Auta dla normalnych ludzi, które Wam się podobają

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
a kto gadoł że masz mieć garbusa? pisałem ino że takie swapy sie robiło od zawsze chyba...
 
U

ultimate

Guest
Miałem Renault Thalia. W zasadzie na nic nie narzekałem. Brakowało mi tylko klimatyzacji. Ogólnie nie mam wyrzutów sumienia z powodu wydanych pieniędzy. Auto dobrze się sprawdzało i można było zarówno wygodne przemieszczać się po mieście jak i dać czadu na autostradzie. Potem był Nissan. Mało uciążliwy w eksploatacji. Japończyki są najlepsze bez dwóch zdań. A poza tym Amerykańce takie jak Pontiac czy Chevrolet. BMW jest przereklamowany.Szajs nie wart pieniędzy jakich sobie życzą za ich modele.
 
U

ultimate

Guest
Fakt. W dodatku ceny są nie dla mnie. Ja lubię japońskie. Są dosyć mało awaryjne. Mam w pracy isuzu i nic w sumie nie jest w nim naprawiane a działa bez zarzutu, Mój teść ma opla z silnikiem isuzu i choć ma już dobrych parę lat to wciąż jeździ bez problemu.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
kolejne auto jakim sie woziłem to ford granada rocznik 1978, bardzo fajne auto, szersze od każdego mercedesa, za kierownicą siedząc mogłem rozłożyć siedzenie i spać nie dotykając nogami pedałów, w większości auto to mi sie nie udawało...
jakbym gdzieś trafił na ładnie zachowany okaz to bym se kupił bo bardzo lubiałem bryke, koniecznie z znowu z silnikiem v6 bo te późniejsze miały też silniki 4ro cylindrowe tfu...
Ford_Granada_MkII_pre_facelift_ca_1980.jpg

1979_Ford_Granada_2.3_GL_%2814239857480%29.jpg
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
sporo kilometrów natrzaskałem tez modelem ford sierra, miałem 2 razy, rocznik 83 i rocznik 87 z silnikami 1,6 i 2,3...
w obu przypadkach wersja 2 drzwiowa...
jedna scierka była biała, druga w sumie też ale sprayem pomalowałem na corny mat...
tą corną to najwięcej przygód z trasy chyba mam, no poza juz opisanym vw t3...
w lecie przez miesiąc jeździłem tak bez celu, znaczy celem było tam gdzie autostopowiczki chciały... załąpałem sie na kilka imprez na które jechały, raz w rzeszowie dwie litwinki jechały ze mną i chciały na węgry, ale przekonałem je że w bieszczadach jest fajnie więc pojechaliśmy nad soline... jedna była ruda ale farbowana...
w obu scierkach miałem chyba też najwiecej seksu z największą ilością dziewczyn z róznych krajów hehe
kurwa nawet podczas jazdy...
raz z siostrą jechaliśmy po bieszczadzkich wiochach i na wielu bocznych drogach które były w fatalnym stanie zburzone były mosty i jechało sie brodem, raz troche przesadziłem i prawie 100 na godzine przez rzeke przejechałem... zgubiłem wydech i cos tam jeszcze hehe ale chuj jeździłęm dalej... na złomie wmontowałem wydech z opla recorda i śmigała ścierka dalej...
pamietam też że jechałem tą czarną do niemiec czy gdzieś tam dwa dni po tym cyrku z wtc, w każdym bądź razie na niemieckiej granicy wzmożone kontrole, no i wkurwiony bo sie kolejka zrobiła jak mi kazali wysiąśc pytam sie czy ja jak jakiś terrorysta abo cos wyglądam, ta z grenzschutzu sie ino na mnie popatrzyła czy na serio pytam, bo jechałem czarno matym autem a sam wyglądałem jak jakiś hells angels, długie włosy, zarost jak lemmy, ciężka kurka na tym katana z naszywkami hehe po tym spojżeniu sie sam kapnołem że wyglądem to aż sie prosze o kontrole hehe
no i kontroluje strasznie w srodku, a ja tak jeździłem i mieszkałem w aucie, więc spory burdel był, chyciła papierową torbe z macdonaldsa gdzie miałem śmieci, i ładuje łape w to, ja do niej że to śmieci i ręki bym tam nie wkładał, ale ona cobym nie przeszkadzał...
no i łapskiem pogrzebała no i były w tym ino śmieci a reke miała ujebaną majonezem i jakieś resztki sałatki z hamburgera...ale była wkurwiona, ale ja jej że dyc gadołem że śmieci kurwa, sama jest se winna ze ma łape ujebaną...
chyba najwięcej stłuczek miałem też ścierkami, białą zaliczyłem raz dachowanie ale to w zimie było więc na śniegu sie nie potrzaskało nawet zbytnio... raz najebany w niemczech wycofałem z parkingu i jebłem w mur i urwałem zderzak, znaczy wisiał na dwóch śrubach ino z jednej strony, i tak jeździłem i se myślałem kurwa czy ja az taki najebany jestem co sie ci ludzie tak gapią kurwa skąd wiedzą a cały czas ciągłem za sobą urwany zderzak co szurał po asfalcie...
3 stłuczki to takie małe miałem gdzie wyczułem że ktoś jedzie jak debil więc sie troche podstawiłem, ścierka to twarde auto zniosła wszystko a za kazdym razem ubezpieczalnia winowajcy płaciła więcej niz zapłacłiwem za nią przy zakupie hehe
hehe raz w niemczech w nocy jade przez miasto i była taka szeroka droga z dwoma pasami więc troche szybciej jechałem (jakieś 100) i nagel sie żółte włancza na skrzyżowaniu a mis ie nie chciało hamować więc przepierdoliłem na czerwonym chuj nikogo nie było, nagel za mną coś zapierdala, se mysle pewnie jakieś łebki bo wyglądało mi na opla calibre, no to ja gaz, na jednym skrzyżowaniu driftem skręciłem oni za mną no i zapierdalami oni coraz blizej se myśle chuj lepsze auto maja na prostej, a tu nagle takie coś im zaczyna świecić na dachu na niebiesko hehe, i wtedy wjechałem też koło bloków gdzie było oswietlone, kurwa polizei...
papierów nie miałem dałem im fejkowe prawko i nicht fersztejn... ino ja ja...
no i w tym momencie coś im tam w radiu zaczeli gadać nakrzyczał ino na mnie że langsam i ze 50 w mieście w niemczech i pojechali w pizdu... hehe

Sierra_3_door_-_an_early_one.jpg

1984_Ford_Sierra_2.0L_Automatic_%288855123117%29.jpg
 
U

ultimate

Guest
Fiat 500
Nowy Fiat 500 będzie wyposażony w silniki benzynowe TwinAir o pojemności 0.9 cm3 (o mocy 85 KM lub 105 KM) oraz silnik o pojemności 1.2 cm3 o mocy 69 KM, a także w silnik dwupaliwowy zasilany benzyną/LPG o pojemności 1.2 i o mocy 69 KM.

Dostępne będą także wersje z silnikami o pojemności 1.3 Multijet o mocy 95 KM i silnik o pojemności 1.2 o mocy 69 KM w konfiguracji "ECO", która ogranicza emisję CO2 do 99 gramów na kilometr.
http://moto.onet.pl/premiery/nowy-fiat-500-mamy-pierwsze-zdjecia/3nmx1b

94414ea5954d5609b252f35362c2d61d.jpg


Mając do wyboru zakup nowej 500, a używanego auta w tej cenie dużo wyższej klasy, wybrał bym używane.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
kolejne model którym sie woziłem to saab 900, saab to pośród innych samochodów zawsze było to takie ufo...
no ale tak to jest jak producent samolotów robi też auta...
miałem 2 '87 seden 2 drzwiowy oraz w takiej samej karoserii '86 dwudrzwiową 900tke turbo...
pierwsza była sprowadzona z omanu, miała potężną tropikalną chłodnice z wielkimi wiatrakami, deska była popękana od słońca, ale poza tym super
to był czołg, drzwi miały grubość ze 2-3 większą niż inne podobne auta... niestety przez to ważył mimo aluminium jak czołg i palił też jak czołg...
poza tym nie było blokady kierownicy, stacyjka znajdowała sie przy lewarku skrzyni biegów, bez kluczyka nie dało sie zmienic biegu, kluczyk dało sie ino wyciągnąć ze stacyjki gdy wrzucony był wsteczny bieg, instrumenty idealnie rozłożone, jak tez w volvie, panoramiczna szyba przednia, no i ten silnik, pochylony o 45stopni montowany wzdłuż przez co długa maska, ale to jeszcze chuj, jest to chyba jedyne auto co ma silnik obrócony o 180 stopni, moc swoją daje do przodu a nie tyłu, skrzynia biegów znajduje sie pod silnikiem i jest równocześnie jego miską olejową choć każdy ma swój własny obieg...
wiele ciekawych rozwiązań poza tym...
bardzo lubiałem to auto...
tym sprowadzonym z omanu byłem dla jaj za kręgiem polarnym w laponii tak coby auto se pozwiedzało hehe
orginalna fota znad torneträsk w laponii
422863_504375396259081_1164388335_n.jpg

a tu fotki z netu
1024px-Saab_900_2-door_April_1987_1985cc.jpg

1024px-1984_Saab_900i_%288791937981%29.jpg
 

Kelsi

Well-Known Member
1 040
19 839
Peter Mullin i jego hobby. Jest założycielem muzeum samochodów w Kalifornii. Do swojej kolekcji dokupił Bugatti 57SC Atlantic, który kosztował go coś pomiędzy 30, a 40 milionami dolarów.
autowp-ru-bugatti-type-57sc-atlantic-coupe-4.640.jpg


James C. Rees ma 83 lata. W 1951 r. kupił nowego Chevroleta Bel Air. Od tamtej pory tylko tym samochodem jeździ. Jest człowiekiem, który najdłużej posiada jeden samochód.
213324-longest-car-ownership-james-c-rees.640.jpg


"Tęczowy Szejk", Hamad Bin Hamdan Al-Nahyan, zbudował w połowie lat 90 najbardziej potężny pickup. Posiada 300-konny silnik Diesla i waży około 50 ton. W środku jest kilka sypialni, kuchnia, a tylna klapa po rozłożeniu tworzy taras.
najpotezniejszy-pikap.640.jpg


Tylko trzy sztuki. Lamborghini Veneo kosztuje 3,9 mln dolarów. no ale kupić nie mozna bo wszystkie trzy sztuki już sprzedano:)
lamborghini-veneno-2013-r17.640.jpg


Wind Up.
Perry Watkins jest twórcą najmniejszego samochódu świata. Ma 132,08 cm długości, 66,04 szerokości i 104,14 wysokości. Silnik 150 cm3 i pochodzi z chińskiego, miniaturowego quada, tak samo jak podwozie.
wind-up-mini-car.640.jpg
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
"Tęczowy Szejk", Hamad Bin Hamdan Al-Nahyan, zbudował w połowie lat 90 najbardziej potężny pickup. Posiada 300-konny silnik Diesla i waży około 50 ton. W środku jest kilka sypialni, kuchnia, a tylna klapa po rozłożeniu tworzy taras.
najpotezniejszy-pikap.640.jpg
To jest kopia starego Dodge'a w skali 4:1. Czyli auto jest 64 razy większe od oryginału. Szejk chciał trafić do księgi Guinness'a i trafił.
Worlds_largest_Jeep_Guinness_Certificate.jpg

 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja wiem czy to auto dla normalnych?
Silnik umieszczony normalnie, podłużnie, a nie poprzecznie. Silnik umieszczony poprzecznie, to tak jak by kobieta miała poziomą cipkę. Napęd normalny, czyli na tył, a nie jakiś napęd na przednie koła. Napęd na przednie koła, to tak jakby kobieta miała dupę z przodu, a cycki z tyłu. Więc chyba to auto dla jak najbardziej normalnych ludzi. :p

A na poważnie, to w UK jak masz takie auto, to płacisz mniejszy podatek, więc się opłaca finansowo.
 
Do góry Bottom