T
Ruchałbyś, Antoni?
Powinieneś wkleić cały, bo to rzeczywiście cenne znalezisko.List otwarty do bydła.
Mieści się, bo ja wtedy działałem. Było super. Wszystko co było potem, było psuciem tej ustawy.W pale się nie mieści.
Dziambor wrzucił. Niedługi filmik. Jakie "jedno okienko"? Nie zgłaszasz W OGÓLE lub zawiadamiasz listownie. W pale się nie mieści.
(dopisek - patrzcie sami, taki komunistyczny trep (no może z SD) i spokojnie mówi takie rzeczy które dziś nie przeszłyby żadnemu politykowi przez gardło. "E, wystarczy zgłosić listownie".
Ale się ubawiłam Te wszystkie rysunki są ...super!
Panie Antoni-mam pytanie. Ta fotka z arjo coś tam kogo przedstawia ? Trochę mi przypomina z twarzy Zappę i tez inną jeszcze postać
Podoba mi się.
Nie było VAT ani dochodowego od osób fizycznych!No, szok, to prawda. Powstaje pytanie jak było wtedy z podatkami?
Akurat tak się składa, że Wilczek wcześniej nie był za bardzo przy korycie (był tylko prywaciarzem i mógł nim być, bo był powiązany z wywiadem), a jego działalność poważnie ukróciła komuszą, nomenklaturową i ubecką bandyterkę.W tej całej opcji z Wilczkiem nie podoba mi się jednak jedna opcja: Nie uważam, że należy go wychwalać. On nic nie dał, on po prostu się chciał wycofać z dużej bandyterki. Nie można wbić komuś noża w plecy, wyjąc do połowy (w tym wypadku niech będzie do 3/4 powiedźmy) i nazywać tego postępem (cytując Malcolma X - lewak, ale ten cytat b. dobry IMO).
Nie kumam. To były te podatki czy nie? I jakie symboliczne? I dlaczego można było w drugiej firmie je omijać?Nie było VAT ani dochodowego od osób fizycznych!
Był obrotowy od produkcji i popiwki dotyczące wyłącznie państwowych firm. Były też cła, naliczane nie od wartości towaru, a od cech fizycznych towaru, czyli wagi, pojemności silnika, sztuki etc.
Jak ktoś chciał to mógł prowadzić produkcję osobno płacąc symboliczne podatki, a osobno handlować (jako druga firma) swymi produktami, nie płacąc od tego żadnych podatków!
Wolę takich komuchów niż innych. Ale komuch to komuch.Akurat tak się składa, że Wilczek wcześniej nie był za bardzo przy korycie (był tylko prywaciarzem i mógł nim być, bo był powiązany z wywiadem), a jego działalność poważnie ukróciła komuszą, nomenklaturową i ubecką bandyterkę.
Pisałem wyraźnie.Nie kumam. To były te podatki czy nie? I jakie symboliczne? I dlaczego można było w drugiej firmie je omijać?
To nie był komuch, tylko członek (nie aparatczyk) organizacji kryminalnej PZPR. Po prostu konformista. Prowadzenie prywatnej działalności w PRL było w takim przypadku łatwiejsze. Dawało to ochronę lub tylko poczucie ochrony. Jaruzelski w Stanie Wojennym jak spacyfikował PZPR, to takich wyciągał do góry jako doradców.Wolę takich komuchów niż innych. Ale komuch to komuch.