tolep
five miles out
- 8 585
- 15 483
trudność wydobycia (zależna bezpośrednio od mocy obliczeniowej sieci)
A mnie się wydawało że od bliskości 21M...
trudność wydobycia (zależna bezpośrednio od mocy obliczeniowej sieci)
A mnie się wydawało że od bliskości 21M...
Ten się śmieje, kto dostaje finansowanie z budżetu państwa...HAHAHAHHAHAHAHAHHAHA
Nie doszło do zmiany algorytmów (np. sha256 w btc) tylko ogarnięto jak obliczać ten sam algorytm na gpu.Chwilę później zaimplementowano algorytmy umożliwiające wykorzystanie kart graficznych. Każdy mógł "wyprodukować" dla siebie trochę cyfrowej waluty na tych samych warunkach, przy użyciu powszechnie dostępnych narzędzi.
Nope. Górnicy z gpu przenosili się na inne monety gdzie nie było asiców.W ciągu kliku miesięcy kopanie na kartach graficznych okazało się energetycznie nieopłacalne. Ci co zainwestowali w farmy kart graficznych, zostali z maczugami na polu walki gdzie dominowały karabiny.
Brakuje tutaj części o firmie powiązanej z Chinami która kopała (i kopie) swoimi maszynkami czyli bitmain, ta sama firma dokonała największego oszustwa czyli implementacji backdoorów.Sensem natomiast dla każdej firmy (oczywiście prywatnej, nie państwowej) jest maksymalizacja zysków. No i nie trwało długo zanim te firmy dodały dwa do dwóch i postanowiły swoich klientów wykręcić. Wykręcić w taki trochę bardziej subtelny sposób niż pozostałe przykłady opisane powyżej. Polegało to w skrócie na tym, że bierzemy zaliczki od klientów. Budujemy nową generację urządzeń za ich środki ale nie dostarczamy ich od razu, tylko zaczynamy kopać sami na urządzeniach klientów. Ludzie z niedowierzaniem patrzyli jak znikąd, skokowo rośnie trudność wydobycia, a ich nowe nabytki których nie widzieli jeszcze na oczy tracą ekonomiczny sens. Urządzenia były dostarczane do odbiorcy z kilkumiesięcznym opóźnieniem, kiedy już się "nakopały", i kiedy nie było wielkiego sensu podłączać ich do prądu.
Nie, nie powstało. Jest to termin z giełd którego używano przed powstaniem kryptowalut. Tak, pump and dump istniał i będzie istniał zawsze.Powstało nawet specjalne określenie określające ten proces - "pump and dump".
Dowód pracy nie jest energetycznie chłonny, dowód pracy może być wykonany przy minimalnym zuużyciu prądu. Autor oczywiście jest tego świadom skoro wie, że kiedyś kopano na CPU.brak jest opłat za przesyłanie bo nie ma energetycznie chłonnego "proof of work" potrzebnego do działania.
Bzdura. W przeciągu ostatniego dnia za pomocą bitcoina dokonano transakcji o wartości przekczającej 2mld$.Wykorzystanie kryptowalut jako realnego środka płatniczego praktycznie nie istnieje.
BTC-e nie zostało okradzione przez właściciela ani zhakowane, zostało okradzione przez FBI.Odkąd zainteresowałem się kryptowalutami każda giełda z której korzystałem została zhakowana i upadła, lub okradziona przez właściciela i upadła (BTC-E, Cryptsy, Bitcurex).
Akurat przesyłanie btc na giełdy ZAWSZE działa sprawnie, wobec czego jak najbardziej można zareagować na czas. Pomijam oczywiście to, że ktoś kto handluje na giełdach nie reaguje "na czas" tylko jest wcześniej przygotowany.Rynek kryptowalut jest bardzo gwałtowny. Jeśli nie masz środków na giełdzie to nie zdążysz zareagować na sytuację.
Na żadnej giełdzie nie widać środków innych uczestników a pozycji nie zajmuje się w ciemno tylko otwierając pozycję w miejscu wybranym przez tradera.Giełdy kryptowalutowe są delikatnie mówiąc ustawione. Ty nie widzisz środków innych uczestników zajmujesz pozycje w ciemno.
Tak samo jest na innych giełdach.Grupa ludzi związanych z giełdami, siedzącymi za pulpitem sterowniczym, ma pełen wgląd we wszystkie ruchy uczestników. Znają stan wszystkich kont, wiedzą z jaką podażą mogą się spotkać. Mają również nieograniczony kredyt do manipulowania cenami. Ilość środków FIAT na ich rachunku to przecież jedynie zapis w ich własnej bazie danych.
"Zapomniał" napisać, że wszystkie te udziały zostały odkupione i można je było sprzedać po cenie wyższej niż się je otrzymało/kupiło.Wcześniej największa giełda Bitfinex (jeszcze działa) została zhakowana więc pobrali ludziom z kont środki i zamienili na udziały dokładnie tak jak Cyprze. Kto zhakował, gdzie kasa? Nie wiadomo. Na stronie giełdy obracającej miliardami nie ma adresu ani telefonów.
Tak może być, bardzo często urzędnicy państwowi specjalnie wypuszczają newsy aby manipulować kursem np. pamiętne 14 banów (14 newsów po kolei!) w Chinach czy obecny news o banie w Korei gdzie urzędnicy zostali przyłapani na wykorzystywaniu tego newsa.Można z wysokim prawdopodobieństwem założyć, że większość obecnie działających giełd jest zarządzana przez struktury przestępcze lub zwyczajnie oszustów.
Nie spały ale po prostu różnego rodzaju dziennikarzyny publikowały rzeczy wyssane z dupy a w tym czasie fundusze z dużą ilością pieniędzy ładowały się w bitcoina.Spały przez ponad 3 lata. Potem nagle nastąpiła erupcja zainteresowania. Wyceny poszybowały. Skąd nagle rozpoczął się ten szaleńczy boom? Dlaczego jeszcze 2 lata temu nikt się nie interesował, a teraz nagle każdy je chce mieć po cenach 20 krotnie wyższych?
Wymiana się stanie, niezbyt rozumiem co jest trudnego w prostej wymianie np. na krakenie gdzie jest para USD/USDT. Można też za USDT kupić X i sprzedać X na innej giełdzie za $ lub dowolnego innego fiata niepodlegającego audytom oraz nieustannie (przez banki) i niekontrolowanie (przez osoby prywatne) drukowanego.Ciekawe co się stanie jak ludzie będą chcieli Wymienić gdzieś te USDT za USD.
Nie mam pojęcia skąd pomysł, że potrzeba do czegoś dopływu 27mln$ dziennie. A no tak, bazuje na błędnym założeniu, że nowo wykopane btc w całości są sprzedawane co jest oczywiście brednią.Przy obecnej cenie daje to potrzebę dopływu kapitału 27.000.000 USD dziennie. Wydaje się dużo? Wcale nie.
Autor widocznie ma urojenia bo myśli, że giełdy są ulokowane w kosmosie albo może na oceanie. Giełdy jak najbardziej są pod jakąś jurysdykcją (zależną od tego gdzie jest dana giełda).Giełdy będące poza wszelką jurysdykcją mogą dopisać sobie dowolne środki do rachunku. Wszystkie normalnie zakazane praktyki takie jak spoofing czy ciągły handel pomiędzy dwoma stronami mający jedynie na celu manipulację cenową są na giełdach kryptowalutowych powszechną praktyką.
Po takiej ilości kłamstw i bzdur autor lepiej aby zgasił siebie, najlepiej ostatecznie.Show must go on. Normalni ludzie skuszeni inwestycją życia wpłacają jednak prawdziwe pieniądze, a ostatni gasi światło.
Bzdura. W przeciągu ostatniego dnia za pomocą bitcoina dokonano transakcji o wartości przekczającej 2mld$ i to w przeciągu 24 godzin.
Część to spam uprawiany przez bitmain, rogera vera i innych oszustów powiązanych z państwami. Natomiast co do transakcji to nie widzę różnicy pomiędzy inwestycją w chleb a inwestycją w aktywo (przesłanie btc na jakąś giełdę i zakup za to jakiegoś alta).Ale ile z tego to są rzeczywiście płatności za towary i usługi? Na pewno na 2mld, bo Visa ma około 5mld transakcji dziennie, ale to są generalnie transakcje płatnicze. Chyba że transakcje walutowe też do nich zaliczamy - ale wtedy to większość tego obrotu jest handlem walutą.
Natomiast co do transakcji to nie widzę różnicy pomiędzy inwestycją w chleb a inwestycją w aktywo (przesłanie btc na jakąś giełdę i zakup za to jakiegoś alta).
Jaką widzisz różnicę pomiędzy inwestowaniem w chleb a aktywo? Co czyni inwestycje w aktywa nieliczącymi się transakcją i czemu dzielić transakcje na zakup dóbr/usług oraz inwestycje?
Nie uznałbym bo taka sytuacja nie istnieje. Zarówno złotówka przesyłana przez visę jak i btc można używać do kupienia chleba i inwestowania.Nie widzisz różnicy? Wyobraź sobie, że nie można używać BTC do niczego innego oprócz inwestycji w aktywa. Czy uznałbyś wtedy, że jest to pełnoprawny środek płatniczy? Chyba wyłącznie jako fanboj BTC.
Tak, ma długą drogę do pokonania, ale coraz szybciej to będzie szło. Tak na serio to wystarczy zamówić sobie kartę i można płacić btc w każdym miejscu które akceptuje płatności kartą A to daje większą możliwość wymiany niż mają złotówki, euro, dolary czy inne jeny.Jako tak rozumiany środek płatniczy, czyli coś co powszechnie jest używane (czyli przyjmowane) do zakupu dóbr i usług, a także inwestycji, to BTC ma wciąż olbrzymią drogę do pokonania. Co więcej, mam wrażenie, że liczba miejsc, które akceptują BTC w ostatnich czasach się zmniejszyła, a więc jego użyteczność jako środek płatniczy także.
kupienia chleba
Jak chcesz inwestować w coś co istnieje zawsze to polecam gówno. W przeciwieństwie do złota na gównie można coś wychodować i nie ma ceny wyjebanej w kosmos na giełdach gdzie obraca się nie złotem a papierkiem bo nikogo tam złoto nie interesuje a interesuje jedynie zysk.Bitcoin to waluta dla maniaków intenetowych. Ile lat jest na rynku 10? Ja zawsze wybieram złoto, jest kilka tysięcy lat i zawsze będzie. Ludzie trzymają oszczędności w złocie. Za wiele lat dolar, złotowki i kryptowaluty nie beda miec duzej wartosci. A przechowane zloto nadal bedzie cos warte i to raczej wiecej niz mniej.
Z bitcoinem różnie może być. Cały sektor bankowy wszystko kontroluje i strzeże swojej waluty.
Ale to zapłaci złotówkami... równie dobrze mogłeś mu polecić kupno BTC, sprzedaż i za uzyskane złotówki kupienie chleba...To akurat był przykład ale skoro tak fascynuje Cie chleb to użyj googla do znalezienia pierwszej lepszej karty płatniczej bitcoinowej i pierwszej piekarni akceptującej karty płatnicze (pewnie większość to ma). Ta sama zasada co przy zakupie czegoś z Chin gdy się płaci kartą.
Jak chcesz inwestować w coś co istnieje zawsze to polecam gówno. W przeciwieństwie do złota na gównie można coś wychodować i nie ma ceny wyjebanej w kosmos na giełdach gdzie obraca się nie złotem a papierkiem bo nikogo tam złoto nie interesuje a interesuje jedynie zysk.