Polska - hoplofobia, broń palna

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
To coś co ja określam mianem "ekspercizmu".

Ekspercizm polega na uprawianiu propagandy pod określoną tezę, pod płaszczykiem "naukowości" i poprzez wynajdywanie słupów, które swoim tytułem naukowym, charakterem sprawowanych obowiązków mają sprawiać wrażenie specjalistów i "stemplować" swoim rzekomym "autorytetem" określone stanowisko.

Dlaczego "sprawiać wrażenie"?
Przykładowo - to, że ktoś może być ekspertem w dziedzinie medycyny i z jego punktu widzenia bezwzględny zakaz sprzedaży np. alkoholu, produktów nikotynowych czy narkotyków jest pożądany, o tyle - nie ma on zielonego pojęcia o socjologii, ekonomii, prawie (ze szczególnym naciskiem na ekonomiczną analizę prawa) i jak np. konkretne regulacje przekładają się efektywnie na rzeczywistość i co z nich faktycznie wynika.
Bezwzględny zakaz np. sprzedaży alkoholu nie spowoduje, że alkohol przestanie być sprzedawany i konsumowany. Taki pogląd jest tyleż nierealistyczny co szkodliwy.
Zatem ta pozornie "ekspercka" opinia jest w rzeczywistości opinią która nie posiada żadnej merytorycznej wagi w dyskusji na temat regulacji prawnych.

Eksperci, politycy itp. nie ponoszą też ani osobistej, ani prawnej ani materialnej odpowiedzialności za skutki wprowadzenia regulacji w życie (zatrucia zanieczyszczonymi bądź niebezpiecznymi produktami (choćby sprawa tzw. "dopalaczy"), nabytymi w szarej strefie i/lub całkowicie legalnie - z braku bądź w wyniku utrudnień w dostępie do legalnych, bezpieczniejszych alternatyw, brak możliwości skutecznej obrony przed uzbrojonym napastnikiem, itp)

Oczywistym jest, że zaproszony do studia lekarz powie, że powinno się bezwzględnie zakazać możliwości korzystania z narkotyków, bez wyjątków, policjant powie że powinno się zakazać posiadania jakiejkolwiek broni, w tym białej czy narzędzi które mogą służyć za broń, bankierzy powiedzą że powinno się bezwzględnie ograniczyć obrót papierowym pieniądzem i tak dalej, i tym podobnie..

Tylko że oni nie są i nigdy nie byli żadną rzeczywistą, "ekspercką" stroną, z której zdaniem ktokolwiek powinien się liczyć.
Ich stanowisko posiada taką samą wagę pod względem merytoryki, jak opinia pani Grażynki z warzywniaka.
 
Ostatnia edycja:

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
To coś co ja określam mianem "ekspercizmu".

Ekspercizm polega na uprawianiu propagandy pod określoną tezę, pod płaszczykiem "naukowości" i poprzez wynajdywanie słupów, które swoim tytułem naukowym, charakterem sprawowanych obowiązków mają sprawiać wrażenie specjalistów i "stemplować" swoim rzekomym "autorytetem" określone stanowisko.

Dlaczego "sprawiać wrażenie"?
Przykładowo - to, że ktoś może być ekspertem w dziedzinie medycyny i z jego punktu widzenia bezwzględny zakaz sprzedaży np. alkoholu, produktów nikotynowych czy narkotyków jest pożądany, o tyle - nie ma on zielonego pojęcia o socjologii, ekonomii, prawie (ze szczególnym naciskiem na ekonomiczną analizę prawa) i jak np. konkretne regulacje przekładają się efektywnie na rzeczywistość i co z nich faktycznie wynika.
Bezwzględny zakaz np. sprzedaży alkoholu nie spowoduje, że alkohol przestanie być sprzedawany i konsumowany. Taki pogląd jest tyleż nierealistyczny co szkodliwy.
Zatem ta pozornie "ekspercka" opinia jest w rzeczywistości opinią która nie posiada żadnej merytorycznej wagi w dyskusji na temat regulacji prawnych.

Eksperci, politycy itp. nie ponoszą też ani osobistej, ani prawnej ani materialnej odpowiedzialności za skutki wprowadzenia regulacji w życie (zatrucia zanieczyszczonymi bądź niebezpiecznymi produktami (choćby sprawa tzw. "dopalaczy"), nabytymi w szarej strefie i/lub całkowicie legalnie - z braku bądź w wyniku utrudnień w dostępie do legalnych, bezpieczniejszych alternatyw, brak możliwości skutecznej obrony przed uzbrojonym napastnikiem, itp)

Oczywistym jest, że zaproszony do studia lekarz powie, że powinno się bezwzględnie zakazać możliwości korzystania z narkotyków, bez wyjątków, policjant powie że powinno się zakazać posiadania jakiejkolwiek broni, w tym białej czy narzędzi które mogą służyć za broń, bankierzy powiedzą że powinno się bezwzględnie ograniczyć obrót papierowym pieniądzem i tak dalej, i tym podobnie..

Tylko że oni nie są i nigdy nie byli żadną rzeczywistą, "ekspercką" stroną, z której zdaniem ktokolwiek powinien się liczyć.
Ich stanowisko posiada taką samą wagę pod względem merytoryki, jak opinia pani Grażynki z warzywniaka.
pamiętam jak wiele lat temu była dyskusja o przemocy w grach i jakiś poważny psycholog mówił telewizji że jak najbardziej ludzie grający w brutalne gry później są brutalni w realu, oczywiście to jest tak zwana folk psychology czyli ludowa psychologia, taka specjalność np. starych bab bo nie podparta nauką a podparta "zdrowym rozsądkiem" i "chłopskim rozumem".
i oczywiście gówno prawda to co ten "specjalista" mówił http://kopalniawiedzy.pl/gra-poczucie-winy-przemoc,20637
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Gadowski się wreszcie określił jak zadeklarowany hoplofob ( od 28 min ):
Tego drugiego bezpieczniaka to nawet ciężko cytować: posiadanie broni nie pomoże w walce z terroryzmem a może nawet zaszkodzić.

 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ale Gadowski nie powiedział tutaj niczego specjalnie bulwersującego. Ja sam mam ogromne wątpliwości, czy w przypadku ataków z użyciem samochodów uzbrojony cywil mógłby cokolwiek zdziałać, zwłaszcza w sytuacji totalnego zaskoczenia. Widzieliście kabinę ciężarówki z Nicei? Podziurawiona kulami jak ser szwajcarski, a zamachowiec zatrzymał się dopiero po 200 metrach z powodu uszkodzeń mechanicznych pojazdu. Dlatego zdecydowanie wolę terrorystów/psycholi z karabinami popierdalających z buta niż siedzących za kierownicą - tych pierwszych powstrzymać bez porównania łatwiej.

edit

Niedawny atak ciężarówką w Sztokholmie. Czemu zginęło 5 osób, a nie 55? Bo ochroniarz pobliskiego sklepu - Santiago Cueva - zobaczył zbliżającego się tira, wsiadł do swojego auta i przeciął mu drogę. W rezultacie terroryści zostali zmuszeni do wykonania gwałtownego skrętu w prawo i wjebali się do restauracji.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
kawador Nigdy nie zaszkodzi mieć, zawsze ostudzi to nawet w niewielkim stopniu plany tych religijnych psycholi. Nawet po ataku ich szansa przeżycia lub możliwość ucieczki drastycznie maleją jak ludzie wokół mogą mieć i użyć. W Finlandii nie było ciężarówki. Tam broń byłaby bardzo pomocna. W Finlandii niby jest dużo broni w porównaniu do Polski ale nie można jej nosić ( krótkiej ). Chodziło mi przede wszystkim o to, że jak już pada pytanie o szerszy dostęp czy możliwość użycia to niemal każda gnida redaktorska jakaby nie była jest kunktatorska, ostrożna i prędzej narobi w gacie aniżeli powie zdecydowanie, że tak, że broni powinno być zdecydowanie więcej w rękach cywili.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W Finlandii nie było ciężarówki. Tam broń byłaby bardzo pomocna.

No właśnie, w Finlandii typ nie użył dwuśladowca (tira, vana, osobówki) tylko broni (w tym wypadku noża). Ja się zgadzam w 100%, że w takich sytuacjach uzbrojeni cywile robią ogromną różnicę. Mój sceptycyzm dotyczy promowania dostępu do broni w kontekście ataków jak z Barcelony.

edit

W styczniu tego roku w Izraelu (Jerozolima) palestyński terrorysta zaatakował ciężarówką żołnierzy. Zabił czterech, ranił siedemnastu. Nie ma szans, żeby to powstrzymać.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
No właśnie, w Finlandii typ nie użył dwuśladowca (tira, vana, osobówki) tylko broni (w tym wypadku noża). Ja się zgadzam w 100%, że w takich sytuacjach uzbrojeni cywile robią ogromną różnicę. Mój sceptycyzm dotyczy promowania dostępu do broni w kontekście ataków jak z Barcelony.

edit

W styczniu tego roku w Izraelu (Jerozolima) palestyński terrorysta zaatakował ciężarówką żołnierzy. Zabił czterech, ranił siedemnastu. Nie ma szans, żeby to powstrzymać.
Nie zgodzę się. Zabiłby więcej, gdyby byli bezbronni.

Już sam fakt, że ktoś musi się schylić i ograniczyć swoją widoczność w strachu przed ogniem przekłada się na mniejsze straty, a kierowce jak najbardziej można zastrzelić, opony przebić, a silnik uszkodzić.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Komenty z fp pod filmikiem z Gadowskim:

Nie ma broni palnej, która od tak zatrzyma samochód. Zresztą jak to sobie wyobrażasz? Podstawowa fizyka i umiejętność wyobrażenia sobie warunków jakie przy takim zamachu panują. Nawet jeśli auto dostanie z kalibru pięćdziesiąt w silnik i samochód nie będzie mógł dalej kontynuować jazdy, to przecież siłą rozpędu będzie jechać dalej przez tłum. Tym bardziej ciężki pojazd. W służbach uczą, że do samochodów strzela się gdy cię miną. Bo jeśli postrzelisz kierowcę wcześniej, to nikt nie będzie kontrolował toru jazdy, a jest to bardziej niebezpieczne. Przy zamachu kierowca celowo wjeżdża w tłum, więc czy go ktoś postrzeli, czy nawet jakimś cudem poważnie uszkodzi samochód, to może oczywiście zminimalizuje to ofiary, ale na pewno nie całkowicie. Więc autor bloga ma całkowitą rację, w tym że łatwiej powstrzymać trwający już zamach z użyciem broni palnej/białej niż z użyciem pojazdu, który raczej właściwie jest niemożliwy do powstrzymania.

Po zamachach na amerykańskie ambasady w Nairobi i Dar es Salam w 1998 Amerykanie dziwili się, że uzbrojone w CKM posterunki przy bramach nie dały rady zatrzymać ciężarówek wyładowanych materiałami wybuchowymi. Robili eksperymenty i ani razu, nawet używając Browningów .50, nie byli w stanie zatrzymać średniej wielkości ciężarówki. Nawet jeśli kierowca zginął, to kilkutonowa masa z rozprutym silnikiem i oponami zbyt wolno wytracała prędkość. Po prostu w momencie kiedy posterunek przy bramie zauważy rozpędzoną ciężarówkę albo uświadomi sobie, że się nie zatrzyma, już jest za późno. To właśnie wtedy podjęto decyzję o montażu betonowych barier, chowanych pachołków, szykan, itp.


 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Dzięki, ale ja i tak wolę zaryzykować starcie z ciężarówką będąc uzbrojonym w cokolwiek, niż kompletnie bezbronnym.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Ale komentarze wcale nie mówią tego, co ty. Mówią tylko tyle, że auto nie stanie w magiczny sposób po zniszczeniu silnika, czy unieszkodliwieniu kierowcy. I to jest prawda, jeszcze może troszkę pojechać i uderzyć w pierwony cel, o ile nie skręci. Tylko, że jak pierwotnym celem jest tłum ludzi, to ten może przynajmniej częściowo uciec. Gdyby ślepe jechanie na wprost było takie dobre, to można byłoby dokonywać zamachów puszczając puste ciężarówki z cegłą na gazie (chociaż tutaj dochodzi parę innych kwesti).

Ty zaś twierdzisz, że auto jest niezniszczalne, a kierowca nieśmiertelny i nie można nawet ograniczyć ofiar.

I jest zasadnicza różnica pomiędzy jedorazowym uderzeniem w tłum a, jazdą przez setki, jak nie tysiące metrów rozjezdzajac po drodze ludzi.
I gadanie, że pojazd nie zatrzymał się od kul, tylko dlatego, że uderzył w przeszkodę, więc strzelanie nic nie dalo jest błędne, bo w mniejszym lub wiékszym stopniu strzelanie mogło do tego doprowadzić, choćby i przez wspomnianą ograniczoną widoczność.


W służbach uczą, że do samochodów strzela się gdy cię miną. Bo jeśli postrzelisz kierowcę wcześniej, to nikt nie będzie kontrolował toru jazdy, a jest to bardziej niebezpieczne.
Zaraz, ale to chyba nie tyczy się tego typu zamachów. Jak można być bardziej niebezpiecznym od osoby, która celowo wjeżdza w największe skupienia ludzi? Zakładają, że kierowca jest na tyle głupi, że dodanie czynnika losowego poprawi mu statystyki? Jak mniemam chodzi tu o zwykłych ludzi, którzy wyżej cenią ucieczkę niż zadanie strat i z własnej woli unikaliby niebezpiecznych kolizji.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Zbyszek_Z napisał:
Ale komentarze wcale nie mówią tego, co ty.

Wkleiłem te komentarze jako odpowiedź na twoje sugestie, że można by przebić silnik albo opony. Pomijając już ekstremalną trudność trafienia w opony pędzącego samochodu, będziesz nosił przy sobie Desert Eagle'a w spodniach z nadzieją, że uszkodzisz silnik ciężarówki? Generalnie wszystko rozchodzi się o to, że...

vast napisał:
Dzięki, ale ja i tak wolę zaryzykować starcie z ciężarówką będąc uzbrojonym w cokolwiek, niż kompletnie bezbronnym.

...argumentowanie za dostępem do broni palnej w kontekście zamachów takich jak Nicea czy Barcelona jest zwyczajnie głupie. Lepiej mieć niż nie mieć, ale opowiadanie bzdur, że powstrzymałbyś atak ciężarówką, gdybyś był uzbrojony, jest zwyczajnie wodą na młyn dla strony przeciwnej, która natychmiast taki argument wyśmieje, a ty nie będziesz miał żadnych kontrargumentów (tak jak w przypadku normalnych zamachów i masakr bez udziału dwuśladowców).

Zbyszek Z napisał:
Gdyby ślepe jechanie na wprost było takie dobre, to można byłoby dokonywać zamachów puszczając puste ciężarówki z cegłą na gazie (chociaż tutaj dochodzi parę innych kwesti).

Tutaj dochodzi milion innych kwestii, ergo kompletnie idiotyczne rozumowanie.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Reasumując:
- broń dla każdego tak, najlepiej z wpisem w konstytucji
- możliwość realnego użycia w celu obrony tak - bez konsekwencji w jasnej sytuacji
- zatrzymanie pędzącej ciężarówki za pomocą broni- sprawa niewykonalna choć może w jakimś stopniu minimalizować collateral damage albo i nie
 
Do góry Bottom