Dobre wiadomości

T

Tralalala

Guest
Na chuj opony? Jak chcą to im zetnę kilka drzewek niech na tym palą polityków. Może nawet śląska część rzuci węglem. Szybciej pójdzie palić to gówno zwane politykami.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Jesienią, ale czy w Polsce? Wreszcie jakaś niewątpliwie dobra wiadomość.

Kursy samoobrony nie przyniosły efektów - pomoże zmiana prawa? Portugalscy urzędnicy boją się petentów
AB, PAP
02.11.2014 , aktualizacja: 02.11.2014 13:05
- Coraz więcej osób odreagowuje swoje frustracje na nas - skarżą się portugalscy urzędnicy fiskusa. Od przyszłego roku funkcjonariusze skarbówki otrzymają nowy status prawny, chroniący ich przed powszechnymi aktami agresji ze strony podatników. Od stycznia atak słowny lub fizyczny będzie karany więzieniem.

Według nowych przepisów, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2015 r., pracownicy urzędów skarbowych w Portugalii będą traktowani w podobny sposób jak pracownicy służb mundurowych. Oznacza to, że akt agresji wobec nich będzie karany surowiej niż w przypadku przedstawicieli innych profesji.

We wprowadzonej do kodeksu karnego poprawce przewidziano, że "pracownicy urzędów skarbowych nabywają uprawnienia władz publicznych" i za zniewagę słowną lub fizyczny atak na nich sądy będą mogły karać agresorów nawet pięcioletnim pozbawieniem wolności.

Większość napaści ma związek z zadłużeniem podatników

Antonio Frazao z urzędu skarbowego w Portimao przyznaje, że choć jego koledzy cieszą się ze zmiany przepisów, to przeważa opinia, iż nowelizacja nie powstrzyma fali agresji ze strony podatników. - Wielu urzędników jest zdesperowanych i obawia się reakcji petentów. Dwa lata temu obawy te były na tyle silne, że postanowiliśmy przeprowadzić dla nich kursy samoobrony - mówi. Władze urzędów skarbowych potwierdzają, że większość napaści na ich pracowników ma związek z zadłużeniem podatników i próbami odzyskania przez państwo należnych zobowiązań.

Poza nasilonymi od ubiegłego roku kontrolami w sklepach i punktach usługowych portugalski fiskus zintensyfikował też inspekcje w branży turystycznej i sektorze nieruchomości. W pierwszej połowie br. pracownicy skarbówki rozpoczęli akcję sprawdzania ofert wynajmu mieszkań i domów, w ramach której podają się za osoby poszukujące lokum lub turystów. Na bieżąco weryfikują też zobowiązania podatkowe wynajmujących z tytułu najmu.

Konsekwentna polityka już przynosi efekty. W zeszłym roku rządowi Pedra Passosa Coelho udało się zebrać rekordową kwotę z podatków, przekraczającą 35,3 mld euro. W tym roku ma być ona wyższa o 1,6 mld euro. Bieżący rok zapowiada się dobrze również pod względem ściągalności długów. Do września skarbówka odzyskała ponad 747 mln euro.

"Coraz więcej osób odreagowuje frustrację na nas"

Nie tylko urzędnicy portugalskiego fiskusa czują się zagrożeni z powodu agresywnych petentów. Pracownicy zakładu ubezpieczeń społecznych ISS, sądów i urzędów miejskich również czują się coraz bardziej niepewnie w miejscu pracy.

Ana Silva z lizbońskiego oddziału ISS wyjaśnia, że z roku na rok notuje się coraz więcej przypadków agresywnego zachowania portugalskich obywateli wobec pracowników krajowego ubezpieczyciela. - Trwający od 2008 r. kryzys w naszym kraju doprowadził do bankructwa wiele podmiotów gospodarczych i rodzin. Ubóstwo staje się coraz bardziej widoczne, a wysokie bezrobocie stale je pogłębia. Wszystko to wyzwala w ludziach coraz więcej negatywnych emocji - powiedziała Silva.

Według lizbońskiej urzędniczki wielu Portugalczyków swój żal do rządu, prowadzącego od 2011 r. surową politykę oszczędności, wyładowuje na funkcjonariuszach urzędów publicznych. - Coraz więcej osób odreagowuje frustrację na nas - dodała Silva i przypomniała, że ofiarą agresji padają także pracownicy społeczni, pracujący w problematycznych dzielnicach dużych miast.

Policja dostaje rocznie 350 zgłoszeń o przypadkach agresji wobec urzędników

Szacuje się, że tylko w aglomeracji lizbońskiej w ciągu roku na policję zgłaszanych jest blisko 350 przypadków agresji werbalnej lub fizycznej wobec urzędników administracji publicznej.

Jeden z najbardziej medialnych aktów agresji na urzędnika publicznego w Portugalii miał miejsce w 2012 r. w sądzie w Santarem. Zadłużony przedsiębiorca, który swój dług zamierzał spłacać w ratach, po usłyszeniu odmowy od pracowniczki administracji sądu wyciągnął kobietę zza biurka, a następnie przewrócił ją i skopał. Za napaść został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu i wypłatę 7 tys. euro odszkodowania dla ofiary.
Niech się boją albo poszukają uczciwej pracy.
 
C

Crank

Guest
Ty jakiś pierdolnięty jesteś?

"Od przyszłego roku funkcjonariusze skarbówki otrzymają nowy status prawny, chroniący ich przed powszechnymi aktami agresji ze strony podatników. Od stycznia atak słowny lub fizyczny będzie karany więzieniem."

I to ma być ta dobra wiadomość?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
dobra, że masowo są atakowani...
a status prawny ich nie ochroni to jest tak głupie jak ustawą zniesienie biedy czy bezdomności...
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
Raport NIK masakruje polską drogówkę, ITD, straże gminne i zarządców dróg

http://motoryzacja.interia.pl/wiado...iwa_img=1&iwa_hash=29116&iwa_block=automotive
NIK to śmieszna instytucja, odkąd pamiętam to w tych swoich raportach zwraca uwagę na wszelakiego rodzaju nieprawidłowości, ale nie ma żadnego mechanizmu, który by te nieprawidłowości likwidował. To trochę tak, jakby Trybunał Konstytucyjny wydawał wyrok czy dana ustawa jest zgodna z konstytucją, ale bez żadnej mocy sprawczej, że trzeba taką ustawę zmienić. NIK przedkłada raporty sejmowi, tam przytakują, że rzeczywiście jest chujowo i przechodzą do kolejnej sprawy.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
NIK to śmieszna instytucja...

Tak, ale dzięki temu mogą pisać prawdę :)Gdyby miała jakąś moc sprawczą, szybko by ich zaorano. A tak to jest instytucja państwowa, która orze inne instytucje, ukazując jak bardzo to państwo jest chujowe, przybijając oficjalną państwową pieczątkę. Urzędowe wyznanie własnej indolencji
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Od jakiegoś czasu (nie chce mi się sprawdzać kogo zrobili szefem) NIK nie publikuje wyłacznie nudnych case studies, że na obozie klubu Tęcza dach przeciekał, szczególnie gdy padało.
Coraz częściej raporty NIK zawierają wnioski ogólniejsze, dotyczące tego co w ustawach czy nawet w legislacji jest nie tak.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
"Jeśli nie będzie państwa, kto będzie remontował tory?"

hmm... ochotnicy?

Wzięli sprawy w swoje ręce i... wyremontowali tory. Chcą przywrócić ruch na linii Słupsk-Bytów

Trzy lata pracy grupy pasjonatów ze Słupska nie poszły na marne. Jak donosi Radio Gdańsk udało im się wyremontować 17 kilometrów torów na linii Korzybie-Zieliń-Bytów, z której 20 lat temu zrezygnowały Polskie Koleje Państwowe. Na razie na tej trasie wożą turystów drezynami. Ale ich ambicje sięgają dalej, marzy im się przywrócenie ruchu na linii kolejowej Słupsk-Bytów.

więcej:
http://www.tvp.info/17531929/wzieli...ory-chca-przywrocic-ruch-na-linii-slupskbytow
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Może czekają aż skończą remont. Swoją drogą fajny pojazd

uid_158639b37a7bdf8250132bf8c9fd91a41415178858308_width_633_play_0_pos_0_gs_0_height_355.jpg
 
C

Crank

Guest
Tylko że to Amerykanie stworzyli ISIS. Islamic state będzie istnieć tak długo jak USA będzie tego potrzebować.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 223
Russians can now carry guns for ‘self-defense’

http://rt.com/news/206703-russia-guns-self-defense/
Oho, chyba korwinowe ukąszenie:

Dryf ku katastrofie gospodarczej zmusza Putina do wolty w polityce wewnętrznej

Recesja zbliża się wielkimi krokami, inflacja wymyka się spod kontroli, a kurs rubla oraz ceny ropy lecą na łeb – alarmował rosyjski minister gospodarki Aleksiej Uljukajew podczas poufnego spotkania w podmoskiewskiej willi prezydenta, o którym informuje Bloomberg.

– Sankcje muszą być zniesione – powiedział minister.

– Czy pan, Aleksieju Walentynowiczu, wie, jak tego dokonać? – miał zapytać Putin.

Nie, Władimirze Władimirowiczu, myśleliśmy, że pan wie – usłyszał w odpowiedzi.

Jak wynika z relacji jednego z uczestników spotkania, które odbyło się w połowie października, prezydent Rosji miał odpowiedzieć, że także nie zna odpowiedzi na to pytanie. Następnie zażądał przedstawienia sposobów na przetrwanie następnej dekady w warunkach nawet dotkliwszych sankcji.

Te słowa – dowodzące tego, że prezydent na przekór stwarzanym pozorom nie ma żadnej wizji wyjścia z opresji – miały grupę urzędników rządowych odpowiedzialnych za gospodarkę wbić w przygnębienie.

Kilka dni później zjawili się z dwoma pomysłami na wyjście z kryzysu. Ku ich zaskoczeniu, Putin zdecydował się na wariant określany mianem "liberalizacji gospodarki", którego celem jest poluzowanie gorsetu biurokratycznego, a w konsekwencji zdjęcie z rosyjskich firm jarzma korupcji, która kosztuje je dziesiątki miliardów dolarów rocznie.

Zdziwienie autorów tej koncepcji wynikało z tego, że podejmowane od lat próby zainteresowania prezydenta zwiększeniem wolności gospodarczej nie przynosiły żadnych rezultatów.

Nowy kierunek wewnętrznej polityki Kremla ma zostać ogłoszony przez Władimira Putina w zaplanowanym na grudzień przemówieniu w Dumie Państwowej. Najważniejsze zmiany to ostre ukrócenie inspekcji prowadzonych przez instytucje państwowe oraz ogólne uwolnienie firm od gnębienia przez urzędników. Prowadzenie postępowań administracyjnych jako metoda wymuszania posłuszeństwa ma przejść do historii.

Marnotrawstwo, nieumiejętne gospodarowanie funduszami państwowymi, a często przekupstwo i kradzieże nie pozostaną niezauważone – zagroził Władimir Putin podczas wtorkowego spotkania ze swoimi zwolennikami.

Jest to wielkie, a zarazem niespodziewane zwycięstwo frakcji liberalnej w rosyjskich kręgach rządowych, które od lat musiało godzić się z dominacją zwolenników rozwiązań siłowych, w których lubuje się bliskie Putinowi środowisko wywodzące się ze służb specjalnych.

Nie trzeba dodawać, że aneksja Krymu, agresja na Donbas i konfrontacja z Zachodem to właśnie dzieło frakcji nieoficjalnie zwanej "siłowikami".

Na razie władze oficjalnie odcinają się od doniesień o planowanym zwrocie Rosji w kierunku liberalnej gospodarce. Biuro prasowe ministra Uljukajewa nie odpowiedziało na zapytanie agencji Bloomberga, natomiast rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że nie słyszał o tego typu planie i odmówił komentarza na temat treści zbliżającego się przemówienia prezydenta.

Stale i świadomie walczymy z biurokratycznym brzemieniem, które ciąży rosyjskim firmom – skonstatował górnolotnie.

http://www.biztok.pl/gospodarka/Dry...Putina-do-wolty-w-polityce-wewnetrznej_a18838
 
Do góry Bottom