kr2y510
konfederata targowicki
- 12 770
- 24 727
@Antoni Wiech
Jeśli ktoś uważa jakiś obiekt za własność, a agresor usiłuje pozbawić go tej własności, to dla tych którzy uznają tę własność, jedyną możliwością jest to, że to agresor chce być właścicielem. Gdy są siły, uznają prawo agresora do wyłącznej kontroli tego obiektu to mówimy, że de facto właścicielem jest agresor.
To czy po jakimś czasie uznajemy własność agresora, czy pierwotnego właściciela, nie ma znaczenia.
Jeśli ktoś uważa jakiś obiekt za własność, a agresor usiłuje pozbawić go tej własności, to dla tych którzy uznają tę własność, jedyną możliwością jest to, że to agresor chce być właścicielem. Gdy są siły, uznają prawo agresora do wyłącznej kontroli tego obiektu to mówimy, że de facto właścicielem jest agresor.
To czy po jakimś czasie uznajemy własność agresora, czy pierwotnego właściciela, nie ma znaczenia.
Ostatnia edycja: