Szwedzka socjaldemokracja

A

Anonymous

Guest
W Somalii biznes musi być zgodny z islamem, a podatki płaci się w formie danin i bakszyszu dla kacyków, milicji i rządów - bo w paru miejscach Somalii są normalne państwa np. Putland. Ogólnie dużo wolności jest tam gdzie toczą się walki. Wolność w Somalii wynika głównie z klanowego charakteru tamtego społeczeństwa. Wystarczy, że ktoś znaczniejszy z jednego klanu, ożeni się z kimś drugim znaczniejszym z drugiego klanu. Wtedy między nimi panuje zgoda. Wojny w Somalii są o to samo co gdzie indziej, o to kto będzie pobierał podatki i inne zyski. Jeśli nawet nie musisz zapierdalać na armię urzędników, to musisz zapierdalać na resztę swojego klanu. Z twojej pensji nie żyją tylko twoje dzieci, baby i rodzice, ale także "bezrobotne" rodzeństwo i ich własne rodziny. Ten specyficzny dla islamu i wschodu kolektywizm, jest ich bolączką, najbardziej to widać na Zachodzie. Jeżeli taki Arab w Europie chce żyć po europejsku, to musi się wyrzec swojej rodziny.

Jedynie libertarianizm niesie wyzwolenie społeczne i ekonomiczne zarazem.

Pojawiają się zagraniczne inwestycje w Somalii, a ich miasta nie wyglądają jak slams. Syf jest tam ze względu na to, że panuje tam najbardziej syfna religia świata - islam.
 
Ciek napisał:
Pochłaniaczu, przyczepiłeś się do tych 6% wzrostu PKB a to przecież tylko i wyłącznie kolektywistyczna statystyka, czyli gówno. W 2008 r. pkb Szwecji spadł o 6%, później wzrósł. W ogólnym rozrachunku wyszło na zero. W Szwecji nie może być dobrze jeśli zabierają się za liberalne reformy. To oznacza przyznanie się do klęski teorii trzeciej drogi, trzeciej nogi, czy jak to się tam nazywa.

Pochłaniacz azbestu napisał:
Jednak w kategorii "fiscal freedom" w rankingu fundacji Heritage dostali 39%, Polska 74%.

Szczerze mówiąc to nawet nie wiem co to za fundacja. Kolejni specjaliści od zarabiania na przelewaniu z pustego w próżne? Wydatki publiczne w strukturze PKB dla Polski i Szwecji wynoszą praktycznie tyle samo – około 50%. Brak jest zatem dla mnie podstaw do uznania, że tam jest „prawdziwy socjalizm”, a u nas „neoliberalizm” jak to piszą towarzysze z forum młodych socjalistów. Na oko to jest podobny syf, tylko u nich działa o niebo sprawniej, reformują się w stronę liberalizmu i mają podstawy do wzrostu, podczas gdy my brniemy w coraz większe skurwysyństwo podatkowo – biurokratyczne, nie mamy przemysłu i jesteśmy zależni energetycznie, czyli mamy podstawy do spadku, zwłaszcza, że nami rządzą wojujący socjaliści premieru Tusku, a nimi konserwatywni liberałowie. I wsio.

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/a ... obytu.html może kogoś zainteresuje w miarę ciekawy wywiadzik opisujący aktualną sytuację.

Szwedzki rząd utrzymuje, że załamanie się wzrostu PKB w 2008 roku spowodowane było światowym kryzysem, który pociągnął za sobą spadek zapotrzebowania na szwedzki eksport. Jeśli wliczają (dam sobie głowę uciąć, że tak) wydobycie i sprzedaż surowców do produktu krajowego brutto to wcale mnie nie dziwi, że przy wyższych obciążeniach podatkowych wychodzi im podobny stosunek wydatków publicznych do PKB. Ale podsunąłeś mi ciekawą myśl. Skoro jakiś czas temu wydało się, że szwedzki rząd znacznie zaniżał rzeczywistą stopę bezrobocia, (która w realu mogła wynosić nawet 15%) to podejrzewam, że pozostałe statystyki również wyciągnęli z dupy. A wywiad ciekawy i trzymam kciuki za powodzenie całej operacji. Jeśli się uda, Szwecja ma szansę stać się jednym z bardziej liberalnych gospodarczo państw świata.



kawador napisał:
Zapytajcie pierwszego lepszego prywaciorza, co woli: żyć w systemie, w którym państwo nie wtrąca się w to, JAK zarabia on pieniądze, a na koniec "tylko" upierdala 50% zysków, czy żyć w systemie, gdzie państwo dyktuje mu, w jaki sposób ma robić biznes, a na koniec upierdala 19%. Coś mi mówi, że prywaciorz woli mieć 50% z miliona, niż 81% ze stu tysięcy, a to, co najbardziej podcina skrzydła to tysiące stron sprzecznych wewnętrznie, niekonsekwentnych przepisów. Posłuchajcie, co gada Kluska o przepisach na początku lat 90 w Polsce:

https://libertarianizm.net/thread-2585.html

Podejrzewam, że dzisiaj w Szwecji tak właśnie działa gospodarka.

Sukces Chin, w których przecież panuje straszny burdel prawny pokazuje, że dla dużych korporacji bardziej istotne okazują się niskie koszta produkcji. Ich i tak stać na armię prawników załatwiających wszystkie formalności. W razie czego dadzą w łapę i mają spokój. Albo weźmy przykład Danii. Kraj ten umożliwia przedsiębiorcom jeszcze większą swobodę działania niż Szwecja- minimalne, przejrzyste regulacje i nieuciążliwa biurokracja. Teraz zobaczmy, co jest priorytetem dla Duńskiego prywaciarza:

pici_o_kraju0b7b4057af124300e6bbe32ed46a6e18c6cc9b04boutsourcing-1.JPG




Zresztą jak zauważyliście, oprócz wysokich podatków w grę wchodzi wiele innych czynników. Problem w tym, że szwedzkie prawo pracy negocjowane przez związki zawodowe jest bardzo sztywne, podobnie udaje im się wyłudzać wysokie płace minimalne (chociaż w stosunku do tamtejszej drożyzny już nie tak wysokie).
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ciek napisał:
infrastruktura (w tym głównie transportowa i energetyczna)

Infrastruktura nie jest wcale konieczna do sukcesu. Bo inaczej jak wytłumaczyć sumaryczny szybszy wzrost gospodarczy Chile czy Polski (zła infrastruktura) od japońskiego (wspaniała infrastruktura, dzielnie rozwijana przez państwo) w latach 1990-2000? Albo USA w II poł. XIX wieku (infrastruktura w powijakach) od Francji (najlepsza infrastruktura w Europie)?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 855
12 246
kawador napisał:
Ciek napisał:
infrastruktura (w tym głównie transportowa i energetyczna)

Infrastruktura nie jest wcale konieczna do sukcesu. Bo inaczej jak wytłumaczyć sumaryczny szybszy wzrost gospodarczy Chile czy Polski (zła infrastruktura) od japońskiego (wspaniała infrastruktura, dzielnie rozwijana przez państwo) w latach 1990-2000? Albo USA w II poł. XIX wieku (infrastruktura w powijakach) od Francji (najlepsza infrastruktura w Europie)?

Odnoszę wrażenie, że porównywanie X z Y ma sens wyłącznie w sytuacji gdy X jest na zbliżonym poziomie rozwoju co Y i mam tutaj na myśli głównie przelicznik PKB na łebka, a nie sumaryczny, choć i tak nie jest to do końca miarodajne bo przecież warunki i model gospodarki będą prawie zawsze różne. To, że Polska się szybciej rozwijała niż Japonia samo w sobie niewiele jeszcze oznacza, bo Bantustan Dolny albo insza Republika Zulusów rozwijały się jeszcze szybciej niż Polska: spadł deszcz, krowy zaczęły dawać więcej mleka i trach, wzrosty po 50% rocznie. I to wszystko faktycznie bez infrastruktury, tylko zielone łąki i pełne wymiona … :)

Poza tym „zła infrastruktura” to coś trochę innego niż brak infrastruktury w ogóle. No i co w ogóle masz na myśli pisząc, że było źle? Z tego co pamiętam to częściej prądu nie mam dzisiaj w domu, niż na początku lat 90tych. Drogi i linie kolejowe też są w zasadzie te same tylko stan generalnie gorszy. Owszem, nie było autostrad, ale dziś nadal zbyt wiele ich nie ma, a mniejszy ruch na przełomie okupacji to częściowo rekompensował. PRL generalnie miał całkiem niezłą infrastrukturę jak przystało na model gospodarczy oparty o produkcję przemysłową. O Chile ciężko mi cokolwiek powiedzieć, to chyba gdzieś w Afryce, tak? Podobnie XIX w. to było dawno temu; inne warunki, inny model gospodarki. Byłe kolonie zawsze się dynamicznie rozwijały gdy tylko metropolie przestawały je rypać w zadek i był znośny porządek. Dodaj do tego zwiększające się terytorium w sytuacji modelu gospodarczego opartego na przeróbce płodów rolnych i surowców przy małej energochłonności i handlu zagranicznym transportem morskim i masz receptę na wzrost.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Integracja po szwedzku: :D oczywiście, z pieniędzy podatników :p

[video=youtube]http://www.youtube.com/[/b]watch?v=P-Xy-xb4XgM[/video]
 
Ciekawe jak by zareagowali ichniejsi politycy, gdyby ktoś wyemitował identyczny klip, tyle że zachęcający do kopulowania białych z białymi. Ja się uśmiałem bo nie sądziłem, że w Szwecji politpoprawność przybrała aż tak monstrualne rozmiary. Niezamierzony humor jest najlepszy :)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 855
12 246
Tak na marginesie, obiło mi się o uszy, że ocenzurowanie książki tego wyglądającego na prawicowca polskiego komucha, co to go Breivik nie odstrzelił - Praconia, nastąpiło właśnie na skutek tego, że pisał o tym, że podczas szkoleń na wyspie Utoya komuchy nakłaniały do multikulti bzykania :) Ktoś coś wie na ten temat? Brzmi trochę głupio ale z drugiej strony Hitler też robił coś podobnego tylko w drugą stronę - między swoimi :)
 
Jeszcze nie tak dawno temu Szwedzka socjaldemokracja też lubiła "w drugą stronę":

Najdłużej, bo ponad 40 lat, program eugeniczny był prowadzony w Szwecji. Szwecja była jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym powstał instytut poświęcony higienie rasowej (w 1922 r.), kierowany kolejno przez Hermana Lundborga i Gunnara Dahlberga.
W latach 1936-1976 przymusowo wysterylizowano tam 63 tys. osób "nieprzydatnych" lub "niedostosowanych społecznie".

Doktryny rasistowskie zostały rozwinięte na terytorium Szwecji przez ideologicznych szefów socjaldemokracji, Alvę i Gunnara Myrdalów, gorących zwolenników higieny rasowej i sterylizacji osobników "niepełnowartościowych". Sterylizacja była praktykowana w Szwecji do 1975 r. Pod płaszczykiem naukowym wykastrowano z powodów rasowo-biologicznych ponad 63 tys. osób, głównie dzieci. W wątpliwych przypadkach zadowalano się połowiczną kastracją, przez usunięcie tylko jednego jądra, aby "zmniejszyć przyszły popęd seksualny". Ponieważ idee te nie były importowane z Trzeciej Rzeszy, lecz były produktem krajowym, można je było w Szwecji rozwijać i upowszechniać jeszcze trzydzieści lat po upadku nazizmu.

W projekt eugeniczny w Szwecji, od strony praktycznej jak i ideologicznej, zaangażowane było wielu przedstawicieli elit politycznych i intelektualnych, stąd po jego zakończeniu unikano debaty na ten temat. Jako podstawę teoretyczną wykorzystano m.in. prace Lundborga i Dahlberga oraz noblistów Alvy i Gunnara Myrdalów. Informacje o przymusowej sterylizacji ujrzały światło dzienne w szwedzkiej prasie na początku lat 90. w atmosferze skandalu i doprowadziły do powołania komisji, która w 1999 r. przyznała odszkodowania części poszkodowanych. Mówiono o skrajnie prawicowych poglądach lekarzy, którzy dokonywali sterylizacji, ale zazwyczaj lekarze, którzy ją praktykowali mieli poglądy lewicowe.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
hehe, to teraz wiem, czemu władze państwowe uskuteczniają tam takie skrajne lewactwo na co dzień. Sumienie ich dręczy za te kilkadziesiąt lat przymusowej eugeniki. Sądzę, że 20 lat hodowania "homo pink lewakus" zatarło już w światowej opinii publicznej dawnych wspomnień czar ;)
 
A

Anonymous

Guest
kawador napisał:
hehe, to teraz wiem, czemu władze państwowe uskuteczniają tam takie skrajne lewactwo na co dzień. Sumienie ich dręczy za te kilkadziesiąt lat przymusowej eugeniki. Sądzę, że 20 lat hodowania "homo pink lewakus" zatarło już w światowej opinii publicznej dawnych wspomnień czar ;)

Ale to jest nadal eugenika! Tyle, że w drugą stronę i z poprawniejszymi wnioskami. Od dawna wiadomo, że zawężanie puli genowej nie jest korzystne dla zdrowia potencjalnych potomków.

Albo psy. Mieszańce nie są problematyczne, żyją długo i prawie nie chorują. Co innego psy rasowe, gdzie często większość miotu jest usypiana, ze względu na wady genetyczne i niepełnosprawność.

Poza tym często z takich związków rodzą się piękne kobiety ;). Ja i tak wolę wysoką Szwedkę o blond włosach, albo cycatą Dunkę :p.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Powinno być nam wstyd, jeśli chodzi o libertynizm to szwedzkie komuchy nas biją i ruchają.
Blondyna śpiewa szwedzki hymn narodowy w trakcie ujeżdżania wielkiego negra z kutasem, którego pewnie zazdroszczą mu wszystkie konie w okolicy i to wszystko promuje ich telewizja publiczna! Czaaaad! :D
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
RYNEK WYNAJMU MIESZKAŃ W SZWECJI Na KryPolu jest wywiad z Marią Palme, szefową szedzkiego Związku Lokatorów - to taki związek zawodowy najemców mieszkań :D Normalnie jebłem.

Palme: Rynkowe ceny najmu? Nie w Szwecji

Oto lepsze kąski:
Jeszcze rok temu najwięcej mieszkań w Szwecji było częścią budownictwa komunalnego i to te czynsze wyznaczały górną granicę ceny najmu. Prywatni właściciele nie mogli żądać więcej za wynajem. W Szwecji obowiązuje prawo, które mówi, że lokatorzy powinni płacić za mieszkanie tyle, na ile wspólnota mieszkańców ocenia jego wartość. Nie jest to cena rynkowa.

Ale zasadniczo w Szwecji nie ma możliwości, aby ktoś zrobił remont i podniósł czynsz kilkukrotnie. Jeśli zrobi remont, dodatkowe koszty poniesie z własnej kieszeni. Właściciele muszą negocjować wysokość czynszów z naszym Związkiem. Muszą się nas pytać, jaki wzrost cen byłby dla nas do przyjęcia, a my - ponieważ jesteśmy demokratyczną organizacją – zwracamy się z tym pytaniem do naszych członków.

Czyli to wspólnota mieszkańców ostatecznie decyduje o wysokości czynszów?

Tak. Obie strony, Związek i prywatny właściciel, muszą udowodnić swoje racje. Robimy zdjęcia, zapraszamy członków rady przysięgłych, by obejrzeli mieszkanie. Potem pokazujemy inne mieszkania, które mają podobne lub niższe czynsze. Próbujemy też oszacować cenę, którą przeciętna osoba byłaby skłonna zapłacić za mieszkanie w konkretnym standardzie.

A najlepsze jest na końcu:
Nawet jeśli politycy znajdą pieniądze na budowanie nowych budynków, dużym problemem pozostaną również protesty mieszkańców danej okolicy, skierowane przeciwko nowym inwestycjom w sąsiedztwie. Ruchy NIMBY (Not In My Backyard – Nie Na Moim Podwórku – przyp. red.) negujące praktycznie wszystkie inwestycje w danej okolicy są bardzo silne i często na wiele lat blokują budowy, które my jako Związek uznajemy za konieczne. Jasne, uważam, że ludzie mają prawo protestować, ale nie sądzę, że wszystkie protestujące grupy mają rację. W końcu nie można zapewnić ludziom prawa do mieszkania, jeżeli się tych mieszkań nie buduje.

A w końcu prawo do mieszkania jest najważniejsze.

Otóż to.

Ciekawe, czy ta pani jest jakąś krewną byłego szwedzkiego premiera. I czy jakiś prywatny właściciel mieszkania nie chciałby z nią zrobić tego, co zrobiono z Olofem...
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Szwedzi i Duńczycy zarabiają pewnie 10x więcej niż Polacy, więc dla nich to (chyba) nie jest wielki problem, ale w ramach ciekawostki wrzucam - dane Eurostat dotyczące cen dóbr i usług w Europie:

http://www.thelocal.se/41618/20120624/

Szwecja jest drugim najdroższym krajem w UE, pierwszym jest Dania (ceny są 42% wyższe niż przeciętnie w UE). Szwedzkie ceny dóbr i usług są przeciętnie 28% wyższe. Ceny ubrań, butów, usług transportowych 30-40% wyższe. Alkohol i papierosy - 147%. W Szwecji hotele i restauracje są najdroższe w UE - 147% wyższe.
 
kawador napisał:
Szwedzi i Duńczycy zarabiają pewnie 10x więcej niż Polacy, więc dla nich to (chyba) nie jest wielki problem, ale w ramach ciekawostki wrzucam - dane Eurostat dotyczące cen dóbr i usług w Europie:

http://www.thelocal.se/41618/20120624/

Szwecja jest drugim najdroższym krajem w UE, pierwszym jest Dania (ceny są 42% wyższe niż przeciętnie w UE). Szwedzkie ceny dóbr i usług są przeciętnie 28% wyższe. Ceny ubrań, butów, usług transportowych 30-40% wyższe. Alkohol i papierosy - 147%. W Szwecji hotele i restauracje są najdroższe w UE - 147% wyższe.

To oni w ogóle produkują coś na eksport? Kto im to kupi? Możliwe, że uderzają w niszę artykułów luksusowych.
 

hanys

Active Member
171
136
Zamiast snuć mrzonki o pobudzaniu gospodarki na kredyt, Szwedzi po prostu oszczędzają, robią tanie państwo i tną podatki. I najwyraźniej to działa
Kiedy w roku 2006 szwedzki minister finansów Andres Borg zaczął regularnie się pojawiać na spotkaniach szefów resortów finansowych Unii Europejskiej, z miejsca stał się ulubieńcem fotoreporterów. Z upodobaniem portretowali 36-letniego wówczas polityka o długich, spiętych w charakterystyczny kucyk włosach i z kolczykiem w uchu, który na tle nobliwych kolegów po fachu wyglądał na nieco przerośniętego wiecznego studenta. Mało kto brał wtedy poważnie jego poglądy, w których odbijała się szkoła klasycznego liberalizmu ekonomicznego. Nic dziwnego – uczniowie von Hayeka i Friedmana od dawna nie nadawali już tonu poglądom ekonomicznym europejskich rządów.
Po sześciu latach Borg jest gwiazdą europejskiego świata polityki i ekonomii. O jego zasługach rozpisują się media (zwłaszcza prawicowo-liberalne), „Financial Times" uznał go wiosną tego roku za najlepszego ministra finansów w Europie. Jego dokonania chwalą w Ameryce (uznanie dla Borga wyraził Paul Krugman, chociaż jego credo ekonomiczne różni się od tego, co robi Szwed).

Recepta Borga
Cóż takiego zrobił długowłosy minister z nieukończonym doktoratem w Uppsali? Mówiąc najkrócej, wyprowadził Szwecję z dołka, do którego wpadła prawie cała reszta rozwiniętego świata. Co więcej, zrobił to bez zwiększania długu publicznego, bez uruchamiania państwowej drukarni banknotów, gigantycznych pakietów stymulacyjnych. Ba, obniżył nawet podatki i dalej zamierza je ciąć, a dług publiczny – nie dość, że o połowę niższy w stosunku do PKB niż średnia w strefie euro – to nadal maleje.
To prawda, że na pobudzenie gospodarki i naprawę finansów szwedzki rząd wydał – jak sam skrupulatnie wyliczył – równowartość 996 mln dolarów, ale w porównaniu z liczonymi w setkach miliardów sum, jakie miałyby ratować Włochów albo Hiszpanów, to wręcz śmieszne kieszonkowe. Zwłaszcza że szwedzki „stimulus" już się właściwie zakończył, a kraje południa Europy stoją w kolejce po kolejne stumiliardowe bailouty.
Borg nigdy nie wierzył w cudowne recepty na socjaldemokratyczne państwo dobrobytu, mimo że we własnej ojczyźnie obserwował jego modelowy rozwój. Zawsze niepokoiło go to, że ów wykreowany dobrobyt odbywał się kosztem obciążenia społeczeństwa gigantycznymi podatkami (od końca lat 60. do 1980 r. wzrosły one w Szwecji z 41 do ponad 50 proc.) i osłabiania przedsiębiorczości. Już w czasie studiów angażował się w działalność organizacji libertariańskich i pisywał artykuły do opiniotwórczych gazet. Miał zaledwie 23 lata, gdy zaproszono go do komitetu doradczego działającego przy ówczesnym premierze Carlu Bildcie.

Całość na stronie Rzepy.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Już w czasie studiów angażował się w działalność organizacji libertariańskich

Znane są nazwy tych organizacji?
 

hanys

Active Member
171
136
Był w tym czasie przewodniczącym związku studenckiego w Uppsali i wiceprzewodniczącym krajowej konfederacji konserwatywnych i liberalnych studentów (Fria moderata studentförbundet).

Z wiki. http://fmsf.se/

During his period at Uppsala University, Borg was chairman of the Uppsala Student Union as well as the conservative Heimdal Association (Swedish: Föreningen Heimdal). From 1990 to 1991 he was vice chairman of the Confederation of Swedish Conservative and Liberal Students (Swedish: Fria moderata studentförbundet). As a teenager, Borg was a libertarian and advocate of drug legalization, on one occasion writing a newspaper article calling for drug decriminalization in Sweden.[3] [2] He has admitted to smoking cannabis in his youth


Ideology

The organisation takes great pride in its approach to politics. It claims that "the arguments are more important than the opinions" and "the debate is more important than the decisions". It takes more care in fostering open debate than taking policy decisions or writing manifestos.
The League has, however, been known for its fierce libertarianism. At its annual conference debate has through the years centred on things like legalisation of narcotics, free immigration and abolishing the ban on prostitution. It, in contrast to the Moderate Party, opposed Sweden's membership of the euro.
http://en.wikipedia.org/wiki/Confederation_of_Swedish_Conservative_and_Liberal_Students
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
At its annual conference debate has through the years centred on things like legalisation of narcotics, free immigration and abolishing the ban on prostitution

Fajnie, że na konferencjach gadali w kółko o dragach i prostytucji. Libertarianie jak z obrazka ;)

A w tym linku to wszystko jest po szwedzku, nic nie kumam.
 

hanys

Active Member
171
136
Oj za dużo wymagasz imo. Na pewno typo nie jest w 100% koszerny, ale ja bym takiego ministra finansów importował do nas z pocałowaniem ręki.
 
Do góry Bottom