Zapodaj coś ciekawego

tomky

Well-Known Member
790
2 038
Generalnie dobre podejście, ale gościu nie obczaił podstawowej sprawy. W razie potrzeby, w jaki sposób obroni swoje zasoby chociażby przed grupką kilku uzbrojonych bandytów, nie mówiąc już o grabieży ze strony sił rządowych.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Bez kozery tysiąc pinćset!
Wczoraj akurat o 15 byłem niedaleko Placu Zbawiciela w knajpie. Żona do mnie dzwoniła po 14 i mówiła, że tabuny policji, ale że nie widzi, żeby cokolwiek się działo. Podeszła do policjanta i zapytała się - "tutaj będzie jakieś wydarzenie? kiedy", na co policjant odpowiada - "no jak to, już jest". :) Dzięki, że mi wyjaśniliście, o co chodziło.

Na samym początku wydarzenia doszło do incydentu. Awanturę wywołało kilka osób, które pojawiły się z flagami Związku Radzieckiego i wizerunkiem Lenina. Oskarżali oni anarchistów, że są nazistami.
Może gdyby ich nie wyzywali, to by zostali powitani z otwartymi rękoma.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Ma tam mieć ponoć 50 ludzi, a kto wie co oni tam w tej kuźni jeszcze wykuli i jakie wilcze doły wykopali XD
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Generalnie dobre podejście, ale gościu nie obczaił podstawowej sprawy. W razie potrzeby, w jaki sposób obroni swoje zasoby chociażby przed grupką kilku uzbrojonych bandytów, nie mówiąc już o grabieży ze strony sił rządowych.
Chciałbym wierzyć, że koleś ma tam ukryte pomieszczenie z bronią palną, tylko się nim nie chwali tak publicznie.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
Krótko. Mięsne konserwy do 4 lat. Filmu nie oglądałem, ale ogólnie daty ważności żywności to wróżenie z fusów. Nikt nie wie jak długo można przechowywać żywność. Niedawno była jakaś mała afera, że sprowadzono 25-letnie mięso gdzieś ze Skandynawii i dodawano je do pierogów, czy tam czegoś. Ludzie żarli i nikt nie zdechł. Konserwy w smalcu można przechowywać bardzo długo, byle się to nie utleniało. Miód jest wieczny - żarto nawet wygrzebany przez archeologów z egipskich grobowców, trzeba tylko zrobić dekrystalizację w wysokiej temperaturze. Kwestia nie polega na tym, czy taka puszka / wek jest technicznie możliwa, tylko po co to komu. Ja też gromadzę żywność, ale stopniowo zjadam starsze i uzupełniam nowe. Tym sposobem nie mam w ogóle potrzeby posiadać produktów o wieloletniej przydatności do spożycia, bo zapas mam cały czas świeży.

Swoją drogą, dziś na kolację miałem wędlinę DIY w/g podobnego przepisu:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe63346.html
polecam.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Ja też gromadzę żywność, ale stopniowo zjadam starsze i uzupełniam nowe.
Ja również, to jest przecież podstawowa zasada przy robieniu zapasów: gromadzić to, co i tak się jada na codzień. Jednorazowe uzupełnienie spiżarki o konserwy, które mają tam leżeć i czekać latami to średnio mądry pomysł.
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
I niech ktos mi powie, ze nie bedzie dróg w akapie.
http://tech.wp.pl/kat,1009793,title...yce,wid,16603670,wiadomosc.html?ticaid=113c68

Scott i Julie Brusaw z Idaho od ośmiu lat pracują nad urzeczywistnieniem swojego marzenia z dzieciństwa. Ich koncepcja solarnych dróg zainteresowała już Federalną Administrację Drogową, General Electric, a nawet Google. Jeśli małżeństwu uda się zebrać milion dolarów na portalu Indiegogo wkrótce wystartują z masową produkcją.

Odporne na obciążenia ogniwa słoneczne pokryte hartowanym szkłem, powstałym z recyklingu składałyby się z niewielkich, 17-centymetrowych płytek o sześciokątnym kształcie. W płytkach znalazłoby się także miejsce na diody LED, które można by wykorzystać do oświetlenia dróg i znaków. Energia zgromadzona za dnia byłaby magazynowana i dostarczana do okolicznej sieci miejskiej lub wykorzystywana do indukcyjnego ładowania samochodów elektrycznych lub innych potrzeb (np. wyłożony panelami parking supermarketu mógłby generować energię służącą do oświetlenia czy monitoringu budynku w nocy).
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Recently, a new low was reached as someone / some group – started promoting a new “Darknet crowdfunding site” aimed at Child pornography producers looking to make some money off their “content”. The site describes the “unfair” reality where CP producers are unable to earn money from their “productions” since people are sharing them for free on Tor’s various CP sites right after the first copy is sold. The site aims to tackle this problem by offering a crowdfunding platform for those producers

http://www.deepdotweb.com/2014/11/0...seized-pedophiles-launch-a-crowdfunding-site/
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Własnie obejrzałem zajebisty dokument - historie gościa który w czasie wojny koreańskiej zdezerterował do Koreańczyków (północnych!) i do dziś tam mieszka tzn nie wiem czy jeszcze bo film jest z 2006 a facet swoje lata ma. Grał jako aktor w propagandówkach koreańskich, wracać nie zamierza, zresztą gdyby to zrobił czeka go proces o zdrade. Zapodam link ale jakby nie działał to film nazywa się
Za linią demarkacyjną "Crossing The Line"

 
Ostatnia edycja:

MaxStirner

Well-Known Member
2 775
4 721
Najebało prądu w kitę...

Hmm w każdym razie film fajnie pokazuje jak zjebane mogą być ludzkie losy - ja myśle że on chciał po prostu uciec, miał gówniane pojęcie o tym dokąd ucieka. Teraz robi dobrą minę do złej gry, bo nie może wrócić zresztą nie ma do kogo ani do czego. Musi grać jak mu zagrają, za to ma względny spokój a nawet luksus wg ich standardów na stare lata.

Znalazłem też inny dokument - otóż oni napychają kieszenie rocznie wpuszczając 2-3 tys "turystów" z zachodu (koszt 8 tys euro za około 3 tygodnie wyreżyserowanej "wycieczki" z niańkami po socjalistycznym raju). Facet który wygląda na studenta filmoznawstwa albo dziennikarstwa zrobił coś w rodzaju dokumentu z takiej wycieczki i wstawił na YT. Znalazłem jeszcze kilka podobnych, ale ten chyba najlepszy. Warto obejrzeć.



I na koniec rządowa agitka - półgodzinna przejażdżka po Phjongjangu z GoPro chyba zrobiona przez Chińczyków (?). Bieda ukryta, socrealizm w rozkwicie - prawie zero ludzi wkoło.

 
Do góry Bottom