograniczenie zarówno naturalne jak i polityczne traktuje jako szykanę, którą stara się ominąć, zmiękczyć lub zniszczyć. Rząd budując hub buduje tak naprawdę szykanę, a nie przejście.
 
Do góry Bottom