Zapodaj coś ciekawego

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
I na koniec rządowa agitka - półgodzinna przejażdżka po Phjongjangu z GoPro chyba zrobiona przez Chińczyków (?). Bieda ukryta, socrealizm w rozkwicie - prawie zero ludzi wkoło.



Widzicie jak piesi przechodzący przez przejście czołobitnie przepuszczają samochód? No bo jak ktoś jedzie samochodem, to pewnie jest to ktoś ze świty umiłowanych przywódców, więc trzeba okazać szacunek. W tym drobnym gównianym szczególe widać cały zamordyzm.
Ulice bez aut, mało rowerów - ot socjalistyczny dobrobyt.
Ale czerwonego barachła i tak się nie przekona. :(
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
I na koniec rządowa agitka - półgodzinna przejażdżka po Phjongjangu z GoPro chyba zrobiona przez Chińczyków (?). Bieda ukryta, socrealizm w rozkwicie - prawie zero ludzi wkoło.


Szczerze mówiąc prawie na każdym kroku widzę tam ludzi. Wizualnie całkiem nieźle to wygląda, bloki robią ładniejsze niż Gierek.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Widzicie jak piesi przechodzący przez przejście czołobitnie przepuszczają samochód? No bo jak ktoś jedzie samochodem, to pewnie jest to ktoś ze świty umiłowanych przywódców, więc trzeba okazać szacunek.
To właściwie samochód się wepchał na chama na przejście pełne ludzi.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 038
W 21:20 autobus i samochód się wpieprzają na czerwonym między ludzi
Chyba te światła za dużo tam nie znaczą, a samochód ma zawsze pierszeństwo.
Te ścieżki rowerowe mają nie więcej niż 50cm szerokości, dziwnie wyglądają.
W 22:20 znak - przejście dla pieszych - za przejściem. Hahaha.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
333 Km/h Rocket-Powered Bicycle Sets New Speed Record
François Gissy of France has claimed a new bicycle speed record. As you might guess, he was not pedalling – he was seated atop a hydrogen peroxide-powered rocket with three thrusters fastened to the frame of an elongated, but otherwise ordinary-looking bicycle. In a video posted on YouTube that announces the record, a Ferrari racing the bike is left far behind within seconds of leaving the starting line. The bike, designed by Gissy's friend, Arnold Neracher, reached its top speed of 333 km/h (207mph) in just 4.8 seconds and 250 metres. According to Guinness World Records, the fastest speed ever for a bicycle that wasn't rocket powered was 268.831 km/h by Fred Rompelberg of the Netherlands, riding behind a wind-shield fitted dragster in 1995 and assisted by the slipstream of the car. The current unassisted bicycle speed record is 133.8 km/h — a record that a team in Toronto is trying to break.
François Gissy Bicycle World Record 207 mph 333 km/h
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Zawsze chciałem się tego nauczyć...

Astronawigacja...
Wprowadzenie i podstawowe astro-zagadnienia
Autorem opracowania jest kpt. ż.w. Waldemar Sadłoń.
Dziękuję za naukę i cierpliwość

Astro to teoria i praktyka. Owszem teorię można mieć w jednym palcu i tak się każdemu początkującemu wydaje. Mnie się w szkole morskiej też tak wydawało, ale zrobić pozycję na morzu to już piekielnie wyższa szkoła jazdy. Pewnie będzie mnóstwo pytań i pełnych chełpliwości zdań od początkujących, ale ja chciałbym ich widzieć na morzu, na fali, podczas "robienia astropozycji". To nie jest takie proste, samo liczenie to pestka.
I jeszcze jedno: astronawigacja to tysiące wzorów, jak je zapamiętać? Ano nijak. Trzeba zrobić sobie maleńką ściągę i na morze. Nikt się nie będzie śmiał z tego powodu - zapewniam, ja to przeszedłem.
WS

Astronawigacja (Astronomia żeglarska, Żegluga oceaniczna), to określanie pozycji statku na podstawie obserwacji i pomiarów ciał niebieskich. Tak najkrócej można zdefiniować pojęcie Astronawigacji.

Mianem ciał niebieskich określamy: Słońce, Księżyc, planety i gwiazdy. Dzienne c.n. to Słońce, może nim być i Księżyc, nocne c.n. to planety i gwiazdy, i tutaj może nim być Księżyc.

Bezchmurna noc. Brak wiatru. Morze ani drgnie, gładkie jak stół. Widzialność co najmniej 10Mm. Jacht daleko, bardzo daleko w morzu, lądu nie widać. Wachtowy zadziera głowę do góry i co widzi? Niebo usiane gwiazdami, tysiące gwiazd. Wyraźnie widzi je wszystkie jednakowo oddalone od niego, jakby przyklejone do czaszy w kształcie półkuli. To tak jakby ktoś nakrył jacht ciemnogranatową półkulą i na jej wewnętrznej powierzchni ponaklejał gwiazdy, jedne nisko, tuż nad widnokręgiem inne wysoko, a jeszcze inne bardzo wysoko, tuż nad samą głową.
Podobno gołym okiem człowiek widzi około 6000 gwiazd. Niestety jest to złudzenie. A jak jest naprawdę.

W akapie, a tym bardziej propie, może się przydać, jak po ciemku, po pijanemi będę leźć z mapą przez pustkowia.
 

Hitch

3 220
4 876
Przy oglądaniu takich rzeczy nachodzi mnie duma z bycia człowiekiem. Trochę to lewacko brzmi, bo to nie ja spawam naczynia na tym filmiku, nie jest to moja wiedza ani doświadczenie. Ale, kurwa, to jest zajebiste. Choćbym się zesrał to bym tego nie wykonał. Uwielbiam oglądać postęp w praktyce. Nieważne czy techniczny, medyczny czy jakikolwiek inny. Łezka się w oku kręci i czuję się jak w istocie wynik 3,8 miliarda lat ewolucyjnego sukcesu.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Stare, ale mi wpadło w łapki dopiero dzisiaj. Dawno nie widziałem by wywiadowany mówił w taki sposób. Komuch został zmasakrowany, podawał lewackie tezy jako założenia i pewnie pierwszy raz mu się zdarzyło, że jego pierdolenie zostało całkowicie odrzucone. Filipiak nie jawi się jako trve libertarianin, natomiast zupełnie nie działa na niego ideolo pierdololo. Odpowiada jak miloner prawdziwek sprzed 150 lat.



Janusz Filipiak: Milioner ma wyglądać na milionera
Grzegorz Sroczyński 2013-08-07
  • Janusz Filipiak Fot. Adam Golec
Tam, gdzie mieszkam, pod Krakowem, wielu się cieszy, że mają bogacza tuż obok. To jest nobilitacja dla okolicy. Z profesorem Januszem Filipiakiem, najlepiej zarabiającym prezesem w Polsce (ponad 12 milionów złotych rocznej pensji), rozmawia Grzegorz Sroczyński
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,132...ipiak__Milioner_ma_wygladac_na_milionera.html
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517

25tu4pv.jpg
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Koniec boomu na legalną marihuanę?
Tomasz Deptuła,
13.11.2014, 11:00

aktualizacja: 13.11.2014, 18:02
Spadła sprzedaż legalnej marihuany w Kolorado
foto: Bloomberg


We wrześniu w amerykańskim stanie Kolorado odnotowano po raz pierwszy spadek sprzedaży tej substancji



Władze regulacyjne Kolorado nie publikują dokładnych danych na temat wartości obrotów sprzedaży marihuany w celach leczniczych i rekreacyjnych, ale udostępniają dane o dochodach z podatku od sprzedaży. Wyniosły one we wrześniu tylko 7,2 miliona dolarów wobec 7,7 mln dol. w sierpniu.

Dane te przyjęto ze sporym zaskoczeniem. Od momentu zalegalizowania w styczniu br. konsumpcji marihuany w celach rekreacyjnych przychody do budżetu Kolorado nieprzerwanie rosły. Michael Elliott, dyrektor Marijuana Industry Group, organizacji reprezentującej interesy producentów i dystrybutorów cannabis zapewnia, że wrześniowe tąpnięcie odzwierciedla jedynie spadek ruchu turystycznego w Kolorado. Z danych stanowego urzędu podatkowego wynika, że to właśnie turyści są głównymi konsumentami tej substancji. W dużych miastach stanowią oni około 44 proc. wszystkich kupujących, a w kurortach narciarskich – nawet 90 proc. Sprzedawcy marihuany spodziewają się więc, że po słabszych wynikach we wrześniu oraz najprawdopodobniej w październiku, obroty znów wzrosną w listopadzie, gdy w Górach Skalistych zacznie się sezon narciarski.

Kolorado było pierwszym stanem w USA, które zalegalizowało sprzedaż marihuany dla wszystkich osób, które ukończyły 21 rok życia. Wartość tegorocznej sprzedaży w celach rekreacyjnych powinna zmieścić się w granicach 300-400 milionów dolarów, a wraz ze sprzedażą w celach medycznych powinny wynieść około 700 milionów dolarów.

Oprócz Kolorado otwarta sprzedaż marihuany dozwolona jest także w stanie Waszyngton. Podczas ostatnich wyborów podobną decyzję podjęli także mieszkańcy Oregonu, Alaski oraz stolicy kraju – Dystryktu Kolumbia. Natomiast konsumpcja marihuany w celach medycznych jest dozwolona w ponad 20 stanach USA.

Tomasz Deptuła (Nowy Jork)
 
Do góry Bottom