Uniwersytety - wylęgarnia pseudonauki i fanatyzmu?

Redrum

Active Member
702
182
Wszędzie, gdzie np. wprowadza się do prawa nakazy lub zakazy używania konkretnego języka/zwrotów. Przykład pierwszy z brzegu:

Nie jest to ani przykład "likwidacji wolności słowa" (bo ograniczenia dot. wyrażania się już istnieją) ani przykład jakiegokolwiek terroru - nazywanie ludzi tak by czuli się komfortowo jest cechą cywilizowanego człowieka - prawo wspomniane nie zabrania mylenia się i nazywania kogoś złym zaimkiem tylko nękanie, które praktykowane jest co najwyżej przez transfobów i tego typu indywidua.

Niemniej, skoro użyliśmy tak mocnych słów (sugerujących masowość) należy podać więcej przykładów, które udowodnią wszechogarniające zjawisko.

Po to, żeby pokazać, że anomalia jest tylko anomalią i nie tworzy spektrum.

Tzn. spektrum jest czy tego chcesz czy nie chcesz - możesz to ignorować podobnie jak grawitację - ale to nie znaczy, że ona zniknie jak spróbujesz skoczyć z okna.


Przykładowo - gender nonconformity nie jest chorobą psychiczną - a dwubiegunówka jest.

Dwie kobiety w ciele mężczyzny, psychol odesłany do psychiatryka

Yep, rozdwojenie jaźni się leczy.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
nazywanie ludzi tak by czuli się komfortowo jest cechą cywilizowanego człowieka
Tak właśnie wprowadza się nowomowę i wypacza pojęcia. Ja widząc Brevika powiem morderca. Cywilizowany @Redrum nazwie go ofiarą społeczeństwa, która wyraziła swój gniew w nadmiernie ekspresywny sposób.

Brawo. Lecisz już po himalajach absurdu.
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Nie jest to ani przykład "likwidacji wolności słowa" (bo ograniczenia dot. wyrażania się już istnieją) ani przykład jakiegokolwiek terroru - nazywanie ludzi tak by czuli się komfortowo jest cechą cywilizowanego człowieka
Ok, dalszego ograniczenia wolności słowa. :) Dzięki za pomoc.

Rozumiem, że będziesz mnie nazywał tak, żebym czuł się komfortowo? :)

Przykładowo - gender nonconformity nie jest chorobą psychiczną - a dwubiegunówka jest.
Bo?
 

Redrum

Active Member
702
182
Tak właśnie wprowadza się nowomowę i wypacza pojęcia. Ja widząc Brevika powiem morderca. Cywilizowany @Redrum nazwie go ofiarą społeczeństwa, która wyraziła swój gniew w nadmiernie ekspresywny sposób.

Dokładnie tak - przecież jak uważam, że warto być uprzejmym i kulturalnym wobec drugiego człowieka to OCZYWISTE JEST, że w przypadku osoby która zamachuje się na mnie z toporem też będę reagował pozytywnie i kurtuazyjnie.

a47qguzay3c01.png



Ponieważ nie spełnia jebanej definicji choroby psychicznej?
 
B

Boobert

Guest
Tak właśnie wprowadza się nowomowę i wypacza pojęcia. Ja widząc Brevika powiem morderca. Cywilizowany @Redrum nazwie go ofiarą społeczeństwa, która wyraziła swój gniew w nadmiernie ekspresywny sposób.

Brawo. Lecisz już po himalajach absurdu.

Breivik nie jest mordercą, bo działał w samoobronie.
W alternatywnej Historii tych co odjebaliby stalina i jego grupę, na pewno też by nazywano złymi faszystami.
Norwegowie najwyraźniej muszą jeszcze doświadczyć więcej żydowskich praktyk i piekła jakie za sobą niosą, aby docenić swoich bohaterów narodowych.

To nie kaprysy i intencje świadczą w rezultacie o kierunku w którym podążać zaczyna człowiek, pragnący przetrwać.


Fanatyzm w szkolnictwie wyższym istnieje i ma się dobrze. Jak to zmienić?

71b.jpg
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Ponieważ nie spełnia jebanej definicji choroby psychicznej?
Nie każde odchylenie od normy psychicznej społeczeństwa to od razu choroba. Np. osobowość dyssocjalna nie jest chorobą.
nazywanie ludzi tak by czuli się komfortowo jest cechą cywilizowanego człowieka
Znaczy że jak uznam, że jestem np. wołkiem zbożowym, to mają mi wpisać do dowodu: wołek zbożowy? :rolleyes:
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Dokładnie tak - przecież jak uważam, że warto być uprzejmym i kulturalnym wobec drugiego człowieka to OCZYWISTE JEST, że w przypadku osoby która zamachuje się na mnie z toporem też będę reagował pozytywnie i kurtuazyjnie.

a47qguzay3c01.png
Oj nie nie nie... może przypomnę Ci co napisałeś, bo widzę, że problemy ze scrolowaniem masz.

nazywanie ludzi tak by czuli się komfortowo jest cechą cywilizowanego człowieka

Tu nie ma słowa o byciu uprzejmym czy kulturalnym. Tu jest postawienie postulatu autocenzury własnych wypowiedzi tak by nie tylko kogoś nie urazić, ale by nie naruszyć jego komfortu jako wyznacznik cywilizacji. Zdajesz sobie sprawę, że takie podejście poświęca prawdę na ołtarzu kogoś feelings?

PS. Nie manipuluj następnym razem. Taktyka, nie odpowiadania na celne uwagi innych czy niewygodne pytania którą stosowałeś wcześniej jest znacznie skuteczniejsza.

Ponieważ nie spełnia jebanej definicji choroby psychicznej?
Barbarzyńca.
 

Redrum

Active Member
702
182
Nie każde odchylenie od normy psychicznej społeczeństwa to od razu choroba.

Co to jest norma? Gdzie jest zapisana? Mogę poprosić o źródło tej normy?

Znaczy że jak uznam, że jestem np. wołkiem zbożowym, to mają mi wpisać do dowodu: wołek zbożowy? :rolleyes:

Nie, oczywiście że nie.

u nie ma słowa o byciu uprzejmym czy kulturalnym. Tu jest postawienie postulatu autocenzury własnych wypowiedzi tak by nie tylko kogoś nie urazić, ale by nie naruszyć jego komfortu jako wyznacznik cywilizacji.

Oczywiście - jest to dokładnie ten sam kierunek i typ zachowań - jeżeli nazywamy kogoś tak by czuł się niekomfortowo to jednocześnie nie jesteśmy kulturalni/uprzejmi - nieponiżanie drugiej osoby chyba znajduje się w kanonie zachowań "kulturalnych"...

Zdajesz sobie sprawę, że takie podejście poświęca prawdę na ołtarzu kogoś feelings?

Nie, to poświęcanie buractwa i zacofania na ołtarzu cywilizowanego i inkluzywnego społeczeństwa.

Nie manipuluj następnym razem. Taktyka, nie odpowiadania na celne uwagi innych czy niewygodne pytania którą stosowałeś wcześniej jest znacznie skuteczniejsza.

?
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Ponieważ nie spełnia jebanej definicji choroby psychicznej?
Czyli w zależności od widzimisię autora definicji zależy, czy ktoś, kto uznaje się za smoka ma zaburzenie psychiczne, czy nie... Smoki, syrenki i skrzaty do lewej tabelki, dwa smoki, trzy elfy i sowa - do prawej. :D

Oczywiście - jest to dokładnie ten sam kierunek i typ zachowań - jeżeli nazywamy kogoś tak by czuł się niekomfortowo to jednocześnie nie jesteśmy kulturalni/uprzejmi - nieponiżanie drugiej osoby chyba znajduje się w kanonie zachowań "kulturalnych"...
Ja czuję się bardzo niekomfortowo, gdy odnosisz się do mnie w taki nonszalancki i nieprecyzyjny sposób, jak dotychczas. Proszę cię, żebyś mnie więcej nie poniżał w taki sposób i od tej pory w każdym poście, skierowanym do mnie, przynajmniej raz zwrócił się do mnie bezpośrednio per spedalony, żydowski czarnuchu.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Nie, to poświęcanie buractwa i zacofania na ołtarzu cywilizowanego i inkluzywnego społeczeństwa.

OK, pointa tego skeczu właśnie nastąpiła. Prosimy o oklaski dla naszego dzielnego stand upowca.

Dotarliśmy w końcu do dna i nareszcie wiemy co, jest tym twoim dziwacznym fetyszem - inkluzywne społeczeństwo. Ponieważ naszym jest społeczeństwo wolne a społeczeństwo wolne nie musi być przy tym wcale inkluzywne: być może nawet w praktyce nie może takim być (włączając inne, niewolne elementy, przestałoby być wolne), ta różnica wyjaśnia całkowicie, dlaczego jesteś tu obcym ciałem.

Ale przynajmniej skoro już dotarliśmy do rozwiązania tej zagadki, to może wyjaśnisz nam, na czym polega przewaga społeczeństwa inkluzywnego nad wolnym społeczeństwem i jakie masz za nim argumenty, które powinniśmy rozważyć. Nareszcie będziesz miał okazję, aby argumentować za czymś, a nie przeciwko czemuś. Fajnie, co?
 

Redrum

Active Member
702
182
Czyli w zależności od widzimisię autora definicji

Dokładnie tak, od lewackich naukowców z lewackich uniwersytetów.

Czy kuracja hormonalna wraz z chirurgiczną zmianą płci i wsparciem psychologa to zabieg kosmetyczny?

No nie, absolutnie.

jest tym twoim dziwacznym fetyszem - inkluzywne społeczeństwo

A skąd taka konstatacja?

Ale przynajmniej skoro już dotarliśmy do rozwiązania tej zagadki, to może wyjaśnisz nam, na czym polega przewaga społeczeństwa inkluzywnego nad wolnym społeczeństwem

Hmm.
Ja nie widzę sprzeczności między społeczeństwem inkluzywnym a wolnym - prędzej twierdzę, że społeczeństwo musi być inkluzywne w pewnym stopniu by stać się *wolnym*.
 
Ostatnia edycja:

Redrum

Active Member
702
182
@FatBantha poprawiłem cytat, bo wziąłem niepełną wypowiedź.

Uzasadnij. Ja nie widzę problemu by społeczeństwo nieinkluzywne nie mogłoby być wolne.

Żeby doprecyzować - ja rozumiem społeczeństwo jako organizację zbliżoną skalą/liczebnością do obecnie obserwowanych społeczeństw - nie 500-osobowe enklawy ludzi bijących konia do Rothbarda które wykupiły sobie wyspę i sobie nią rządzą.

Dlaczego inkluzywność może pomóc stworzeniu/utrzymania wolnego społeczeństwa? Bo koncepcja "wolnego społeczeństwa" jest tak niszowa, że stawianie sztucznych barier dla ludzi by do niej wstąpić pogłębia jest już niesamowitą niszowość, kierowana prymitywnymi uprzedzeniami ekskluzywność będzie nieatrakcyjna dla nieobjętych "ostracyzmem" członków?
 
Do góry Bottom