Max J.
Well-Known Member
- 416
- 449
A propos papugowania:
Tak, ale dotyczy to każdego, a nie tylko amerykańskich liberałów.
A propos papugowania:
ale ze rothbardianizm mozna kreatywnie rozwijać to ty wiedz. zreszta rothbard to ikona wiec jak ktos szuka czegos o libertarianizmie to zacznie od niego wlasnie i jest szansa ze trafi na jej vlogi, hoppego i konkina zna mniejsza zgraja ludzi a rothbard to ojciec założyciel jakbyMądra po powtarza po Rothbardzie (chyba, bo nic nie rozumiem)? Gdyby była mądra to miałaby kanał o innej tematyce i trzepała na nim lepszy hajs, niż z tego.
a skad wiesz ze powiela? ten filmik do wstawilem byl o szwecji a rothbard chyba nie mowil o tym co sie kryje za pozornym dobrostanem w socjalistycznej szwecji bo za czasow rothbarda szwecja jeszcze byla w miare kapitalistyczna, nie?No dobrze. Tego nie neguję. Niech sobie popularyzuje. Apeluję tylko o rozsądek w ocenach, bo powielanie różnych treści nie czyni danego człowieka "mądrym".
a skad wiesz ze powiela? ten filmik do wstawilem byl o szwecji a rothbard chyba nie mowil o tym co sie kryje za pozornym dobrostanem w socjalistycznej szwecji bo za czasow rothbarda szwecja jeszcze byla w miare kapitalistyczna, nie?
In light of recent events that transpired at the International Students for Liberty Conference, I think it’s time we all sat down and had a bit of a talk. First though, a primer on what happened. A certain group called the “Hans Herman Hoppe Caucus” decided to host an impromptu “break-out session” with a certain character by the name of Richard Spencer. If you don’t recall, Spencer was caught on video at the end of a speech proclaiming “Hail Trump! Hail our leader!” Well, I mean “Heil Trump, Sieg Heil” would have been a little too obvious.
Constantly calling everyone who doesn’t completely agree with a “communist” (or fascist for that matter) does absolutely no good, and furthermore makes it harder to identify actual communists and or fascists. [\quote]
Tucker jest chyba typowym przypadkiem, który można byłoby wrzucić do tego tematu:Jeffrey Tucker, niby humanista, ale w starciu ze Spencerem postanowił pobrutalizować i nawoływał do physical removal. Brutaliści jeżdżą po nim na fejsie:
Tucker jest chyba typowym przypadkiem, który można byłoby wrzucić do tego tematu:
https://libertarianizm.net/threads/dlaczego-libom-zawsze-z-wiekiem-odbija-palma.6018/
Pokazuje też jak szybko można roztrwonić kapitał swojego autorytetu, gromadzony latami. Kiedy zaczynałem przygodę z libertarianizmem Jeffrey był jednym z najbardziej poczytnych autorów w moich prywatnych rankingach. Od czasu ukąszenia humanitariańskiego, zbiegającego się z tekstem o tych złych brutalistach, facet notuje stały spadek formy. Nie tylko intelektualnej, ale również godnościowej.
W sumie przykre patrzeć, gdy ktoś taki staje się pośmiewiskiem, ale chcącemu nie dzieje się krzywda a gość ostro pracował na swój los. Na pewno nie ma sensu lamentowanie - tragedia upadającego autorytetu również ma wartość dydaktyczną.
Brutaliści, jak ochrzcił swych oponentów Tucker, mogą się teraz z niego podśmiechiwać z satysfakcją, bo oni jednak nie tracą swej prawowierności a wraz z nią, wiarygodności. Dbają o czystość doktryny i nie mieszają jej z innymi egalitarnymi wynalazkami. Jak widać, dobrze na tej trzeźwości umysłu wychodzą - konwergencja to jednak straszna dziwka - potrafi sprowadzić przyzwoitego człowieka do poziomu gówna.
Niebawem nic z tego libertarianizmu w USA nie zostanie, bo wszyscy się rozejdą na boki. Trzeba będzie tam naszych misjonarzy z libnetu wysłać, żeby ortodoksji bronili...Brutalisci propsuja Trumpa i deportacje ludzie za brak rzadowego stempla w paszporcie. To ja juz wole Tuckera.
BTW, duza czesc libow idzie ostro w "prawo", wiec reakcja na to jest skret innych libow (w tym Tuckera) w lewo. To normalne zjawisko.
Przecież "swobodna emigracja w akapie" to synonim zawłaszczenia. Jeśli nie ma czego zawłaszczyć, to mogą sobie imigrować tylko na tereny prywatne, gdzie albo zaproszenie właściciela albo odjebka za tresspasing.
Co by nie bylo, w akapie migracja bedzie latwiejsza niz w obecnych czasach silnych panstw.
Oczywiście. I nie będzie żadnego problemu. Problemy z imigracją wynikają wyłącznie z działalności państw.
Problem komplikuje chyba fakt, że nikt nie podaje definicji tej inteligencji. Dla mnie inteligencja to zdolność do uogólniania, czyli definiowanie praw przyrody, które pozwalają na opisanie rzeczywistości w sposób bardziej zwięzły oraz na przewidywanie przyszłości.Problem komplikuje już fakt, że taka wyobrażona raw inteligencja nie istnieje.