Fajnie spojlerujemy tutaj fabułe.
Ja doskonale wiem, że to sa powieści ale Rand miała na celu przedstawić swoją filozofię w sposób litaracki a nie naukowy jak np Mises. Po wydaniu Atlasa poswięciła się naukowym tekstom.
Zgadzam się z tym co piszesz. Chodzi mi o to, że w tych powieściach poza samym obiektywizmem jest też przedtawiona typowa rozwiązłość. Rand poza swoją filozofią propaguje seks pozamałżeński. Nie to, żebym gadał jak jakis ksiądz ale jeśli spółkujemy z coraz to bardziej idealnym kochankiem to po co małżeństwo?
Rand mogła pójść za ciosem i skrytykować tę instytucję jako przeżytek po ancien regime. Zamiast tego zaproponowała jakis partnerski związek z prawami dziedziczenia. Nie zrobiła jednak tego. Jeśli nie skrytykowała małżeństwa to mogła inaczej rozwinąć fabułę. Dominique zamiast wychodzić za mąż za łajdaka mogła zatrudnić się w jakimś przytułku jak siostrzenica Tooheya albo pracować dalej dla Wynanda. Rand jednak wolała wariant małżeński.
Rand w ogóle pomija w swojej filozofii tematyke dzieci. Nie ma ich w powieściach wcale. W ksiązce "Powrót Człowieka Pierwotnego" jest ciekawy rozdział Comprachicos opowiadający o procesie wychowania i edukacji. Poza tym nic nie znalazłem.
Ciekawe co zdaniem Rand powinna zrobić kobieta co niedawno została matką i zyje w szczęśliwym związku ale nagle na horyzoncie pojawia się jakiś nowy ideał. Przykładowo: Dagny będąc w wąwozie Galta odkrywa, że jest w ciąży a przecież nie spała jeszcze z Galtem. Co wtedy?
Ja doskonale wiem, że to sa powieści ale Rand miała na celu przedstawić swoją filozofię w sposób litaracki a nie naukowy jak np Mises. Po wydaniu Atlasa poswięciła się naukowym tekstom.
Zgadzam się z tym co piszesz. Chodzi mi o to, że w tych powieściach poza samym obiektywizmem jest też przedtawiona typowa rozwiązłość. Rand poza swoją filozofią propaguje seks pozamałżeński. Nie to, żebym gadał jak jakis ksiądz ale jeśli spółkujemy z coraz to bardziej idealnym kochankiem to po co małżeństwo?
Rand mogła pójść za ciosem i skrytykować tę instytucję jako przeżytek po ancien regime. Zamiast tego zaproponowała jakis partnerski związek z prawami dziedziczenia. Nie zrobiła jednak tego. Jeśli nie skrytykowała małżeństwa to mogła inaczej rozwinąć fabułę. Dominique zamiast wychodzić za mąż za łajdaka mogła zatrudnić się w jakimś przytułku jak siostrzenica Tooheya albo pracować dalej dla Wynanda. Rand jednak wolała wariant małżeński.
Rand w ogóle pomija w swojej filozofii tematyke dzieci. Nie ma ich w powieściach wcale. W ksiązce "Powrót Człowieka Pierwotnego" jest ciekawy rozdział Comprachicos opowiadający o procesie wychowania i edukacji. Poza tym nic nie znalazłem.
Ciekawe co zdaniem Rand powinna zrobić kobieta co niedawno została matką i zyje w szczęśliwym związku ale nagle na horyzoncie pojawia się jakiś nowy ideał. Przykładowo: Dagny będąc w wąwozie Galta odkrywa, że jest w ciąży a przecież nie spała jeszcze z Galtem. Co wtedy?