Piłka nożna i wszystko, co z nią związane

Wytypuj zwycięzcę EURO 2020:


  • Total voters
    1
  • Poll closed .

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
A więc mamy pierwsze, historyczne trzęsienie ziemi w futbolu. Ciekawe czy powstaną alternatywne federacje. :)

OGŁOSZONO POWSTANIE SUPERLIGI

LIGA MISTRZÓW

Dwanaście słynnych europejskich klubów ogłosiło powstanie piłkarskiej Superligi. W tym gronie są: włoskie - AC Milan, Inter Mediolan i Juventus; angielskie - Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester City, Manchester United i Tottenham; oraz hiszpańskie - Atletico Madryt, FC Barcelona i Real Madryt.
Mają do nich dołączyć jeszcze trzy kluby, które będą mieć status założycieli. W sumie w rozgrywkach uczestniczyć ma dwadzieścia klubów - piętnastu założycieli i pięć drużyn, które rokrocznie będą się kwalifikować na podstawie osiągnięć z poprzedniego sezonu.

Superliga w środku tygodnia, weekendy dla rodzimych lig

Mecze mają odbywać się w środku tygodnia, a kluby uczestniczące w Superlidze nadal mają występować w ligach krajowych, zachowując tradycyjny krajowy kalendarz meczów. Rozgrywki ruszać mają zawsze w sierpniu, choć roku rozpoczęcia pierwszego sezonu jeszcze nie podano (w mediach spekulowano, że będzie to rok 2024). Drużyny podzielone będą na dwie dziesięciozespołowe grupy, grające mecze u siebie i na wyjeździe. Trzy zespoły z każdej z grup automatycznie kwalifikować się będą do ćwierćfinałów. Ekipy z miejsc czwartych i piątych zagrają baraże o pozostałe miejsca w ćwierćfinałach. W ćwierćfinałach i półfinałach będą rozgrywane dwumecze. Finał w formie jednego spotkania odbywać się ma na neutralnym terenie.
Ogłoszenie Superligi zostało wyprzedzone przez reakcję UEFA oraz pięciu najsilniejszych lig świata - Premier League, Bundesligi, Serie A, La Liga oraz Ligue 1.

UEFA grozi klubom dyskwalifikacją

UEFA zagroziła dyskwalifikacją wszystkich zawodników, którzy wzięliby udział w rozgrywkach Superligi, zakazując im także gry w rozgrywkach reprezentacyjnych, jak mistrzostwa świata czy Europy. W mediach pojawiały się też informacje, że UEFA na drodze sądowej może domagać się od klubów-założycieli Superligi odszkodowania w wysokości 50-60 milionów euro.
Według wstępnych informacji chęć udziału w Superlidze zgłosiło 12 zespołów z Hiszpanii, Anglii i Włoch. Z kolei kluby niemieckie - Bayern Monachium i Borussia Dortmund oraz francuskie PSG, odrzuciły możliwość gry w nowych rozgrywkach.
Kolejną reakcją UEFA jest reforma Ligi Mistrzów. Od sezonu 2024/25 w rozgrywkach ma brać udział 36 zespołów.

Pandemia spowodowała niestabilność

Jednakże 12 drużyn zaangażowanych w Superligę uważa, że reformy nie zaszły wystarczająco daleko. Według nich globalna pandemia "przyspieszyła niestabilność w istniejącym europejskim modelu ekonomicznym piłki nożnej".
"W ostatnich miesiącach odbył się szeroko zakrojony dialog z interesariuszami piłki nożnej na temat przyszłego formatu rozgrywek europejskich. Kluby założycielskie uważają, że rozwiązania zaproponowane po tych rozmowach nie rozwiązują fundamentalnych problemów, w tym potrzeby zapewnienia lepszej jakości meczów i dodatkowych środków finansowych dla całej piramidy piłkarskiej" - dodano.
"Łącząc najlepsze kluby i zawodników świata, aby grali ze sobą przez cały sezon, Superliga otworzy nowy rozdział w europejskiej piłce nożnej, zapewniając światowej klasy konkurencję i udogodnienia oraz zwiększone wsparcie finansowe dla szerszej piramidy piłkarskiej" - stwierdził Joel Glazer, jeden z szefów Manchesteru United, który także został wiceprezesem Superligi.
Wojciech Górski, Paweł Pieprzyca
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 689
A więc mamy pierwsze, historyczne trzęsienie ziemi w futbolu. Ciekawe czy powstaną alternatywne federacje. :)

OGŁOSZONO POWSTANIE SUPERLIGI

LIGA MISTRZÓW

Dwanaście słynnych europejskich klubów ogłosiło powstanie piłkarskiej Superligi. W tym gronie są: włoskie - AC Milan, Inter Mediolan i Juventus; angielskie - Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester City, Manchester United i Tottenham; oraz hiszpańskie - Atletico Madryt, FC Barcelona i Real Madryt.
Mają do nich dołączyć jeszcze trzy kluby, które będą mieć status założycieli. W sumie w rozgrywkach uczestniczyć ma dwadzieścia klubów - piętnastu założycieli i pięć drużyn, które rokrocznie będą się kwalifikować na podstawie osiągnięć z poprzedniego sezonu.

Superliga w środku tygodnia, weekendy dla rodzimych lig

Mecze mają odbywać się w środku tygodnia, a kluby uczestniczące w Superlidze nadal mają występować w ligach krajowych, zachowując tradycyjny krajowy kalendarz meczów. Rozgrywki ruszać mają zawsze w sierpniu, choć roku rozpoczęcia pierwszego sezonu jeszcze nie podano (w mediach spekulowano, że będzie to rok 2024). Drużyny podzielone będą na dwie dziesięciozespołowe grupy, grające mecze u siebie i na wyjeździe. Trzy zespoły z każdej z grup automatycznie kwalifikować się będą do ćwierćfinałów. Ekipy z miejsc czwartych i piątych zagrają baraże o pozostałe miejsca w ćwierćfinałach. W ćwierćfinałach i półfinałach będą rozgrywane dwumecze. Finał w formie jednego spotkania odbywać się ma na neutralnym terenie.
Ogłoszenie Superligi zostało wyprzedzone przez reakcję UEFA oraz pięciu najsilniejszych lig świata - Premier League, Bundesligi, Serie A, La Liga oraz Ligue 1.

UEFA grozi klubom dyskwalifikacją

UEFA zagroziła dyskwalifikacją wszystkich zawodników, którzy wzięliby udział w rozgrywkach Superligi, zakazując im także gry w rozgrywkach reprezentacyjnych, jak mistrzostwa świata czy Europy. W mediach pojawiały się też informacje, że UEFA na drodze sądowej może domagać się od klubów-założycieli Superligi odszkodowania w wysokości 50-60 milionów euro.
Według wstępnych informacji chęć udziału w Superlidze zgłosiło 12 zespołów z Hiszpanii, Anglii i Włoch. Z kolei kluby niemieckie - Bayern Monachium i Borussia Dortmund oraz francuskie PSG, odrzuciły możliwość gry w nowych rozgrywkach.
Kolejną reakcją UEFA jest reforma Ligi Mistrzów. Od sezonu 2024/25 w rozgrywkach ma brać udział 36 zespołów.

Pandemia spowodowała niestabilność

Jednakże 12 drużyn zaangażowanych w Superligę uważa, że reformy nie zaszły wystarczająco daleko. Według nich globalna pandemia "przyspieszyła niestabilność w istniejącym europejskim modelu ekonomicznym piłki nożnej".
"W ostatnich miesiącach odbył się szeroko zakrojony dialog z interesariuszami piłki nożnej na temat przyszłego formatu rozgrywek europejskich. Kluby założycielskie uważają, że rozwiązania zaproponowane po tych rozmowach nie rozwiązują fundamentalnych problemów, w tym potrzeby zapewnienia lepszej jakości meczów i dodatkowych środków finansowych dla całej piramidy piłkarskiej" - dodano.
"Łącząc najlepsze kluby i zawodników świata, aby grali ze sobą przez cały sezon, Superliga otworzy nowy rozdział w europejskiej piłce nożnej, zapewniając światowej klasy konkurencję i udogodnienia oraz zwiększone wsparcie finansowe dla szerszej piramidy piłkarskiej" - stwierdził Joel Glazer, jeden z szefów Manchesteru United, który także został wiceprezesem Superligi.
Wojciech Górski, Paweł Pieprzyca
Ciekawe jak to się wszystko potoczy. O utworzeniu Superligi brzęczy się w mediach już od przynajmniej 2011/2012 ale jak do tej pory pozostawało to tylko w sferze domysłów i spekulacji.

Wiadomo oczywiście, że najbogatsze kluby chcą jeszcze większy kawałek tortu dla siebie niż jest to im wstanie zagwarantować UEFA. Problem dla tych klubów pojawia się jednak właśnie w postaci UEFA. To ona ma tutaj władzę i federacje piłkarskie do niej należące muszą się po prostu podporządkować a raczej Hiszpańska czy Angielska federacja nie będą się wycofywać z UEFA dla paru klubów bo straty dla federacji będą większe niż korzyści.

Jak dla mnie to zostanie w sferze marzeń, chyba, że naprawdę dojdzie do jakiejś kosmicznej rewolucji w świecie piłkarskim na co się jak na razie nie zanosi (nawet przez pandemię)

Ale to nie tylko problem klubów bo UEFA sama w sobie jest skorumpowana ostro a jej reformy powodują często spory chaos i obniżenie poziomu rozgrywek. Ja już mówię od dawna, że ktoś powinien w końcu mieć jaja, wziąć to za przysłowiową mordę i zreformować LM adekwatnie do jej nazwy. Skoro to Liga MISTRZÓW to niech grają tam mistrzowie krajów a nie często kluby z czwartego miejsca w swoim kraju, ale wiadomo...odpowiednia i rozsądna reforma to w efekcie mniej kasy dla swoich przydupasów i innych skorumpowanych urzędasów co coś tam niby robią.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Wiadomo oczywiście, że najbogatsze kluby chcą jeszcze większy kawałek tortu dla siebie niż jest to im wstanie zagwarantować UEFA. Problem dla tych klubów pojawia się jednak właśnie w postaci UEFA. To ona ma tutaj władzę i federacje piłkarskie do niej należące muszą się po prostu podporządkować a raczej Hiszpańska czy Angielska federacja nie będą się wycofywać z UEFA dla paru klubów bo straty dla federacji będą większe niż korzyści.
Nie wydaje mi się. Nie kupuję scenariusza jakim wszyscy się nawzajem straszą, że krajowe ligi wykluczą drużyny tych klubów. Superliga ma być przecież zastępczym pucharem dla rozgrywek na poziomie międzynarodowym, granym zamiast Ligi Mistrzów i Ligi Europy a nie w rozgrywkach krajowych.

Teoretycznie przecież te kluby kwalifikujące się do LM, nie mają obowiązku w niej grać i mogą ją zbojkotować, ustępując miejsca innym. Z tego co pamiętam z gry w FM'a, masz konkretne terminy do zgłaszania składów do rozgrywek europejskich. A co w sytuacji, kiedy zdecydujesz się nikogo nie wybierać i puścić pustą listę?

Żeby nie było - ja w teorii powinienem być przeciw SL jako orędownik spoistości rozgrywek, bo przed laty zawsze chwaliłem system, w którym nawet ostatnioligowa drużyna wygrywająca jakimś cudem krajowy puchar, może się dostać do topu topów na kontynencie czy wygrać Superpuchar a dalej pojechać na KMŚ (czy kiedyś grać w ich odpowiedniku - Pucharze Interkontynentalnym jako najbardziej globalnym zwieńczeniu kolejnych turniejów, przyjmujących zwycięzców wyrastających z innych turniejów). W teorii, przy kolonizacji Marsa i eksportu tam futbolu, można byłoby zorganizować nawet Puchar Systemu Słonecznego, w którym zwycięzca Marjańskiej Ligi Mistrzów graliby ze zwycięzcą KMŚ, bo to dalej można stopniować.

Ale powiem szczerze - reputacja UEFA i FIFA jest dla mnie obecnie tak niska, a arogancja tak znaczna, że chętnie zobaczyłbym utarte nosy tych wszystkich związkowców, którym wydaje się, że bez nich nie ma życia. Zwłaszcza, jeśli dalej mają grzebać i niszczyć formaty rozgrywek, którymi zarządzają, zwiększając w ramach demagogii liczbę spotkań, drużyn, eksploatując zdrowie piłkarzy, którzy i tak mają intensywne sezony.

Nie kupuję też argumentów z "odwieczności" tradycji europejskich pucharów UEFA. W ramach tradycji, to się ogląda The FA Cup z jego wszystkimi archaizmami, takimi jak brak dogrywek i powtarzane mecze w przypadku remisów, który to jest pierwszymi historycznymi rozgrywkami w piłkę nożną, wyprzedzającymi nawet ligę. Europejskie puchary pojawiają się i znikają. Nie ma już Pucharu Zdobywców Pucharów, Pucharu Miast Targowych, Pucharu Intertoto. Puchar UEFA zmienił się w Ligę Europy, a Puchar Europy Mistrzów Krajowych w Ligę Mistrzów. To wszystko w porównaniu z rozgrywkami krajowymi jest bardzo płynne i dosyć sztuczne.

Foch wielkich klubów poza oczywistymi aspektami finansowymi jest dla mnie tyle ciekawy, że pozwala sprawdzić, ile politycznie znaczą te związki piłkarskie i co mogą zrobić z podmiotami chcącymi się wymiksować z ich turniejów na rzecz swojego. W teorii mamy swobodę zrzeszania się i swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Te kluby też. Tymczasem tutaj zapowiada się, że UEFA I FIFA będzie chciała się z Superligą sądzić za pośrednictwem instytucji UE, poniekąd uznając wszystkie te podmioty za swoich dożywotnich lenników, tylko dlatego, że tak wynikało z konstrukcji lig i dotychczasowych relacji między krajowymi związkami piłkarskimi.

A może by tak te związki na Powązki?

Jeżeli UEFA będzie zbytnio naciskać na krajowe związki, żeby stosowały jakieś sankcje, odmawiając nawet udziału w rozgrywkach lokalnych, to skończy się tak, że Superliga powiększy się jeszcze bardziej, tak by można wypełnić meczami cały sezon, zastępując jednocześnie rozgrywki krajowe jak i europejskie, zupełnie zrywając związki z krajowym futbolem.

A coś takiego zatopi medialnie i komercyjnie ten federacyjny model, który koniec końców napędzają i tak wielkie kluby. Kto będzie chciał oglądać kadłubkową ligę hiszpańską, kadłubkową ligę włoską, kadłubkową ligę angielską bez najbardziej utytułowanych? Oni bez swojej macierzy przetrwają, bo zaoferują i tak wyższy poziom sportowy. Za to UEFA będzie klepać biedę.

A jeśli pójdą w zaparte i zechcą dyskwalifikować graczy należących do klubów Superligi z rozgrywek takich jak EURO, czy Mistrzostwa Świata, te turnieje też zostaną zredukowane poziomem do piłki młodzieżowych drużyn z Igrzysk Olimpijskich, bo największe gwiazdy będą grać w Superlidze, która wszystko wydrenuje.

Chociaż może to też jest jakiś sposób uszlachetnienia futbolu i powrotu do tych utęsknionych amatorskich, niezawodowych standardów, gdzie nie ma komercji. :)
 
Ostatnia edycja:

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 689
Nie wydaje mi się. Nie kupuję scenariusza jakim wszyscy się nawzajem straszą, że krajowe ligi wykluczą drużyny tych klubów. Superliga ma być przecież zastępczym pucharem dla rozgrywek na poziomie międzynarodowym, granym zamiast Ligi Mistrzów i Ligi Europy a nie w rozgrywkach krajowych.
Mi chodzi Fat o to, że UEFA nie pójdzie na kompromis w sprawie Superligi, no chyba, że pójdą w łapę potężne pieniądze dla nich i przymkną na to oko. UEFA po prostu lubi mieć nadrzędna kontrolę nad wszystkim i do tej pory jakoś nikt nie chciał się wyłamać a nawet bym stwierdził, że większość nie chcę się wyłamać.

Co do reszty to i tak zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Oczywiście, że jeśli jednak powstanie SL i kluby będą mieć w dupie te nakazy UEFy to wtedy będzie można o tym dyskutować więcej. Jak na razie jest to tylko zapowiedź a do sierpnia jeszcze trochę. Oczywiście jak zaznaczyłeś w poprzednim poście, że mamy pierwsze, historyczne trzęsienie w footballu ale zobaczymy jakie to będzie trzęsienie, bo równie dobrze może to się skończyć na totalnej rewolucji a równie dobrze może to pójść w zapomnienie ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Mi chodzi Fat o to, że UEFA nie pójdzie na kompromis w sprawie Superligi, no chyba, że pójdą w łapę potężne pieniądze dla nich i przymkną na to oko. UEFA po prostu lubi mieć nadrzędna kontrolę nad wszystkim i do tej pory jakoś nikt nie chciał się wyłamać a nawet bym stwierdził, że większość nie chcę się wyłamać.
No właśnie tego nie widzę, bo nie wiem, jakie mechanizmy mieliby zastosować, żeby wymusić posłuszeństwo krajowych federacji. Jeżeli potentaci na upartego nie będą chcieli grać w Champions League, to mogą po prostu celowo zaniedbać warunki formalnych kryteriów, dajmy na to, olać FFP czy nie dopełnić jakichś formalności albo zachowywać się tak, żeby ich stamtąd wywalono.

Liga Mistrzów to nie Generalna Gubernia i tam jeszcze raczej łapanek nie urządzają. A Juventus, mimo pozornego podobieństwa, nie gra w pasiakach. Niech oni tam w UEFA przetrą sobie lepiej szkła.

Jeśli wielkie kluby nie będą grać w Champions League, to mają do zagospodarowania wtorki i środy a nic nie przeszkadza, żeby rozgrywali sobie wtedy nieoficjalne sparingi w turnieju o Puchar Myszki Miki we własnym gronie czy właśnie w ESL. Jak ktoś może im tego zabronić?

Więc jak dla mnie straszenie takimi konsekwencjami jest totalną ściemą. Zgadzam się z oceną jakmio z forum polskich kibiców LFC:
Od najmłodszych lat jestem fanem NBA - w sumie to wcześniej oglądałem programy o NBA niż zacząłem interesować się piłką nożną - na początku lat 90-tych. I oczywiście taki kształt w footballu jest nierealny ale dla mnie fantastyczny. Jest sallary cap, jest luxury tax, który mocno ogranicza wydatkowanie. Nie ma płatnych transferów (przynajmniej nie na taką skalę i pieniądze) tylko przejmowanie kontraktów i wolnych graczy i przede wszystkim - draft, który daje duże możliwości mieszania w układzie sił.

W konsekwencje o jakich mówi FIFA i UEFA nie wierzę. Prawnie wątpliwe jest aby UEFA czy FIFA mogły dyktować federacjom wyrzucenie klubów z krajowych rozgrywek (gdzieś Boniek komentował, że formalnej przynależności do UEFA nie ma i trzeba by taką regulację dopiero wprowadzić).
No właśnie. Więc jak oni mieliby to wymusić? Jak dla mnie - właśnie z tego względu zostali zaskoczeni z opuszczonymi gaciami. Póki co, można jeszcze stamtąd wyjść bez jakichkolwiek konsekwencji - to są czcze pogróżki za jakimi nic nie stoi.

Wszyscy mówią, co im ma rzekomo grozić, ale już milczą, kiedy pyta się o konkretne mechanizmy.
I tu należy sobie zadać pytanie - komu by się coś takiego opłaciło?

Narodowym federacjom / organizatorom lig narodowych? Nie, ponieważ kołem zamachowych wpływów, całego marketingu są topowe drużyny tych lig czyli ów założyciele. Prędzej uwierzę, że te organizacje wyjdą z UEFY niż wyrzucą za okno "srebra rodowe".

Inne kluby z danej ligi? Nie, ponieważ one też zyskują na obecności tych drużyn w lidze. Czy EPL miałoby tak bajeczne kwoty za prawa do transmisji gdyby nie LFC, MC, MANU, CHE TOT, ARS? Nie. Dodatkowo, pojawia się dla nich możliwość gry w Lidze Mistrzów i dodatkowego przychodu.

UEFA/FIFA - i tak i nie
:D
- to w mojej ocenie jest straszak, kreowanie pozycji negocjacyjnej, żeby coś z tej SuperLigi wyrwać. Zakładając, że ów kluby wychodzą LM, UEFA ma mega problem, bo zaraz polecą pozwy o zmiane warunków kontraktów reklamowych a pieniądze już wydane. W zabronienie udziału w ME/MŚ piłkarzom zupełnie nie wierzę bo to na bank nie trzyma się kupy. Już pomijam fakt, że nikt tego nie będzie oglądał bez czołowych graczy ale federacje sie na takie coś nie zgodzą i będą groziły bojkotem imprez (po co na MŚ ma jechać kadra C Hiszpanii czy Angli lub Włoch?).
Otóż to. Racjonalnie rzecz biorąc, to władze lig muszą podążać za swoimi potęgami, jako że to one karmią całą resztę. Cóż na to powie redakcja Krytyki Politycznej uznająca, że trickle down economy nigdzie nie istnieje? ;) Jak widać - w zawodowym sporcie najwyraźniej istnieje i stąd bierze się teraz afera, gdy całe to skapywanie może się zakończyć.
Ale z powodów godnościowych mogą starać się iść na tę wojnę, tyle że to nie jest w ich interesie i pewnie niczego na tym nie ugrają, bo mają za słabą pozycję.

Tak naprawdę przy scenariuszu realizacji ESL martwią mnie tylko trzy rzeczy, w takiej właśnie priorytetowej kolejności:

  • totalna zmiana kultury kibicowskiej, posunięta jeszcze bardziej w stronę pikników jedzących sławetne kanapki z krewetkami na Old Trafford.
Kibice Liverpoolu już ogłosili, że każą zdejmować FSG swoje bannery, flagi, jakiekolwiek samodzielnie wytwarzane spontaniczne elementy, bo nie popierają kierunku, w jakim bez konsultacji właściciele zabierają klub. Możemy się też spodziewać bojkotów, albo po prostu ostatecznej rezygnacji dotychczasowych bywalców z uczęszczania na mecze, tym bardziej jeżeli to będą prawie wyłącznie zagraniczne wyjazdy. Nie wiadomo co kluby zamierzają zrobić zanim wychowają sobie nowych zwolenników, przyzwyczajonych do tej jeszcze większej komerchy i jak zastąpią stałych bywalców trybun, którzy zrezygnują na tym etapie z jakiegokolwiek zaangażowania. To znaczy wiadomo; w całości zapełnią trybuny wycieczkami z Azji. Ale to wpłynie na śmierć jakiegokolwiek autentycznego zaangażowania i życia trybun. LFC zacznie płacić ludziom za śpiewanie YNWA czy zatrudni od razu cheerleederki?
  • wypracowanie endemicznego stylu gry, wymazującego całą różnorodność lokalnych cech kultur piłkarskich charakteryzujących każdą ligę
Ten scenariusz robi się jeszcze bardziej prawdopodobny, jeśli uznamy, że jakimś cudem UEFA wpłynie na lokalne związki, aby zawiesiły rebeliantów na ich podwórkach. Jeżeli potentaci przestaną grać w krajowych rozgrywkach, prędzej czy później przestaną też przygotowywać się do gry w stylu jaki najlepiej leżał w danych realiach i wynikał z danej kultury ligowej. Jeżeli będą skazani wyłącznie na mecze w ESL, przestaną przygotowywać się pod kątem charakterystyki ligi hiszpańskiej, angielskiej, włoskiej, bo liczyć się będzie tylko styl gry wypracowywany w ESL, jaki taktycznie tam będzie się sprawdzał najbardziej.

A nawet jeśli będą grać w lokalnych ligach, być może zmienią się im priorytety i przygotowując do sezonów, będą brać pod uwagę przede wszystkim interes w ESL, więc stamtąd przyniosą na podwórka ligowe styl gry z ESL, powoli podporządkowując całą resztę z lokalnych lig, aby przyjęła ich standardy. A to zaowocuje ustandardyzowaniem piłki nożnej i zniszczy część zabawy.

Na pocieszenie tutaj zresztą można też patrzeć na sprawę bardziej optymistycznie, bo wielkim plusem niezależności ESL od FIFA i UEFA i władz ligowych jest całkowita swoboda w wymyślaniu zupełnie niezależnych interpretacji przepisów albo rygorów stosowania VARu, z którym ci co do tej pory biorą hajs, nie potrafili zrobić porządku i znaleźć złotego środka. Po kilku dekadach odrębnego działania mogą powstać dwa zupełnie inne warianty grania w piłkę nożną, a konsumenci już zdecydują portfelami, który odpowiada im bardziej.

  • jeszcze większe przywiązywanie uwagi do IP, franczyz, praw transmisyjnych i walka ze streamami w internetach ;).
Infoanarchizm na propsie. UEFA czy FIFA mają widocznie słabe kancelarie, bo zawsze ktoś jakimś streamem poratuje. Sknery z ESL ze swoimi pinionszkami i wyciskaniem każdego grosza w jakimś pay-per-view, może nas zamęczy wylobbowanym u polityków dożywociem dla oglądających mecze ne lewo, jak w jakimś cyberpunku. :p
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
UEFA stworzyłą potwora, utuczyłą go, aż wreszcie stał się tak wielki, że zerwał sie ze smyczy. Stworzono kilkanaście klubów którym w praktyce zagwarantowano coroczne wygrywanie we własnych ligach i coroczny udział w LM, Jedno napędza drugie.

Przydzielenie przykładowych 4 miejsc Hiszpanii nie polepszyło w grunie rzeczy sytuacji ligi hiszpańskiej, tylko pogłębiło przepaść między Realem i Barceloną (+Atletico) a resztą. Od tego momentu po prostu nie było żadnych szans, by taki Real czy Barcelona miały gorszy okres i wypadły poza podium na rok czy trzy, zastąpione przez kogoś nowego. Hierarchia została zabetonowana. I to samo stało się z hierarchią rankingów klubowych i krajowych.

Rywalizacja praktycznie zniknęła. Pół biedy, gdyby poza mistrzem Hiszpanii cała pozostała trójka musiałaby walczyć w eliminacjach i MOGŁA pechowo odpaść w dwumeczu z drugą drużyną ligi szkockiej.

Teraz taki Perez płacze, że w 2020 Real miał 400 milionow straty i TRZEBA RATOWAĆ FUTBOL. A Barcelona ma gigantyczną górę długów.

Futbolowi nic by się nie stało, gdyby taka Barcelona zajęła w którymś sezonie piąte, a nawet ósme miejsce w La Liga. albo zagrałą w Lidze Europy i odpadła w 1/16 z jakąś Steauą Bukareszt, przez co musiała urządzić wielką wyprz, zejśc z kosztów, zostać zmuszona do oszczedzania i na jakiś czas ustąpić miejsca przykładowo Espanyolowi, który miałby szansę na swoje złote lata.

To UEFA doprowadziła do tego, że powstał oligopol gigantów którym po prostu nie może pójść źle, co spowodowało jeszcze większe wpływy i wydatki, co jeszcze powiększyło przepaść między nimi a resztóą klubów i tak powstało sprzężeie zwrotne. Jesteś potężnym klubem i masz gwarancję że takim pozostaniesz. W takiej sytuacji nie ma miejsca na rozsądne zarządzanie budżetowe.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ale czym jest rozsądne zarządzanie budżetowe w przypadku jednych drużyn utrzymujących inne? Dosyć relatywna kwestia, nie uważasz?

Jeśli nie akceptuje się zastanego układu rzeczy i nadrzędnej roli związków piłkarskich dysponujących podziałem środków, można uznawać, że rozsądne zarządzanie budżetowe zostanie umożliwione dopiero po wykonaniu wyłomu i urządzeniu turnieju dla bogoli w stylu igrzysk gladiatorów ze starożytnego Rzymu. Czy tam ktoś potrzebował Imperialnej Unii Gladiatorskich Związków, żeby napełniać Koloseum? Albo dogadać, które szkoły jak i kiedy miały wystawiać swoich wychowanków? No nie, robili to sami organizatorzy walk i laniści, już bez żadnych odrębnych struktur.

UEFA miała jedną z ostatnich okazji, aby się nie skompromitować rok temu, ale z niej nie skorzystała. Przypomnę.


To był kluczowy moment, w którym możni przekonali się, że tak naprawdę mają silniejszą pozycję przetargową niż cała reszta a fakt, że mogą urządzać takie machloje, spowodował tym większy upadek autorytetu UEFA i dojście do wniosku, że samemu zorganizują sobie lepsze zawody, w jakich urządzą przepisy, tak aby mogli zarządzać finansami jak im się podoba, a nie zakładać bluzę na głowę przez rękawy nogami.

Teraz taki Perez płacze, że w 2020 Real miał 400 milionow straty i TRZEBA RATOWAĆ FUTBOL. A Barcelona ma gigantyczną górę długów.
No właśnie - trzeba ratować futbol, ale głównie w Barcelonie i Realu. :) Widzisz gdzieś ambitniejszą ucieczkę do przodu?
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Ale czym jest rozsądne zarządzanie budżetowe w przypadku jednych drużyn utrzymujących inne?

Nie chodziło mi o dzielenie wpływów bezpośrednio, tylko o to że topowe kluby z topowych lig miały praktycznie zagwarantowany udział w fazie pucharowej LM. To stwarzało im dodatkowe gwarantowane środki co roku, co z kolei stwarzało im dodatkową gwarantowaną przewagę na poletku krajowym. Co powodowało że nigdy nie wypadały poza pierwszą trójkę czy czwórkę w lidze krajowej i tak to się kręci w gronie tych samych drużyn.

Nie w tym rzecz że w 1/8 LM były zawsze trzy kluby hiszpańskie, tylko zawsze te same kluby hiszpańskie. Stworzyły się święte krowy nie do ruszenia ani w kraju ani w Europie (bo punkty rankingowe / rozstawienia szły razem z tym).

Real nie miał szansy odpaść w eliminacjach LM (mecz i rewanż, element przypadkowości) bo nigdy w nich nie występował, ani w fazie grupowej bo to 6 meczów i przewaga finansowa/sportowa zawsze wygrywa na dłuższym dystansie i zrobił się układ zamknięty. Choćby nie wiadomo co się działo, był/jest nie do ruszenia. Przez co miał dodatkowo wiiększą zdolność kredytową.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Rozbudowałem to nieco na wypoku i dodałem m. in. końcowy akapit:

Czy UEFA miałą plan by to naprawić od 2024? Nie. Już się nie dało, groźba powstania Superligi była za duża. UEFA straciła kontrolnę nad tym co stworzyła i teraz jedynym wyjściem byłoby opcja atomowa, relegacja wszystkich klubow superligi z lig krajowych, wszzystkich trenerów i zawodników którzy od tego momentu podpisaliby lub przedłużyli kontrakt z klubem superligi lub klubem powiązanym włascicielsko oraz ODBUDOWA RYWALIZACJI, nawet kosztem kilkuletnich kłopotów. Nie ma rywalizacji - nie ma sportu. Tylko do tego trzeba by bylo znaleźć poparcie polityczne oraz zjednoczone stanowisko federacji krajowych.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
To ja pro forma wrzucę jeszcze wypowiedź Pereza.


Florentino Pérez udzielił obszernego wywiadu hiszpańskiej stacji telewizyjnej El Chiringuito, w którym wypowiedział się na temat nowopowstałej Superligi. Hiszpan uważa, że w obecnych czasach futbol potrzebuje prawdziwego wstrząsu, by odrodzić się i zacząć znów funkcjonować na należytym poziomie.
Zapraszamy Państwa do zapoznania się z wypowiedziami Prezesa Realu Madryt.
- Nie oszukujmy się. Sytuacja w futbolu jest naprawdę coraz gorsza. Od początku pandemii Real Madryt stracił 400 milionów euro. Największe kluby z Hiszpanii, Włoch i Anglii musiały znaleźć szybkie rozwiązanie tej fatalnej sytuacji. Zostały nam na dobrą sprawę środki z praw telewizyjnych, więc uznaliśmy, że najlepszym sposobem będzie wzrost atrakcyjności meczów. Tworząc Super Ligę zatrzymujemy proces spadków dochodów. Pracowaliśmy dość długo nad tym projektem w ostatnich latach, lecz w związku z przybyciem na świat pandemii, musieliśmy zwiększyć tempo i intensywność działania.
- Piłka nożna musi się rozwijać, musi ewoluować, nie może stać w miejscu. Musi dostosować się do czasów, w których przyszło nam żyć. Fakty są takie, że futbol z każdym rokiem traci na zainteresowaniu. Oglądalność maleje, tak samo jak wpływy z praw telewizyjnych. Pandemia dała wszystkich jasny sygnał, że trzeba działać, gdyż z każdym miesiącem kondycja finansowa klubów jest coraz gorsza.
- W obecnym futbolu jest wiele spotkań, w których brakuje jakości na boisku. Poza tym mnóstwo młodych ludzi ma obecnie ciekawsze rzeczy do roboty. Uważam, że przykładowo mecze Realu z Manchesterem, czy Barcelony z Milanem będą duże ciekawsze do oglądania, niż te z udziałem mniejszych drużyn w Lidze Mistrzów. Chcemy sprawić, by dzieci odłożyły na bok laptopy, tablety i ponownie zainteresowały się piłką nożną. Jeśli na boisku będą grały topowe zespoły, mamy większe szanse na sukces naszego projektu, to oczywiste.
- Z prawnego punktu widzenia nie ma tematu wykluczenia z Ligi Mistrzów, czy zakazu gry piłkarzy w reprezentacjach. Zawodnicy się tym nie martwią. To całe zamieszanie wprowadza UEFA, która chwyta się wszystkich sposobów, by nas zatrzymać.
- Nowy format Ligi Mistrzów to coś absurdalnego. Nie mam żadnego osobistego interesu w tworzeniu Superligi. Nie jestem właścicielem Realu, tylko prezydentem, ponieważ klub jest własnością socios. Chcę po prostu ratować futbol.
- Prezydent Ceferin obraził dzisiaj Andrea'e Agnelliego. To jest niemożliwe. To szaleństwo, żeby rozmawiać o prezydencie takiego światowego klubu jak Juventus. To coś nie do zaakceptowania. UEFA musi się zmienić, ponieważ nie chcemy prezydenta, który obraża innych.
- UEFA to monopolista, ale musi być bardziej transparentna. Chcemy uratować futbol na następne 20 lat, ponieważ to czas poważnych zagrożeń. Jeśli wygrasz Ligę Mistrzów to otrzymasz od UEFA od 120 do 130 milionów euro. W Superlidze zarobimy znacznie więcej.
- Będziemy rozmawiać z UEFA, tak jak napisaliśmy w oświadczeniu. Musimy omówić z tą federacją pięć wolnych miejsc w Superlidze. UEFA pracowała nad nowym formatem Ligi Mistrzów, ale ja szczerze mówiąc nawet go nie rozumiem.
- Nie martwię się o spadek jakości poziomu w najlepszych ligach? Niby dlaczego? Nie chcemy przecież opuszczać ligowych rozgrywek. To byłaby głupota. Real bez występów w La Liga? W koszykówkę gramy przecież w Eurolidze i naszej rodzimej lidze. Ani my, ani Anglicy nie chcą opuszczać swoich krajowych rozgrywek. Borisowi Johnsonowi wcisnęli kit, że Super Liga oznaczać będzie koniec Premier League. Wkrótce przekona się, że to głupota i kompletnie nie ma się czym przejmować.
- Nawet w Premier League, jeśli topowe kluby są silniejsze ekonomicznie, to te pozostałe także będą mocniejsze. To jest konsekwencja. Chcemy prowadzić dialog z UEFA, tak jak zaproponowaliśmy to w Superlidze. Chcemy po prostu uratować piłkę nożną.
- Na dzień dzisiejszy PSG nie zostało zaproszone. Nie rozmawialiśmy także z niemieckimi klubami. Jesteśmy obecnie grupą 12 klubów, ale chcemy, żeby było nas 15. Jeśli PSG i Bayern Monachium odmówią to Superliga nie zostanie odwołana. To jakieś bzdury.
- Super Liga nie będzie zamknięta. Nigdy nie myśleliśmy o niej w takim formacie. 15 drużyn wystąpi tu na stałe i będzie mieć podpisane kontrakty. Kolejne 5 miejsc będzie wolnych. Być może dla Romy, Napoli, Sevilli, czy innego klubu. Zobaczymy. Żadna dyscyplina sportowa nie posiada 4 miliardów fanów. To niesamowicie duża baza. Chcemy wystartować jak najszybciej. Być może w tym roku, lecz zakładamy także, że będziemy musieli czekać do końca kolejnego sezonu.
- Superliga nie jest stworzona dla bogatych, tylko po to, aby ratować futbol. Jeśli dalej będzie tak jak teraz to w 2024 piłka nożna zniknie, a kluby będą już wtedy martwe. To jedyny sposób, aby ocalić wszystkich - wielkie, średnie i małe kluby.
- To będzie jak piramida, ponieważ my - wielkie kluby będziemy mieli więcej pieniędzy, które będziemy mogli inwestować w zakup piłkarzy. Jeśli duże kluby będą tracić pieniądze tak jak teraz to cały piłkarski system upadnie tak jak to wygląda z Ligą Mistrzów.
20.04.2021 10:22
ŹRÓDŁO
goal.com
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
No banał. Utożsamianie interesów oligopolu z interesem futbolu. Jesteśmy too big to fail. no kurwa jak nie macie hajsu to kurwa bankrutujcie. Sevilla, Betis, Villareal czekają na swoją szansę.

A swoją drogą dobiegają też z superligi całkiem sensowne głosy o potrzebie zmiany przepisów, dostosowanej do dzisiejszych czasów. i dzisiejszej smartfonowej młodzieży. Takie na przykład 4x15 minut efektywnego czasu gry i najebanie reklam pomiędzy miałoby sens i byłbym skłonny się z tym zgodzić..
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
No banał. Utożsamianie interesów oligopolu z interesem futbolu. Jesteśmy too big to fail. no kurwa jak nie macie hajsu to kurwa bankrutujcie. Sevilla, Betis, Villareal czekają na swoją szansę.
Nie znałem cię z tej romantycznej strony... ;)
A swoją drogą dobiegają też z superligi całkiem sensowne głosy o potrzebie zmiany przepisów, dostosowanej do dzisiejszych czasów. i dzisiejszej smartfonowej młodzieży. Takie na przykład 4x15 minut efektywnego czasu gry i najebanie reklam pomiędzy miałoby sens i byłbym skłonny się z tym zgodzić..
A no tak. To uwzględniłem w plusach - uniezależnienie od głuptaków z IFABu. Inna sprawa, że gdyby mieli grać 4x15 minut, to ja się przerzucam na union rugby. ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736

Dyskusja z naszego Discorda:

FatBanthaToday at 10:35 PM

Jak już się za coś zabierają i chcą podejmować strategiczne decyzje o dobru piłki, to ja bym oczekiwał powagi. Zawalczyli z całym światem piłkarskim, to należało się tego spodziewać i dalej iść w zaparte.

SlavicToday at 10:35 PM

Że jest to pierwszę trzęsienie ziemi w footbalu
Tylko chyba w nie tę stronę to miało pójść

FatBanthaToday at 10:36 PM

I powtarzać swoje racje w kółko, w ogóle podjąć aktywne działania i promocję swojego punktu widzenia.
I zagłuszyć UEFA za te hajsy od JP Morgan.

SlavicToday at 10:37 PM

Ale oni się nie przestraszyli Fat UEFA
Oni się zesrali po tym jak kibice wyszli prostestować

FatBanthaToday at 10:37 PM

Oni są kompletnie bierni.
A kibiców też mogliby przekonać czy postraszyć, że utracą swoje kluby jeśli dojdzie do plajt.
I że na dłuższą metę to jest pomysł, który ich wzmocni i pozwoli zapewnić lepszą pozycję na przyszłość.
MU zdominował ligę w latach'90 i 2000 głównie dlatego, że nauczył się poruszać w kwestiach marketingu i odskoczył całej reszcie.
Jeśli chcesz za pomocą Superligi osiągnąć w takim gronie podobny efekt i zapewnić sobie przyszłość, unikając ryzyka upadłości, to do kibica to też może przemówić.

Today at 10:40 PM

Wątpię, żeby tu chodziło o "dobro piłki", cokolwiek by to nie znaczyło. Raczej o wpływy i pieniądze.
@FatBantha
Jeśli chcesz za pomocą Superligi osiągnąć w takim gronie podobny efekt i zapewnić sobie przyszłość, unikając ryzyka upadłości, to do kibica to też może przemówić.

SlavicToday at 10:41 PM

Większość i tak powinna upaść już dawno. Toć te kluby są zadłużone na potęgę i naprawdę nie wiem co je ratuje od egzekucji? Wpływy? Korupcja?
@FatBantha
A kibiców też mogliby przekonać czy postraszyć, że utracą swoje kluby jeśli dojdzie do plajt.

SlavicToday at 10:42 PM

Nah
Myślę, że raczej kibice chcieli tego jak było i jest
Czyli taki piłkarski konserwatyzm

FatBanthaToday at 10:46 PM

Problem polega na tym, że tak jak pisze tolep, spora część tych możnych srogo wtopiła finansowo i to jest droga do naprawy finansów. Możesz postawić kibica Realu czy Barcelony przed alternatywą, że albo ligi pozostaną bez zmian, ale wtedy te zasłużone kluby znikną z tych lig, bo upadną. Albo przetrwają i wzbogacą się jeszcze bardziej, dzięki jednemu sprytnemu trickowi z secesją. Na początku będą prezentować taki piłkarski konserwatyzm, ale później całe fair play i tak pójdzie w odstawkę, jeżeli zacznie się myśleć o klubach jako podmiotach gospodarczych, które mogą nie przetrwać kryzysu. Ale to trzeba ich urabiać. A całą tę Superligę nie prezentować z pozycji potęgi, tylko raczej na sposób samopomocy zasłużonych. Ostatecznie lepiej, żeby ratować Real czy Barcelonę w ten sposób, jeszcze zarabiając, niż organizować jakieś bieda zbiórki socios.

Today at 10:48 PM

niech obniżą pensje swoim pracownikom

tosiabunioToday at 10:49 PM

Jebać piłkę. Mogłaby upaść.

SlavicToday at 10:50 PM

Meh. A niech upadają Real i Barca

FatBanthaToday at 10:51 PM

Lepsza Superliga, która na siebie zarobi, niż bailouty, do których pewnie dojdzie, bo upadek Barcelony i Realu okaże się "wielkim problemem społecznym" i rząd będzie musiał uratować to klejnoty hiszpańskiej kultury sportowej dla samego populizmu.

SlavicToday at 10:53 PM

Ale to dobrze, że będą bailouty. Niech se rząd Hiszpanii ich ratuje z podatków obywateli. Ten socjalistyczny kurwidołek szybciej upadnie
Już dawno nie było w Hiszpanii porządnej wojny domowej

FatBanthaToday at 10:56 PM

Jeśli ten pomysł padnie, to będę czekał na zdziwko plebsu, który później będzie żenował chodzeniem po prośbie, żeby opłacić długi swoich ulubieńców. Taka żebranina z pewnością okaże się potężnym moralnym zwycięstwem po upadku idei Superligi. Bo wyłom ze struktur UEFA jest tak straszną transgresją, że już lepiej spaść na dół tabeli albo zakładać klub od nowa w najniższej lidze.

SlavicToday at 11:00 PM

I dobrze. Niech chodzą po prośbie i niech mają potem zdziwko. Trzeba było protestować aby klub się nie zadłużał tylko po to abyśmy sobie wygrali LM. Niech do tych ludzi to dotrze. Tak to jest jak zysk i chciwość wygra wyścig z rozsądkiem

FatBanthaToday at 11:01 PM

Ja traktuję ten pomysł jako i tak tymczasowe łatanie budżetów, bo nie sądze, aby nawet jeśli powstanie, ta Superliga długo się utrzymała.
Ona jest w sam raz do kilkuletniego nachapania się, eksploatacji i później powrotu do tradycyjnych struktur UEFA z finansami których nie będą mieli niezaproszeni do niej.

SlavicToday at 11:02 PM

Chyba, że UEFA dam im zakaz na LM hehe

FatBanthaToday at 11:03 PM

No da. Do czasu kiedy Superliga nie upadnie.

SlavicToday at 11:03 PM

MC chyba miał mieć zakaz na 2 sezony LM ze względu na złamanie finansowego Fair Play

FatBanthaToday at 11:03 PM

Ale to nie ma znaczenia, bo z LM i tak odpłyną wtedy finanse.
I zostanie zredukowana rangą do Ligi Europy.
A Liga Europy w sumie nie wiadomo do czego.

SlavicToday at 11:04 PM

Może na początek ale na zgliszczach starych klubów może wyrosnąć coś nowego i potężniejszego

FatBanthaToday at 11:09 PM

Ale kibice tych starych klubów nie chcą, aby skończyły w zgliszczach, na jakich będzie wyrastało coś nowego. W tym sęk. I to należało wykorzystać przy PR tego przedsięwzięcia.
Każdy sensowny bunt musi mieć jakiś szlachetny powód, inaczej nie znajduje poparcia.

SlavicToday at 11:10 PM

Ale czasem trzeba aby skończyły w zgliszczach
Kibice Widzewa też tego nie chcieli
A na zgliszczach się odbudowali i idą powoli ku ekstraklasie
Lechia Gdańsk podobnie. Klub do ekstraklasy zaczął od ponownej drogi od A-klasy
Ale to nie tylko Polska Fat
Zobacz sobie na Serie A i Parmę
Oni zbankrutowali w 2015 i się odbudowali i dziś znów grają w Seria A
Albo Szkocja
Glasgow Rangers
Ile nie byli w elicie krajowej? 8 lat? Zbankrutowali, odbudowali się i nawet w tym sezonie zostali mistrzami

FatBanthaToday at 11:17 PM

Ale jeśli nie chce się przechodzić takiej długiej drogi i szuka opcji, żeby wszystko zostało po staremu, to wyłom i zorganizowanie swojej ligi ma sens.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Superliga się zesrała, więc zajrzałem do Marki, a tam Perez się nadyma i przekonuje Francuzów o teorii skapywania.

I mówił to w momencie gdy z UK zaczęły dochodzić głosy o wycofywaniu się pierwszych klubów.

'bedziemy mieć pieniądze by kupić drogo piłkarza Lens XD"

 

Attachments

  • Screenshot_20210421-071552.png
    Screenshot_20210421-071552.png
    280,4 KB · Wyś: 2

tolep

five miles out
8 555
15 441
Po pierwsze nie będzie żadnych bailoutow, podejrzewam że cała reszta Hiszpanii jest wkurwiona że do Realu i Barcy nie mają nawet startu. Żadna Valencia, Sewilla, Deportivo i tak dalej.



Po drugie, bankructw też nie będzie, najwyżej restrukturyzacja i w najgorszym razie cofną się na chwilę jak Juventus po calciopoli.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 555
15 441
Aha, nie jestem romantyczny tylko realistyczny, Fat. Pierwsi z Superligi wyskoczyli Chelsea i Manchesteru City.
The Guardian oniemiał. "Oligarchowie po stronie ludu" hehehehe. Warto zauważyć ze katarski PSG w ogóle się do Superligi nie zapisywał.

Wcześniej zapomniałem że na czele FIFA stoi obecne Łysy z UEFA, i on też dorzucił swoje zdanie w dyskusji.



View: https://twitter.com/tancredipalmeri/status/1384430765941866496
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
"Laguna, jak tyś się pięknie po angielsku mówić nauczył!"

Autor: Adam Kłos Dzisiaj | 00:32
Wypływają nowe informacje w sprawie wycofania klubów z Superligi. Jak podaje "Mundo Deportivo" UEFA złożyła klubom ofertę pieniężną w zamian za rezygnację z pomysłu utworzenia nowych rozgrywek.
Angielskie kluby miały stanowić połowę Superligi. Sześć z dwunastu pierwotnie zadeklarowanych współtwórców nowego projektu były ekipami z Premier League.
Dziś jednak doszło do prawdziwego przewrotu. Najpierw z Superligi wycofał się Manchester City, później do "Obywateli" dołączyły kolejne zespoły.
"Mundo Deportivo" podaje, że UEFA zaoferowały wszystkim angielskim drużynom pewną sumę pieniędzy, jeśli opuszczą świeżo powstałe stowarzyszenie.

Dziennikarze donoszą, że hiszpańskie kluby nie otrzymały tego typu oferty. UEFA postrzega drużyny La Liga jako wrogów.
Szefem Superligi został przecież Florentino Perez, który jest sternikiem Realu Madryt, ubiegłorocznych mistrzów Hiszpanii. 74-latek podkreślał, że żaden klub nie może opuścić Superligi, bo podpisano odpowiednie umowy. Wiadomo już, że przynajmniej połowa uczestników już to zrobiła.


Wiadomo, to tylko plotka z niezbyt wiarygodnego źródła, ale jeśli to prawda, kluby z Anglii zrobiły najlepszy interes na swoim niezdecydowaniu i przechodzeniu z jednego obozu do drugiego. Jeżeli załatwiły sobie bezkarność i przytuliły pieniążki, a przy okazji cała odpowiedzialność spadnie i tak na Hiszpanów i Włochów, to relatywnie wzmocni jeszcze bardziej pozycję angielskiej piłki.

Greedy Six publicznie będzie się kajać za bycie częścią znienawidzonego spisku Parszywej Dwunastki, ale jeśli ostatecznie na tych swoich manewrach skorzystały finansowo pod stołem, to mogą się pokajać a część wydać na jakieś pro-kibicowskie akcje, które naprawią PR.

Gorzej, że jako rozłamowicze nie zostaną już uwzględnieni w przyszłości, gdy ktoś zacznie robić kolejną secesję przeciw UEFA. Przynajmniej nie z tymi konkretnymi właścicielami u sterów.


Autor: Maciej Pietrasik Dzisiaj | 10:21
Szef Juventusu, Andrea Agnelli, to jeden z głównych pomysłodawców i motorów napędowych Superligi. W "La Repubblica" pojawił się duży wywiad z włoskim działaczem, dotyczący nowych rozgrywek i przyczyn ich powstania.
Jeszcze niedawno Andrea Agnelli był przewodniczącym Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA) i negocjował z UEFA nowy kształt Ligi Mistrzów. Później odwrócił się jednak od federacji, zrezygnował ze stanowiska i stał się jedną z twarzy Superligi.
Obecnie wszystko wskazuje na to, że inicjatywa zakończy się fiaskiem. Wywiad, którego Agnelli udzielił dziennikarzom "La Repubblica", miał miejsce jeszcze przed tym, jak z projektu wycofały się wszystkie angielskie kluby. Rozmowę opublikowano jednak dopiero dziś.
- Nikomu nie groziliśmy, nadal chcemy brać udział w krajowych rozgrywkach. To tradycja piłki nożnej. Kibice są dla nas ważni i muszą mieć szansę, aby co niedzielę przychodzić na stadion - zapewnił Agnelli.
- Zagramy na każdym stadionie we Włoszech, Hiszpanii i Anglii. Nowa rywalizacja ma zbliżyć nas do młodszego pokolenia, które odchodzi od piłki nożnej. Oni chcą oglądać ważne wydarzenia, nie przywiązują takiej wagi do krajowych rozgrywek. 1/3 fanów piłki nożnej kibicuje klubom Superligi, 10% podążą nie za zespołami, ale za piłkarzami. Większość osób między 16 i 24 rokiem życia w ogóle nie interesuje się futbolem, to najbardziej niepokojące - dodał.
- Nie boję się rywalizacji. O wiele bardziej boję się monopolu, który uniemożliwia klubom i piłkarzom korzystanie z wolności, jaką daje im traktat Unii Europejskiej. Napisaliśmy list do szefów UEFA i FIFA, chcemy rozpocząć dialog. Jeśli coś zaoferują, ocenimy to - podkreślił.
- Od prawie dziesięciu lat pracuję w międzynarodowych instytucjach sportowych, które kontrolują zawody, mają monopol i nie ponoszą żadnego ryzyka gospodarczego. Ono spada tylko na kluby. Nie mogłem sprawić, aby UEFA zrozumiała, jak wielkie ryzyko ponoszą wszystkie drużyny, które generują zyski dla innych. Oni zarządzają naszymi prawami, nie ryzykując niczym. UEFA i FIFA zarządzają naszymi piłkarzami, ale wcale nie pomogły nam w czasach kryzysu - zakończył.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
2020 rok – Agnelii wyraża się krytycznie na temat Atalanty Bergamo. Jego zdaniem kluby, które osiągnęły sukces sportowy w danym sezonie, nie powinny z automatu wskakiwać do europejskich pucharów w miejsce drużyn, którym wyjątkowo powinęła się noga, ale historycznie są znaczące. – Mam wielki szacunek dla aktualnych dokonań Atalanty, ale prawda jest taka, że uzyskali dostęp do rozgrywek europejskich na najwyższym poziomie nie mając żadnej historii na poziomie międzynarodowym, jedynie dzięki dobrym występom. To sprawiedliwe czy nie? – pytał Agnelli. – Musimy znaleźć sposób na zbilansowanie tego, ile znaczy wkład klubu w europejską piłkę, a ile jeden dobry sezon.

Zapierająca dech w piersiach szczerość. https://weszlo.com/2021/04/21/historia-superligi-trzy-dni-chaosu/
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ech, tak naprawdę to ludzie cieszący się z tego, że UEFA stłumiła powstanie, w XIX wieku cieszyliby się z tego, że wyłapano Murzynów uciekających z plantacji i stary ład powrócił.

Anglicy naprawdę muszą lubić i być nawykli do feudalizmu i dlatego już się nawet nie dziwię maksymalnie stronniczej narracji SkySports i walenia w bęben za podejmowaniem konkretnych akcji przeciw secesjonistom. Jeżeli komuś wydawało się, że w sportowych telewizjach znajdzie jakieś dziennikarstwo, to taka ułuda szybko zniknęła. Telewizje pierwsze ogłosiły lincz, nadzorowały go i wspierały, domagając się ukarania winnych.

Po prawdzie, to czysto gospodarczo mieliśmy do czynienia z nieudaną i nieudolną próbą zerwania przez kilkunastu wasali układu feudalnego z UEFA. Można się oczywiście zrzymać, że taka analogia jest nietrafna czy nawet obraźliwa, bo w końcu te kluby są bogatsze od samych federacji, ale jak widać statutowo okazują się być jednak podległe innym strukturom. Zresztą w feudalizmie też zdarzały się sytuacje, gdy istnieli bogaci chłopi i zubożała szlachta, ale stan majątkowy nie wpływał na posiadanie czy brak określonych przywilejów klasowych. UEFA jest od kupczenia i sprzedaży efektów pracy siły roboczej, a kluby są od pracy na zielonym polu.

Jak z plantacji uciekali najsilniejsi i najbardziej zaradni z niewolników, tak tutaj uciekali potentaci pośród klubów. Tak jak pozostająca na plantacji część niewolników mogła mieć pretensje do tych, którzy poważyli się na ucieczkę, bo to własnie ona zostałaby obciążona za nich dodatkową pracą a może też karami w ramach odpowiedzialności zbiorowej, tak tutaj było słychać pohukiwania i przejawianą odrazę tych, którym wspólnej ucieczki nie zaproponowano.

Ewidentnie też w analogii zgadza się postawa "chciałbym, ale się boję", cechująca w zasadzie wszystkich tych uciekinierów, którzy mieli założyć swoją spółkę po ucieczce z plantacji a ostatecznie też skrucha po wyłapaniu czy przekupstwie.

Cóż ucieczka się nie udała, to może przynajmniej Murzyn, któremu ja kibicuję poprawił sobie relatywny los w stosunku do innych niewolników i będzie dostawał mniejszą pańszczyznę od UEFowskiego pana, który nakłonił go do rezygnacji z samostanowienia. ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom