- Moderator
- #501
- 3 585
- 6 855
Nic złego per se. Tyle że ma pewne konsekwencje.Co jest złego w krytyce kolektywizmu, konformizmu, lemingizmu ?
a) Jeśli obiektywista np. dyskutuje z feministką, musi sobie zdawać sprawę, że tak naprawdę nie różnią się tak bardzo metodologicznie. Oboje opowiadają sobie jakąś historię o niedostrzegalnych opresyjnych siłach rządzących społeczeństwem. Różni się tylko sama treść tej historii.
b) Jeśli ktoś chce zostać libertariańskim inkwizytorem, powinien patrzeć na obiektywizm podejrzliwie. Skoro przemoc fizyczna nie jest źródłem, ale skutkiem problemów, to jest to ideologicznie koszerne, żeby użyć jej w celu pozbycia się przyczyny - tych "niefizycznych" opresji. No i tutaj znowu "Źródło" jest świetnym przykładem - bohater niszczy własność innej osoby - budynek, którego był twórcą, ale nie właścicielem (tak naprawdę nie czytałem książki - jeśli się mylę, wybaczcie).