Zapodaj coś ciekawego

T

Tralalala

Guest
Policja ma obowiązek sprawdzać każde zawiadomienie o bombie, jak ściemnione by ono nie było, nie? No więc dzwonicie na policję i mówicie, że podłożyliście bomby we wszystkich instytucjach publicznych w Polsce. No, bez przesady - we wszystkich ZUS-ach na przykład. Ich praca jest paraliżowana na cały dzień, ewakuacje itp. Następnego dnia dzwonicie znów.
Nie wszędzie tylko jeden lub kilka celów i nie dzwonić tylko wysyłać maila dbając o anonimowość.
To może poskutkować zwiększeniem ilości policjantów lub wprowadzeniem stałej ochrony danych obiektów o ile będzie to stałe.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Nie wiedziałem gdzie to wrzucić (tolep)

CRrqrdgXAAAGcNP.png

Socjalista broni zasad kapitalizmu w USA


Mariusz Zawadzki, Waszyngton 2015-10-19, ostatnia aktualizacja 2015-10-19 14:55:55

Lewicowy kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych Bernie Sanders nie chce pieniędzy od Martina Shkreliego, młodego biznesmena, który w pogoni za szybkim i łatwym zyskiem pobił wszelkie rekordy bezczelności.

32-letni Shkreli zdobył rozgłos po artykule w "New York Timesie", gdzie opisano, jak jego firma Turing Pharmaceuticals kupiła w sierpniu prawa do daraprimu, leku na toksoplazmozę, czyli zakażenie pierwotniakami Toxoplasma gondii. Dla większości ludzi jest ono zupełnie niegroźne, ale dla pacjentów z obniżonym poziomem odporności - niemowląt albo chorych na AIDS czy raka - może być śmiertelne. Dlatego daraprim może być lekiem ratującym życie.

Następnego dnia po zakupie praw do daraprimu Shkreli podniósł jego cenę z 13 dolarów i 50 centów do 750 dolarów, czyli ponad pięćdziesięciokrotnie. - Musieliśmy to zrobić, żeby lek zaczął przynosić zyski - wyjaśniał szef Turing Pharmaceuticals w telewizji Bloomberg. - Poprzedni producenci oddawali go za półdarmo. Leczenie toksoplazmozy wymaga przyjęcia około stu tabletek, więc przy poprzedniej cenie koszt ratowania życia wynosił zaledwie 1350 dolarów. Tymczasem kuracje niektórymi lekami na raka, czy inne rzadkie choroby, kosztują setki tysięcy dolarów...

Shkreli mówił z uśmiechem i pewnością siebie menadżera funduszu inwestycyjnego z Wall Street, którym był, zanim skupił się na biznesie farmaceutycznym. Ale jego argumentacja, jak ocenili eksperci po artykule "New York Timesa", jest totalnym bullshitem, lub mówiąc po polsku, kłamliwą bzdurą.

Jeśli trzymać się logiki Shkrelego, to antybiotyki, które ratują życie - na masową skalę przecież! - powinny kosztować majątek. W porównaniu z nimi drogie leki na raka ratują znacznie mniej ludzi. Ale powstały dzięki najnowszym badaniom, które pochłaniają ogromne pieniądze. Muszą kosztować dużo, żeby firmom farmaceutycznym opłaciło się prowadzić te badania.

Tymczasem daraprim jest lekiem starym, niemal tak starym jak antybiotyki. Prawa patentowe na niego wygasły w 1953 roku. W jego wytwarzanie niemal w ogóle nie trzeba inwestować. Koszt produkcji pojedynczej tabletki, jak szacują eksperci, wynosi około jednego dolara!

Kiedy wybuchła afera, Shkreli obiecał, że "trochę" obniży cenę leku, ale nie powiedział kiedy ani o ile. Od dwóch miesięcy obowiązuje stawka 750 dolarów, co oznacza, że po dodaniu marży apteki można daraprim kupić za ok. 800-900 dolarów za pigułkę. Kto za to płaci? Większość pacjentów w USA jest ubezpieczona przez prywatne firmy, więc płacą one albo państwo - jeśli chory ma ponad 65 lat albo jest na tyle biedny, że załapuje się na darmową opiekę zdrowotną w ramach programu Medicaid. Co do nieszczęśników, którzy nie są ubezpieczeni (a takich jest w Ameryce wciąż ok. 30 mln), to jeśli zachorują na toksoplazmozę, dostaną pięciocyfrowy rachunek w dolarach, który albo zapłacą sami, albo będzie go próbował ściągać komornik.

Shkrelego to wszystko naturalnie mało obchodzi. - Póki co, w Ameryce obowiązuje zasada, że producent leku sam ustala jego cenę wedle własnego życzenia! - wesoło wyjaśniał w telewizji CBS. I jakby rozgłosu było mu mało, dokonał kilka dni temu prowokacji - żeby jeszcze dobitniej pokazać wszystkim swoim krytykom wysunięty w górę środkowy palec.

Cóż to za prowokacja? Otóż szef Turing Pharmaceuticals wpłacił 2700 dolarów na kampanię wyborczą senatora Berniego Sandersa, który sam siebie nazywa "socjalistą" i piętnuje nadużycia w przemyśle farmaceutycznym (2700 dolarów to najwyższa dopuszczalna kwota, jaką prywatna osoba może przekazać kandydatowi na prezydenta; Sanders jest sensacją kampanii wyborczej, jak wskazują sondaże w wyścigu po nominację Partii Demokratycznej zajmuje drugie miejsce po Hillary Clinton, ale w niektórych stanach ją wyprzedza).

Sztab Sandersa początkowo nie zdawał sobie sprawy, że ma takiego nieoczekiwanego darczyńcę, bo w sumie już ponad 650 tys. Amerykanów przelało mu jakieś pieniądze (zwykle po kilkadziesiąt dolarów). Ale we wtorek Shkreli pochwalił się na twitterze, że zasponsorował senatora. W piątek rzecznik kandydata Michael Briggs ogłosił, że 2700 dolarów przekazane zostanie na szpital Whitman-Walker w Waszyngtonie. - Nie bierzemy pieniędzy od chłopca, który stał się symbolem pazerności firm farmaceutycznych - wyjaśniał.

Sanders od lat wskazuje na przyczyny, dla których koncerny farmaceutyczne robią, co chcą. Pierwsza to zakaz sprowadzania leków z zagranicy. Obowiązuje on nie tylko importerów, ale nawet osoby prywatne. W USA można zażywać jedynie rodzime leki zatwierdzone przez federalny urząd ds. żywności i leków. Za granicą jest wiele tanich odpowiedników (również daraprimu), ale szpitale i lekarze w USA nie mogą ich aplikować pacjentom, bo nie mają one certyfikatu.

W 1999 roku Sanders, który wtedy był deputowanym niższej izby w Kongresie, zorganizował wycieczkę emerytów do Kanady. Wsadził ich w autobusy i pojechał z nimi kupić leki po drugiej stronie granicy - dokładnie takie same jak amerykańskie, tylko kilka razy tańsze. Niestety happening nie przyniósł rezultatów.

Zniesienie zakazu importu początkowo planował Barack Obama w swojej reformie służby zdrowia, ale musiał się z tego wycofać pod naciskiem lobby farmaceutycznego ("postępowi" Demokraci tacy jak Sanders mówili wtedy, że prezydent "zdradził", ale bez tego ustępstwa ustawa o reformie nie miała szans przejść w Kongresie).

Skoro nie można sprowadzać leków z zagranicy, to czemu, zapyta ktoś, żadna amerykańska firma (inna niż Turing Pharmaceuticals) nie zacznie produkować odpowiednika daraprimu w USA? Przecież nie jest chroniony patentem od ponad 60 lat. Gdyby była konkurencja, to cena niechybnie by spadła.

Niby prawda, ale najpierw nowy producent musiałby zdobyć w urzędzie ds. żywności i leków w Waszyngtonie certyfikat na nowy lek. Oczekiwanie na taki certyfikat trwa średnio około trzech lat. Przez ten czas Shkreli, korzystając z pozycji monopolisty, zainkasuje setki milionów dolarów.

Warto zwrócić uwagę, że Sanders, najsłynniejszy socjalista Ameryki, w tej sprawie domaga się jedynie... przywrócenia reguł kapitalizmu. Czyli - wolnego rynku leków w USA. Tymczasem Shkreli, choć uchodzi za dzikiego, bezwzględnego kapitalistę, tak naprawdę jest tylko cwaniaczkiem korzystającym z tego, że w Ameryce - przynajmniej na rynku lekarstw - nie ma wolnego rynku. Tzn. nie ma kapitalizmu.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl - http://wyborcza.pl/0,0.html © Agora SA
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Jeśli są u nas studenci prawa (nienawidze legalistów, z drugiej strony legalista wolnościowiec to chyba cud, w obecnym systemie taki mógłby bardzo sie przydać, zwłaszcza jako sedzia lub prokurator serio) mam dla was ciekawą rozrywkę którą sam od pewnego czasu praktykuję - na YT istnieją kanały specjalizujące sie w uploadowaniu całych nagranych rozpraw lub procesów. Widocznie, tak przypuszczam, prawo nakazuje nagrywanie całych sesji: są to sprawy wszelkiego rodzaju, od dilowania trawką po morderstwa (te sie oczywiscie najlepiej ogląda). Niekiedy są wszystkie rozprawy z procesu, niekiedy kilka - zależy od sprawy i kanału. Ale są ich dziesiątki.
U nas to byłoby chyba niemożliwe, bo twarze morderców sie zakrywa i chroni, z kolei nie zawsze jest to w porządku, bo oglądać 8 godzin rozprawy biedaka którego skazano za dilerke marysi, i pokazuje sie jaki to straszny kryminał - serio żal i szlag mnie trafia

Przykład - skazanie za morderstwo, dwie gimnazjalistki zabiły koleżankę:
Opis sprawy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Skylar_Neese




Jak znajde jakieś ciekawe, wrzuce jeszcze później edytując ten post
 
Ostatnia edycja:

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
5vGp37Y.jpg
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Szukalem sobie jakichs dobrych angielskich dialogow dotyczacych wynajmowania mieszkan i znalazlem....pierdolona agitke:

http://www.eslfast.com/robot/topics/apartment/2apartment10.htm

Jeden z dialogow:

A: Hello, is this the Legal Advice Line?
B: You are in the right department. What can I do for you?
A: I think that the landlord where I am trying to rent an apartment may be discriminating against me.
B: Discrimination is a pretty broad term. What type, specifically?
A: I have a feeling that he will not consider my application because of my race.
B: Are you sure that race was the issue? What makes you feel this way?
A: When he saw me in person, he seemed bothered by me although I seemed to be under consideration when I e-mailed him.
B: Do you have any proof that he would not rent to you because of your race?
A: I didn't see one person in that whole building who wasn't the same race as the manager.
B: It is difficult to prove racial discrimination, but you may file a formal complaint in our office.

W akapie byloby:

A: Hello, is this the Legal Advice Line?
B: You are in the right department. What can I do for you?
A: I think that the landlord where I am trying to rent an apartment may be discriminating against me.
B: Fuck off you slimy commie!
[hang up]
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Pierwszy pomnik Vadera na świecie!

Ciemna strona mocy przegoniła bolszewika. W Odessie stanął pomnik Dartha Vadera

uid_7340934301bab2bd1b0142b9baa987811445524470744_width_633_play_0_pos_0_gs_0_height_356.jpg


Pomnik Lenina w Odessie nie przypomina już swojego pierwowzoru. Na miejscu głowy ikony komunizmu znalazła się maska jednej z głównych postaci "Gwiezdnych Wojen". Lenin dostał też charakterystyczny dla fantastycznej postaci strój i czarną pelerynę. To pomysł Odessy na realizowanie ustawy dekomunizacyjnej obowiązującej na Ukrainie.

Na mocy wprowadzonych przez Ukrainę ustaw z ulic ukraińskich miast muszą zniknąć pomniki Lenina.

Wykonaniem projektu zajął się rzeźbiarz Alekasandr Miłow.

- Dostaliśmy zadanie, aby usunąć pomnik Lenina. Sponsorem nowego pomnika została Internetowa Partia Ukrainy.

Główny kandydat tej partii w lokalnych wyborach sam siebie nazywa właśnie Darthem Vaderem. Ma on za sobą nieudaną próbę startu w wyborach prezydenckich, kiedy to urząd nie był w stanie zweryfikować jego tożsamości. Wczoraj odsłonił pomnik w stroju bohatera "Gwiezdnych Wojen", a towarzyszyły mu inne postaci z filmu.


Poniżej majowy spot wyborczy kandydata Internetowej Partii Ukrainy na mera Odessy i Kijowa. "To nasze miasto. Na wieki nasze!" – krzyczy na szczycie słynnych Schodów Potiomkinowskich w Odessie Darth Vader.

 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
https://polkawszwecji.wordpress.com...zwecji-do-ktorych-sie-nigdy-nie-przyzwyczaje/

Zacznę od szkolnictwa, bo pracuję w przedszkolu i trochę na te tematy wiem. Uważam, że dzieciaki są ZA MAŁO edukowane i zbyt wiele czasu daje się im na swobodną, często do niczego nieprowadzącą, zabawę. Inna rzecz, która mnie wręcz boli, to to, że nie winduje się tu dzieci szczególnie utalentowanych. Moje próby na skierowanie uwagi i zajęcie się szczególnie uzdolnioną plastycznie dziewczynką spełzły na niczym, co bardzo opłakałam. Prawo szwedzkie mówi, że wszyscy mają być równi, ale w praktyce wygląda to tak, że dużą pomoc ofiaruje się dzieciom z kłopotami w nauce (co jest bardzo fajne, mądre i pożyteczne), ale za to z dziećmi wybitnymi szkoła nie robi nic.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Programiści rozwiązują akapowe dylematy: dlaczego samochody muszą być zaprojektowane aby zabić.
Nie bardzo rozumiem jaki oni mają dylemat w tym przypadku. Samochód musi chronić życie i zdrowie pasażerów za wszelką cenę. Inaczej nikt go nie kupi. Oczywiście pod warunkiem istnienia wolnego rynku, bo może będą dostępne jedynie "utylitarystyczne" samochody.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Nie bardzo rozumiem jaki oni mają dylemat w tym przypadku. Samochód musi chronić życie i zdrowie pasażerów za wszelką cenę. Inaczej nikt go nie kupi. Oczywiście pod warunkiem istnienia wolnego rynku, bo może będą dostępne jedynie "utylitarystyczne" samochody.
Bzdura... przecież zaorał to Friedman w rozmowie z młodym Moore'm... Ludzie kupują takie "bezpieczeństwo" jakie "potrzebują" w kontekście rachunku zysków i strat.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Nie bardzo rozumiem jaki oni mają dylemat w tym przypadku. Samochód musi chronić życie i zdrowie pasażerów za wszelką cenę. Inaczej nikt go nie kupi. Oczywiście pod warunkiem istnienia wolnego rynku, bo może będą dostępne jedynie "utylitarystyczne" samochody.
Nigdy nie kupiłbym utylitarystycznego samochodu. Mam nadzieję, że na wolnym rynku samochodów programowanych będą do wyboru też samochody przestrzegające etyki cnót oraz deontologiczne z napędem na tylną oś, przestrzegające zasady podwójnego skutku. :p
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Programiści rozwiązują akapowe dylematy: dlaczego samochody muszą być zaprojektowane aby zabić.
Ethical%20cars.png

http://www.technologyreview.com/view/542626/why-self-driving-cars-must-be-programmed-to-kill/

w Akapie/Minarchizmie nie będzie pasów dla pieszych tylko kładki, bo to strata pieniędzy a konkurencja nie śpi (rząd natomiast jako monopolista ma gdzieś korki i na dodatek zarabia na paliwie z akcyzy, więc im więcej postoją i spalą dziennie paliwa - tym lepiej dla nich - w przeciwieństwie do państwowych dróg - prywatne nie mają interesu w korkach)

A obrazek nie jest dylematem moralnym - to pieszy ma uważać na drodze a nie samochód.

Tak więc pozostają dwa pytania i odpowiedzi zarazem:

1. Czy na obrazku A i C mamy do czynienia z blokadą drogi przez protest proletariuszy/związkowców/ekologów itd (jeśli tak to moralnie uzasadnionym czynem jest dodać gazu a nie wypierdolić w bandę, zabijając siebie - człowieka cywilizowanego, pożytecznego przedsiębiorcę, którego stać na samochód z autopilotem, aby ratować odpady ludzkie - to jest oczywiście obrzydliwe, a nie moralne)
2. Czy na obrazku B jest niedorozwój umysłowy, który nie patrzy w lewo i prawo przed przejściem przez ulicę? (lub przyjechał ze Szwecji i uważa, że rowerzysta i pieszy jest najważniejszy na drogach) - Jeśli tak to tu również należy dodać gazu - bo niższy chów musi wymrzeć.

Jeśli w dalszym ciągu będziemy moralność utożsamiać z dostosowywaniem się do ćwierć-świadomych ameb, które nie wiedzą co się dzieje dookoła nich - to za 200 lat anty-ewolucji będzie trzeba każdemu zakładać kaski na łeb i ochraniacze, bo będą się obijać o słupy.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom