Mad.lock
barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
- 5 148
- 5 106
Rozmowa telefoniczna na początku odcinka to też SF. Przez telefon nie gada się takich rzeczy.
jak u mistrza Sergio Leone :>Rzeczywiście po tym odcinku scena strzelaniny nie wydaje się już taka absurdalna, to wszystko trwało tak naprawdę parę sekund, tylko wtedy było pokazane w zwolnionym tempie i z kilku ujęć, do tego było to przedstawione w pewnej konwencji (coś jak u Tarantino).
Tego nie wiem, bo nie czytałem wywiadów z Gilligan'em. Spryt, nagłe, mało prawdopodobne (aczkolwiek-możliwe) zwroty akcji i sploty przypadków, dzięki którym bohaterowie wychodzą obronną ręką z opresji, pomimo (pozornie) - beznadziejnej sytuacji, niejednoznaczne moralnie postacie (pomimo tytułu Good, Bad & Ugly - żaden z głównych bohaterów nie jest, de facto - ani dobry, ani zły, ani brzydki, bo "dobry" zostawia kolegę na pustyni na śmierć, zły zabija na zlecenie, ale kieruje się przy tym swoim pokręconym zbiorem zasad - i "zawsze doprowadza robotę do końca", a "brzydki" Tuco - jest złodziejaszkiem i robi różne świństwa, ale przy tym - cała jego niemoralna przeszłość związana jest z chęcią opieki i utrzymania rodziny. To samo tyczy się Walta w BB,który jest niemal kalką Tuco) czy też technikalia typu close-upy na twarz, ujęcia zza pleców, czy chwyty typu: osoby pojawiające się nagle w miejscu akcji przez zmianę ujęcia/optyki kadru - to raczej sygnatura Leone z jego genialnych filmów.Oczywiście BB jest inspirowane twórczością Leone (Vince Gilligan tak twierdzi), ale nierealistyczne strzelaniny mi się bardziej z Tarantino kojarzą.
Yup, scenarzyści powinni dostać solidnie po mordzie. Na sam koniec należało dać odejść Dexterowi z wielkim hukiem, po przeprowadzeniu przez niego jakiegoś totalnie arcywybitnego numeru z totalną obławą, plątaniem śledztw, gubieniem ogona i piętrzącymi się sprawami z przeszłości, które ktoś wygrzebał. Dzienniki Vogel mogły trafić w niepowołane ręce, mogli zrobić konfrontację na wyciąganie brudów z przeszłości z synem doktorki - to dałoby niezły zaczątek dla końca końców. Kiedy zobaczyłem jak Dexter usuwa kompromitujące go materiały ot, tak sobie z dziecinną łatwością, a oponent nie ma awaryjnego planu na jego uwalenie, chociaż rzekomo jest taki inteligentny, wiedziałem już, że z tej mąki chleba nie będzie.Dexter zawiódł kompletnie.. W ostatnim odcinku głupawy scenariusz i wymuszony, lamerski twist na końcu