Cmentarz

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
John Wetton nie żyje. 67 lat. Rak.

c09eb7cd53846ea70ec1445da6415c11.jpg




Wow, zaskoczenie. Znam go z tworczosci w King Crimson, UK i Uriah Heep. W sumie mlodo umarl.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Bach! Wracam z zakupów, a tu już nie ma Paxtona.
Dla mnie to był i zawsze będzie szeregowiec Hudson. Lekko tylko ponad 60 lat, zupełnie bez sensu ...

hqdefault.jpg
 
U

ultimate

Guest


2923788.jpg

W wieku 36 lat zmarł Neil Fingleton aktor, który zagrał m.in. w serialu „Gra o Tron”. Lekarze podają, że powodem śmierci była niewydolność serca.
Zagrał między innymi w „Grze o tron” oraz „Doktorze Who”
Do 2007 roku Neil Fingleton był uważany za najwyższego człowieka w Wielkiej Brytanii - później przeprowadził się on do Stanów Zjednoczonych, by grać tam w koszykówkę.

Neil Fingleton jako Mag Mocarny w Grze o Tron.
e1ba586530d00800319320952a30.jpeg
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Bill 'Game over, man!" Paxton wyciągnął kopyta. Smuteczek.

 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 555
15 441
Wojciech Młynarski, twórca skrajnie antysocjalistycznej, najbardziej wolnościowej piosenki PRL
Ballada o Dzikim Zachodzie



potwierdzają to setne przykłady,
że westerny wciąż jeszcze są w modzie,
wysłuchajcie więc, proszę, ballady
o tak zwanym najdzikszym zachodzie

miasto było tam, jakich tysiące,
wokół preria i skały naprzeciw,
jak gdzie indziej, świeciło tam słońce,
marli starcy, rodziły się dzieci,

i tym tylko od innych różni się ta ballada,
że w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał,
jeden szeryf na jednego mieszkańca

konsekwencje ten fakt miał ogromne,
bo nikt w mieście za spluwę nie chwytał,
i od dawna już każdy zapomniał,
jak wygląda prawdziwy bandyta.

choć finanse poniekąd leżały,
gospodarka i przemysł był na nic,
ale każdy, czy duży czy mały,
czuł się za to bezpieczny bez granic

bo tym tylko od innych różni się ta ballada,
że w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał,
jeden szeryf na jednego mieszkańca

jeśli państwa historia ta nudzi,
to pocieszcie się tym, że nareszcie
którejś nocy krzyk ludzi obudził,
bank rozbity! bandyci są w mieście

dobrzy ludzie, na próżno wołacie,
nikt nie wstanie, za spluwę nie chwyci,
skoro każdy świadomość zatracił,
czym się różnią od ludzi bandyci,

a tym tylko od innych różni się ta ballada,
że w tym mieście gdzieś na prerii krańcach
na każdego człowieka nagle strach upadł blady,
od szeryfa do zwykłego mieszkańca

potwierdzają to setne przykłady,
że westerny wciąż jeszcze są w modzie,
wysłuchaliście, państwo, ballady
o tzw. najdzikszym zachodzie,

miasto było tam, jakich tysiące,
ludzkie w nim krzyżowały się drogi,
lecz nie wszystkim świeciło tam słońce,
bo bandyci krążyli bez trwogi

wyciągnijmy więc morał w tej balladzie ukryty,
gdy nie grozi nam żadne riffifi,
że czasami najtrudniej jest rozpoznać bandytę,
gdy dokoła są sami szeryfi
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Właśnie sie dowiedziałem, że zmarł Zdzisław Pietrasik - znany krytyk filmowy, w porządku lewak (co zakładam znając miejsce jeg pracy) w każdym razie pisał ciekawe recenzje, rzeczowe, nie napachane pretensjonalną "erudycją" co sie często zdarza. Filmy punktował, nie pozując przy tym na filozofa i to było ok. Nie nastawiony z góry na nie do mass kultury potrafił na przykład docenić fantastykę czy mangę. W każdym razie spośród znanych krytyków to jego słachałem najczęściej.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Zmarł Jonathan Demme. 73 lata jedynie. WTF?

Co prawda, "Milczenie owiec" nie dorównuje IMO "Manhunter", to jednak klasa, klasa ...

edit: No to jeszcze numer ze znakomitego "Manchurian Candidate"

 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Francja: Byk zabił słynnego matadora
publikacja: 18.06.2017 aktualizacja: 18.06.2017, 04:59
Podczas korridy uświetniającej święto miasta w Aire-sur-l'Adour na południu Francji doszło do tragicznego wypadku. Hiszpański matador Ivan Fandinio prowokujący za pomocą płachty byka, z którym walczył jego kolega, został śmiertelnie ugodzony przez zwierzę.
Pochodzący z Bilbao 36-letni Fandinio, który przed tragicznym wypadkiem pokonał jako matador innego byka, obcinając mu także ucho, pomagał swemu rodakowi Juanowi del Alamo jako kapeador: drażnił byka za pomocą żółto-różowej płachty (tzw. kapy). W decydującym momencie, podczas robienia uniku, toreador zaplątał się jednak w płachtę i wtedy byk ugodził go rogiem.

Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Mont-de-Marsan w departamencie Landów, gdzie zmarł w sobotę wieczorem. Szpital odmówił podania szczegółowej informacji na temat okoliczności zgonu.

Ofiary śmiertelne wśród toreadorów: kapeadorów, pikadorów, matadorów czy banderilleros (piesi toreadorzy, którzy starają się wbić w unerwiony garb tłuszczu na karku byka krótkie włócznie tzw. banderille) nie zdarzają się często, ale nie sposób ich uniknąć – pisze w komentarzu AFP.

W 2016 r. doszło do dwóch wypadków śmiertelnych w Hiszpanii, w których zginęło dwóch matadorów. We Francji ostatni wypadek śmiertelny podczas korridy miał miejsce w 1921 r. Zginął wówczas toreador z Hiszpanii, Isidoro Mari Fernando "Flores" – przypomina AFP.

Podczas walk ginie natomiast bardzo wiele zwierząt. Organizatorzy imprez, które pokazują korridę, nie uginają się jednak przed krytyką: w samej Hiszpanii odbywa się rocznie 1800 pokazów, którym przygląda się ok. 6 mln widzów.

Władze Katalonii wydały całkowity zakaz korridy w 2012 r., ale decyzja ta została podważona przez Sąd Konstytucyjny Królestwa Hiszpanii. W wielu miastach hiszpańskich obowiązuje obecnie moratorium na walki. Jednocześnie ocenia się, że toreadorzy odpowiadają rocznie za 3,5 mln euro przychodu. Właśnie te zyski są powodem niechęci do zaprzestania organizacji korridy – wskazuje AFP.

Jak to dobrze, że są jeszcze miejsca, w których praktykuje się takie wyczynowe zawody, w których można zginąć...
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Ten moment, kiedy po jednym drinku i dwóch epizodach "Planet Earth II" - cały w zachwycie sprawdzasz neta, a tam info, że George Romero nie żyje.
Zmarł w wieku 77 lat zaledwie. Teoretycznie powinien wrócić jako zombie ... hehe eh :(
edit: rak płuc.
1263988_george-romero.jpg
 
Do góry Bottom