D
Deleted member 427
Guest
Abstrahując od tego, co napisała koleżanka Matrix, której zdarza się klepać bzdety bez zastanowienia - to jest właśnie jedna z tych kluczowych różnic między postawą, nazwijmy to, liberalną a socjalistyczną. W rzeczywistości istnieją tylko dwie polityczne idee, które konkurują ze sobą - liberalizm i socjalizm.
Jak liberał widzi, że brunetki płacą 10-procentowy podatek od, dajmy na to, bycia brunetką, a blondynki w tym samym czasie nie płacą nic, to liberał skasuje podatek, którym obciążone są brunetki - w imię równości.
Socjalista natomiast opodatkuje 10-procentowym podatkiem blondynki i jak ma dobre serce (a każdy socjalista ma), to wysmaży dodatkowo jakieś ulgi dla obu grup - też oczywiście w imię równości (i w imię rozrostu biurokracji państwowej). Kto wie, przy sprzyjających wiatrach być może da się wykreować jakiś konflikt między blondynkami i brunetkami (np. "Patrzcie, brunetki, jak byłyście przez lata wyzyskiwane przez blondynki - one nic nie płaciły, a wy musiałyście oddawać swoją krwawice, żeby one mogły godnie żyć"). Haseł w zanadrzu jest sporo do użycia: wyzysk, nierówność, dyskryminacja, sprawiedliwość społeczna...
That's the way life goes.
Jak liberał widzi, że brunetki płacą 10-procentowy podatek od, dajmy na to, bycia brunetką, a blondynki w tym samym czasie nie płacą nic, to liberał skasuje podatek, którym obciążone są brunetki - w imię równości.
Socjalista natomiast opodatkuje 10-procentowym podatkiem blondynki i jak ma dobre serce (a każdy socjalista ma), to wysmaży dodatkowo jakieś ulgi dla obu grup - też oczywiście w imię równości (i w imię rozrostu biurokracji państwowej). Kto wie, przy sprzyjających wiatrach być może da się wykreować jakiś konflikt między blondynkami i brunetkami (np. "Patrzcie, brunetki, jak byłyście przez lata wyzyskiwane przez blondynki - one nic nie płaciły, a wy musiałyście oddawać swoją krwawice, żeby one mogły godnie żyć"). Haseł w zanadrzu jest sporo do użycia: wyzysk, nierówność, dyskryminacja, sprawiedliwość społeczna...
That's the way life goes.