Czy można być konserwatywnym libertarianinem?

Att

Manarchista
286
495
Obecnie żyjesz całkowicie spokojnie w świecie, w którym miliony ludzi umierają z głodu, miliony ludzi wycinają łechtaczki swoim córkom, tysiące ludzi stosują terror w stosunku do innych ludzi, światem rządzą wielkie organizacje przestępcze zwane państwami nieraz doprowadzające całe społeczeństwa do powszechnej biedy, i co? Jakoś żyjesz spokojnie, mimo że masz tego wszystkiego świadomość.

Akap tym się różni od etatyzmu, że znacząco poprawi się sytuacja prawie wszystkich ludzi i na świecie będzie znacznie mniej oszustw, przestępstw, mordów. Wybór jest dość prosty. Nawet jeśli przyjmiemy tę najokrutniejszą wersję akapu zwaną tu na forum hardcore-propertarianizmem, w której rodzic jest pełnoprawnym właścicielem swojego dziecka, to wciąż ogólna sytuacja dzieci się znacząco poprawi w stosunku do dzisiejszej, kiedy faktycznym właścicielem dzieci jest państwo. Owszem, w propertarianizmie rodzic będzie mógł zrobić z dzieckiem, co zechce. A teraz państwo może zrobić z dzieckiem, co zechce. Jak sądzisz, które rozwiązanie jest lepsze dla dziecka?

Oczywiście cały czas możesz chcieć ulepszać świat i próbować tak zrobić, żeby nikt nie był właścicielem dziecka (bo człowiek nie może być własnością itd.). Możesz próbować nadawać dzieciom jakieś przyrodzone prawa i w realiach akapu stworzyć instytucję, która zajmie się ich egzekwowaniem, licząc na to, że nie przerodzi się ona w państwo. Nie jest to powód do porzucania akapu - na tym forum bardzo wielu anarchistów na tego typu prawo liczyłoby w stanie anarchii, o czym możesz się przekonać, czytając linkowany już przeze mnie wątek o własności dzieci. Ja tam nie czuję się źle z tym, że w akapie ten czy inny wariat zabije swoje dziecko, tak jak nie czuję się źle z tym, że nie pośle go do szkoły, że nie nauczy go myć zębów itp. Hehe, jeszcze jak pisałem pierwsze posty na tym forum, to myślałem, że mnie to obchodzi... :p

EDIT: A jeszcze jedno: Też czułbym się nieswojo, mając za sąsiada mordercę dzieci. Ale taki problem się rozwiązuje, zmieniając miejsce zamieszkania. Np. na dzielnicę, której właściciel ustanowił prawo, że dzieci trzeba dobrze traktować. Zresztą ja raczej i tak mieszkam koło w miarę przyzwoitych ludzi już w tej chwili. Nie podejrzewam swoich sąsiadów, by po upadku państwa rzucili się na swoje dzieci z nożami...
 
Ostatnia edycja:

piezol

Jebać życie
1 263
4 239
Kolejna duszyczka uratowana przez libnet, ale..


że w idealnym państwie anarchokapitalistycznym


Dalej nie rozumiesz koncepcji :v
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 528
Donatel, jak leży ci na sercu los dziatek sąsiada, to posłuchaj sobie wywodów Stefana Molyneux. On mądrze rozkminił jak może wyglądać ochrona i wychowanie dzieci w akapie. Szczególnie posłuchaj jego starszych audycji na youtube, przez ostatni czas chłop mocno odpłynął. Ale jego starsze audycje są ok. Ogólnie przyjął założenie, że z sadystami nikt nie będzie chciał się zadawać i takich ludzi czeka śmierć społeczna ( nikt mu nie sprzeda benzyny/wody/chleba ). A wychowane w toksycznych warunkach dzieci zostaną toksycznymi dorosłymi, którzy będą negatywnie wpływać na innych. Dlatego presja społeczna będzie ogromna, większa niż teraz nawet, bo teraz wszyscy swoją znieczulicę zasłaniają tym, że "od tego jest państwo i jego instytucje".
 
OP
OP
Donatel

Donatel

Active Member
135
131
Zabiłeś niewinnego człowieka i teraz reszta osiedla cię sprzątnie - w świetle libertarianizmu.
 
OP
OP
Donatel

Donatel

Active Member
135
131
Ja odnoszę wrażenie, że stając się anarchią, zostaniemy automatycznie wykluczeni ze wspólnoty międzynarodowej. Na całe szczęście z eurokołchozu, ale z NATO za nic nie chciałbym być wykluczony. Nie zaproszą już nas na żadne igrzyska olimpijskie, na żadne mecze piłkarskie, siatkarskie etc, nie usłyszymy już nigdy naszego hymnu, nie zobaczymy flagi ani godła. Jedynie szara strefa będzie chciała z nami robić interesy, bo nie będzie podatków ani kontroli.
Koniec z wakacjami last minute w zagranicy, z wolnym przepływem ludności. Ja rozumiem, że w Polsce będzie raj, ale nie chciałbym tkwić tu uwięziony do końca życia.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 169
Ja odnoszę wrażenie, że stając się anarchią, zostaniemy automatycznie wykluczeni ze wspólnoty międzynarodowej.
niby jak?
Na całe szczęście z eurokołchozu, ale z NATO za nic nie chciałbym być wykluczony.
jesteś członkiem nato?

Nie zaproszą już nas na żadne igrzyska olimpijskie, na żadne mecze piłkarskie, siatkarskie etc, nie usłyszymy już nigdy naszego hymnu, nie zobaczymy flagi ani godła. Jedynie szara strefa będzie chciała z nami robić interesy, bo nie będzie podatków ani k0ontroli.
jesteś sportowcem? piosenke to se możesz przecie puścić co za problem, możesz se też zakupić szmatke w dowolnych barwach i sie na nią gapić...
a to z interesami w szarej strefie to przecie same plusy...

Koniec z wakacjami last minute w zagranicy, z wolnym przepływem ludności.
ale w czym problem? że w akapie rynek nie bedzie oferował wakacji podróży itd?
 
OP
OP
Donatel

Donatel

Active Member
135
131
Tak, moje państwo jest członkiem NATO.
Tak, jestem sportowcem amatorem, a marzeniem każdego sportowca jest reprezentowanie narodu na igrzyskach olimpijskach, czy też innej imprezie międzynarodowej. Nawet jak nas zaproszą na imprezę, to co będą grać na meczu? Każdemu co innego? Komuchom międzynarodówkę, libertarianom Kelthuza? To niemożliwe.
To teraz tak - skąd ropa, skąd gaz, skoro w Ameryce komuchy, w Rosji komuchy? Szara strefa nie ma dostępu do tych surowców.
A podróżowac móc nie będę, jeśli zamkną przed nami granice.
 

Alu

Well-Known Member
4 639
9 700
Tak, jestem sportowcem amatorem, a marzeniem każdego sportowca jest reprezentowanie narodu na igrzyskach olimpijskach, czy też innej imprezie międzynarodowej. Nawet jak nas zaproszą na imprezę, to co będą grać na meczu? Każdemu co innego? Komuchom międzynarodówkę, libertarianom Kelthuza? To niemożliwe.

Niby dlaczego niemożliwe? Zagrają Ci to co sobie wybierzesz, przecież to banalnie proste. Zwłaszcza, że w akapie nie trzeba będzie się bać ZAiKSu.

I proszę, nie wypowiadaj się za wszystkich sportowców. Na pewno znaleźliby się tacy, których interesuje tylko bycie najlepszym oraz pieniądze (niekoniecznie w tej kolejności) a reprezentowanie narodu mają gdzieś. Nawet podejrzewam, że jest to spora grupa, tylko mało który to otwarcie powie.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Donatel

Donatel

Active Member
135
131
Nie słyszałem, aby w jakimś kraju działały konkurencyjne, prywatne związki olimpijskie, piłkarskie, siatkarskie etc. Wątpię, że dopuszczą nas do Igrzysk Olimpijskich.

Dobrze, zostaniemy wykluczeni ze społeczności międzynarodowej jako byt nie zdolny do utrzymywania stosunków dyplomatycznych. Co w sytuacji gdy przestaniemy być samowystarczalni, tj. gdy skończy nam się gaz łupkowy i ropa?
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 520
@Donatel
*
Etatyzm nie gwarantuje, że inne państwa będą cię wpuszczać. Mało tego, obecnie oprócz strony, która może cię nie wpuścić jest też strona, która może cię nie wYpuścić. IMHO Polska może pozostać jako podmiot uznawany na arenie międzynarodowej, z konstytucją, symbolami itp. Konstytucja zawierałaby np. aksjomaty i parę kwestii organizacyjnych, które stanowiłyby, że obowiązuje system wolnościowy. Jakby się ktoś uparł to można by wybrać kogoś jako np. prezydenta, który nie miałby żadnej władzy tylko reprezentował Polskę na spotkaniach międzypaństwowych – wyłącznie po to, aby wypełnić wymogi formalno-dyplomatyczne.
*
Co do ropy i gazu: zakładasz, że nikt na świecie nie będzie chciał zarabiać na dostarczaniu surowców kilkudziesięciu milionom ludzi? Ponadto są np. takie rozwijające się technologie: http://www.nettg.pl/news/118939/gornictwo-rpa-pokaze-nam-jak-przerabiac-wegiel, może transport elektryczny rozwijałby się najszybciej w Europie ;) , może inne źródła energii opłacałoby się zacząć bardziej eksploatować. Na wolnym rynku, bez ceł, regulacji, głupich norm, bzdurnej polityki patentowej itd. ludzie sobie poradzą.
*
Mundial można sobie kupić, olimpiadę pewnie też – szczególnie na wolnym rynku. ;)
*
Symbole to żaden problem – nie naruszają praw indywidualnych, część będzie je uznawać i się z nimi identyfikować, część nie. Powrót konkretnego symbolu na stroje reprezentacyjne wymusili kibice poprzez ostracyzm i zapowiedź bojkotu reprezentacji i produktów sponsorów.
 
OP
OP
Donatel

Donatel

Active Member
135
131
O, pojawiła się dla mnie nadzieja.

Czy jest możliwe, abyśmy w anarchokapitalistycznym państwie postawili na tronie jakiegoś potomka Wettynów lub Giedyminowiczów, dali mu w ofierze Pałac Prezydencki i powierzyć zadanie reprezentowania kraju? Utrzymywać go nikt nie musi, może iść przecież do roboty, każdy kapitalista chciałby się przecież pochwalić, że ma w swoich szeregach Króla. Jego zadaniem byłoby reprezentowanie bezpaństwowości polskiej, nie mając oczywiście żadnych dodatkowych przywilejów. Prezydent to złe wyjście, bo wybory to kosztowna inwestycja i nikt za to nie zapłaci, a taki monarcha byłby dziedziczny.
Konstytucja to dla mnie rzecz święta i konieczna - krótka preambuła podkreślająca wartości narodowe, nie państwowe, a w artykułach wpisane aksjomaty.
Uważam, że dla naszego dobra na arenie międzynarodowej, lepiej będzie używać terminu Monarchia.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 169
Tak, moje państwo jest członkiem NATO.
to ty jesteś właścicielem zorganizowanej grupy przestępczej zwanej rzeczpospolita polska?

Tak, jestem sportowcem amatorem, a marzeniem każdego sportowca jest reprezentowanie narodu na igrzyskach olimpijskach, czy też innej imprezie międzynarodowej.
znasz każdego sportowca?

Nawet jak nas zaproszą na imprezę, to co będą grać na meczu? Każdemu co innego? Komuchom międzynarodówkę, libertarianom Kelthuza? To niemożliwe.
kogo to obchodzi...
To teraz tak - skąd ropa, skąd gaz, skoro w Ameryce komuchy, w Rosji komuchy? Szara strefa nie ma dostępu do tych surowców.
w szarej strefie wszystko jest dostępne...

A podróżowac móc nie będę, jeśli zamkną przed nami granice.
żadna granica wytyczona przez pańśtwa jeszcze nigdy nie powstrzymała ludzi przed podróżowaniem...

Dobrze, zostaniemy wykluczeni ze społeczności międzynarodowej jako byt nie zdolny do utrzymywania stosunków dyplomatycznych.
kto my? głuchoniemi, abo upośledzeni? czemu nie potraficie utrzymywać stosunków dyplomatycznych?

Co w sytuacji gdy przestaniemy być samowystarczalni, tj. gdy skończy nam się gaz łupkowy i ropa?
to teroz masz gaz łupkowy i rope?

Uważam, że dla naszego dobra na arenie międzynarodowej, lepiej będzie używać terminu Monarchia.
dla naszego dobra to ino komuniści coś tam uważają...
 
OP
OP
Donatel

Donatel

Active Member
135
131
Aby utrzymać stosunki dyplomatyczne, to potrzebujemy reprezentanta. Nie jestem pewien czy komusze mafie nazywane niemcami czy zjednoczonym królestwem chciałyby oficjalnie kolektywizować z Polakami-anarchistami. Ja wiem, że będziemy praktycznie samowystarczalni, ale dobre stosunki czasem się przydają. Dlatego należałoby powołać reprezentanta. Znalazłby się szlachcic, który chciałby zostać Królem. Chyba, że to dla kogoś zbyt komusze nazewnictwo. Może być np. regent, konsul. Zachowalibyśmy pozory normalności na zewnątrz. W wolnej polsce gówno by znaczył, ale reprezentowałby Polskę na zewnątrz. Sam utrzymywałby Pałac Prezydencki, sam opłacałby sobie wizyty zagraniczne itd., kosztowny to przywilej, ale chętni szlachcice by się znaleźli.
 
Do góry Bottom