Ból dupy Układu w/s Korwina!

tolep

five miles out
8 579
15 476
Akurat ludzkie śmiecie byly w czasie kampanii. Powszechny aplauz zagranico. Niedawna kara od tow. Schulza. Więc to wciąż może być ta sama wersja software.
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 171
Czas odświeżyć wątek.


comment_fwaP6Q21KpJ3iyeHrvW4MlSRNdvS1kjF.jpg


"Powiedzmy jasno, amerykanie w XIX wieku mieli ogromne, znakomite wyniki gospodarcze, bo swoich czerwonych trzymali w rezerwatach, a nie w parlamentach"

Soft krula przywrócono do ustawień fabrycznych i znów ora :D
 
OP
OP
tomislav

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
To bardzo niefortunna wypowiedź. Czerwonoskórzy Amerykanie padli ofiarą agresji europejskich najeźdźców na obce terytorium.
Zacne, dumne i godne ludy uległy śmierdziuchom, których teraz wolnościowcy wychwalają pod niebiosa. Trzeba o tym pamiętać w chwilach zapomnienia, kiedy język ma parcie na sławienie wolności w USA.

Myślę jednak, że niektórzy szybko to sobie przypomną w chwili konfrontacji z bliskowschodnią dziczą. To już niedługo.
 
F

Filip

Guest
Moim zdaniem ta wypowiedź Korwina jest nieodpowiednia, bo akurat dzieci meneli niezbyt mają wybór. Swoją drogą ja miałem do czynienia z alkoholikami i o ile wpadli to zazwyczaj z własnej głupoty, to też ja nie jestem osobą, która by tak określała drugiego człowieka, do póki nie czyni nikomu krzywdy (jeśli jest rodzicem, to wtedy tak, to określenie jest słuszne). Mógł po prostu powiedzieć, że to może zachęcić jedynie nieodpowiedzialnych ludzi z marginesu społecznego, ponieważ każdy porządny rodzic samemu zadbałby móc wychowywać dziecko w odpowiednich warunkach, a nie uległ zachęcie marnego zasiłku, pod wpływem impulsu i chwili, to by było o wiele lepiej przyjęte. Oraz powiedzieć, że raczej średnio się to ma do kosztów utrzymania dodatkowych domowników i lepiej obniżyć podatki.

To ad Hitlerum Terlika mnie rozwaliło, Korwin akurat nie chce by państwo w ogóle się angażowało w takie sprawy. Mi się za to nie podoba prawicowa promocja natalizmu, ciekawy jestem czy taki sam by sypnął hajs, jak komuś się urodzi chore dziecko i czy będzie je utrzymywał. I jeszcze ten libertariański darwinizm społeczny... Libertarianizm nie ma tu nic do rzeczy, jak ktoś chce dobrowolnie komuś pomagać, to nikt nie broni.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
A może Korwin jest neomarksistą i zakłada filozofię bagienną, czyli że dziecko menela, też będzie menelem?
 

Racibor

Well-Known Member
408
2 160

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
postąpiła jak każda kobieta: poleciała z płaczem na skargę do męża.

To nie było tak. Terlikowski napisał artykuł kilka godzin po artykule Terlikowskiej. To było następnego dnia po występie Korwina w Tak czy Nie, a więc długo wcześniej niż Korwin zdążył napisać odpowiedź Małgorzacie Terlikowskiej.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Tutaj jeszcze (a może przede wszystkim) toczy się gra o politykę PiSu. Korwin brutalnie zaatakował jeden z filarów wyborczych PiSu (500 zeta), więc święte oburzenie pewnie jest też z tego powodu.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Czerwonoskórzy Amerykanie padli ofiarą agresji europejskich najeźdźców na obce terytorium
...konfrontacji z bliskowschodnią dziczą
A może tak?:
Śniadzi mieszkańcy bliskiego wschodu padli ofiarą agresji europejskich i amerykańskich najeźdźców na obce terytorium
...konfrontacji z czerwonoskórą dziczą
Czym się różnią indiańskie rezerwaty od socjalnych gett dla uchodźców? Czasami się wydaje że nic się nie zmienia mimo upływu stuleci...
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 521
Koncesjami na kasyna i ulgami podatkowymi

To nie do końca tak. Nie wszystkie narody indiańskie mają koncesje na kasyna i ulgi podatowe. Każdy naród ma podpisane osobne umowy dwustronne z rządem federalnym. Ci, którzy byli cwani, opływają w luksusy, otwierają kasyna, stadiony sportowe, czy sieci restauracji ( Seminole z Florydy są właścicielami sieci Hard Rock Cafe ). A ci co byli głupi, żyją w czymś w rodzaju PGRów ( np. Dakota, albo Navajo ) i oczywiście są całkowicie zależni od pomocy społecznej
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,...iu-nazywa-dzieci-chore-umyslowo-debilami.html
Serio, w wyborczej sobie przypomnieli o Korwinie...
KOMENTARZ

Janusz Korwin-Mikke szokował wiele razy, ale może dlatego, że tym razem wystąpił w Poznaniu, mieście, w którym ekstremizm nie objawia się aż tak często, aż nie znajduję słów, którymi można skomentować powyższą wypowiedź. Przypomnę więc krótko część kultowej sceny z filmu "Ck dezerterzy", w której kapitan Wagner zwracał się do oberleutnanta von Nogaya m.in. tak:

"Barbarzyństwo, jakim się pan wykazał, jest biegunowo odległe od regulaminu.

Wie pan, że nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić pańskie postępowanie? (...)

Pan się nie kwalifikuje nawet do sądu dla ludożerców. (...)

Nie mogę na pana patrzeć (...)".

Bartosz Nosal
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Wprawdzie to nie dotyczy bezpośrednio JKM, ale dotyczy idei swobodnego dostępu do broni itp.
Lewicowiec ma ostry dupoból.


Dla tych co nie Fb się nie wyświetla w IFrame.

To będzie wpis na dzień dziecka.

Posłuchałem dziś dzieciaków występujących w Sejmie.
Dzieciaki drące flagę UE, dzieciaki domagające się dostępu do broni, dzieciaki zaburzone rasizmem, ksenofobią i historią zmienioną w histerię. Dzieci, które nienawidzą, które za 10 lat będą w samorządach a za 20 - w rządzie i parlamencie.
Gówniaki, które pewnie chodzą do wybudowanej w PRLu szkoły drogą wyremontowaną za kasę z UE. To nie są dzieciaki z patologicznych rodzin, to jest produkt klasy średniej. To jest produkt ostatnich 25 lat. Programowo wkurwione trzynastolatki, chcące zabijać wrogów ojczyzny, trzynastolatki walczące z komunizmem w 2017 roku. To wasze dzieło: politycy, sędziowie, prokuratorzy, policjanci, nauczyciele, rodzice.
Żaden inny komentarz nie przychodzi mi do głowy, poza tym fragmentem "Kabaretu".

Może jeszcze to, że wszyscy prawdopośrodkowcy, średnioklasowi intelektualiści, równający lewicę ze skrajną prawicą, powinni się teraz huknąć czymś ciężkim w czerep. Bezrefleksyjnie zrównywaliście hasła "Wolność, Równość, Demokracja" z "Rudolf Hess naszym wzorem jest". Dawanie wszystkim szansy na głos, zapraszanie Bosaka do Tańca z Gwiazdami. Bo tak było przyjemnie i wygodnie.
Ach, jak bardzo ujarzmiona rzeczywistość, jak można się odwrócić na drugi bok i leżeć dalej.
Stosowaliście kretyńską teorię "podkowy", zrównując oprawcę i ofiarę, bo przecież obydwie strony biorą udział w tym samym, karygodnym wydarzeniu.
Wszystko, byle nie ruszyć dupska sprzed kablówki.

Na lewicy od dawna alarmowaliśmy, czym się skończy bezrefleksyjne folgowanie różnej maści faszystom. Nasze protesty były kwitowane kpiną, wzruszaniem ramion, mówieniem o analogii z koszulką z Marksem, Che Guevarą czy artykułowanie innych wygodnych projekcji, które usprawiedliwiłyby nieruszanie dupy z kanapy. Wygląda na to, że jest już za późno.

Bo po tym, co dzisiaj zobaczyłem nie wiem, czy i jak da się to odwrócić.
Pamiętajcie liberałowie, "zdroworozsądkowcy" i inni, którzy siedząc w fotelu łudzą się, że siedzą tam, gdzie leży poczciwość - u nich macie tylko trochę mniej przejebane niż my.​

Wytłuszczenia moje. Miło widzieć ten ból dupy.
Dzieciaki drące flagę UE, dzieciaki domagające się dostępu do broni... - jest cudnie.
...dzieciaki zaburzone rasizmem, ksenofobią... - znaczy się że myślą i postrzegają normalnie.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
wikipedia napisał:
Niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim (upośledzenie umysłowe lekkie, dawniej debilizm– niestosowana z uwagi na negatywne znaczenie w języku potocznym) – poziom intelektualny osób dorosłych charakterystyczny dla 12. roku życia.
językowi konserwatyści nie mają łatwo, tak samo korwin mówi na afroamerykanów per murzyni tak jak mówiono 100 lat temu kiedy słowo "murzyn" nie niosło negatywnej konotacji
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Czas odświeżyć wątek. Może być gorąco tej wiosny.

Brawo Dulkiewicz! Uwaga na skrajną prawicę

Brawo Aleksandra Dulkiewicz! Ale zgroza z wynikiem kandydata skrajnej prawicy. Prawie 12 proc.! 20 tys. głosów! Na człowieka, który szczuł do zabijania oponentów politycznych. Opozycja demokratyczna dostała kolejny sygnał ostrzegawczy; skrajna prawica wchodzi na teren PiS.

PiS nie wystawił w Gdańsku kandydata. Udział w wyborach wzięła niemal połowa uprawnionych. A przy wysokiej frekwencji 12 proc. ma większą wagę niż przy niskiej.

Nie znamy rozkładu głosów według sympatii partyjnych. Ale można przypuszczać, że wprawdzie znaczna część wyborców PiS nie poszła głosować, to inna część poszła i nie miała problemu z głosowaniem na ultrakatolickiego kandydata nacjonalistów. Bo skoro PiS nie wystawił własnego, to hulaj dusza.

PiS nie chciał dokładać porażki swego kandydata w Gdańsku do i tak coraz dłuższej listy problemów, jakie ma z rządzeniem. Tylko że na prawicy absencja PiS w wyborach gdańskich wytworzyła próżnię. Wypełnili ją nacjonaliści. I to jest zła wiadomość nie tylko dla „zjednoczonej prawicy”, ale też dla demokracji.

Być może PiS dostrzega to niebezpieczeństwo. I dlatego tak miękko reaguje na ekscesy nacjonalistyczne i toleruje różne marsze siejące nienawiść. Ale taka taktyka ma krótkie nogi. De facto legitymizuje postawy skrajnie prawicowe w przestrzeni publicznej, a od tego w historii Europy zawsze się zaczynał marsz skrajnej prawicy do totalitarnej władzy.

Wynik Aleksandry Dulkiewicz jest jej wielkim osobistym sukcesem, na który nowa prezydent Gdańska zasłużyła i zapracowała. Można w nim widzieć także jakąś obywatelską determinację w dążeniu do przywrócenia w naszym życiu publicznym normalności.

Widać ją także w wynikach sondaży, w których większość pytanych jest za jak najszerszą wyborczą koalicją sił demokratycznych. Oby ten „duch Gdańska” przetrwał do wyborów europejskich i parlamentarnych.



Co oznacza sukces Grzegorza Brauna w Gdańsku

Dobry wynik Grzegorza Brauna to zła wiadomość dla wszystkich – poza nim samym. PiS oddał pole do działania skrajnej prawicy.

Znamy już oficjalne wyniki gdańskich wyborów. Wygrała je zdecydowanie Aleksandra Dulkiewicz, pełniąca obowiązki prezydentki po śmierci Pawła Adamowicza, która zdobyła ponad 80 proc. głosów. Na drugim miejscu, z prawie 12 proc. poparcia, uplasował się Grzegorz Braun. Teraz kontrowersyjny reżyser ma aspiracje, żeby wejść do europarlamentu.

Sukces ultrakatolików w Gdańsku
Wyniki w Gdańsku nie powinny zaskakiwać. Wszak kampania toczyła się w cieniu śmierci Pawła Adamowicza, zamordowanego w styczniu podczas finału koncertu WOŚP. Aleksandra Dulkiewicz, przez lata będąca prawą ręką Adamowicza, była w tej sytuacji naturalną sukcesorką i to ona została mianowana na komisarza miasta.

W tej sprawie rząd zachował się taktownie, uszanował istniejącą w mieście hierarchię, jednocześnie odcinając się od sugestii, że to płynąca z rządowych mediów mowa nienawiści miała sprowokować zamachowca. PiS i PO nie wystawiły swoich kandydatów w wyborach (PO poparła Aleksandrę Dulkiewicz). Obok kandydatki komitetu „Wszystko dla Gdańska” wystartowali jedynie kontrowersyjny, ultrakatolicki dokumentalista Grzegorz Braun oraz... także kontrowersyjny i ultrakatolicki działacz lokalny Marek Skiba.

Start w tak specyficznych wyborach dwóch kandydatów, którzy mają zbliżone poglądy, reprezentują margines życia politycznego, a co więcej, kiedyś współpracowali ze sobą (Skiba pomagał Braunowi w ostatnich wyborach prezydenckich), jest rzeczą dziwną, ale na prawicy nie niemożliwą do pomyślenia. Wystarczy rzucić okiem na to, ile list zamierzają utworzyć wszelakie prawicowe opcje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Skiba odbierał Braunowi wyborców i na odwrót, a razem osiągnęli wynik 16 proc., i to przy dobrej, prawie 50-proc. frekwencji.

Oczywiście jest to efekt tego, że PiS nie wystawił w Gdańsku swojego kandydata. Prawicowi wyborcy, którzy nie zgadzali się z dotychczasową linią magistratu i nie chcieli oddawać miasta Aleksandrze Dulkiewicz, mieli dwa wyjścia: albo zostać w domu, albo zagłosować na któregoś z jej kontrkandydatów.

Czy gdańszczanie są ultrakatoliccy? Nie
Jak mówi powiedzenie: nie zabija trucizna, a jej dawka. W przypadku Grzegorza Brauna stężenie prawicowości, katolickości i tego, co od pewnego czasu nazywa się „szurią”, jest bardzo wysokie. Braun, jeżdżąc po Polsce, udziela serii wykładów. Opowiada m.in. o objawieniach w Gietrzwałdzie, masonerii, a także tropi żydowskie wątki w „Gwiezdnych wojnach”. Słowem, dociera do wyborców, dla których PiS – choćby ze względu na utrzymywanie kompromisu aborcyjnego – jest za mało radykalny.

Odpowiedź na pytanie, czy 16 proc. gdańszczan (Braun 11 proc., Skiba 5) to ultrakatolicy, którzy chcieliby wprowadzić w Polsce coś na kształt szariatu, brzmi oczywiście: nie. Taki wynik mógł zrodzić się wyłącznie w ekstraordynaryjnych warunkach, a takie były (brak kandydatów i wyciszenie wyborczej atmosfery po śmierci prezydenta Adamowicza).

Historyczny wynik narodowców
PiS oddał pole do działania skrajnej prawicy i nie wiadomo, ilu wyborców w Gdańsku stracił tymczasowo, a ilu na stałe. A co gorsza dla samej partii – nie miał innego wyjścia. Środowiska skrajnie prawicowe nie będą zadawać sobie trudu, żeby opisywać, jak dziwne były to wybory i że była to sytuacja, która nie ma prawa się powtórzyć. Dla Brauna, a także dla wchodzących wraz z nim w skład Konfederacji narodowców i korwinowców, to historyczny, dwucyfrowy wynik i wielki wyborczy sukces.

Dla Konfederacji, która będzie walczyć o przyszłych wyborców z PiS oraz Kukiz ′15, to bardzo dobra wiadomość. Koalicja pokazała, że jest wybieralna i głos na nią nie będzie głosem zmarnowanym. Z opublikowanego 1 marca sondażu Kantar na zlecenie Parlamentu Europejskiego wynika, że Konfederacja może liczyć na przekroczenie progu wyborczego. Odpowiednio zmanipulowana narracja na temat sukcesu Brauna w gdańskich wyborach może ten wynik umocnić, a nawet poprawić.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Hahaha, czuję się, jakbym mial deja vu - widzę w mediach istny wysyp ataków na Konfederację, zarówno z prawa jak i lewa - zupelnie jak 5 lat temu na KNP :D :

Konfederacja – zbrojne ramię totalnej opozycji
Samuel Pereira 20.05.2019, 13:13 |aktualizacja: 14:02
uid_e6dfb14185099bc1ca7ea1ad0bb99dcf1558351389380_width_907_play_0_pos_0_gs_0_height_515.jpg


Niechętnie zabieram głos w sprawie – niesamowicie korzystnej dla Rosji – antysemickiej narracji polityków Konfederacji. Powód jest prosty: za dużo jest w niej manipulacji, które należałoby sprostować, żeby w ogóle odbyła się jakaś dyskusja. Dobrze byłoby jednak, żeby ludzie uwiedzeni przez Konfederację, zdawali sobie sprawę, że głos na tę formację to najlepszy prezent dla lobby, które chce wymusić na Polsce spłacenie powojennych roszczeń.

Na Twitterze Krzysztofa Bosaka, jednego z liderów Konfederacji, można zobaczyć nagranie z youtubowego kanału Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego (WJRO), z wypowiedzią jej przewodniczącego Gideona Taylora. Politycy i internauci rozprowadzający to w mediach społecznościowych alarmują, że temat roszczeń majątkowych wróci po jesiennych wyborach w Polsce, które wygrają „właściwi”. W domyśle: znienawidzone przez nich Prawo i Sprawiedliwość.

Zacytujmy kluczowy fragment wypowiedzi Taylora w całości. – Myślę, że Polska zdaje sobie sprawę że [roszczenia – przyp. SP] to nie problem, który zniknie. Nie zniknie. To zbyt ważne, zbyt mocno zakorzenione w świat żydowski. Polski, Izraela, Stanów Zjednoczonych. To zbyt ważne, by zniknąć i wierzę, że po wyborach będzie inna sytuacja. Lepsza atmosfera. Zostaną tylko trzeźwo myślący i będzie szansa, by przedyskutować to ponownie z Polską – mówi szef WJRO.

Zanim przejdziemy do analizy tych słów, warto pamiętać (żeby się nie bać i nie popadać w paranoję), że mówimy o przewodniczącym organizacji nie reprezentującej Izrael albo USA, tylko bezpośrednio zainteresowanych lobbystów.

Teoretycznie taka organizacja może zyskać decydujący wpływ na działania izraelskich polityków, w czym antysemickie ekscesy (ostatnio widzieliśmy żenującą akcję jednego z kandydatów Konfederacji, który trzymał jarmułkę nad głową posłanki PiS, gdy ta mówiła, jak ważne są w Polsce chrześcijańskie wartości) na pewno pomogą, ale w obecnym systemie politycznym WJRO nie ma co liczyć na osiągnięcie swoich celów.

O czym tak naprawdę mówił Gideon Taylor, a czego liderzy Konfederacji nie są w stanie swoim wyborcom przyznać? Przewodniczący WJRO narzeka na polski rząd, mając mu za złe, że nie zgadza się, żeby za straty żydowskie, za które przecież odpowiadają Niemcy – płacił nasz kraj.

– Polska to jedyne państwo, które w żaden sposób nie chce się ustosunkować do tego, co się stało – tak brzmi zarzut Taylora. Chwilę później mówi o „wzroście nacjonalizmu w Polsce”. Co do tego ostatniego „argumentu”, to chyba dla nikogo, w tym również dla polityków z Konfederacji, nie ulega wątpliwości, kto najbardziej przyczynił się do tego, że taka pałka jest wobec Polski dziś używana. Innymi słowy – mało kto daje tyle oręża do propagandy antypolskiej w Izraelu, co polscy antysemici.

Wyborcy Konfederacji chcą władzy KE?

Można spekulować co do tego, kto Konfederację inspiruje, ale wiemy na pewno, że jedną z kluczowych przyczyn takiego kursu w tej kampanii jest chęć odebrania głosów Prawu i Sprawiedliwości. Oni mówią otwarcie, jaki mają cel: „dać czerwoną kartkę” i „odsunąć PiS od władzy”. A co się wówczas stanie?

Do władzy dojdzie Koalicja Europejska, a to przecież idealny partner dla środowisk, które chciałyby na polskim rządzie wymusić zmianę stanowiska ws. powojennych roszczeń. Gdy Taylor mówi, że „wierzy, że po wyborach, będzie inna sytuacja”, ma na myśli zmianę rządu w Polsce i przejęcie władzy przez tzw. totalną opozycję, która z pewnością taką „lepszą atmosferę” zapewni.

– Jeśli ktoś mówi, że Polska powinna wypłacić komuś jakiekolwiek odszkodowania, to my mówimy, że nie ma na to naszej zgody i nie będzie jej tak długo, jak będzie rządziło Prawo i Sprawiedliwość – to są słowa premiera Mateusza Morawieckiego. Równie stanowczo wypowiedział się również polski prezydent. – Dopóki jestem prezydentem, żadnych roszczeń nie będzie – zadeklarował Andrzej Duda.

Z kolei Jarosław Kaczyński zadeklarował stanowczo: „Myśmy to odbudowali, a teraz mamy jeszcze za to zapłacić. To jest po prostu niebywała wręcz bezczelność, w ogóle nie bierzemy tego pod uwagę”.

Zastanówmy się w takim razie, czy oddanie głosu przez część prawicowych wyborców na Konfederację zamiast na PiS, pomoże w zmianie władzy w Polsce? Z pewnością. Kto wówczas przejmie władzę? Cytując przewodniczącego WJRO „trzeźwo myślący”, z którymi „będzie szansa, by ponownie przedyskutować” sprawę roszczeń.

Stanowisko Kaczyńskiego ws. roszczeń niezmienne od lat

Na koniec przypomnijmy słowa z czerwca 2015 r., wypowiedziane przez ówczesnego lidera opozycji, dziś partii rządzącej – Jarosława Kaczyńskiego w klubie Ronina w Warszawie, który w ten sposób odpowiedział na pytanie o stanowisko ws. płacenia za powojenne roszczenia: „To jest po prostu niemożliwe. Niemożliwe w świetle polskiej konstytucji oraz w ramach reguł odnoszących się do praw człowieka. Wobec tego trzeba zadać inne pytanie: Czy Polska jest w stanie odwrócić historię w tym sensie, żeby oddać wszystkim to, co stracili na skutek tragicznych wydarzeń historycznych? Co by to w praktyce oznaczało? To by oznaczało, że potomkowie biednych Polaków mają zapłacić potomkom bogatych. Proszę wybaczyć, ale jest to po prostu nierealizowalne. Nikt się w Polsce na to nie zgodzi. Mówię jasno: historii cofnąć się nie da i wprowadzić zasadę, że ta większość Polaków – bo niezależnie, jaką tam kto tworzy mitologię rodzinną, to większość Polaków wywodzi się z tych biednych – nie zapłaci tym, którzy wywodzą się z tych bogatych, dlatego że oni mieli bogatych przodków, a w istocie do tego musiałoby się to sprowadzić. Tak to wygląda i nic na to, proszę państwa, nie poradzę. Powtarzam: nie da się cofnąć historii.”

https://www.tvp.info/42709872/konfederacja-zbrojne-ramie-totalnej-opozycji
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
To też urocze :):

Zyskuje faszyzująca Konfederacja. PiS nie traci na pedofilii. Koalicja Europejska prowadzi o włos
Piotr Pacewicz 20 maja 2019


Od lutego, kiedy przewaga PiS nad KE sięgała 6 pkt proc., dwie główne siły remisują. Wiosna się trzyma, ale nie zyskuje na kompromitacji Kościoła. Uderzający jest wzrost faszyzującej Konfederacji, która żywi się upadkiem Kukiz'15 i drobnymi stratami PiS. Taki układ sympatii politycznych dałby jesienią władzę koalicji KE i Wiosny. Sondaż Kantara, wiarygodny!

Ostatnie sondaże na wybory do Parlamentu Europejskiego przynosiły rozbieżne wyniki i to nawet jeśli porównywać tylko sondaże telefoniczne, pomijając badania bezpośrednie (face to face, w domu respondentów), które faworyzują partie rządzące, a PiS w szczególności, a także badania na platformach internetowych.

Opublikowany dziś sondaż renomowanego Kantara dla „Wyborczej” przeprowadzony od czwartku (16 maja) do niedzieli (19 maja) przynosi wynik, który można uznać za wiarygodny pomiar obecnych postaw politycznych. W przedwyborczy piątek OKO.press opublikuje wyniki sondażu IPSOS, który przeprowadzi badania exit polls w dniu eurowyborów dla najważniejszych stacji telewizyjnych.

Przy frekwencji 53 proc. (taki odsetek zadeklarował, że „na pewno” zagłosuje), wyniki wskazują na utrzymywanie się układu politycznego duopolu. Zanotowano statystyczny remis między PiS a Koalicją Europejską, tym razem o włos prowadzi KE.

Dalej silna Wiosna Biedronia i Konfederacja (Korwin, Braun, narodowcy i Kaja Godek). Kukiz’15 i Lewica Razem poniżej progu 5 proc. Warto zobaczyć te wyniki z perspektywy poprzednich czterech eurosondaży tej samej pracowni.

Remis PiS i KE
Statystycznie, od lutego, kiedy przewaga PiS na KE wynosiła 6 pkt proc., dwie główne siły remisują. Warto jednak odnotować niewielki spadek (o 3 pkt proc.) PiS od ostatniego badania w kwietniu, w tym samym czasie KE zyskała 1 pkt proc.

Jedyną wyraźniejszą zmianą w porównaniu z poprzednimi badaniami jest wzrost Konfederacji. Być może to do tej faszyzującej formacji odpłynęły 3 pkt proc. elektoratu PiS. Konfederacja pożywiła się też wyborcami Kukiz’15, który pogrąża się w kryzysie. Według „Wyborczej” swoje poparcie z Kukiza na Konfederację przerzucili głównie młodzi mężczyźni w wieku 18-34 o prawicowych poglądach.

Stabilizacja notowań PiS wskazuje z jednej strony na brak efektu całej serii obietnic złożonych przez PiS (łącznie z ostatnią bałamutną dla osób z niepełnosprawnościami), a z drugiej na słabszy – niż można by oczekiwać – efekt skandalu z seksualnym wykorzystywaniem nieletnich przez księży i zakonników w Kościele katolickim, co powinno osłabić prokościelna narrację PiS. Być może zresztą występują oba efekty i nawzajem się znoszą.

Potencjał skrajnej prawicy
Tak czy inaczej, widać zaskakująco duży potencjał partii o faszyzujących poglądach. Poglądy te najpełniej opisaliśmy w OKO.press w tekście, którego tytuł mówił wszystko: „Nie chcemy Żydów, gejów, aborcji, podatków i UE. To trafia do wyborców” [PIĄTKA KONFEDERACJI]”. Zrelacjonowaliśmy w nim wystąpienie Sławomira Mentzena, „Jedynki” Konfederacji w województwie pomorskim z 25 marca 2019 w Krakowie.

Tusk na razie nie dodał, Wiosna nie zyskuje na Kościele
Po stronie opozycji też praktycznie stabilizacja wyniku. Mobilizacja KE nie przekłada się na jej wyraźne zyski, także wsparcie polityczne Donalda Tuska nie dodaje głosów. Z tym zastrzeżeniem, że sondaż mógł tylko w małym stopniu wychwycić ewentualny efekt sobotniego wiecu „Polska w Europie” z najmocniejszym do tej pory wystąpieniem przewodniczącego Rady Europejskiej.

Zaskakujące, że Wiosna nie zyskuje na gorącym sporze wokół Kościoła katolickiego, choć to Biedroń udziela od lat jasnej odpowiedzi na pytanie, co zrobić z sojuszem tronu z ołtarzem w Polsce i z nadmierną rolą Kościoła.

Ta odpowiedź powinna po filmie Sekielskich zyskać na wartości. Na razie tego efektu nie widać.

Lewica Razem wróciła do swoich dramatycznie niskich notowań. „Wyborcza” twierdzi, że skok w kwietniu na 5 proc. był wynikiem nieporozumienia: wyborcy sądzili, że chodzi o SLD. Obecnie na Lewicę Razem chce głosować już tylko tradycyjny elektorat Partii Razem – młodzi z większych miast.

Gdyby to były wybory do Sejmu…
Zakładając, że takie są polityczne nastroje w maju 2019, możemy prognozować hipotetyczny skład Sejmu, gdyby to były jesienne wybory parlamentarne. Przy takim – podwójnie hipotetycznym założeniu – otrzymalibyśmy Sejm czterech partii:

Koalicja Europejska – 199 mandatów

PiS – 193 mandaty

Wiosna – 40 mandatów

Konfederacja – 28 mandatów.

To by oznaczało, że jedyną możliwą koalicję większościową, a więc i rząd, mogłaby utworzyć jedynie Koalicja Europejska z Wiosną Biedronia.

Sondaż telefoniczny KANTAR dla „Wyborczej”, gazety.pl i TOK.FM, 16-19 maja, CATI, próba 1006 osób.

https://oko.press/zyskuje-faszyzuja...edofilii-koalicja-europejska-prowadzi-o-wlos/

Ech, jak ja kocham to pieprzenie lewactwa o "faszystach u bram":rolleyes:. Muszą nieźle srać po gaciach. :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom